Strona główna » Humanistyka » Dzieje Tajlandii

Dzieje Tajlandii

5.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-66272-61-3

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Dzieje Tajlandii

Przystępna, ciesząca się doskonałymi recenzjami, regularnie wznawiana przez wydawnictwo Uniwersytetu w Cambridge przekrojowa historia Tajlandii, opisująca jej dzieje od pierwszych fal migracji z terenów chińskich, przez królestwa Ajutthai i Bangkoku po czasy współczesne. Skrupulatny opis sytuacji wewnętrznej autorzy uzupełniają nakreśleniem najważniejszych procesów politycznych w Azji i na świecie, a dzięki przygotowanemu przez nich specjalnie do polskiego wydania posłowiu książka obejmuje okres do roku 2018.

Polecane książki

Autorka dokonuje porównania i analizy wybranych utworów podejmujących problem mitu Medei w literaturze niemieckojęzycznej. W kulturze niemieckiej motyw Medei cieszy się szczególną popularnością od połowy lat 70. XX wieku, zostały mu poświęcone liczne inscenizacje teatralne, operowe, opowiadania i po...
Pierwsze wydanie włoskiego tłumaczenia polskiej ustawy Kodeks spółek handlowych, ukazujące się w zupełnie nowej serii tłumaczeń polskich ustaw na języki europejskie. Niekwestionowaną zaletą nowej profesjonalnej serii Wydawnictwa C.H. Beck są renomowani autorzy, gwarantujący wysoki językowy i merytor...
Witaj w świecie gier i zabaw! Znajdziesz tutaj propozycje spędzenia wolnego czasu, a także sposoby na ćwiczenie konkretnych umiejętności ruchowych i językowych. Każda strona zawiera opis gry lub zabawy oraz ilustracje, pod którymi są też wskazane pozytywne cechy, jakie gra rozwija w uczestnikach. Je...
Odwiedź wyjątkową przystań nad Bałtykiem i przeżyj niezapomniane Święta!Kiedy świat wypełnia magiczna atmosfera, a w powietrzu unosi się zapach świerku i pierników, mieszkańcy nadmorskiego Niechorza rozpoczną świąteczne przygotowania. Przeszkodzą im tajemnice z przeszłości, które wyjdą na jaw w najm...
Książkę polecam tym którzy lubią chronologię biblijną, oraz szukają wyjaśnień symboli proroczych księgi Daniela i Objawienia Jana....
Trzeci tom hiszpańskiej trylogii zombie.Grupka ocalałych z zagłady wywołanej przez zombie ma mnóstwo szczęścia: w czasie huraganu zostaje uratowana pośrodku oceanu przez członków jednej z ostatnich zorganizowanych społeczności, jakie zachowały się na ziemi. Nie mając innego wyjścia, rozbitkowie towa...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Chris Baker i Pasuk Phongpaichit

Tytuł oryginału

A History of Thailand

Redaktor prowadząca

Elżbieta Brzozowska

Konsultacja naukowa

dr Michał Lubina

Redakcja

Joanna Gil-Siemińska

Korekta

Anna Witek

Projekt okładki i stron tytułowych

AKC / Ewa Majewska

© Copyright Chris Baker and Pasuk Phongpaichit 2014

© Copyright for the Polish edition by Państwowy Instytut Wydawniczy, 2019

© Copyright for the Polish translation by Joanna Jurewicz

This translation of A History of Thailand is published by arrangement with Cambridge University Press

Księgarnia internetowawww.piw.pl

www.fb.com/panstwowyinstytutwydawniczy

Książka dostępna także jako e-book

Wydanie pierwsze

Państwowy Instytut Wydawniczy

ul. Foksal 17, 00-372 Warszawa

tel. 22 826 02 01

piw@piw.pl

Skład i łamanie: ROCH Wojciech Ochocki

ISBN: 978-83-66272-61-3

Skład wersji elektronicznej

Marcin Kapusta

konwersja.virtualo.pl

PRZEDMOWA

Historię wymyślono dla państwa narodowego. Jej twórcy mają skłonność do tworzenia „fałszywej jedności rozwijającego się w czasie homogenicznego, narodowego podmiotu” (Prasenjit Duara). W tej narracji naród zbyt łatwo staje się czymś naturalnym, czymś, co istniało zawsze, a ostateczne urzeczywistnienie zyskało dopiero w państwie narodowym. Dzisiaj w reakcji przeciwko tej tendencji historycy wolą mówić o ludziach, rzeczach, ideach, miejscach, regionach albo świecie – o wszystkim, ale nie o narodzie. Albo piszą refleksyjne analizy o wzajemnej grze pomiędzy narodem i jego własną, tworzoną przezeń historią.

W przyjętym tutaj podejściu chcielibyśmy uczynić z kariery państwa narodowego widoczne ogniwo całej opowieści. Jednym z tematów tej książki jest powstanie idei narodu i całej jego maszynerii oraz sposób, w jaki różne siły społeczne starały się zrobić z tego użytek – poprzez reinterpretację znaczenia pojęcia narodu i poszukiwanie sposobów kontrolowania władzy państwowej oraz wywierania na tę władzę wpływu. Drugi główny temat to ewolucja sił społecznych zaangażowanych w ten proces. Poczynając od rozdziału drugiego praca oscyluje między tymi dwoma nurtami, które wzajemnie się przeplatają.

Życzeniem wydawcy jest, by książki z tej serii były dostępne szerszemu gronu czytelników, niezbyt długie i nieobciążone naukowymi odniesieniami. Przyjęliśmy zasadę ograniczania przypisów do wypowiedzi cytowanych. Dodatek Wybrana bibliografia wymienia najważniejsze opracowania opublikowane po angielsku, choć w poprzednim pokoleniu niewiele powstało prac po angielsku na temat współczesnej Tajlandii. W tajskich dialektach jest ich mnóstwo. Jeszcze większa liczba prac, z których korzystaliśmy, zarówno po tajsku, jak i po angielsku, pozostaje nieopublikowana. Wśród najważniejszych znawców tajskiej tematyki i autorów naszych źródeł znaleźli się: Srisak Vallibhotama, Geoff Wade, Phiset Jiajanphong i Sratsawadi Ongsakun (wczesna historia); Nidhi Eoseewong i Saichon Sattayanurak (wczesne społeczeństwo Bangkoku); Davisakdi Puaksom, Attachak Sattayanurak i Rujaya Abhakorn (era reform Chulalongkorna); Phimpraphai Phisanbut, Chamnongsri Rutnin i Panni Bualek (społeczeństwo miejskie); Chatthip Nartsupha, David Johnston i Atsushi Kitahara (społeczeństwo wiejskie); Nakharin Mektrairat, Eiji Murashima, Thamrongsak Petchloetanan, Chanida Phromphayak Puaksom, Saichon Sattayanurak, Chaloemkiat Phianuan, Morakot Jewachinda, Vichitvong na Pombejra, Phenphisut Inthraphirom i Matt Copeland (nacjonalizmy); Chalong Soontravanich, Somsak Jeam teerasakul, Suthachai Yimprasoet i Charnvit Kasetsiri (era amerykańska); Praphat Pintoptaeng, Thirayuth Boonmi, Anek Laothamatas, Ubonrat Siriyuvasak, James Ockey, Kasian Tejapira i Thongchai Winichakul (Tajlandia po 1975 roku). Chcielibyśmy wyrazić dla nich nasze uznanie, podziękować i jednocześnie z góry przeprosić za wszelkie nieścisłości, jakich się ewentualnie dopuściliśmy, korzystając z ich prac.

Książka została napisana w Tajlandii, ale z pomocą innych niezbędnych źródeł: od badań terenowych po kwerendy biblioteczne i studia w ośrodkach badawczych w innych krajach. Jesteśmy szczególnie wdzięczni Center of Southeast Asian Studies (Kyoto University), Nordic Institute of Asian Studies (Kopenhaga), Johns Hopkins School of Advanced International Studies (Waszyngton) oraz bibliotekom Australian National University i Cambridge University.

Szczególne podziękowania należą się Kevinowi Hewisonowi, Craigowi Reynoldsowi, Malcolmowi Falkusowi, Grantowi Evansowi, Andrew Brownowi i Johnowi Funstonowi, którzy komentowali wcześniejsze wersje manuskryptu.

Rozdział 1PRZED BANGKOKIEM

Nazwa „Tajlandia” powstała w 1939 roku. Państwo, do którego się odnosiła, a które wcześniej nazywano Syjamem, mieściło się w ramach granic wytyczonych na przełomie XIX i XX wieku. Jego stolicę, Bangkok, założono w 1792 roku; zastąpiła ona dawną stolicę, Ajutthaję, zburzoną piętnaście lat wcześniej. Ajutthaja była dużym azjatyckim portem na trasie szlaków handlowych rozciągających się od Persji do Chin, a jej polityczne i ekonomiczne zaplecze stanowiły tereny znajdujące się głównie w dorzeczu rzeki Menam [Chao Phraya].

Społeczeństwo tego zaplecza rozwijało się przez wieki w sposób podobny do tego, w jaki rozwijały się inne społeczeństwa Azji Południowo-Wschodniej. W krajobrazie dominowały lasy zwrotnikowe i podzwrotnikowe. Ludność mieszkała w miastach-państwach. Podstawą organizacji społecznej były osobiste więzy poddania i ochrony. W epoce wojen trwającej od XIII do XVI wieku powstały silne zmilitaryzowane królestwa oparte na bramińskim rytuale, dochodach z handlu i systemie pracy przymusowej. Jednak w XVII wieku społeczny i polityczny porządek zaczął zmierzać w kierunku gospodarki opartej na handlu, więzy pracy słabły, pojawiła się arystokracja, a buddyzm therawady ponownie rozkwitł.

ZALUDNIANIE SIĘ DORZECZA MENAMU

Azja Południowo-Wschodnia jest jednym z najbardziej urodzajnych i różnorodnych biologicznie regionów naszej planety. Na północy wysokie pasma górskie oddzielają ten region od Chin, rozciągając się na południe niczym palce dłoni (mapa 1). Niziny położone pomiędzy górami nagrzewają się do zwrotnikowych i podzwrotnikowych temperatur, podczas gdy pięć wielkich rzek niesie stopiony śnieg z wysokich gór Azji wewnętrznej, a monsuny co roku zalewają cały kraj potężnymi deszczami trwającymi od czterech do sześciu miesięcy. Wysokie temperatury i duża wilgotność tworzą środowisko sprzyjające nadzwyczaj bujnej roślinności. Naturalnym ekosystemem są na północy gęste lasy liściaste, przechodzące na południu w tropikalny las deszczowy, aż po gęste lasy namorzynowe wzdłuż wybrzeża.

Mapa 1. Azja Południowo-Wschodnia

W przeszłości środowisko naturalne było znacznie lepszym miejscem do życia dla innych niż ludzki gatunków – poczynając od słoni, dzikiego bydła i jeleniowatych, przez małpy, tygrysy, węże i krokodyle, na szerokiej gamie pasożytniczych insektów i mikroorganizmów kończąc. Ludzi mieszkało tu wówczas niewielu i tak było do stosunkowo niedawnych czasów. W górskich jaskiniach zachowały się ślady bytności myśliwsko-zbierackich plemion, sięgające czasów sprzed 180 tysięcy lat, jednak są one nieliczne i słabo udokumentowane. Osadnictwo zwiększyło się z nadejściem kultury ryżu i epoki brązu około 2500 lat p.n.e., nasilając się jeszcze bardziej w epoce żelaza około V wieku p.n.e.

Osiedla z epok brązu i żelaza zakładano na wzgórzach i otaczano fosami, służącymi prawdopodobnie do obrony, a być może także do magazynowania wody. Uprawiano ryż i hodowano bydło, trzymano także psy, w dalszym ciągu parano się łowiectwem i zbieractwem, handlowano cennymi przedmiotami, takimi jak korale i ceremonialne bębny. Wymianę handlową prowadzono między bardzo nieraz odległymi od siebie miejscami. Archeolodzy podejrzewają, że właśnie w tym czasie nowa fala ludności mogła rozproszyć się po całym regionie, przynosząc uprawę ryżu, obróbkę metali, domowe zwierzęta i języki, które dziś zaliczamy do grupy mon-khmerskiej. Prawdopodobnie osiedlano się wzdłuż wybrzeży, wchodzono także w głąb lądu, wzdłuż rzek, aż ku wyżynom, łatwiejszym do zasiedlenia i oferującym zdrowsze warunki do życia.

W okolicach ostatniego stulecia przed naszą erą ludność regionu zaczęła handlować z Indiami, co przyniosło idee i technologie z okolic, gdzie rozwinęły się już miejskie ośrodki. Zaczęły się pojawiać większe osiedla, zwłaszcza w dorzeczu dolnego Mekongu oraz na zachodzie, poczynając od dolnego biegu Menamu, poprzez pasma górskie na przesmyku Kra u nasady Półwyspu Malajskiego aż do jego zachodniego wybrzeża. W VI wieku n.e., dzięki zaadaptowaniu pisma przyniesionego z południowych Indii, ludność zamieszkująca oba regiony zaczęła pisać w językach khmerskim i mon. W kraju Khmerów rolnicy stali się ekspertami w zbieraniu i magazynowaniu wody deszczowej, a także wody z jezior i rzek, co pozwalało na utrzymanie gęstego zaludnienia terenu. Prace melioracyjne organizowali władcy, wprowadzając równocześnie indyjskie koncepcje miejskiego życia, budowli, religii i zarządzania krajem, tworząc tym samym nowe centra miejskie, systemy państwowe i monarchie. Wspaniała stolica w Angkorze stała się wzorem, który budził szacunek i był odtwarzany w mniejszych centrach rozproszonych na zachodzie, na równinie Korat i w dorzeczu Menamu.

Wczesna mon-khmerska tradycja zakotwiczona była na wybrzeżu, lecz rozwijała się także głębiej na lądzie. Do kolejnego napływu ludności doszło z północy drogami wiodącymi przez pasma górskie.

Grupa językowa znana obecnie jako tajska zrodziła się najprawdopodobniej wśród ludności mieszkającej na południe od rzeki Jangcy, zanim Chińczycy Han przybyli do regionu z północy około VI wieku p.n.e. Gdy armie Hanów zaczęły kontrolować południowe wybrzeże Chin w pierwszych wiekach naszej ery, część ludności wycofała się ku wysoko położonym dolinom w górach.

W następnych wiekach niektórzy ruszyli na zachód, niosąc dialekty języka tajskiego wzdłuż ponadtysiąckilometrowego obszaru, poczynając od regionu Guangxi aż po dolinę Brahmaputry. Prawdopodobnie to oni przynieśli ze sobą umiejętność uprawy ryżu z użyciem wody spływającej z górskich strumieni. Zdecydowali się osiedlić w górskich dolinach, gdzie z powodzeniem mogli stosować tę technikę. Społeczności te zajmowały się głównie właśnie uprawą ryżu, mogły też nabyć pewne umiejętności w sztuce wojennej dzięki kontaktom z Chińczykami – inne ludy widziały w nich zaciętych wojowników. Część wcześniejszych mieszkańców, głównie Monowie i Khmerowie, wycofała się w góry. Pozostali żyli wśród tej elity rolników-wojowników, często przyjmując język tajski i stopniowo tracąc własną odrębność etniczną.

Ludność mówiąca językiem tajskim na ogół osiedlała się w rozległych rozlewiskach rzecznych między wzgórzami. Część ludności znad Mekongu ruszyła na południe – zarówno wzdłuż samego Mekongu, jak i innych rzek, dochodząc na pogórza leżące wokół wyższych dopływów rzeki Menam. Możliwe, że wypchnęły ich na południe mongolskie najazdy w późnych latach XII wieku. Może skusiła ich możliwość uprawiania handlu w innych regionach. Inni być może po prostu przenieśli się na względnie niezamieszkane tereny, szukając nowych ziem do zagospodarowania. Początkowo zatrzymywali się wzdłuż linii pasm górskich, schodzących na niziny. Tutaj mogli budować osiedla u stóp świętych wzgórz i wykorzystywać pod uprawy wody spływające z gór. W końcu jednak rozeszli się dalej po nizinnych równinach.

Najprawdopodobniej koegzystowali oni pokojowo z wcześniejszymi mieszkańcami, ponieważ stosowane przez nich odmienne techniki uprawy ryżu wymagały innych ziem i warunków wodnych niż te uprawiane przez autochtonów. Monowie i Khmerowie zatrzymywali wodę z opadów w stawach, Tajowie zaś wykorzystywali przepływy wód i zaczęli stosować swoje uprawy nad rzekami. W końcu język znany dziś jako tajski zdominował dorzecze Menamu. Język ten jednak jest świadectwem mieszania się tutaj różnych grup ludności. Przejął tak wiele podstawowych słów, reguł gramatycznych i zasad składniowych od Khmerów (a prawdopodobnie także od Monów), że trudno odróżnić go od innych języków z grupy tajskiej (jeden z lingwistów nazwał go wręcz khmero-tajskim). Pierwsi Europejczycy uznali większość ludności mówiącej tym językiem za Monów. Wiadomo też, że chińscy osadnicy byli obecni w regionie już w XIII wieku. Nieznany jest jednak czas migracji w tym regionie i zmian językowych. Pierwszy znany zapis tajskich dat na południowych skrajach gór pochodzi z XIII wieku. Wszystkie późniejsze zapisy, aż do XV wieku, odnalezione bardziej na południu, bliżej nizin, sformułowane są w języku khmerskim lub w językach indyjskich, co dowodzi prestiżu tych języków. Portugalczycy, którzy przybyli tam we wczesnych latach XVI wieku, usłyszeli, że dolna część dorzecza Menamu znana jest jako Muang Thai, kraj Tajów.

Nawet wtedy jednak dorzecze Menamu było wciąż słabo zaludnione. Po wyrębie puszczy okolice okazały się bardzo urodzajne, wcześniej jednak było to siedlisko drapieżników, a także malarii i innych chorób tropikalnych. Długa pora sucha powodowała, że trudno było przeżyć w miejscu odległym od stałego źródła wody, dlatego rozproszone osadnictwo rozciągało się wzdłuż rzek i na wybrzeżu. Większość dorzecza stanowiła jednak puszcza, nietknięta ludzką ręką aż do ostatniego stulecia.

Rozproszenie osadnictwa oznaczało, że zawsze znalazło się miejsce dla nowych przybyszy, którzy przez kolejne stulecia powiększali etniczną mozaikę tamtejszej ludności. Karenowie zajęli wzgórza wzdłuż zachodniej granicy dorzecza Menamu, chociaż nikt już nie pamięta, kiedy przybyli i skąd. Grupy Monów regularnie wędrowały na wschód wzdłuż tych samych wzgórz, szukając ucieczki przed politycznymi kłopotami. Malajscy żeglarze z archipelagu dobijali do plaż na wybrzeżach półwyspu, znajdując tam schronienie. Chińscy handlarze mieszali się z ludnością zamieszkującą porty w całej zatoce i głębiej na półwyspie. Na równinie Korat w XVIII wieku zaczęły osiedlać się ludy Lao i Kui, wędrujące na zachód wzdłuż wyznaczającej północną granicę równiny rzeki Mekong. Mieszkańcy wzgórz przenikali na niziny, wypychani z północy przez ekspansję Chińczyków.

Rozproszone osadnictwo sprzyjało niewolnictwu, handlowi niewolnikami i wojnom. Osady potrzebowały ochrony, aby utrzymać w bezpiecznej odległości puszczę i drapieżniki. Wodzowie potrzebowali wojowników, rolników, rzemieślników, budowniczych i służby. We wczesnym okresie handlu morskiego niewolników importowano z Chin i Archipelagu Malajskiego. Często wręcz rozpoczynano wojny, by zdobyć ludzi. Zwycięskie armie wracały do domu, niosąc stosy łupów i wiodąc kolumny więźniów. W cenie byli szczególnie rzemieślnicy. Zwykłych jeńców wojennych wcielano do osobistej świty władców albo osiedlano w koloniach jako osadników-pionierów, żeby zwiększali produkcję żywności i liczbę ewentualnych rekrutów. Do XIX wieku niektóre społeczności wyspecjalizowały się w handlu niewolnikami, porywając ludzi z gór lub sąsiednich krajów i sprzedając ich w miastach na nizinach.

MUEANG

Zasiedlone obszary oddzielone były od siebie górami, dżunglą lub morzem. Podstawową polityczną jednostkę stanowiło miasto-państwo, zwane po tajsku mueang. Ta polityczna struktura rozwinęła się w górskich dolinach rzek, gdzie często były to warowne miasta, należące do władców zwanych jao. Mieszkańcy wsi, zamiast rozpraszać się po okolicach, skupiali się wokół centrów, jakimi były mueangi, by chronić się przed wrogami, zwierzętami i chorobami.

Zdaniem niektórych mała gęstość zaludnienia świadczy o tym, że ziemi było dużo i nie miała dużej wartości. Nic bardziej mylnego. Urodzajna ziemia w dobrym miejscu była wysoko ceniona. We wczesnych stadiach istnienia mueangów jao zachowywali się jak właściciele ziemscy, zarządzając ziemią i kierując uprawą.

W miarę jak osada rozrastała się, a jej struktura stawała się bardziej złożona, jao zachowywał się coraz bardziej jak władca. Wioski zarządzały wspólną ziemią, rozdzielając ją odpowiednio do zasobów siły roboczej i żywieniowych potrzeb rodzin. Wieśniacy pracowali razem, często na dużym terenie, aby zbudować system jazów i kanałów (muang fai), które doprowadzały wodę pod uprawę ryżu. Umacniała się hierarchia. Pierwsi osadnicy często stawali się elitą, mającą uprzywilejowane prawa do ziemi w zamian za obowiązek stawania pod bronią, kiedy wymagały tego okoliczności. Późniejsi osadnicy mogli otrzymać prawo do ziemi tylko jako poddani tej elity. Jeńcy wojenni lub niewolnicy byli pozbawieni prawa do ziemi. Mieszkańcy mieli obowiązek płacenia danin dla jao, na ogół w naturze oraz w pracy, na przykład przy budowie i naprawie pałaców. Krewni jao albo członkowie pomagających w administrowaniu mueangów rodzin należących do elity mieli udział w daninach i pracy w odpowiednich wioskach.

Osady wyrastające wzdłuż rzek na nizinach i wzdłuż wybrzeża tylko w niewielkim stopniu różniły się od tych budowanych w górach. Najlepszym miejscem na budowę mueangu było zakole rzeczne; uzupełniano tę naturalną fosę kopiąc kanał, dzięki czemu mueang w całości otoczony był wodą. W porównaniu z górskim mueangiem mieszkańcy bardziej uzależnieni byli tutaj od handlu aniżeli od rolnictwa. Władców wybierano raczej ze względu na ich bogactwo i zdolności kupieckie niż ich pochodzenie czy talenty wojskowe.

Niewiele osad rozwinęło się w większe miasta, prawdopodobnie dlatego, że większe skupiska ludzkie bardziej były podatne na epidemie czy łupieżcze najazdy. Według legendy dotyczącej wczesnej historii Sukhothai epidemia zmusiła wszystkich mieszkańców mueangu do emigracji do kraju Monów. Z kolei historia Hariphunchai (Lamphun) mówi o tym, że podczas jednego z najazdów zwycięska armia wypędziła całą ludność zamieszkującą podbite tereny. Przed XIII wiekiem w dolinie rzeki Mun w południowo-wschodniej części regionu było kilkaset osiedli, ale w ciągu następnych czterystu lat okolica niemal całkowicie się wyludniła. Położone wzdłuż wybrzeża porty zawsze były narażone na ataki wrogów czy piratów. Według opisów pochodzących z wczesnej części kroniki miasta Nakhon Si Thammarat było ono kilkakrotnie zakładane i opuszczane. Songkhla była zniszczona w XVII wieku dwa razy. Zniszczenie przynosiły także zmiany w środowisku. Jedno z najstarszych i największych osiedli na półwyspie, Sathing Phra, zostało opuszczone prawdopodobnie po tym, jak zmieniła się linia brzegowa. Wiele miast w dorzeczu Menamu porzucono lub przeniesiono z powodu zmiany biegu rzek w delcie.

Kilka miejsc oparło się takim ludnościowym przemieszczeniom, częściowo dzięki jakości ich lokalizacji. Specyficznym przedmiotem badań lokalnej nauki stało się chaiyaphum, dosłownie „zwycięskie stanowisko”. O chaiyaphum danego miejsca decydowały jego cechy obronne (łatwość zbudowania fosy) i moc (święte wzgórza, połączenie z rzeką), a także dostęp do wody i pożywienia oraz okoliczny klimat.

Te naturalne zalety to nie wszystko; władcy mogli przyczynić się do wzmocnienia chaiyaphum. W słynnej, kontrowersyjnej inskrypcji władcy Sukhothai Ramkhamhaenga władca reklamuje swoje miasto potencjalnym mieszkańcom, opisując własny wkład w jego chaiyaphum: chwali się swoimi wojskowymi zdolnościami świadczącymi o tym, że jest jego dobrym obrońcą; gwarantuje stałą dostawę jedzenia („są ryby w wodzie i ryż na polach”); obiecuje uczciwe sądy i wolność handlu, wymienia rozrywki i uroczystości („każdy, kto chce się radować, raduje się, kto chce się śmiać, śmieje się”), w końcu podaje katalog miejsc religijnych, podkreślając ich liczbę, splendor i różnorodność1.

WŁADCY I PAŃSTWA

Między XIII a XV wiekiem nastąpiła rewolucja w sztuce wojennej, która pozwoliła ambitnym jao na sprawniejszą ekspansję swojej władzy. Częścią tej rewolucji było pojawienie się broni palnej – najpierw czarnego prochu z Chin, potem muszkietów i armat od Portugalczyków. Swój udział miało też znaczniejsze wykorzystanie słoni do transportu, sprawniejsze metody poboru, a może także po prostu większa liczba mężczyzn nadających się na żołnierzy – dzięki łagodnej fazie klimatu w regionie przybyło ludności.

Ambitni władcy zaczęli łączyć położone obok siebie mueangi w konfederacje nazywane khwaen. Na pogórzu tworzono khwaeny, łącząc mueangi położone w okolicach kolejnych dopływów danej rzeki. Władcy często wysyłali swoich synów czy innych krewnych, by zarządzali podbitymi mueangami. Przejmowali lub zachęcali utalentowanych rzemieślników, dzięki którym ich mueangi wspaniałością i sławą mogły przewyższyć inne ośrodki. Często wspierali buddyzm, popularny wśród ludności miejskiej. Buddyzm przybył w dorzecze Menamu w V wieku wraz z kultem indyjskich bogów, tworząc mieszaninę sekt i tradycji. W XIII wieku mnisi z Cejlonu ponownie przynieśli tradycję buddyzmu therawady, który – jak podają kroniki religijne – na fali powszechnego entuzjazmu zaczął się rozprzestrzeniać jak ogień. Władcy wspierali finansowo budowę wspaniałych świątyń, oddawali cześć sławnym za sprawą swego nauczania mnichom oraz zbierali relikwie i wizerunki Buddy, traktowane jako nośniki mocy duchowej.

Nowe stolice stawały się stopniowo centrami formujących się w poszczególnych regionach wspólnot politycznych, wprawdzie luźno zdefiniowanych, niemniej jednak wyraźnych. W górnym dorzeczu Menamu dominowało Chiang Mai. Oficjalnie miasto założył w 1296 roku książę Mangrai w miejscu o doskonałym chaiyaphum. Mangrai był prawdopodobnie księciem tajskim z domieszką krwi mon-khmerskiej. Skonsolidował khwaeny leżące wzdłuż górnego Menamu (Mae Nam Ping) i zaczął podporządkowywać sobie władców panujących nad innymi rzekami na wschodzie. Po śmierci uznano go za przodka-założyciela tego powiększonego khwaenu i przez nieomal dwa następne stulecia na kolejnych władców wybierano członków jego świętego rodu. Chiang Mai stało się faktycznie dominującym khwaenem dopiero za panowania jego potomków, którzy uświetnili miasto wspaniałą świątynią (wat) i zbudowali sieć sojuszy małżeńskich rozciągającą się na wschód do rzeki Nan (Nam Nan) i na północ – do Mekongu. Region ten zaczął być znany jako Lanna – królestwo „miliona pól ryżowych”. Dalej na wschodzie ród Fa Ngum wokół miasta Luang Prabang zbudował laotańskie królestwo zwane Lang Czang, sięgające Mekongu i jego dopływów.

Na południu państwa tajskie położone wzdłuż granicy pogórza utworzyły kolejną konfederację. Na początku dominującym królestwem było Sukhothai, którego legendarny przodek założyciel Phra Ruang zbudował imponującą religijną stolicę (Sukhothai – od niej dopiero wzięło nazwę całe królestwo). Następnie centrum władzy i rodu przesunęło się do Phitsanulok, prawdopodobnie dlatego, iż w tych niespokojnych czasach ważniejszym niż sacrum elementem chaiyaphum stała się strategia wojenna. Nowe terytorium nie zyskało własnej nazwy, ale sąsiedzi z południa określali je mianem miast północnych (mueang nuea).

Kolejna federacja powstała z miast portowych delty Menamu i wybrzeży zatoki. Szczególnie ważne są tutaj cztery miasta założone lub odbudowane pod wpływem Khmerów około XI wieku: Phetchaburi, Suphan Buri, Lop Buri i Ajutthaja. Ta ostatnia, po walkach między rodami sprawującymi władzę nad okolicznymi miastami, pod koniec XIV wieku stała się dominującym centrum regionu. Chińczycy nazywali ten region Xian, co Portugalczycy zmienili na Syjam.

Każde z centrów rozciągało swoje wpływy na okoliczne mueangi, ale w sposób szczególny. Zazwyczaj pozostawiano przy władzy podporządkowanego króla. Niekiedy zmuszano go, by oddał swoją córkę lub siostrę za żonę suwerenowi, niekiedy królewski syn musiał służyć w świcie suwerena; w ten sposób władca zyskiwał zakładników zapewniających mu lojalność wasala. W wyjątkowych wypadkach suweren mógł obdarzyć swojego wasala żoną z królewskiego lub szlacheckiego rodu; mogła ona też wtedy służyć jako jego informatorka. Wasal musiał płacić roczną daninę, zazwyczaj był to jakiś egzotyczny lub rzadki przedmiot. W późniejszych czasach opłatę tę często stanowiły rzeźby drzew wykonane ze srebra i złota, co było praktyką malajską. W zamian za daninę suweren obdarzał wasala insygniami władzy i przedmiotami kultu rytualnego, które podnosiły jego status, mógł też obdarzyć wasala bardziej użytecznymi dobrami, takimi jak broń czy stanowisko w administracji. Ponadto suweren miał zapewniać poddanemu sobie mueangowi i jego władcy ochronę przed zewnętrznymi zagrożeniami, w zamian za co wasal miał dostarczać uzbrojone oddziały, gdy suweren ogłaszał mobilizację. W praktyce jednak nigdy do końca nie wypełniano owych zobowiązań.

Naczelnym celem tych politycznych przymierzy było wzmocnienie podległego władcy, a nie jego unicestwienie, tak by stał się pewnym i użytecznym poddanym. Nie burzono jego mueangu, lecz wcielano go do większej politycznej wspólnoty, co podnosiło jej potęgę i splendor. Władcy pysznili się nie tyle rozległością swoich terytoriów, ile liczbą wasali. Georges Condominas nazywał taką praktykę „szkatułkową”. Zgodnie z nią wioska należy do mueangu, mueang do sfery wpływu mueangu zwierzchniego; taka zależność rozciągać się może na kolejne, coraz wyższe poziomy. Na określenie tej struktury politycznej używa się czasem terminów „mandala”, „państwo segmentowe” („segmentary state”) i „wspólnota galaktyczna” („galactic polity”), ale określenie „państwo szkatułkowe” najpełniej oddaje istotę leżącego u podstaw tej struktury mechanizmu.

System ten rozwinął się prawdopodobnie w tajskich państwach na pogórzu, został jednak uzupełniony o dodatkowe cechy innego systemu – chińskiego systemu lennego, w ramach którego od III wieku rozwijały się państwa wybrzeża. Chiński cesarz wymagał, aby państwa „barbarzyńskie” płaciły lenno, informowały o przejęciu władzy przez nowego władcę i podporządkowywały się instrukcjom dotyczącym wyższości chińskiej cywilizacji. W zamian cesarz przekazywał regalia i zobowiązywał się do obrony lennika. W praktyce prawie nigdy nie wysyłano wojsk, by zdyscyplinować zbuntowanego lennika lub obronić lennika zagrożonego. Jednak państwa „barbarzyńskie” zgadzały się na te warunki, gdyż status lennika dawał im dostęp do chińskiego rynku – zdecydowanie największego źródła handlu. Wzorując się na tych zasadach, niektóre portowe mueangi budowały relacje lenne z wyłaniającymi się nowymi centrami władzy, by uzyskać dostęp do ich rosnących rynków. Władcy tych centrów wymieniali lenników w swoich inskrypcjach i kronikach, chwaląc się swoimi dalekosiężnymi wpływami.

Sieci wojskowych i handlowych relacji płynnie zmieniały się: centra rosły i upadały. Na obrzeżach mueangi budowały równoległe relacje z dwoma centrami władzy czy nawet ich większą liczbą, a znaczenie tych więzów zmieniało się w czasie.

Poczynając od końca XIV wieku cztery rosnące w siłę konfederacje w dorzeczu Menamu i w jego okolicach (Lanna, Lang Czang, mueang nuea – miasta północne, Syjam) zaczęły ze sobą rywalizować, co rozpoczęło erę wybuchających co chwila wojen. W ciągu następnego stulecia ludność musiała poddawać się masowym poborom do wojska, armie powiększały się, społeczeństwa coraz bardziej się militaryzowały i dominować zaczął etos wojskowy. Wielkie armie przemierzały kraje, niszcząc miasta, zmuszając ludzi do ucieczki, dewastując pola i przyczyniając się do wybuchów epidemii. Wojny te jednak nie przynosiły żadnych rozstrzygnięć. Siły Ajutthai pod koniec XV wieku w końcu podbiły Chiang Mai, ale nie przyniosło to żadnego długotrwałego rezultatu. Konfederacje mogły nawzajem się wyniszczać, wywozić ludzi, słynne wizerunki Buddy i bogactwa, ale z powodu dzielących ich odległości nie mogły wprowadzać się już do swoich „szkatułek” na stałe. Pod koniec wieku XVI wojny wygasły.

ZNACZENIE WYBRZEŻA

Bogactwo gromadzone dzięki handlowi okazało się na dłuższą metę czynnikiem ważniejszym niż położenie geopolityczne. Udoskonalenie szkutnictwa spowodowało wzrost handlu morskiego. Od XIII wieku Ajutthaja dokonywała najazdów na Półwysep Malajski i na północ w głąb lądu, by uzupełniać zapasy pochodzących z tropikalnych lasów egzotycznych surowców i ozdób, cieszących się wielkim powodzeniem w Chinach – aromatycznego drewna, kości słoniowej, rogów nosorożców i kolorowych ptasich piór. Ajutthaja dobrze wywiązywała się ze swych zobowiązań lennych i stała się ulubionym partnerem handlowym Chin. W drugiej połowie XV wieku przejęła kontrolę nad lokalnym szlakiem handlowym przecinającym przesmyk Półwyspu Malajskiego (Kra), tworząc nowe połączenie między wschodem i zachodem, dzięki któremu można było uniknąć dłuższej i zagrożonej atakami piratów trasy przez cieśninę Malakka. Ajutthaja rozkwitła jako miasto tranzytowe, gdzie wymieniano dobra między wschodem (Chiny), zachodem (Indie) i południem (Archipelag Malajski). Portugalczycy, którzy przybyli tu na początku XVI wieku, uznali Ajutthaję za jedną z trzech wielkich potęg Azji, na równi z Chinami i indyjskim imperium Widźajanagaru.

Przez cały XV i XVI wiek władza Ajutthai rozciągała się nad północnymi miastami. Nie polegała ona jednak na ich prostym podboju i wcieleniu do federacji, a na bardziej subtelnym stapianiu się tradycji. Bogactwo i więzi handlowe zapewniały Ajutthai przewagę militarną pod względem dostępu do portugalskiej broni i najemników. Północne miasta jednak miały prawdopodobnie przewagę liczebną ludności, pozwalającą na liczniejszy zaciąg do armii, a także silniejsze tradycje wojskowe. Niektórych mieszkańców północy siłą przenoszono na południe do rozwijającej się portowej stolicy, choć wielu zapewne przenosiło się tam z własnej woli, chcąc korzystać z dobrodziejstw bogatego miasta. Rodziny rządzące w północnych miastach splatały się więzami małżeńskimi z dynastią Ajutthai. Wojownicy z północy służyli w wojsku Ajutthai jako dowódcy. Szlachta z północy osiedlała się w portowej stolicy i mieszała z elitą urzędniczą. Ajutthaja przyjmowała sposób działania administracji, architektoniczne gusta, religijne praktyki i najprawdopodobniej także codzienny język swoich północnych sąsiadów. Dzięki doskonałemu dla handlu położeniu geograficznemu stała się stolicą tej powiększonej federacji. Jednakże na północy działała druga stolica – miasto Phitsanulok (Portugalczycy czasami określali oba miasta bliźniaczymi państwami) – jej rację bytu stanowiło strategiczne położenie w wojnach przeciwko Lannie. Wreszcie arystokraci z północy sięgnęli po władzę królewską w Ajutthai. W 1559 roku usunęli tamtejszą dynastię i przejęli kontrolę nad krajem.

W tym samym czasie handel stał się przyczyną rywalizacji między wschodem i zachodem. W dorzeczu Menamu natężenie migracji i ekspansji władzy na południe były po obu stronach rzeki jednakowe. Na zachodzie, w dorzeczu rzeki Irawadi (dzisiejsza Birma), Pegu przejęło kontrolę nad starym birmańskim królestwem Awy. Na wschodzie Angkor, stolica Khmerów, została opuszczona na rzecz Lawaek-Udongu w delcie Mekongu. Trzy portowe stolice: Pegu, Ajutthaja i Lawaek-Udong rywalizowały o kontrolę nad źródłami egzotycznych dóbr z dżungli, stanowiących pożądany towar w handlu z Chinami.

Władcy rywalizowali też po prostu o pierwszeństwo. W miarę jak skarbce napełniały się zyskami z handlu, armie rosły dzięki pochodzącym z głębi lądu rekrutom, w straży przybocznej przybywało zagranicznych najemników, a świątynie ozdabiały kolejne wizerunki i złoto zrabowane podbitym sąsiadom, władcy zaczynali przedstawiać siebie jako imperatorów podbijających cały świat (cakkavatin), opisywanych w buddyjskich tekstach takich jak Traiphum („Trzy światy”). W rywalizacji między wschodem a zachodem przewagę miał ten ostatni, prawdopodobnie dlatego, że z tej strony przybywali portugalscy najemnicy i portugalskie armaty. Syjam wysłał wojsko, które zdewastowało stolicę Khmerów i osadziło na tronie poddanych mu książąt. Pegu z kolei zażądało, by Syjam uznał podobny status lenny, po czym sprzymierzyło się ze szlachtą z północy, by wraz z nią dokonać oblężenia i podboju Ajutthai w 1569 roku. Wojska birmańskie wywiozły ludzi, rzemieślników, wizerunki Buddy i łupy; cenne słonie potraktowano jako symboliczne lenno, część kobiet z rodu panującego wzięto za żony, innych członków rodziny uprowadzono jako zakładników.

Przy tak dużych odległościach i coraz większych barierach kulturowych utrzymanie systemu szkatułkowego stawało się coraz trudniejsze. Dominacja Syjamu nad Kambodżą załamała się, kiedy na wschodniej flance państwa Khmerów Wietnam wyrósł na równą Syjamowi potęgę. Z kolei Naresuan, król Syjamu, porwany jako zakładnik przez Pegu, uciekł z niewoli, a później większość swojego piętnastoletniego panowania (1590–1605) spędził na wojnie, odpierając kolejne birmańskie ataki i ponownie ustanawiając dominację Ajutthai w dolnej części dorzecza Menamu.

Mapa 2. Geografia polityczna regionu w okresie Ajutthai

Na początku XVII wieku działania wojenne utknęły w martwym punkcie. W czasie poprzedniego stulecia większość z rządzących centrów na terenie Azji Południowo-Wschodniej przynajmniej raz została pokonana. Ludność zaczęła coraz skuteczniej opierać się rzeziom dokonywanym w imię królewskiego poczucia własnej wartości. W latach sześćdziesiątych XVI wieku wśród więźniów wojennych przywiezionych do Awy wybuchła potężna rewolta. W innych miejscach opór był mniej żywiołowy, ale równie skuteczny. Zaczęto przekupywać agentów rekrutujących do wojska, chowano się w buddyjskich klasztorach albo uciekano do dżungli. Władcy walczyli jednak zaciekle, by utrzymać armie w ich wcześniejszych rozmiarach. Jednocześnie miasta inwestowały w działa obronne, kamienne mury i szersze fosy, a wysiłek konieczny do sforsowania takiej obrony eliminował korzyści płynące z ewentualnego zwycięskiego oblężenia. Na przełomie XVI i XVII wieku, gdy serie oblężeń nie przynosiły skutku, zbuntowane armie rozpierzchły się po kraju.

EPOKA HANDLU

Pokój przynosił dobrobyt. We wczesnych latach XVII wieku Ajutthaja wróciła do życia. Po zwycięstwach Naresuana była głównym miastem centralnego królestwa (ratchathani) w samym sercu dorzecza Menamu. Wokół znajdowały się liczne rządzone przez miejscowe rody „wielkie miasta” (mahanakhon), niezaprzeczalnie jednak wchodzące w skład szkatułkowego systemu wpływów Ajutthai. Wpływy te rozciągały się na stare miasta północne, porty wokół zatoki, szlak handlowy prowadzący na północno-zachodni brzeg półwyspu i stanowiska graniczne kontrolujące główne drogi na wschód (Korat) i na zachód (Kanchanaburi). Jeszcze dalej rozciągał się krąg lenników, którego związki z centrum były bardziej nieregularne, często także osłabiane przez konkurencyjne związki z innymi centrami władzy. Były to miasta portowe położone dalej na Półwyspie Malajskim, zerkające równocześnie na południe oraz w stronę świata malajskiego, oraz wewnętrzne państwa Khmerów, Laosu, Lanny i Szanów, które równoważyły wpływy Ajutthai sięgające Wietnamu, Chin i Birmy.

Ajutthaja odzyskała dawną świetność jako towarowe zaplecze dla wschodu i zachodu. Na wschodzie Japonia Tokugawy zaczęła do pewnego stopnia otwierać się na handel. Na zachodzie imperia Safawidów i mogolskie były bogatymi rynkami i producentami luksusowych dóbr. Trakt handlowy pod kontrolą Ajutthai stał się jeszcze atrakcyjniejszy dla azjatyckich kupców po tym, jak Holendrzy zdominowali położony bardziej na południu szlak prowadzący przez cieśninę Malakka. Ajutthaja stała się prawdopodobnie największym miastem w Azji Południowo-Wschodniej i z pewnością jednym z najbardziej kosmopolitycznych centrów regionu. Otaczały ją pierścienie osiedli zamieszkanych przez Chińczyków, Wietnamczyków, Czamów, Monów, Portugalczyków, Arabów, Indusów, Persów, Japończyków i wiele społeczności malajskich z archipelagu. Holendrzy przybyli tu w 1604 roku, zabiegając o udział w handlu z Japonią, i utworzyli kolejny pierścień własnych osiedli. W ślad za nimi w późniejszych latach XVII wieku przybyli Francuzi i Anglicy.

Dwór umiał wykorzystać tych ludzi. Werbował Malajów, Indusów, Japończyków i Portugalczyków do służby w straży pałacowej. Wprowadzał Chińczyków i Persów na stanowiska urzędnicze, by zarządzali handlem. Wynajmował holenderskich mistrzów szkutnictwa, by budowali statki, francuskich i włoskich inżynierów, by projektowali fortyfikacje i wodociągi, brytyjskich i hinduskich urzędników, by służyli jako gubernatorzy w prowincjach, a Chińczyków i Persów zatrudniał jako lekarzy. Historia mówi kolejno o pewnym Japończyku, Persie, a później Greku (Constantin Phaulkon), z których każdy stał się istotną postacią na dworze. Władcy Ajutthai, zwłaszcza król Narai (1656–1688), byli otwarci na nową wiedzę, wymieniali ambasadorów z Holandią, Francją i Persją, przejmowali modę i style architektoniczne z Persji, Europy i Chin. Zarządzając tak kosmopolitycznym centrum, królowie dawali również wolność religijną, a nawet dopuszczali prozelityzm, co wywierało wielkie wrażenie na Europejczykach (pracowicie zabijających się u siebie w sporze o nową interpretację chrześcijaństwa). Z drugiej strony religijne otwarcie stanowiło też pokusę, zarówno dla Francuzów, jak i Persów, żywiących nadzieję na nawrócenie na swoją wiarę syjamskiego króla, a przez niego całego państwa. Ta naiwność stała się zarzewiem kryzysu w 1688 roku, w czasie którego Phaulkona zabito, Francuzów wygnano, Brytyjczycy zaś uciekli sami.

SPOŁECZEŃSTWO PÓŹNEJ AJUTTHAI

Ajutthajska monarchia, bogacąca się na handlu, strzeżona przez najemników, wspomagana przez wiedzę ekspertów w różnych dziedzinach, przybywających z całego świata, stała się szczególnie potężna w XVII wieku. Dzięki monopolom rezerwowała dla siebie największy udział w handlu zewnętrznym Syjamu, a podatki dawały jej udział w rozwijającej się gospodarce wewnętrznej. Na zbrojenia przeznaczano niewielkie środki. Większość inwestowano w niespotykany dotąd przepych pałaców, w nowe i odrestaurowane świątynie (waty) oraz widowiskowe obchody różnych świąt. Nawet przybyłemu z Europy najwyższemu rangą francuskiemu wysłannikowi, jezuicie Guyowi Tachardowi, odjęło mowę ze zdumienia, gdy w 1687 roku wszedł do świątyni pałacu Phra Si Sanphet: „Tutaj nie widać nic innego poza Złotem […] wystarczy rzut oka, by przekonać się, że jeden idol bogatszy jest niż wszystkie tabernakula w europejskich kościołach”2. Arystokracja zaspokajała teraz swoją wojowniczą naturę w polowaniach na słonie i tygrysy, w wyścigach łodzi i pokazach sztuk walki. Także dwór odkrył smak bardziej subtelnego zajęcia, jakim była dworska poezja i dramat, wysławiające zwycięstwa i romanse królów oraz bogów.

Aby nadać bardziej teatralny wymiar swojej władzy i zarazem ją wzmocnić, monarchia otaczała się aurą tajemniczości i zanurzona była w rytuale. W latach trzydziestych XVII wieku król Prasat Thong powrócił do tradycyjnych więzi Ajutthai z cywilizacją Khmerów. Dynastia powoływała się na dalekie korzenie w Kambodży z czasów Angkoru. Sprowadzono więcej braminów, którzy mieli stworzyć wyrafinowane rytuały dworskie. Budowano nowe waty inspirowane świątynią Angkor Wat, a króla i jego osobiste sanktuarium utożsamiano ze stylem angkorskim. Pałac przebudowywano kilka razy, ukrywając wewnętrzną świątynię za kolejnymi dziedzińcami, wyższymi ścianami i mniejszymi wejściami. Osoba króla ukryta była przed ludem, król ukazywał się jedynie kilka razy w roku podczas uroczystości i nawet wtedy obowiązywał zakaz patrzenia na niego. Wedle holenderskiego republikanina, który zobaczył dwór i publiczny rytuał, oddawana królowi „cześć bardziej nadawała się dla bóstwa niż ziemskiego majestatu”. Z kolei pewien francuski rojalista uważał to za coś wspaniałego: „We wschodnich Indiach nie istnieje państwo, które byłoby bardziej królewskie niż Syjam”3.

Społeczeństwo późnej Ajutthai było ściśle podzielone na liczącą około dwóch tysięcy osób grupę wysoko urodzonych wraz z ich rodzinami oraz lud, którego przeznaczeniem było oddawać elicie część swej pracy lub jej całość.

Aż do XVII wieku wysoko urodzeni tworzyli skomplikowaną strukturę, skodyfikowaną w listach urzędniczych stanowisk – każde z nich z własną, określoną nazwą, tytułem honoryfikatywnym i rangą mierzoną w sakdinac4. Administracja podzielona była na cztery główne sektory. Pierwszy z nich troszczył się o pałac i stolicę, zbiór ryżu z królewskiej ziemi, ochronę osoby królewskiej, utrzymywanie pokoju, prowadzenie królewskiego gospodarstwa domowego i orzekanie w sporach w samej stolicy i centralnym królestwie (ratchathani). Drugi sektor administracji zajmował się sprawami wojskowymi i zarządzał relacjami z wielkimi miastami w prowincjach i państwami lennymi. Trzeciej grupie podporządkowany był handel królewski, nadzorowała ona też społeczności cudzoziemców i zajmowała się głównym skarbcem. Do czwartej należeli bramini, którzy mieli pod swoją opieką rytuał, astrologię i przechowywanie dokumentów.

Możliwość zdobycia rangi urzędniczej była przywilejem arystokracji. Rodziny przedstawiały swoich synów na dworze, gdzie przyjmowano ich jako paziów. Dalsza kariera zależała od osobistych talentów młodzieńców, ich rodzinnych koneksji i królewskiej łaski. Arystokratyczne rodziny mogły przyspieszyć awans, przedstawiając królowi swoje córki w nadziei, że zdobędą one wpływ na króla przez królewskie łoże i misterne pałacowe intrygi. Arystokraci wyposażeni byli w symbole swego urzędu; najczęściej były to puzderka na betel, których wyrafinowanie zależało od rangi urzędu. Wyżsi urzędnicy bywali nagradzani ludźmi, ewentualnie ziemią lub jej płodami. Paradowali ulicami, demonstrując swoje puzderka na betel, a towarzyszyła im świta, będąca świadectwem ich statusu. Arystokraci żyli z darowizn i innych dochodów, jakie mogli uzyskać dzięki swojemu statusowi i urzędowi – na ogół z procentów od zebranych przychodów lub opłat za pracę w roli sędziów.

Gdy era wojen się zakończyła, wszyscy mężczyźni (i niektóre kobiety) nienależący do arystokracji wchodzili w systemy poddaństwa i pracy przymusowej. Na podstawie praktyki zaadaptowanej z tajskich państw pogórza większość wolnych mężczyzn (phrai) zarejestrowała się na liście werbunkowej i podporządkowywała odpowiedzialnemu za mobilizację urzędnikowi (nai albo munnai). Ci, którzy nie poddali się rejestracji, tracili prawa, na przykład dostęp do procedury sądowej. Pobór działał na zasadzie rotacji (co drugi miesiąc albo co drugie półrocze). W miarę jak wojen było coraz mniej, tę szarwarkową siłę roboczą delegowano do innych zadań, takich jak budowa świątyń i pałaców, noszenie palankinów czy wiosłowanie łodziami nobilów albo praca przy załadunku towarów. Królowie i wysocy urzędnicy pochodzący z arystokracji kontrolowali tę pracę przymusową, czasami nawet o nią rywalizowali. Praktyka stosowana w Ajutthai naśladowana była przez inne mueangi.

Jeńcy wojenni byli wyłączeni z tego systemu i posiadali status thata (słowo that zwykle tłumaczy się jako „niewolnik”). Inni mieszkańcy mueangów także mogli sprzedać się w niewolę i uzyskać ten status, czasem byli do tego zmuszani z powodu długów albo za karę. Gospodarze domu mogli sprzedać swoje żony i dzieci. Niewolnictwo było dziedziczne, a wartość niewolników wyrażano w pieniądzach; byli kupowani, sprzedawani i wyzwalani. Systemy kontroli pracy były tak powszechne, że Europejczycy właściwie nie mogli wynająć do pracy ludzi, chyba że byli oni poddani kontroli arystokracji, która zgadzała się na ich „udostępnienie”. Ale nawet wtedy zdarzało się, że przybysze tracili takich pracowników, gdy byli oni potrzebni na wyprawę wojenną czy przy wielkich przedsięwzięciach budowlanych.

Rola kobiety była wyraźnie uzależniona od jej statusu. Wśród ludu kobiety miały pełny udział w pracy. Przybysze, poczynając od Chińczyków w XV wieku, po Francuzów i Persów w XVII wieku, odnotowywali, że w Syjamie kobiety „wykonują większość prac”. Niektórzy przypisywali ten fakt systemowi szarwarku, który zabierał mężczyzn z domu – bywało, że nawet na pół roku. Na większości obszaru dorzecza Menamu wiejskie gospodarstwa domowe nadawały równe znaczenie więzom krwi ze strony matki i ojca, a spadek dzielono równo między synów i córki. W religiach animistycznych, które funkcjonowały obok buddyzmu, często to kobiety prowadziły religijne rytuały. W Khun Chang Khun Phaen, wczesnym eposie, wyrosłym jeszcze z tradycji ustnej, kobiety miały mocne charaktery, określoną ekonomiczną pozycję i znaczącą niezależność.

W rodzinach królewskich i szlacheckich z kolei kobiety traktowano jako część majątku. Patriarchowie gromadzili żony, aby rozszerzyć powiązania rodu. Rodziny posługiwały się swoimi córkami, by zbudować dynastyczne więzi. Wedle prawa kobieta była zawsze własnością mężczyzny: najpierw swojego ojca, potem męża (małżeństwo było czymś w rodzaju aktu sprzedaży dokonywanego przez ojca kobiety jej przyszłemu mężowi) czy właściciela, jeśli została sprzedana jako niewolnica. Poezja dworska opiewała kobiety głównie za ich piękno, pojawiały się też w literaturze jako obiekty intryg, nigdy jako samodzielne postaci obdarzone niepowtarzalną osobowością. W kronice Ajutthai pojawiają się tylko dwie wybitne kobiety: jedna jest wojownikiem i honorowo uznano ją za mężczyznę (królowa Suriyothai), druga zaś to femme fatale, której seksualność jest zagrożeniem dla całej dynastii (Sudachan).

W XVII wieku zmiany w społeczeństwie przyspieszyły, wyznaczając tempo, które charakteryzowało całe następne stulecie. Wzrost gospodarki opartej na handlu i osłabienie wojskowego etosu podważyły do pewnego stopnia system pracy przymusowej. Wielu mężczyzn płaciło łapówki, by uniknąć wpisania do rejestru werbunkowego. Niektórzy szukali mniej wymagających patronów. Jeszcze inni sprzedawali się w niewolę, aby zebrać kapitał na rozkręcenie interesu i zarazem wyzwolić się z szarwarku. Byli też tacy, którzy w ramach ucieczki wstępowali do zakonu. Niemal pewne jest, że coraz większa liczba mieszkańców znajdowała schronienie w lasach i żyła poza zasięgiem biurokracji. Na początku XVIII wieku dwór miał problem z mobilizacją armii liczącej więcej niż kilka tysięcy żołnierzy. Królowie wydawali edykty, których celem było poprawienie procedury rejestracji, karanie łapówkarstwa, zniechęcanie do przyjmowania statusu niewolnika, demaskowanie fałszywych mnichów i sprowadzanie ukrywających się ludzi pod ochronę arystokratów. Częstotliwość wydawania tych edyktów świadczy jednak o tym, że coraz trudniej było utrzymać ludzi w systemie pracy przymusowej.

W tym okresie zmieniała się także arystokracja. W epoce wojen ludzie mogli przeskoczyć kilka szczebli na drabinie kariery dzięki swojej zręczności w walce. Kiedy ten sposób awansu zaczął tracić na znaczeniu, pojawiły się dwie nowe możliwości. Niektórzy mogli zdobyć bogactwo dzięki departamentowi skarbca nadzorującemu handel (phrakhlang – tak nazywano również nadzorującego ten departament urzędnika). Większość stanowisk w departamencie przyznawano obcokrajowcom, którzy mieli pożądane umiejętności i których łatwiej było zdyscyplinować. Nieliczną tajską szlachtę, która służyła w phrakhlangach, otaczał niezwykły splendor władzy i bogactwa. Nobile mieli możliwość handlowania, a także żądali „prezentów” od zagranicznych kupców działających w Ajutthai.

Drugą sposobność awansu dawał udział w misternej polityce zmierzającej do uzyskania królewskiej łaski na dworze. Praktyka ta miała miejsce cały czas, ale szczególnie wzmagała się w okresie sukcesji tronu. Szansę na objęcie władzy mieli ci, w których żyłach płynęła królewska krew; dobrze widziane było także bliskie pokrewieństwo z ostatnim monarchą. Nie było jednak ścisłego prawa regulującego sukcesję. W praktyce każda sukcesja stawała się próbą sił, w której zazwyczaj brali udział bracia i synowie ostatniego króla. W epoce wojen walka ta w sensowny sposób faworyzowała króla-wojownika. W czasach względnego pokoju, panującego w XVII wieku, walka o tron stała się wyrafinowaną intrygą, w której brała udział nie tylko rodzina królewska, lecz także rozmaite frakcje arystokracji i straży królewskiej, wspierające rywalizujących kandydatów w nadziei na awans. Zmagania zaczynały się od miniwojny domowej toczonej w centrum stolicy, a kończyły na eliminowaniu całych grup możnych, stojących po niewłaściwej stronie, i wszystkich męskich potomków i krewnych króla, którzy mogliby mieć ochotę wznowić walkę o tron. Arystokraci, którzy opowiedzieli się za wybranym królem, mogli spodziewać się nagród w postaci stanowisk, kobiet, bogactw i zaszczytów.

Wielkie rody możnych starały się pomnażać swoje bogactwo i prestiż przez pokolenia. Nierzadko udawało im się uczynić własne urzędy stanowiskami niemal dziedzicznymi, zwłaszcza w prowincjach. W stolicy mogli zapewnić swoim synom wstęp na dwór w charakterze paziów, mogli oddawać na dwór córki i starać się stanąć po zwycięskiej stronie w grach o tron. Królowie jednak starali się blokować wzrost potężnych domów. Posady przydzielali rotacyjnie. Nakładali podatki od spadków i wybiórczo nimi zarządzali, tak aby rozproszyć bogactwo. Niekiedy tych, którzy szczególnie urośli w siłę, oskarżali o korupcję, będącą przecież powszechną praktyką. Oskarżonego tracono w upokarzającej publicznej egzekucji, jego żony i niewolników rozdawano, a dom otwierano, przyzwalając na publiczną grabież. Przybysze z Europy odnotowywali, że arystokraci mieszkali we wspaniałych domach, otoczeni mnóstwem służby, ale praktycznie nie posiadali żadnego mienia ruchomego. Popularne były diamenty, gdyż łatwo je było ukryć.

We wczesnych latach XVIII wieku arystokracja jednak wzmocniła się, prawdopodobnie dzięki zmianie w strukturze handlu. Po kryzysie w 1688 roku kupcy brytyjscy i francuscy wyjechali z Ajutthai. Na miejscu pozostali Holendrzy, ale ich uwaga skupiała się już wtedy na innych regionach; w końcu w 1765 roku oni także opuścili kraj. Tymczasem handel Ajutthai w krótkim czasie przeorientował się, obierając kierunek chiński i – w nieco mniejszym stopniu – kierunek świata malajskiego na południu. Chiny coraz bardziej potrzebowały ryżu, by wykarmić ludy południa, dlatego zliberalizowały nieco handel. Syjam stał się ich ulubionym dostawcą ryżu. Chińczycy osiedlali się w Syjamie, tworząc społeczność, która w 1735 roku liczyła już około dwudziestu tysięcy ludzi. Przynajmniej dwóch Chińczyków zdobyło stanowisko phrakhlanga. Pierwszy z nich, jak twierdzili misjonarze francuscy, „obsadził swoich chińskich przyjaciół na najważniejszych stanowiskach, […] czego rezultat jest taki, że w chwili obecnej Chińczycy przejęli cały handel królestwa”5. Niektórzy Chińczycy wżeniali się w dworską elitę. Inni handlowali ryżem, byli producentami makaronu lub alkoholu, hodowali też świnie. Gospodarka kwitła, przynajmniej w okolicach stolicy. Liczne bazary miasta tonęły wprost w produktach przywożonych łodziami z całego dorzecza Menamu. Dwór bił monety, wydawał ustawy, by uregulować kontrakty handlowe, i zapraszał do składania ofert na dzierżawę. Kupowano i sprzedawano ziemię. Zwiększał się popyt na importowane tkaniny, naczynia, szkło i wyroby żelazne. Wyłoniła się nowa klasa bogaczy pochodzących z plebsu (phrai mangmi). Rangę i status społeczny często nabywano przy pomocy łapówek. Handel zaczął zmieniać podstawy społecznego porządku, przynajmniej w samej stolicy.

Wojny o sukcesję stawały się coraz rzadsze, ograniczały się już głównie do rodzin królewskich i były mniej dewastujące dla możnych. Kilku wielkim domom w ciągu paru pokoleń udało się zgromadzić bogactwa i rzesze pracujących na nich ludzi. Należały do tych domów stare lokalne rodziny, arystokracja pochodziła także z rodzin bramińskich zajmujących się rytuałem, spośród zbiegłych mońskich generałów oraz perskich i chińskich kupców. Arystokracja nie tylko zaczęła dążyć do własnego awansu, lecz także próbowała ograniczyć władzę monarchy. W czasie walk o sukcesję niektórzy prowincjonalni arystokraci próbowali wznieść sztandar rewolucji, ale żadnemu z nich nie udało się skutecznie zagrozić stolicy. Bandy chłopskie, rekrutujące się prawdopodobnie spośród tych, którzy wycofali się poza zasięg biurokracji do puszczy, śmiało maszerowały na stolicę, ale rozpierzchały się przed strzałami z armat. Bardziej subtelny opór wobec władzy królewskiej uprawiany był w języku buddyzmu.

BUDDYZM I WŁADZA KRÓLEWSKA

Therawada, „droga starszych”, różni się od innych nurtów buddyzmu tym, że nadrzędną pozycję zajmują tu mnisi i praktyka monastyczna. Obowiązkiem społeczności monastycznej (sanghi) jest przechowanie nauki Buddy (thamma) dzięki ścisłemu przestrzeganiu monastycznych reguł (winaja). Niektórzy mnisi studiują święte teksty, przepisują je, co pozwala na ich przechowanie, i nauczają ich treści świeckich. Inni stają się przykładem swego nauczania, żyjąc na wzór drogi samego Buddy, zdobywając prawdziwy wgląd dzięki dyscyplinie ascezy i medytacji.

Obowiązkiem świeckich, również władcy, jest utrzymywanie mnichów poprzez patronat i ochronę. W dorzeczu Menamu, podobnie jak gdzie indziej, buddyzm therawada cieszył się popularnością głównie wśród społeczności miejskiej, doceniającej jego otwarcie i egalitaryzm: każdy ma równą szansę, by zostać mnichem, by objąć nad mnichami patronat i osiągnąć ostateczne wyzwolenie z materialnego świata (nibbana).

Czysta forma buddyzmu therawada zmieszała się z innymi praktykami i znalazło się w niej miejsce dla hinduskich bogów, koncepcji nadnaturalnej siły zapożyczonej z tantrycznych odłamów buddyzmu oraz ludowej wiary w duchy – zwłaszcza w ich moc przepowiadania przyszłości i wpływania na nią.

Władcy południowo-wschodniej Azji preferowali hinduskich bogów, gdyż wiara w nich dawała szansę na połączenie potęgi władcy z potęgą wielkich bogów (Wisznu, Śiwa, Indra), czego przykładem był Angkor. Dlatego królowie Ajutthai sprowadzali braminów, by ci planowali i odprawiali królewskie rytuały. W Syjamie jednak hinduizm nie rozwinął się w osobną lokalną religię. W powszechnej praktyce hinduscy bogowie stali się sługami Buddy albo zmienili w lokalne duchy (zwłaszcza w popularne duchy domowe). Bramińskie rytuały królewskie miały zatem ograniczone znaczenie poza dworem.

Władcy wykorzystywali każdą okazję, by zawłaszczyć nadprzyrodzone moce obecne w buddyjskich praktykach w Syjamie. Szukali związków z potęgą lokalnych duchów, przesyconych mocą wizerunków Buddy, świętych wzgórz i rzek, białych słoni, relikwii Buddy trzymanych w relikwiarzach zwanych ćedi i ascetycznych wieszczów (ryszi). Związki te jednak często wymagały usankcjonowania przez zakon. Dlatego królowie i zakony (sangha) negocjowali swoje role w sprawowaniu władzy duchowej i politycznej. Sangha potrzebowała ochrony i patronatu władców. W zamian władcy mogli żądać prawa do administracyjnego zarządzania hierarchią sanghy oraz legitymizacji, jaką mnisi mogli udzielić ich władzy. W zamian za to mnisi mogli naciskać władcę, by rządził dobrze, mając na względzie materialne i duchowe dobro ludu. W epoce wojen mnisi krytykowali władców, którzy pobierali zbyt wysokie podatki, brali do armii ludzi w sezonie prac polowych, porywali cudze kobiety czy zabierali własność według własnego widzimisię, zabijali zwierzęta dla przyjemności, upijali się czy dawali zły przykład w jakikolwiek inny sposób. Niektóre główne klasztory prowadziły kroniki, w których poddawano ocenie każdego króla, sławiąc tych, którzy umiejętnie bronili swego mueangu, rządzili swoim ludem sprawiedliwie i ze współczuciem i, oczywiście, wspierali sanghę. Z tych kruchych negocjacji zrodziła się idea króla zwanego thammaracha – króla, który rządził zgodnie z thammą, czyli buddyjskim nauczaniem, oraz podaniami o cesarzu Aśoce, modelowym władcy wczesnych Indii. W kronikach tę ideę ucieleśniali późni władcy Sukhothai, którzy przyjęli nazwę Thammaracha jako swoje imię dynastyczne.

W XVII i na początku XVIII wieku w Ajutthai fala entuzjazmu wobec buddyzmu narastała, co prawdopodobnie wiązało się z rozwojem handlu i bardziej niezależną arystokracją. Budowano nowe świątynie, powiększano sale zgromadzeń (wihan), by mogły pomieścić więcej ludzi. W niektóre z tych projektów inwestowali władcy, ale większość z nich powstawała z pieniędzy arystokracji. XVII-wieczni królowie patronowali raczej braminizmowi niż buddyzmowi. Król Narai zbudował lub naprawił niewielką liczbę watów, ograniczał swój udział w uroczystościach i faworyzował raczej muzułmanów i chrześcijan skupionych wokół dworów. W jednym ze swych literackich dzieł pytał wyzywająco: „Czy mnisi mogą nie zgadzać się z królami?”. W czasie kryzysu w 1688 roku mnisi zorganizowali ludność, by chwyciła za broń i uniemożliwiła dalszą sukcesję potomków króla Narai.

Po tym kryzysie kolejni królowie nie byli już członkami rodzin królewskich, musieli za to być popularnymi wśród urzędniczej arystokracji przywódcami. Pod rządami nowej dynastii zmniejszył się patronat nad braminami, podczas gdy sangha zyskała zdecydowanie większą opiekę. Król Borommakot (1733–1758) i związani z nim możni zbudowali i odnowili tak wiele świątyń, że panorama Ajutthai uległa całkowitej przemianie. Osobista pobożność króla była na tyle wyjątkowa, że przyznano mu tytuł thammarachy. Jego sława sięgnęła Cejlonu, ojczyzny buddyzmu therawada, skąd wysłano delegację z prośbą o przysłanie ajutthajskich mnichów, którzy pomogliby odnowić tamtejszą zdegenerowaną sanghę.

Arystokraci z uznaniem patrzyli na Borommakota, ale starali się jednocześnie powiększyć swoje wpływy, by ograniczyć monarchię. Przyjęli Aggañña Suttę – wczesny tekst buddyjski, zgodnie z którym monarchia powstała w strasznych czasach braku reguł społecznych, co zmusiło ludzi do pojednania i wybrania najlepszego z nich na króla. W swoich własnych sprawozdaniach z późniejszego okresu Ajutthai arystokraci pisali, że za każdym razem król był wybierany przez zgromadzenie możnych – trzeba to jednak uznać raczej za świadectwo ich aspiracji niż opis rzeczywistości. Arystokracja i mnisi podkreślali również, że król musi cały czas udowadniać, iż jest najlepszym człowiekiem zdolnym do rządzenia zgodnie z dziesięcioma regułami królewskiego prawa (thotsaphit ratchatham). Są nimi: hojność, moralne życie, wielkoduszność, sprawiedliwość, współczucie, brak złych ambicji, opanowanie gniewu, unikanie ucisku, skromność i podtrzymywanie thammy. Długa pieśń przepowiedni dla Ajutthai, poetyckie dzieło powstałe prawdopodobnie w tym okresie, ostrzegało, że miasto upadnie, jeśli te zasady moralne zostaną zlekceważone:

Gdy uszy królewskie ogłuchną na cnót dziesięć,

pękną wnet sfery, szesnaście plag uderzy.

Księżyc, gwiazdy, ziemia i – zaiste! – niebo

przewrócone na wspak – i w każdym miejscu rdza…

Choć teraz Ajutthaja w szczęściu może

zawstydzać niebiańskie radości po stokroć,

to jednak – patrzaj! – upadek i grzech nadchodzi.

Biada! Biada! Licz te dni, nim przeminą!6

UPADEK AJUTTHAI

Ifaktycznie przeminęły… w 1767 roku, kiedy wojska birmańskiej stolicy Awy obległy Ajutthaję, by zniszczyć ją po raz drugi. Zagłada była tak straszna, że późniejsze historyczne zapiski przedstawiały Birmę jako ciągłego agresora, a obrona przed birmańskimi atakami stała się głównym tematem tajskiej historii. Poprzednia runda wojen zakończyła się w późnych latach XVI wieku stabilną ugodą: wpływy birmańskie dominowały w głębi lądu na łuku biegnącym od Awy przez państwa Szanów i Lannę do Lang Czangu i Sipsongpanny, Ajutthaja zaś dominowała na wybrzeżu od przesmyku Półwyspu Malajskiego na wschód, aż do Kambodży. Poza sporadycznymi potyczkami przez sto pięćdziesiąt lat nie było właściwie żadnego konfliktu między Syjamem i Birmą.

Najazdy w latach sześćdziesiątych XVII stulecia nie były najnowszym epizodem dawnej opowieści. Przyniosły raczej ogromne zaskoczenie. Wywołały je ambicje nowej birmańskiej dynastii dążącej do rozszerzenia swoich wpływów na wszystkie strony świata, a rozpaliła obudzona na nowo rywalizacja o kontrolę nad przesmykiem półwyspu. Jednak tym razem, inaczej niż poprzednio, imperialne ambicje Birmy sięgały daleko na wschód, a ich realizacja oznaczała wyeliminowanie Ajutthai jako konkurencyjnej stolicy.

Atak birmański oznaczał kolejne zmagania o władzę pomiędzy dwiema dynastiami. Tymczasem sto pięćdziesiąt lat względnego spokoju sprawiło, że Ajutthaja stała się społeczeństwem bogatszym i bardziej wyrafinowanym. Z ballad, tanecznych dramatów i innych przedstawień, organizowanych głównie w watach, wyrosła nowa kultura popularna. Nawet poezja dworska opisywała raczej romantyzm podróży i szczęście erotycznej miłości aniżeli zwycięstwa w bitwach i opowieści o książętach. Zwykli ludzie znaleźli wolność od więzów poddaństwa, które nakazywały im brać udział w książęcych konfliktach, a nie porwała ich jeszcze idea, która wymagałaby od nich lojalności. Gdy birmańskie wojska zbliżały się do Ajutthai, wielu mężczyzn z okolicznych miejscowości unikało werbunku, wręczając urzędnikom łapówki. Inni kryli się w lasach, daleko od spodziewanych tras przemarszu wojsk. Spośród władców prowincji wezwanych na pomoc tylko niewielu wysłało swoje oddziały. Miasta leżące na drodze zbliżającej się armii koncentrowały się na obronie własnej, na ogół po prostu kapitulując, by uniknąć zniszczenia. Niektórych siłą wcielano do najeźdźczej armii. Inni sami się do niej przyłączali, zwabieni perspektywą łupu. Możni Ajutthai próbowali negocjować ze zbliżającymi się napastnikami, odwołując się do tego samego buddyjskiego humanizmu, który stosowali, by ograniczyć monarchię: „To będzie tak, jak po bitwie słoni. Rośliny i trawa zostaną zmiażdżone. […] Więc poproś swojego władcę, by połączył w przymierzu dwa kraje w jedną złotą ziemię. […] Obaj królowie zyskają sławę, kiedy w swej łaskawości uwolnią ludzi od niepokoju”7.

Władcy Ajutthai rozumieli, że dawna epoka wojenna już minęła. Aby zrównoważyć brak rekrutów, podwyższali mury obronne miast, poszerzali fosy i kupowali broń w jakości i liczbie, która zdumiała Birmańczyków, gdy rozbili ajutthajskie arsenały. Z taką obroną miasto mogło przetrwać cały sezon wojennej kampanii, aż do corocznych monsunowych powodzi zdolnych rozproszyć dowolne oblężenie.

Birmańczycy jednak przywiedli trzy armie, których liczebność znacznie przewyższała jakąkolwiek siłę wojenną wystawioną w polu od XVI wieku. Stanęli obozem pod miastem, wokół świątyń zbudowanych na wzgórzach, i tak ‒ mimo monsunowych powodzi ‒ ciągnęli oblężenie przez dwa kolejne lata. Zapasy miasta topniały, wielu mieszkańców uciekło. Mury Ajutthai runęły 7 kwietnia 1767 roku. Według opisów z birmańskiej kroniki „miasto zostało zniszczone”8.

Celem Birmańczyków nie było sprowadzenie Ajutthai do poziomu lennika, ale unicestwienie jej jako konkurencyjnej stolicy poprzez zniszczenie jej zasobów – nie tylko materialnych, lecz także w sferze ludzkiej, ideowej i intelektualnej. Wszystko, co dało się wywieźć, zabrano do Awy – także członków arystokracji i wykwalifikowanych rzemieślników, wizerunki Buddy, książki, broń i (podobno) dwa tysiące członków rodziny królewskiej. To, czego się wywieźć nie dało, zniszczono. Mury zrównano z ziemią, arsenały zdemolowano. Pałace i waty, które wyróżniały miasto jako królewskie i religijne centrum, zostały zamienione w „stosy ruin i popiołu”9.

Walki toczyły się okresowo przez kolejne czterdzieści lat. Okolice wokół Ajutthai praktycznie się wyludniły. Pierwsze ataki Birmańczyków nadeszły od strony Lanny, gdzie łupem armii padli ludzie, złoto i zapasy na dalszą kampanię wojenną. Kolejne ataki w latach 1772, 1774 i 1776 zdewastowały Lannę do tego stopnia, że Chiang Mai zostało opuszczone, a ogromne obszary na północ od miasta wyludniły się. W latach 1785–1786 Birmańczycy podjęli kolejny zmasowany atak: w sile pięciu armii liczących łącznie ponad sto tysięcy żołnierzy przecięli przełęcze wzdłuż ponadtysiąckilometrowego pasma górskiego na północ od Lanny aż do Półwyspu Malajskiego na południu, siejąc spustoszenie na tym ogromnym obszarze. Phitsanulok i inne północne miasta zostały opuszczone. W końcu w latach 1802–1804 wygnano Birmańczyków z Lanny, ale Chiang Mai zmniejszyło się do wielkości wioski, a regiony położone bardziej na północ odzyskały poprzedni stan ludności nie wcześniej niż w latach siedemdziesiątych XIX wieku.

Wykres 1. Populacja na terenie współczesnej Tajlandii (szacunkowo), 1800–2010

Na południu potyczki z Birmańczykami trwały aż do 1819 roku. Pierwszy zachodni przybysz, który odwiedził Nakhon Si Thammarat w 1826 roku, napisał, że „odnosi się wrażenie, że [miasto] nigdy już się nie podniesie” po wojnach z Birmą, ma „niewielu mieszkańców, nie ma handlu, a zasoby są niewielkie”10. Nawet główne miasto na nizinie, Ratchaburi, które spalono w 1767 roku, pozostało niezamieszkane aż do 1800 roku, a niektóre jego dzielnice były opustoszałe jeszcze w latach osiemdziesiątych XIX wieku.

PODSUMOWANIE

Charakterystyczny współczesny krajobraz Azji Południowo-Wschodniej, stanowiący mozaikę pól ryżowych, jest bardzo zawodnym przewodnikiem, jeśli chodzi o jego wygląd w przeszłości. Wzgórza i równiny były kiedyś pokryte dżunglą. W XVII wieku każdego roku eksportowano z Ajutthai do dwustu tysięcy skór jelenich, co dobrze ukazuje rozmiar dżungli i jej zasobów. Ludzkie osiedla były rzadko rozsiane wzdłuż systemów rzecznych. We wczesnych latach XIX wieku ludność żyjąca w granicach dzisiejszej Tajlandii liczyła prawdopodobnie jeden do dwóch milionów (wykres 1)11. Jako że drogi wodne stanowiły najlepszy sposób komunikacji, kulturowe podziały regionu były wyznaczone przez systemy rzeczne. Aż do XVI wieku (choć nie wiadomo dokładnie, od kiedy) tajski był głównym językiem dolnej części dorzecza Menamu na południe od pogórza. Dzięki pochodzącemu z handlu bogactwu Ajutthaja stała się dominującym miastem tego regionu. Jednak rozdrobnienie ludzkich osad odzwierciedlało się w rozdrobnionej polityce regionu. Każda miejscowość miała własnego lokalnego władcę i często własną praktykę sprawowania rządów i tradycje. Ajutthaja i centra z nią rywalizujące rozciągały swoje wpływy, czyniąc z tych władców swoich lenników. Tuż przed upadkiem w 1767 roku Ajutthaja wywierała silne wpływy na mueang w dolnej części dorzecza Menamu, nieco słabsze – na laotańskich i khmerskich władców na wschodzie, a także na portowy mueang na Półwyspie Malajskim, zamieszkany przez tajsko-chińsko-malajską ludność.

Przednowoczesna struktura społeczna bazowała na więzach osobistej podległości – chłop uprawiający ryż podlegał władcy lokalnego mueangu, niewolnik (that) swojemu panu, wieśniak szefowi poboru, niższy możny swojemu patronowi, wyższy możny i władca lenny królowi, a król cesarzowi Chin. W każdej z tych relacji poddany oddawał produkty (plony ze swoich pól lub wyroby) albo siłę roboczą w zamian za jakiegoś rodzaju ochronę. W przeciętnym mueangu hierarchia społeczna była względnie płaska. Jednak w głównych centrach, takich jak Ajutthaja, król i możnowładcy gromadzili zasoby dzięki wojnie i handlowi, tworząc wielostopniową, subtelną, hierarchiczną strukturę.

W trakcie całej ekspansji azjatyckiego handlu od XVI do XVIII wieku królowie Ajutthai gromadzili bogactwo, broń, najemników oraz nowe umiejętności i technologie z Europy, Persji i Chin. Na poziomie lokalnym konsolidowali swoją władzę poprzez rytualne widowiska; rozszerzali jej wpływy w wyprawach wojennych, często wchodząc w konflikty z równie ekspansywnymi sąsiadami, takimi jak Awa i królestwa funkcjonujące na terenach dzisiejszej Kambodży i Wietnamu.

W XVIII wieku ekspansja handlu zaczęła podkopywać królewską władzę i siłę zbrojną. Rosnący w siłę możni szukali sposobów, by zachować bogactwo w kolejnych pokoleniach. Lud stawiał opór przeciwko podporządkowaniu arystokracji swojej pracy i życia. Aspiracje społeczne wyrażane były w dotyczącym moralności języku odradzającego się buddyzmu. Kruche przywiązanie do dawnego porządku sprzed ataku Birmańczyków sprawiło, że miasto okazało się bezbronne wobec nieoczekiwanego i niezwykle gwałtownego birmańskiego ataku w 1767 roku. Wydarzenie to zdewastowało handel, rozproszyło bogactwo i przyczyniło się do odrodzenia militaryzmu. Jednak w dłuższej perspektywie otworzyło drogę do gospodarki rynkowej i nowego porządku społecznego.

Rozdział 2STARY PORZĄDEK W DOBIE PRZEMIAN W LATACH 1760–1860

Chociaż stara stolica została fizycznie zniszczona, królestwo Ajutthai reprezentowało tradycje handlu i władzy, które niełatwo było całkiem wymazać. Po ponad piętnastu latach nad Menamem, nieco bardziej na południe, w Thon Buri powstała nowa stolica. Był to przyszły Bangkok, miejsce o lepszym chaiyaphum do handlu i obrony. Członkowie dawnej elity przedstawiali Bangkok jako odrodzoną Ajutthaję. W rzeczywistości było to już zupełnie inne miasto. Epoka wojen rozciągnęła wpływy syjamskich armii na północ, południe i wschód – większe niż kiedykolwiek. Przymusowe ruchy ludności zmieniły etniczną mieszankę na Nizinie Menamu. Wielkie domy możnych, których członkowie przeżyli kryzys, stały się dominującą siłą w polityce.

W gospodarce doszło do dużej zmiany. Podjęto na nowo i wzmocniono połączenia handlowe rozwijające się we wczesnych latach XVIII wieku. Wolny rynek rozprzestrzeniał się szybko na Nizinie Menamu i na Półwyspie Malajskim, napędzany głównie przez import chińskiej przedsiębiorczości i siły roboczej. Rozwój wolnego rynku zaczął przekształcać strukturę społeczną i mentalność elity. Dodatkowo powrót Europejczyków, przynoszących ideę „postępu” i zagrożenie kolonialną władzą, przygotowywał grunt pod epokę zmiany.

OD AJUTTHAI DO BANGKOKU

W ciągu bardzo krótkiego czasu pojawiło się kilku pretendentów gotowych wypełnić wolne miejsce po dynastii zniszczonej Ajutthai. Spośród nich najsilniejszy okazał się Phaya Taksin. Jego pochodzenie jest niejasne; prawdopodobnie był synem Chińczyka Teochew, hazardzisty lub kupca, i jego tajskiej żony. Phaya Taksin był najpewniej prowincjonalnym handlarzem obwoźnym i dzięki łapówce został gubernatorem granicznego miasta Tak. Nie miał zatem żadnych tradycyjnych praw do władzy, był za to przywódcą z wielką charyzmą. Zgromadził wokół siebie innych chińskich kupców, rozmaitej maści awanturników i pomniejszych arystokratów. Nową stolicę założył w Thon Buri, otoczonym przez bagna, które stanowiły dobrą ochronę miasta, naprzeciw dawnej chińskiej osady kupieckiej w Bangkoku. Wykorzystywał swoje chińskie kontakty, by importować ryż, który mógł zaspokoić potrzeby tego zdewastowanego regionu, a potem – by odnowić handel przynoszący znaczący zysk. Przywrócił tradycje króla-wojownika i zmilitaryzowanego społeczeństwa. Tatuował nadgarstki poddanym mężczyznom, by usprawnić system werbunku, a osobiście prowadząc wojsko do bitew, sam dawał przykład swoim żołnierzom. Porzucił rytualną zasłonę późnych ajutthajskich królów, zastępując ją otwartym, osobistym, charyzmatycznym stylem przypominającym styl „cnotliwych mężów” (phimbun), którzy często dowodzili sporadycznymi chłopskimi rewoltami na obrzeżach Ajutthai.

Kiedy zagrożenie birmańskie minęło, ludność zaczęła wracać. Spośród możnych, którzy przeżyli, niewielu było gotowych służyć nowemu i zupełnie innemu władcy. Później dostęp do władzy blokowali arystokracji poplecznicy Taksina z okresu walki o władzę; Taksin płacił im za wcześniejsze poparcie, obdarowując najwyższymi stanowiskami, zarówno w stolicy, jak i w prowincjach. Jedynym arystokratą, który zdobył łaski Taksina, był Bunma, potomek największego rodu Monów ze starej arystokracji. Po pewnym czasie Bunma wprowadził swojego starszego brata Thongduanga w bliskie otoczenie Taksina. Bracia zostali najlepszymi generałami Taksina. Dawna arystokracja była pełna pretensji z powodu wykluczenia z uczestnictwa w rządach i zbulwersowana pochodzeniem Taksina, jego poplecznikami i „nienormalnym” stylem sprawowania władzy. Możnych oburzało też, gdy Taksin szczycił się swoimi wyjątkowymi duchowymi cnotami i wynosił ponad mnichów. W kwietniu 1782 roku arystokracja doprowadziła do zamachu stanu, straciła Taksina pod pretekstem, że oszalał, i uznała za swojego przywódcę Thongduanga, osadzając go na tronie jako króla Yoftę (Ramę I)1. W ten sposób zaczęła się dynastia, która przyjęła imię Czakri, będące wcześniej ministerialnym tytułem Thongduanga.

Nowa władza określała się mianem restauracji tradycji Ajutthai w kontrze do odchyleń charakteryzujących interregnum Taksina. Stolica została przeniesiona na przeciwległy brzeg rzeki, do Bangkoku i zbudowana na podobnych zasadach, co Ajutthaja – na wyspie, którą tworzyło zakole rzeki, zamknięte od strony lądu kanałem. Wyraz „Ajutthaja” był wpisany w oficjalną nazwę miasta. Resztki zburzonych zabytków dawnej stolicy przeniesiono do Bangkoku, wmurowując je w nowe budynki. Odnaleziono wszystkie ocalałe manuskrypty i sporządzono z nich wydania krytyczne prawa, historii, teksów religijnych i podręczników dotyczących wszystkich praktycznych aspektów rządzenia. Koronację Yofty opóźniano tak długo, jak wymagały tego przygotowania do przeprowadzenia jej według wzoru koronacji Borommakota.

Odrodzenie tradycji było jednak tylko powierzchowne. Pod najbardziej widoczną warstwą tradycji zachodziły wielkie zmiany.

EKSPANSJA TERYTORIALNA

Remilitaryzacja społeczeństwa, przeprowadzona początkowo dla obrony, doprowadziła do ekspansji syjamskiej stolicy dalej niż kiedykolwiek wcześniej. Na północy i południu wojska Bangkoku podporządkowały sobie tereny zniszczone przez inwazje Birmy i poddane jej jako lenna. Później siły militarne Bangkoku skierowane zostały na wschód.

Na południu Ajutthaja narzuciła portom na Półwyspie Malajskim tylko luźne relacje lenna. Poczynając od XVI wieku półwysep coraz gęściej się zaludniał i odgrywał w regionie coraz większą rolę. Malajowie uciekający przed holenderską władzą na archipelagu coraz liczniej przybywali na stały ląd. Chińscy kupcy, chcący uniknąć restrykcji prawnych we własnym kraju, osiedlali się w portach. Ta rosnąca populacja umożliwiła wykorzystanie naturalnych zasobów półwyspu, zwłaszcza cyny, a także żyznej ziemi odpowiedniej na przykład pod uprawy pieprzu. Ajutthaja zaczęła coraz bardziej interesować się kontrolą półwyspu i jego zasobów. Przekształciła Nakhon Si Thammarat w swoją bazę wypadową. Wysyłała okręty, by narzucić swoje wpływy w regionie. Skuteczność tych działań była jednak umiarkowana – aż do czasów zamętu powstałego podczas birmańskich najazdów. Wkrótce potem Taksin i Yofta wysyłali na południe armie, przyjaźniej niż wcześniej witane przez lokalnych władców, i ustanawiali wpływy Syjamu aż do malajskich stanów Kedah i Trengganu.