Baśnie Grimm
- Wydawca:
- Siedmioróg
- Kategoria:
- Edukacja
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7791-522-6
- Rok wydania:
- 2016
- Słowa kluczowe:
- baśnie
- grimm
- kanonu
- mogła
- przerabiających
- rodzicach
- teksty
- współcześnie
- wszystkie
- wyjątkowym
- zachowały
- zebrane
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Baśnie Grimm”
Baśnie zebrane w tej książce należą do kanonu bajek Jakuba i Wilhelma Grimmów. Książka została przygotowana z myślą o rodzicach, którzy pragną przeczytać swoim dzieciom pełne wersje baśni, jak również o uczniach przerabiających utwory braci Grimm w szkole. Wybór zawiera najwartościowsze baśnie niemieckich pisarzy – w tym wszystkie bajki znajdujące się w najnowszej podstawie programowej MEN, do których odwołują się podręczniki szkolne. Baśnie zostały przełożone i opracowane w taki sposób, aby polskie teksty zachowały literacką wrażliwość oryginału, a zarazem brzmiały współcześnie i były w pełni zrozumiałe dla dzieci. Dodajmy, że przy tym wyjątkowym wydaniu książka mogła być opatrzona wartościowymi ilustracjami, spełniającymi oczekiwania nawet najbardziej wymagających odbiorców.
Polecane książki
Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Jacob and Wilhelm Grimm
Teksty i ilustracje
Śnieżka – przekład Marceli Tarnowski, ilustracje Gustavo Mazalí – Poly Bernatene/Hemma Editions
O czterech muzykantach z Bremy – opracowanie Aleksandra Michałowska na podstawie przekładu Marcelego Tarnowskiego, ilustracje Gustavo Mazalí – Poly Bernatene/Hemma Editions
Tomcio Paluch – opracowanie Aleksandra Michałowska na podstawie przekładu Marcelego Tarnowskiego, ilustracje Gustavo Mazalí – Poly Bernatene/Hemma Editions
Roszpunka – opracowanie Aleksandra Michałowska, ilustracje Gustavo Mazalí – Poly Bernatene/Hemma Editions
O dzielnym krawczyku – Aleksandra Michałowska opracowanie na podstawie przekładu Marcelego Tarnowskiego, ilustracje Gustavo Mazalí – Poly Bernatene/Hemma Editions
Jaś i Małgosia – przekład Marceli Tarnowski, ilustracje Gustavo Mazalí – Poly Bernatene/Hemma Editions
Trzy świnki – opracowanie Aleksandra Michałowska, ilustracje Liliane Crismer/Hemma Editions
Pani Zima – opracowanie Aleksandra Michałowska, ilustracje Liliane Crismer/Hemma Editions
Redakcja
Marek Gumkowski, Mirosława Łątkowska
Korekta
Aleksandra Markiewicz, Beata Szcześniak
Skład
Barbara Wieczorek
© by Siedmioróg, 2010
ISBN 978-83-7791-522-6
Wydawnictwo Siedmioróg
ul. Krakowska 90, 50-427 Wrocław
Księgarnia wysyłkowa Wydawnictwa Siedmioróg
www.siedmioróg.com
Wrocław 2016
Przygotowanie wydania elektronicznego: Magdalena Wojtas, 88em
ŚNIEŻKA
Pewnego razu, podczas srogiej zimy, kiedy z nieba sypał się śnieg jak pierze z rozprutej pierzyny, siedziała królowa przy oknie, o ramach z czarnego hebanu, i szyła. Tak szyjąc i patrząc na śnieg, ukłuła się w palec i trzy krople krwi potoczyły się na śnieg. A ponieważ czerwona krew cudnie wyglądała na białym śniegu, królowa pomyślała sobie: „Chciałabym mieć dziecko, białe jak ten śnieg, rumiane jak krew i o włosach czarnych jak heban”.
Wkrótce potem królowa powiła córeczkę, białą jak śnieg, rumianą jak krew i o włosach czarnych jak heban. Nazwano ją Śnieżką. Zaraz po urodzeniu dziecka królowa umarła.
Po roku król pojął drugą żonę. Była to pani piękna, ale dumna i zarozumiała, a chciała być najpiękniejszą na całym świecie. Miała ona cudowne lusterko, w którym się zawsze przeglądała, a przeglądając się, pytała:
Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,
Kto najpiękniejszy jest na świecie?
A lustro odpowiadało:
Tyś, królowo, najpiękniejsza jest na świecie.
I królowa była zadowolona, bo wiedziała, że lusterko tylko prawdę może powiedzieć.
Tymczasem Śnieżka podrastała i stawała się z każdym dniem piękniejsza, a kiedy skończyła siedem lat, była piękna jak jasny dzień, piękniejsza nawet od królowej.
Pewnego razu królowa stanęła przed lusterkiem i zapytała:
Lustereczko, lustereczko, powiedz przecie,
Kto najpiękniejszy jest na świecie?
A lusterko odpowiedziało:
Królowo, jesteś piękna jak gwiazda na niebie,
Ale Śnieżka jest tysiąc razy piękniejsza od ciebie.
Przeraziła się królowa, zżółkła i zzieleniała ze złości. I w jednej chwili znienawidziła Śnieżkę. A zazdrość i pycha wciąż rosły w jej sercu niby chwasty, aż wreszcie nie miała już dnia ani nocy spokojnej. Przywołała więc myśliwego i rzekła:
– Wyprowadź dziewczynkę do lasu, nie chcę jej więcej widzieć. Masz ją zabić, a na dowód przynieś mi jej serce.
Myśliwy usłuchał rozkazu, wyprowadził Śnieżkę do lasu, lecz gdy wyciągnął nóż, ażeby wyrwać jej niewinne serduszko, rozpłakała się dziewczynka i zaczęła go prosić tymi słowy:
– Ach, drogi człowieku, daruj mi życie, pójdę sobie daleko przez ten dziki las i już nigdy nie wrócę do domu.
A że była taka piękna, ulitował się myśliwy i powiedział:
– Uciekaj więc, biedne dziecko!
„Dzikie zwierzęta i tak cię pożrą” – pomyślał sobie, ale jakoś lżej mu się zrobiło na sercu, bo żal mu było ją zabić. A spotkawszy na drodze warchlaka, zabił go, wyjął mu serce i przyniósł królowej na dowód, że zabił Śnieżkę.
Tymczasem biedne dziecko wystraszone błąkało się po lesie, nie wiedząc, co począć. Zaczęła biec i biegła tak po kamieniach i przez ciernie, a dzikie zwierzęta uchodziły jej z drogi, nie robiąc jej nic złego, aż zabrakło jej tchu, a był już wieczór; wtem ujrzała maleńki domek i weszła do niego, chcąc odpocząć. W domku tym wszystko było maleńkie, ale tak czyste i miłe, że trudno opowiedzieć. Pośrodku stał stoliczek, nakryty białą serwetką, z siedmioma małymi miseczkami, a przy każdej miseczce leżała łyżeczka, nożyk i widelczyk, a na środku stało siedem kubeczków.
Pod ścianami ustawionych było siedem łóżeczek, jedno przy drugim, starannie zaścielonych czyściutką pościelą.
Ponieważ Śnieżka była bardzo głodna i spragniona, zjadła z każdej miseczki po troszku jarzynki i po kawałeczku chleba, a z każdego kubeczka upiła kropelkę wina, gdyż nie chciała jednemu zjeść wszystkiego. Potem chciała się położyć do jednego z łóżeczek, ale ani jedno nie było odpowiednie, jedno za długie, drugie za krótkie, aż wreszcie, wypróbowawszy wszystkie, ułożyła się w siódmym, gdyż to jedno było w sam raz, i oddawszy się w opiekę Bogu – zasnęła.
Kiedy się już zupełnie ściemniło, przyszli gospodarze tego domku.
Było to siedmiu karzełków, którzy do tej pory pracowali w górach, wydobywając drogie kruszce. Zapalili siedem świeczek, a kiedy w pokoju zrobiło się jasno, zauważyli, że ktoś tu był, gdyż nie wszystko znaleźli w tym samym porządku, w jakim zostawili.
Pierwszy zapytał: – Kto siedział na moim krzesełeczku?
Drugi: – Kto jadł z mojego talerzyka?
A trzeci: – Kto ułamał kawałek z mojego chleba?
Czwarty: – Kto zjadł moją jarzynkę?
Piąty: – Kto używał mojego widelczyka?
Szósty: – Kto kroił moim nożykiem?
Siódmy: – Kto upił z mojego kubeczka?
A kiedy pierwszy się obejrzał, zawołał:
– Kto wchodził do mojego łóżeczka?
Reszta przybiegła, a każdy zawołał ze zdziwieniem:
– I w moim też ktoś leżał.
A kiedy siódmy zajrzał do swojego łóżeczka, zobaczył w nim śpiącą Śnieżkę. Zawołał swych towarzyszów, którzy, pokrzykując ze zdziwienia, przynieśli swoje świeczki; uważnie poczęli się przyglądać Śnieżce.
– Ach, mój Boże! ach, mój Boże! – wołali – jakie to dziecko jest piękne! – i byli nim tak ucieszeni, że nie chcieli dziewczynki obudzić i pozostawili ją w łóżeczku.
Siódmy karzełek spał u każdego z towarzyszów po jednej godzince, aż minęła noc.
Kiedy następnego dnia Śnieżka obudziła się i ujrzała siedmiu karzełków, przestraszyła się bardzo. Ale oni byli bardzo życzliwi i zapytali:
– Jak się nazywasz?
– Nazywam się Śnieżka – odpowiedziała.
– W jaki sposób dostałaś się do naszego domku? – pytały dalej karzełki.
Opowiedziała im więc Śnieżka, jak to macocha kazała ją wyprowadzić do lasu i zabić, jak myśliwy ulitował się nad nią, jak biegła cały dzień, aż wreszcie napotkała ten domek.
A na to karzełki:
– Jeżeli zechcesz nam prowadzić gospodarstwo, gotować, prać i szyć, a wszystko utrzymywać w porządku, to możesz u nas pozostać, a niczego ci nie zabraknie.