Strona główna » Literatura faktu, reportaże, biografie » Elon Musk. Wizjoner z Doliny Krzemowej

Elon Musk. Wizjoner z Doliny Krzemowej

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-66167-05-6

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Elon Musk. Wizjoner z Doliny Krzemowej

Założyciel, dyrektor generalny i dyrektor techniczny SpaceX, architekt Tesli, współzałożyciel i były prezes SolarCity, a także założyciel Zip2 i X.com, czyli późniejszego PayPal oraz Hyperloop. Genialny inwestor, inżynier i wynalazca.

Oto opis jednego człowieka. Zapraszamy do wysłuchania historii przedsiębiorcy, który przez wielu uważany jest za jedną z najbardziej innowacyjnych osób żyjących współcześnie. Czy Elon Musk jest nieskazitelnym wzorem do naśladowania?

Choć stawia się go w jednym rzędzie ze Steve’em Jobsem, a niemal wszystko, czego dotknie, zamienia się w złoto, to uważany jest również za rozkapryszonego szefa, któremu najbezpieczniej jest schodzić z drogi. „Weźcie się wreszcie do roboty” – tak brzmi jeden z jego ulubionych tekstów rzucanych w stronę podwładnych. Oczywiście, nierzadko okraszony jest on wulgaryzmami. Jego byłe partnerki, choć wyrażają się o nim z szacunkiem, również odkrywają kilka faktów mroczniejszej strony Muska.

Z tego audiobooka dowiesz się między innymi:

- co łączy Elona Muska z Wernerem von Braunem i Waltem Disneyem,
- dlaczego rówieśnicy znęcali się nad Elonem,
- czy samochody Tesla to powrót do korzeni motoryzacji,
- jak Musk wykorzystuje swoją fenomenalną wyobraźnię i fotograficzną pamięć, aby rozwijać własne firmy,
- czy ludzie, aby przetrwać w świecie sztucznej inteligencji, muszą się zintegrować z robotami,
- czy świat opanują hybrydy ludzi i robotów,
- jak wyglądają plany Elona dotyczące misji na Marsa,
- dlaczego dzięki wizjonerom takim jak Musk amerykańska gospodarka odskoczyła konkurencji?

Polecane książki

Ile jesteś w stanie poświęcić, by być z kimś, kto jest ci pisany? „Ból był nie do zniesienia, ale nie mogłam się zatrzymać. Musiałam uciekać, bo inaczej on by mnie znalazł. Biegnąc ulicą, spojrzałam za siebie. Byłam przerażona i samotna. Wokół panowała ciemność, krople deszczu uderzały mnie po twarz...
Przedsiębiorcy i spółki będące osobami prawnymi często muszą wystąpić w roli płatników tzw. podatku u źródła. W opracowaniu przedstawiamy, czym jest podatek „u źródła” i kiedy polskie podmioty muszą wystąpić w roli jego płatnika. Podatek u źródła pobierany jest od wypłacanych za granicę płatności z ...
  Zatoka Cedrów Cedar Cove to malownicze miasteczko nieopodal Seattle. Mieszkańcy kochają się, zdradzają, nienawidzą się i rozchodzą jak wszędzie na świecie. Mają swoje historie, swoje sekrety. Tylko że tutaj nikt nie jest anonimowy. Ktoś zawsze pomoże ci rozwiązać problem, nawet gdy tego nie chcesz...
Kornelia Rudzka wreszcie opuszcza dom rodzinny. Nie jest to łatwe, jeśli spędziło się w nim prawie 30 lat. Kornelia nie wierzy w siebie, wyprowadzka to dla niej trudny krok. Na szczęście dziewczyna ma kilka pięknych marzeń, które dodają jej skrzydeł. Przed nią wielkie wyzwania, kilka trudnych ...
Dla policyjnych techników nie istnieje zbrodnia doskonała. Val McDermid, uwielbiana przez fanów pisarka, postanowiła sprawdzić, jak prawda ma się do przygód Sherlocka Holmesa czy zagadek rodem z serii CSI. Jej najnowsza książka to wciągające i rzetelnie napisane studium na temat współczesnej krymin...
Poradnik do gry Devil May Cry 3: Dante's Awakening zawiera szczegółowe informacje dotyczące stylów walki, broni białej i palnej oraz umiejętność, które możesz zdobyć podczas przechodzenia gry, oraz opis wszystkich misji łącznie z sekretnymi.Devil May Cry 3: Dante's Awakening - poradnik do gry zawier...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Kinga Kosecka i Łukasz Tomys

Elon Musk.

Wizjoner z Doliny Krzemowej

Książka z serii: Ludzie i firmy

Autor: KINGA KOSECKA

Wydawca: ŁUKASZ TOMYS

WSTĘP

Założyciel, dyrektor generalny i dyrektor techniczny SpaceX. Architekt Tesli. Współprzewodniczący OpenAl. Założyciel i dyrektor generalny Neuralink. Współzałożyciel i były prezes SolarCity, a także założyciel Zip2 i X.com, czyli późniejszego PayPal oraz Hyperloop i Boring Company. Genialny inwestor, inżynier i wynalazca. Oto opis jednego człowieka. Majątek czterdziestosześcioletniego Elona Muska oszacowano w październiku 2017 roku na 20,8 miliarda dolarów i umiejscowiono go na dwudziestym pierwszym miejscu w rankingu Forbes 400. To oczywiście tylko mała część osiągnięć człowieka, któremu został poświęcony nasz materiał. Zapraszamy do przeczytania historii przedsiębiorcy, który przez wielu uważany jest za jedną z najbardziej innowacyjnych osób żyjących współcześnie. Czy Elon Musk jest nieskazitelnym wzorem do naśladowania?

Choć stawia się go w jednym rzędzie z Steve’em Jobsem i Billem Gatse’em, a niemal wszystko, czego dotknie, zamienia się w złoto, to uważany jest również za rozkapryszonego szefa, któremu najbezpieczniej jest schodzić z drogi. „Weźcie się wreszcie do roboty” – tak brzmi jeden z jego ulubionych tekstów rzucanych w stronę podwładnych. Oczywiście, nierzadko okraszony wulgaryzmami. Jego byłe partnerki, choć wyrażają się o nim z szacunkiem, również odkrywają kilka faktów mroczniejszej strony Muska.

Tę historię w głównej mierze oparto na anglojęzycznych artykułach prasowych oraz reportażach dotyczących Elona Muska i jego działalności. Podczas pracy nad tekstem wykorzystano takie czasopisma jak: „Wall Street Journal”, „The New York Times”, „Business Insider”, „The Guardian”, „Forbes”, „Esquire”, „Los Angeles Times” oraz inne. Duży wpływ na tę publikację miała także książka Ashley’a Vance’a pod tytułem „Elon Musk. Biografia twórcy PayPal, Tesli, SpaceX”, do której pojawienia się początkowo nie chciał dopuścić główny bohater. Ostatecznie zgodził się jednak na wydanie książki, co więcej – dodał do niej swoje komentarze. Źródła informacji zostały wplecione w treść, aby osoby pragnące poszerzyć wiedzę na dany temat miały ułatwione zadanie.

Naszym celem jest przybliżenie sylwetki Muska osobom, które nie poznały go jeszcze dokładnie. Zdajemy sobie sprawę, że nasza praca jest dość krótka i skondensowana. Z góry zaznaczamy, że jest ona przeznaczona dla czytelników i słuchaczy, którzy nie mieli styczności z opasłym dziełem Ashley’a Vance’a. „Elon Musk. Biografia twórcy PayPal, Tesli, SpaceX” przedstawia bowiem historię Muska w najdrobniejszych szczegółach.

ROZDZIAŁ PIERWSZYWczesne dzieciństwo

Elon Reeve Musk urodził się 28 czerwca 1971 roku w Pretorii w Republice Południowej Afryki. Jest synem Mayei Musk, modelki i dietetyczki z Kanady, oraz Errola Muska, inżyniera-elektromechanika, pilota i żeglarza z południowej Afryki. Jego rodzice mają trójkę dzieci, z których Elon jest najstarszy. Wychowywał się razem z młodszym o rok bratem Kimbalem oraz młodszą o trzy lata siostrą Toscą. Warto wspomnieć, że Elon ma niezwykle różnorodne korzenie. Mianowicie jego babcia od strony ojca była Brytyjką, a dziadek od strony matki – Amerykaninem z Minnesoty.

Przodkom Muska warto poświęcić nieco więcej miejsca. Artykuł z sierpnia 2016 roku, który pojawił się w „Business Insider”, dostarcza ciekawych informacji na temat dziadków Elona od strony matki – Wyn i Joshui Haldemanów.

W 1950 roku żądni przygód Haldemanowie przenieśli się z Kanady do Południowej Afryki. Podobno dziadek Elon, Joshua, utyskiwał na upadek moralny Kanady. Nie do końca wiadomo, co miał na myśli. Był to jeden z powodów opuszczenia tego kraju przez rodzinę matki Elona. Uprzednio Joshua Haldeman rozdał majątek. Prawdopodobnie uważał to za swój moralny obowiązek, ponieważ gryzły go wyrzuty sumienia w związku z opuszczeniem ojczyzny. Warto zauważyć, że obecnie sam Elon ma podobny stosunek do pieniędzy. Traktuje je instrumentalnie. Uważa, że jest to tylko środek, który warto przeznaczyć na pomoc innym ludziom. Dziadkowie Elona łączyli w sobie chęć niesienia pomocy ludziom z niepohamowaną żądzą przygody. Nie potrafili usiedzieć długo w jednym miejscu i prawdopodobnie to stało się główną motywacją do zmiany miejsca zamieszkania.

Po przybyciu do RPA dziadkowie Elona stali się sławnymi postaciami odbywającymi wyprawy lotnicze. Między innymi dokonali przelotu jednosilnikową maszyną z Afryki do Australii. Zaangażowali się również w poszukiwania zaginionego miasta Kalahari. Według starej legendy miało się ono znajdować na pustyni w południowej Afryce. Dziadkowie Elona odbyli aż dwanaście wypraw. Często podróżowali razem z dziećmi. Nigdy nie udało im się odnaleźć żadnych dowodów na to, że zaginione miasto istnieje. Nie zmienia to jednak faktu, że wyprawy te zapewniły Haldemanom sławę. Często organizowali pokazy slajdów i spotkania, na których przedstawiali mapy oraz opowiadali o odbytych podróżach. Ekspedycje nie skończyły się jednak dobrze dla Joshui, który zginął w katastrofie lotniczej w 1974 roku. Mimo niepowodzeń niewzruszenie wierzył w istnienie zaginionego miasta. Również Elon wciąż pozostaje wierny swoim marzeniom i pewnie nieprędko się to zmieni.

W artykule, który ukazał się w „Esquire” w listopadzie 2012 roku, siostra Elona, Tosca Musk, stwierdziła: „Nasza rodzina różni się od innych ludzi. Ryzykujemy więcej”. Choć dla niektórych te słowa mogą brzmieć nieco protekcjonalnie, to można w nich doszukiwać się odrobiny prawdy. Elon ceni sobie historię przodków i niejednokrotnie opowiada o nich z dumą, wspominając ich sukcesy. Stanowią oni dla niego pewnego rodzaju inspirację i motywację do odnoszenia sukcesów, a także dają mu energię, która w jego rodzinie jest dziedziczna. Tradycja w rodzinie Elona ma również wymiar symboliczny. Mianowicie imię odziedziczył po pradziadku Johnie Elonie Haldemanie. Przodkowie Elona ze strony ojca mieli również barwną historię, jednak nie tak bardzo jak Haldemanowie. Dziadek Walter Henry James Musk był żołnierzem armii RPA.

Rodzice Elona nie zdołali zbudować szczęśliwego małżeństwa. Rozwiedli się dziewięć lat po jego narodzinach. Od tego momentu młody Elon zamieszkał razem z ojcem w jednym z jego domów, który znajdował się na przedmieściach Pretorii. Jak możemy przeczytać w artykule w „The Mercury News” z kwietnia 2014 roku, tata Elona był zamożnym człowiekiem. Oprócz kilku nieruchomości miał także parę rasowych koni, jacht, samolot i udziały w kopalni szmaragdów. Dzięki temu rodzina mogła sobie pozwolić na wycieczki do Europy, Hong Kongu czy Stanów Zjednoczonych. Choć bogaci rodzice często nadmiernie rozpieszczają własne dzieci, w przypadku Elona było inaczej. Jego ojciec nie wynajmował pokojówek i ogrodników, jak miała to w zwyczaju reszta elity Republiki Południowej Afryki. Zamiast tego pojedyncze, lekkie prace zlecał swoim dzieciom, które dzięki temu miały okazję nauczyć się samodzielności i odpowiedzialności. Wymagający ojciec sprawił, że dzieci nie były rozpuszczone i szybko stały się samodzielne. Jednak jego trudny charakter i nadmierna surowość położyły się cieniem na dzieciństwie Elona i jego rodzeństwa.

Wśród cech, które młody Musk przejawiał w dzieciństwie, raczej nie znajdziemy pokory. Elon w wywiadzie z Alison von Diggelen w styczniu 2013 wspomina, że już jako mały chłopiec kwestionował obowiązujące reguły. Kiedy w wieku sześciu lat został zaproszony na imprezę urodzinową kuzyna, na którą rodzice zabronili mu iść, zrobił wszystko, aby tam się dostać. Początkowo planował odbyć podróż rowerem. Jednak kiedy usłyszał, że policja może go złapać i z powodu braku licencji zatrzymać, stwierdził, że po prostu dotrze na miejsce na piechotę. Nie chciał, aby cokolwiek powstrzymało go w osiągnięciu celu. Dom kuzyna znajdował się po drugiej stronie miasta, dokładnie cztery godziny drogi piechotą. Nawet taka odległość nie zrobiła na nim większego wrażenia. Niestety, kiedy mały Elon był już prawie na miejscu, niefortunnie wpadł na swoją mamę i rodzeństwo. Właśnie wychodzili z imprezy. Tak się przestraszył, że uciekł. Wdrapał się na drzewo i nie chciał stamtąd zejść.

Elon w dzieciństwie uwielbiał czytać książki. Wśród nich można wymienić klasyki science fiction, jak „Fundacja” Asimova i „Autostradą przez galaktykę” Douglasa Adamsa. Lubił również „Władcę pierścieni”. Jego mama w reportażu „Forbesa” z maja 2012 roku wspomina, że w wieku ośmiu lub dziewięciu lat przeczytał całą Encyklopedię Britannica. Zawierała ona blisko sto dwadzieścia tysięcy artykułów i aż czterdzieści cztery miliony słów. Jakby tego było mało, udało mu się ją zapamiętać! Miał fotograficzną pamięć i już w młodym wieku uważano go za mądralę, który znał odpowiedź na każde pytanie. Zdarzało mu się nawet znikać w księgarni, kiedy spacerował razem z mamą i resztą rodzeństwa. Siadał wtedy na ziemi, czytał i przenosił się do własnego świata. Często nie potrafił oddzielić fantazji od rzeczywistości. Śnił na jawie. Ta cecha charakteru Elona sprawiła, że jako dziecko został uznany za osobę głuchą. Według Ashleya Vance’a ludzie często coś do niego mówili, ale on w ogóle nie reagował. Z tego powodu wykonano mu serię badań, a następnie postanowiono usunąć migdałki. Taki zabieg często poprawiał słuch u dzieci. Jak można się domyślić, Elon po zabiegu w ogóle się nie zmienił. On po prostu lubił pogrążać się w transie i odcinać od świata. Nie miało to nic wspólnego z jego zmysłem słuchu. Obecnie wiele osób już wie, że kiedy Musk pogrąża się w marzeniach, to należy zostawić go w spokoju. Najprawdopodobniej projektuje właśnie nową rakietę. Momenty wyłączenia umożliwiają mu doskonałą koncentrację. Dają mu coś pięknego i wyjątkowego, co trudno opisać słowami. Musk określa siebie jako „chip graficzny”, a zjawiska fizykalne, wzajemne oddziaływania sił i przedmiotów potrafi wyobrazić sobie jako obrazy. Zupełnie jakby posiadał wewnętrzny symulator wyświetlający projekcje. Zachowując pewien dystans, można go pod pewnymi względami porównać do Alberta Einsteina. Mianowicie, kiedy wielki fizyk tworzył elementy teorii względności, wyobrażał sobie między innymi obserwatorów znajdujących się w pędzących pociągach lub w spadającej windzie. Jeszcze większej wyobraźni wymagało ujrzenie w umyśle czterowymiarowej czasoprzestrzeni. Dopiero później przy wsparciu żony tworzył dowody matematyczne dla swoich wizji. Obrazy z umysłu geniusza okazywały się pełną paradoksów, naukową prawdą.

Na temat Muska wypowiedziała się nauczycielka geografii z liceum, do którego uczęszczał. W artykule z „The Mercury News” z kwietnia 2014 roku wspomina go w taki sposób: „Często widywałam go w bibliotece lub w jej pobliżu. (…) Miał ponadprzeciętne zainteresowania wykraczające poza program nauczania. Biblioteka – przed nadejściem Internetu – była miejscem, gdzie można było zdobyć dalszą wiedzę”. Choć każda matka uważa, że jej dziecko jest najlepsze i ponadprzeciętne, matka Elona mogła mieć w tym trochę racji. Jak podaje „Esquire” z listopada 2012 roku, już w dzieciństwie zauważyła, że młody Elon wyróżnia się na tle rodzeństwa. Stwierdziła nawet: „Mam dwoje błyskotliwych dzieci, ale Elon jest geniuszem. Potrafię powiedzieć, co na myśli mają Tosca i Kimbal. Ale nie potrafię rozgryźć Elona”.

Interesował się nie tylko czytaniem. W liceum należał do zespołu grającego w szachy. Nie trwało to jednak długo, ponieważ po pewnym czasie stwierdził, że ludzie w porównaniu z komputerami wypadają słabo. Tak zaczęło się jego zainteresowanie komputerami, w tym Commodore VIC-20, a następnie Spectravideo i IBM, na które było stać jego zamożnych rodziców. Tym razem nie był to jednak słomiany zapał ani przejściowe zaciekawienie tak jak w przypadku szachów. Młody Musk w mgnieniu oka nauczył się programowania komputerowego. Podobnie było z Markiem Zuckerbergiem, któremu rodzice opłacili lekcje z prywatnym nauczycielem tej dziedziny.

Musk wspominał później, w styczniu 2013 roku, w wywiadzie z Alison von Diggelen, że programowanie było najfajniejszą i najbardziej niesamowitą rzeczą, jaką kiedykolwiek widział. Z tego powodu zaczął czytać książki na ten temat i tworzyć pierwsze gry. Już w wieku dwunastu lat udało mu się napisać działający kod do gry wideo o nazwie Blastar na potrzeby magazynu „PC and Office Technology”. Sprzedał ją za pięćset dolarów, co było sporą kwotą jak na dwunastoletniego chłopca. Obecnie gra jest dostępna online. Jak możemy przeczytać w artykule w „The Verage” z czerwca 2015 roku, Blaster była grą o tematyce kosmicznej. Gracz, który wcielał się w postać samotnego pilota znajdującego się w przestrzeni kosmicznej, musiał zniszczyć frachtowce przewożące śmiertelne bomby. Wokół nich pełno było kosmicznych najeźdźców i asteroidów. Można więc zauważyć, że myśli Muska już w dzieciństwie wybiegały poza orbitę ziemską. Niewykluczone, że już wtedy zaczęła rozwijać się w nim pasja do przestrzeni kosmicznej. Biorąc pod uwagę grę, jest ona bardzo prosta i w zasadzie nie ma końca. Można by powiedzieć, że nie jest to nic szczególnego. Oczywiście, oprócz tego, że gra została stworzona przez dwunastolatka w 1984 roku.

Jak donosi „Global Security” w artykule z kwietnia 2003 roku, Musk kilka lat później zainwestował zarobione pieniądze w akcje spółek farmaceutycznych. Sam przyznaje, że udziały te zostały później sprzedane za kilka tysięcy. Dochody z ich zbycia wykorzystał w przyszłości, aby sfinansować wyjazd do Kanady.

ROZDZIAŁ DRUGIWyjątkowość

Choć młodemu Elonowi nie można było zarzucić braku talentu technologicznego, to niestety nie miał szczęścia w życiu społecznym. Nie udało mu się zaprzyjaźnić z nikim ze szkoły. Co gorsza, przez całe dzieciństwo był zastraszany przez kolegów. Nie kończyło się tylko na psychicznych torturach. Pewnego dnia grupa chłopców zrzuciła go ze schodów. Następnie bili go tak długo, aż stracił przytomność. Elon przeżył, ale spędził wiele dni w szpitalu. Jak podaje Ashlee Vance, musiał przejść operację nosa, aby naprawić długotrwałe problemy po tym pobiciu.

Oczywiście, taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Jednak można dopatrzyć się kilku jej przyczyn. W reportażu „Forbesa” z maja 2012 roku napisano, że młody Musk często poprawiał kolegów, którzy popełniali nawet niewielkie błędy rzeczowe. Chciał dobrze, ponieważ sądził, że koledzy będą zadowoleni z nowo pozyskanej wiedzy. Co więcej, myślał, że w ten sposób wyświadcza znajomym ogromną przysługę. Ludzie jednak z reguły nie lubią być upominani, również w błahych sprawach. Tak było w przypadku kolegów Elona. Stwierdzili, że jest arogancki i wykluczyli go z kręgu społecznego. Później zaczęli się nad nim znęcać.

Przyczyną mogło być też to, że Elon długo był najmniejszym i najmłodszym dzieckiem w klasie. Urodził się 28 czerwca, czyli w ostatni dzień, kiedy przyjmowano dzieci do szkoły w RPA. Z tego powodu był nazywany „późnym głupcem”. Stanowił świetny cel dla szkolnych gangów. Według Vance’a rówieśnicy Muska nie reagowali dobrze na jego chodzenie z głową w chmurach. Mogli wykonywać przed nim pajacyki albo krzyczeć mu prosto w twarz, ale to nie spotykało się z żadną reakcją Elona. Jeśli akurat w tym momencie rozmyślał o czymś istotnym, to nie reagował w żaden sposób. Jego zachowanie było uznawane nie tylko za dziwne, ale także za niegrzeczne. On sam tłumaczył się, że część jego mózgu, która jest odpowiedzialna za przetwarzanie obrazów, w sytuacji zamyślenia, zostaje wyłączona na rzecz wewnętrznych procesów myślowych. Oprawcy ze szkoły Muska traktowali go jak dziwaka. Byli tak okrutni, że pewnego razu zmusili jego kolegę do tego, aby go zdradził i wywabił z kryjówki. Tym samym zniszczyli ich relację. W rozmowie z Vance’em Elon stwierdził: „W szkole masz na karku gang, a potem wracasz do domu i tam znowu jest fatalnie. Moje życie było ciągłą gehenną”.

Młody Musk, choć niewątpliwie miał problemy z dostosowaniem się do szkolnej społeczności, ani myślał, aby się poddać. Odłożył na chwilę książki, a następnie zaczął uczyć się karate, judo i zapasów. W wieku szesnastu lat dużo podrósł, a obecnie ma 188 cm wzrostu. W końcu zaczął się bronić, a jego ciosy były równie silne co szkolnych łobuzów. Szybko nauczył się, że jeśli uderzy kogoś wystarczająco mocno, to, co prawda, również oberwie, ale nikt nie zaczepi go ponownie.

Problemy z rówieśnikami nie były jedynymi, z którymi musiał się zmierzyć. Choć z pozoru wychowywał się w bogatej rodzinie, która zapewniała mu wszystko do właściwego rozwoju, to rzeczywistość nie malowała się tak kolorowo. Jak możemy przeczytać w artykule „Rolling Stone” z listopada 2017 roku, Elonowi rzadko zdarzało się widywać rodziców, nie tylko po rozwodzie. Jego rodzice przed rozstaniem nie poświęcali mu wystarczająco dużo czasu. Zamiast tego wynajęli kogoś w rodzaju gosposi, kto miał pilnować, aby niczego nie popsuł. Ta jednak niezbyt dobrze wywiązywała się ze swoich obowiązków. Dorosły Elon wspomina tę kobietę w ten sposób: „Nie patrzyła na mnie. Tworzyłem materiały wybuchowe, czytałem książki, budowałem rakiety i robiłem rzeczy, które mogły mnie zabić. Jestem zszokowany, że mam wszystkie palce”. Następnie dodaje: „Wychowały mnie książki. Dopiero w dalszej kolejności rodzice”. Tym samym na młodego Muska nie zwracał uwagi prawie nikt. Z tego powodu w dorosłym życiu tak bardzo boi się samotności, którą prawdopodobnie próbuje zagłuszyć pracą na rzecz ocalenia ludzkości. Warto zastanowić się, dlaczego firmy Muska zajmują się działalności ekologiczną. Możliwe, że wpływ na to miały zainteresowania z dzieciństwa. Przeczytał niezliczoną liczbę komiksów, w których wszyscy zawsze próbowali uratować świat. Dzięki nim zauważył, że należy dążyć do tego, aby uczynić planetę lepszym miejscem do życia.

W wywiadzie ze stycznia 2013 roku z Alison van Diggelen Musk przyznaje, że trzynasty, czternasty i piętnasty rok jego życia były najbardziej traumatyczne. Przeżywał wtedy kryzys egzystencjalny. Nie mógł jednak porozmawiać o tym z rodzicami. Byli oni bowiem wiecznie nieobecni. Z tego powodu podejmował próby zrozumienia sensu życia i czytał książki. W tamtym okresie w jego ręce wpadły pozycje Fryderyka Nietzschego i Artura Schopenhauera. Takich książek zdecydowanie nie powinno czytać dziecko w jego wieku. Elon po latach przyznał, że to wpłynęło na niego naprawdę źle. Vance w książce poświęconej Muskowi wspomina, że szukał także odpowiedzi w tekstach religijnych. Ostatecznie jednak stwierdził, że to dzieła z dziedziny science fiction najbardziej ukształtowały jego światopogląd. Za pomocą jednej z książek o tytule „Autostopem przez galaktykę”, dostrzegł, że najważniejszą i jednocześnie najtrudniejszą rzeczą w życiu jest stawianie odpowiednich pytań. Odpowiedź na nie jest już rzeczą banalną. Elon kieruje się tą zasadą w dorosłym życiu i na jej podstawie prowadzi firmy.

Kiedy rodzice Elona się rozwiedli, początkowo zamieszkał razem ze swoją matką i rodzeństwem. Mały Musk był niezwykle wrażliwą osobą. Było mu przykro z powodu ojca, który został sam i zdawał się z tego powodu być bardzo smutny. Elon pomyślał, że mógłby być jego towarzystwem i przeprowadził się do niego. Nie zdawał sobie sprawy, na co się decyduje. Errol nie był kochającym tatą. W wywiadach z Ashlee’m Vance’em Kimbal twierdził, że był to człowiek wszechobecny i niezwykle wymagający. Często mówił do chłopców przez trzy lub cztery godziny, a oni nie mogli mu odpowiadać i przerwać tego monologu. Co więcej, sprawiał wrażenie, jakby czerpał sadystyczną przyjemność z tego, że odbiera synom radość dziecięcych rozrywek. Kiedy Elon wspominał w jego obecności o chęci emigracji do Stanów Zjednoczonych, ojciec zmuszał go do wykonywania wszystkich prac domowych. W ten sposób chciał mu pokazać, co oznacza zabawa w Amerykanina.

Maye, matka Elona, negatywnie reaguje na imię swojego eksmęża. Nie chce jednak przytaczać rodzinnych historii, ponieważ, jej zdaniem, byłoby to nieodpowiednie. Według niej o takich rzeczach po prostu się nie mówi. Twierdzi tylko, że Errol nie jest miły dla ludzi i że nikt nie potrafi się z nim porozumieć.

Elon opowiedział trochę więcej o swoim ojcu i odkrył jego ciemniejsze oblicze. „On był okropnym człowiekiem” – mówi Musk w wywiadzie, który ukazał się w „Rolling Stone” w listopadzie 2017 roku. Dalej tłumaczy, że przeciętny człowiek nie będzie w stanie wyobrazić sobie zła, które zgotował mu jego ojciec. Opowiada o tym, że okropnie czuł się w jego towarzystwie, oraz oświadcza, cytując dosłownie, że Errol popełnił „prawie wszystkie zbrodnie, jakie można sobie wyobrazić”. Twierdzi również, że jego ojciec ma zły plan, choć nie precyzuje, co dokładnie ma na myśli. Warto zauważyć, że kiedy wypowiada te słowa podczas wywiadu, po jego twarzy płyną łzy. Co więcej, jego ojciec stosował względem niego przemoc fizyczną.

Zapytany o relacje z synem ojciec Muska wypowiada się równie niejasno i emocjonalnie co Elon. Stwierdził, że nigdy świadomie nie groził nikomu ani nikogo nie skrzywdził, ani nie został o nic oskarżony. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy zastrzelił trzech z pięciu lub sześciu uzbrojonych ludzi, którzy włamali się do jego domu. Później został oczyszczony z wszelkich zarzutów, a jego czyn uznano za samoobronę. W e-mailu Errol napisał: „Zostałem oskarżony o bycie gejem, mizoginistą, pedofilem, zdrajcą, szczurem, gównem (dość często), bękartem (przez wiele kobiet) i wiele więcej. Moja własna (cudowna) matka powiedziała mi, że jestem «bezwzględny» i powinienem nauczyć się być bardziej «ludzki»”. Podsumował wypowiedź słowami: „Kocham moje dzieci i chętnie zrobię dla nich wszystko”. Przytoczona wypowiedź potwierdza to, jak skomplikowanym człowiekiem jest Errol Musk.

Choć ojciec Elona wyrządził mu wiele krzywd, to nawet w dorosłym życiu nie potrafił go skreślić. Według Elona Errol ma niezwykle wysoki poziom IQ. Określa go wręcz jako geniusza inżynierii. Elon wspomina również, że jego ojciec był prawdopodobnie najmłodszą osobą, która uzyskała kwalifikacje zawodowego inżyniera w RPA. Kiedy Elon zamieszkał z nim w Lone Hill, na przedmieściach Johannesburga, Errol zarabiał pieniądze w branży budownictwa i wydobycia szmaragdów, co nie zawsze było bezpieczne.

Po latach Elon kupił ojcu, jego żonie i dzieciom dom w Malibu, samochody i łódź. Prawdopodobnie liczył na odbudowę relacji i na to, że jego ojciec okaże się kochanym tatą, którego tak bardzo brakowało mu w dzieciństwie. Errol jednak nigdy się nie zmienił. Ostatecznie Elon całkowicie zerwał z nim kontakt. Możliwe, że to z powodu Errola obecnie tworzy projekty, które mają pomóc ludzkości i szerzyć dobro. Postanowił, że będzie przeciwieństwem swojego ojca.

ROZDZIAŁ TRZECIEdukacja

Początkowo młody Musk uczęszczał do szkół prywatnych. Kształcił się w anglojęzycznej placówce Waterkloof House Preparatory School, a następnie ukończył liceum dla chłopców w Pretorii. Jak podaje „Esquire” z listopada 2012 roku, w wieku szesnastu lat próbował otworzyć salon gier komputerowych w pobliżu szkoły razem ze swoim bratem, Kimbalem. Inicjatywa chłopców została zablokowana przez miasto. Oczywiście, rodzice nic nie wiedzieli o tym przedsięwzięciu. Kiedy poznali prawdę, wpadli w szał. Jak wspomina Kimbal, najbardziej wściekły był ojciec.

Musk zakończył edukację w Republice Południowej Afryki w 1989 roku. Następnie, tuż przed osiemnastymi urodzinami, przeniósł się do Kanady. Był to okres politycznego zamętu w RPA. Wciąż jeszcze panował tam apartheid. W praktyce oznaczało to segregację ze względu na kolor skóry. Wiele osób uciekało wówczas z kraju do Australii, Anglii i Ameryki Północnej. Przyczyną tej sytuacji był obowiązek służby wojskowej w Republice Południowej Afryki. W ten sposób zwykli obywatele byli zmuszeni do wspierania działań reżimu. Musk chciał tego uniknąć, ponieważ nie widział sensu w angażowaniu się w konflikt. We wczesnych latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku w RPA rozpoczęto demontaż systemu i zniesiono apartheid. W 1994 roku prezydentem został Nelson Mandela. Elon mieszkał już wtedy w innym kraju.

Co istotne, sytuacja polityczna nie była jedyną motywacją Elona do wyjazdu z RPA. Możliwe, że podjął tę decyzję ze względu na ojca. Kiedy Elon opuszczał rodzinne miasto, Errol powtarzał mu, że to i tak nie ma sensu. Twierdził, że na pewno wróci za trzy miesiące. Nic mu się nie uda i nigdy niczego nie zrobi sam. Oprócz tego cały czas nazywał go idiotą. Co gorsza, był to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie powinno więc dziwić, że młody Musk wyemigrował do Kanady. W uzyskaniu kanadyjskiego obywatelstwa pomogła mu matka, która urodziła się właśnie w tym kraju.

Elon miał dużo szczęścia, gdyż w tamtym okresie zmieniło się prawo. Dzięki nowym ustawom możliwe było przekazywanie obywatelstwa dzieciom. Wraz z nim do Kanady przeprowadziła się również Tosca w wieku piętnastu lat, następnie Kimbal, a nawet kuzyni ze strony matki. Tym samym większość rodziny Musków z powrotem znalazła się na kontynencie amerykańskim, w ojczyźnie przodków.

Można się domyślać, że Elonowi w tym kraju żyło się znacznie lepiej niż w Republice Południowej Afryki. W lutym 2017 roku na swoim profilu na Twitterze zamieścił wpis: „Kocham Kanadę! W połowie jestem Kanadyjczykiem (…)”.

Już w wieku siedemnastu lat Musk został przyjęty na studia w Queen’s University w Kingston w Ontario. Były to studia licencjackie, których Elon jednak nie ukończył, ponieważ po dwóch latach przeniósł się na uniwersytet w Pensylwanii. Ostatecznie udało mu się obronić dyplom z fizyki w College of Arts and Sciences oraz z ekonomii w Wharton School of Business, która przynależy do University of Pennsylvania. Co ciekawe, dyplom szkoły biznesu Wharton uzyskał wcześniej Donald Trump. Studiował tam również Warren Buffett, choć przerwał edukację.

Elon poświęcał bardzo dużo czasu na naukę i zawsze angażował się w projekty. W pewnym momencie jego mama musiała pilnować czy coś zjadł lub, czy założył parę świeżych skarpet. Przynajmniej tak ona sama wspomina ten okres w reportażu „Forbesa” z 2012 roku. Nie wiadomo, ile jest w tym prawdy, a ile matczynej nadopiekuńczości. Wiadomo jednak, że sytuacja materialna Elona nie wyglądała wówczas najlepiej. W artykule w „The Telegraph” z sierpnia 2017 roku przytoczono słowa Muska na ten temat. Wspomina on, że w owym czasie starał się utrzymywać za dolara dziennie. Żywność kupował hurtowo. Często żywił się tylko pomarańczami i hot-dogami. Już jako miliarder śmieje się, że jeśli kupi się bochenek chleba i owinie nim kawałek kiełbaski, to takie rozwiązanie będzie znacznie tańsze niż kupowanie bułek.

Aby otrzymać drugi tytuł licencjata z ekonomii na Wharton School of Business, Musk przedłużył studia o rok. Jak donosi portal „Mother Jones” w artykule z października 2013 roku, w tym czasie Elon razem z innym studentem, Adeo Ressim, wynajął dom, w którym mieściło się aż dziesięć sypialni. Wynajęcie tak dużego lokum miało prostą przyczynę. Mianowicie nieruchomość ta została wykorzystana do stworzenia nieoficjalnego klubu nocnego. Ressi chwalił się później, że ich imprezy z DJ-ami i ochroniarzami stały się bardzo popularne. W następnym roku przedsiębiorczy studenci wynajęli w tym celu cały trzypiętrowy budynek mieszkalny. Elon stwierdził, że było to „naprawdę praktyczne doświadczenie biznesowe”. Według Ashlee’a Vance’a na imprezy organizowane przez Elona i Adeo przychodziło nawet po pięćset osób. Organizatorzy pobierali na wejściu po pięć dolarów i w ramach tej opłaty można było pić do oporu. Musk nie był jednak zbyt dużym fanem alkoholu. Czasami popijał tylko wódkę z colą. Stwierdził potem, że ktoś musiał prowadzić imprezę i być na niej trzeźwy. Co ciekawe, również Trump i Buffett, już jako młodzieńcy stronili od alkoholu. Buffett wyjaśniał to względami pragmatycznymi. Uważał, że jest już dość zwariowany, więc nie chciał pogarszać sprawy. Trump natomiast nie chciał naśladować starszego brata i prawdopodobnie także dziadka, którzy nie stronili od kieliszka.

Wróćmy jednak do Muska. Elon podczas studiów zajmował się nie tylko organizacją imprez. Według artykułu z sierpnia 2017 roku, który ukazał się na portalu „Money”, Musk handlował komputerami i różnymi częściami do nich. Budował również maszyny na specjalne zamówienie kolegów. Przykładowo tworzył proste procesory tekstu. Chwalił się, że gdyby jakikolwiek komputer nie wystartował lub zostałby zainfekowany, to byłby w stanie go naprawić.

Istotnym epizodem w karierze Muska był staż letni w Bank of Nova Scotia. Jego mentorem podczas tej pracy został sam dyrektor generalny, który był zafascynowany silną osobowością Elona i jego determinacją. Zaoferował mu wówczas wynagrodzenie w kwocie czternastu dolarów za godzinę.

Następnie Musk rozpoczął staż w Pinnacle Research Institiute, czyli start-upie zajmującym się metodami pozwalającymi superkondensatorom stać się źródłem zasilania dla samochodów elektrycznych oraz hybrydowych. Siedziba tej firmy mieściła się w Los Gatos, w stanie Kalifornia. Co ciekawe, czasami praca w tej firmie polegała na budowie białej broni laserowej czy pocisków. Musk uwielbiał rozwijać się w tym miejscu. Ten staż stał się dla niego punktem wyjścia podczas tworzenia jednego z pierwszych, najbardziej dochodowych biznesów, który zostanie omówiony w dalszej części.

Warto zauważyć, że w tamtym czasie Elon odbywał staże w dwóch firmach równocześnie. Wieczorami udawał się bowiem do Rocket Science Games. Był to kolejny start-up z siedzibą w Kalifornii, a dokładniej w Palo Alto. Miał on na celu „tworzenie najbardziej zaawansowanych gier video w historii”. Innowacja polegała na wykorzystaniu płyt CD, które mogły pomieścić większą ilość informacji niż używane wcześniej nośniki danych. Musk, podczas pracy w Rocket Science Games, miał okazję rozwijać się pod okiem utalentowanych inżynierów i osób znających branżę filmową jak własną kieszeń. Współpracował między innymi z Tonym Fadellem, który w późniejszym okresie nadzorował rozwój produktów Apple, takich jak iPod, iPhone czy QuickTime. To właśnie w tym start-upie Elon nauczył się, że praca całą dobę nie jest niczym dziwnym ani nadzwyczajnym. Pierwszym zadaniem Muska w Rocket Science Games było napisanie podrzędnego kodu. Okazał się jednak na tyle dobrym i utalentowanym pracownikiem, że wkrótce zlecono mu stworzenie sterowników umożliwiających komunikację myszy i joysticków z komputerami i grami. Następnie Elon z własnej inicjatywy zaczął zajmować się jeszcze bardziej ambitnymi projektami.

Musk nie chciał kończyć edukacji na zdobyciu tytułu licencjata. W wieku dwudziestu czterech lat rozpoczął studia doktoranckie z fizyki stosowanej i materiałoznawstwa na Stanford University. Jednak szybko zrezygnował z nauki w tym miejscu. Wystarczyły mu dwa dni, aby stwierdzić, że społeczność uniwersytecka to zdecydowanie nie jego świat. Wolał realizować się jako przedsiębiorca oraz działać w obszarach Internetu, energii odnawialnej, a także przestrzeni kosmicznej. Jak donosi „The Telegraph” w artykule z sierpnia 2007 roku, Musk kierował się bardziej przeczuciem niż pewnymi danymi na temat opłacalności pracy w tych dziedzinach. W tamtym okresie nikt nie zarabiał dużych pieniędzy w Internecie, ale Elon stwierdził, że jest to dziedzina, która bardzo szybko się rozwija, a on sam nie chce stracić okazji. Pragnął tworzyć Internet. Nie chciał przyglądać się, jak robią to inni i jednocześnie stracić okazję na dobry biznes. Podobną tendencję można zauważyć w jego obecnych aktywnościach.