Strona główna » Humanistyka » Inspirujące opowieści

Inspirujące opowieści

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-65848-10-9

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Inspirujące opowieści

Inspirujące opowieści” to dziesięć utworów o nadziei, miłości, spełnionych marzeniach, poszukiwaniu właściwej drogi. Zbiór tworzą m.in.: „Lustrzane odbicie”, „Ukryty potencjał”, „Samospełniające się przepowiednie”, „Pociąg z okazjami”. Opowieści inspirują, zachęcają do wartościowego życia, realizowania własnych marzeń, rozwijania posiadanych talentów.

Polecane książki

Nieoczekiwane zwroty akcji, przemiany duchowe postaci i wątek sensacyjny, spleciony z osobistym, jak również ciekawy, żywy język, to wyjątkowe atuty tej książki.Autorka cytuje w tytule słowa wypowiedziane przez głównego bohatera, który próbuje podsumować zaskakujące, niewiarygodne wręcz zmiany w swo...
    „Angielski dla dzieci 3-7 lat” to zaproszenie do wspólnej zabawy edukacyjnej z językiem niemieckim dla dzieci i rodziców. Proponowana forma „czytania globalnego”, czyli rozpoznawania całych słów, sprzyja przyswajaniu nowych słówek. Nasza książka opiera się na wykorzystaniu pamięci wzrokowej – dz...
Istot posiadających status moralny nie możemy traktować w sposób dowolny, gdyż mamy wobec nich obowiązki wynikające z moralności. Co jednak decyduje o tym, komu lub czemu przypisujemy status moralny? Życie, odczuwanie, osobowość czy rola organizmu w środowisku naturalnym bądź społecznym? Mary Anne W...
Książka jest pierwszym monograficznym opracowaniem dotyczącym prawnych i ekonomiczno-finansowych aspektów wykorzystania decyzji administracyjnej w nadzorze nad polskim systemem finansowym.  Autor wykazuje, że decyzja administracyjna odgrywa fundamentalną rolę w procesie nadzoru nad prawidłowym i bez...
Listy Kurta Vonneguta to bogaty zbiór osobistej korespondencji obejmujący całe życie pisarza. W tomie znalazły się – w większości wcześniej niepublikowane – listy do różnych adresatów, zawierające uwagi autora na temat najważniejszych wydarzeń w jego życiu prywatnym i zawodowym. Różnorodna tematyka ...
Nasz syn zostaje mnichem to opowieść o tym, jak dwunastoletni urwis słuchający rocka w ciągu kilku lat przemienia się w młodego adepta praktyk zen, mnicha, dla którego jedyną muzyką stają się czytane głośno sutry. Jest to zarazem studium dojrzewania rodziców do nowej rzeczywistości, pr...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Agnieszka Białomazur

Agnieszka Białomazur

Inspirujące opowieści

© Copyright by

Agnieszka Białomazur

Projekt okładki:

Agnieszka Białomazur

ISBN 978–83–65848–10–9

Wydawca: Self–publishing

Wydanie I 2018

Konwersja do epub i mobi A3M Agencja Internetowa

1. Lustrzane odbicie1

W apartamencie luksusowego hotelu Stefan Talik szykował się na poranny spacer po plaży – rytuał dostarczający energii na cały dzień. Co roku jeden tydzień spędzał nad Bałtykiem. Przyzwyczajenie to kontynuował wraz z osiągnięciem wieku emerytalnego.

Z natury pogodny, cieszył się każdą chwilą, którą dostarczało życie. Posiadał znamienną cechę – nie potrafił zrozumieć tych, którzy godzinami zamartwiali się, dręcząc samych siebie.

– Każdy dzień jest darem – śmiał twierdzić, gdy ktoś próbował narzucić mu pesymistyczne nastawienie – szansą, by uczynić świat piękniejszym.

2

Bartek Oleś usiadł na piasku i wpatrywał się w falujące morze. Trochę bezczynności nim rozpocznie nielubianą pracę w smażalni ryb i nasłucha się narzekań stale czepiającego się o coś szefa. Najchętniej nie poszedłby tam, lecz była to trzecia praca w ciągu sezonu i nie bardzo wiedział, gdzie mógłby szukać innej, zwłaszcza że sierpień dobiegał końca.

Od września czekała go klasa maturalna, ale już od lipca rozważał chęć porzucenia szkoły i wyruszenia w świat. Zawędrował na drugi koniec Polski i zatrzymał się. Przeprawa na inny kontynent kusiła go niezwykle mocno, brakowało jednak funduszy na ten cel – bez sprecyzowanych planów na przyszłość, zdany zupełnie na siebie. Może tam w dalekim świecie odnajdzie sens życia, myślał sobie.

3

Stefan nałożył na głowę słomkowy kapelusz i opuścił hotelowy apartament. Z serdecznym uśmiechem powitał każdą napotkaną osobę. Zatrzymał się na tarasie, by przez moment podziwiać wschodzące słońce, po czym podążył w stronę molo. Plaża o tak wczesnej porze była pusta, nie licząc zatroskanego młodzieńca.

Stefan spojrzał przelotnie na nieszczęśliwego człowieka i poszedł dalej. Po kilku metrach zawrócił.

– Słoneczny poranek to czas radości a nie smutku – powiedział podchodząc do posępnego chłopaka.

– Nie mam powodów, by się cieszyć – odparł Bartek.

Już miał powstać i oddalić się, lecz nieznajomy przysiadł się, mówiąc:

– Nie wiem, co cię trapi, ale nie sądzę, by mogło to zakłócić początek tak wspaniałego dnia.

– Może dla pana zapowiada się wspaniały, dla mnie raczej nie – Bartek stwierdził ponuro.

– Żaden tragizm nie trwa wiecznie – wyrzekł Stefan. – Nawet jeśli w twoim życiu dzieje się coś niepokojącego, jest to tylko przejściowe. Po każdej burzy świeci słońce, jak mówi ludowe porzekadło.

– Najpierw trzeba burzę przetrwać, by móc cieszyć się promieniami słońca.

– Kto rozpętał burzę w twoim życiu? – spytał Stefan po chwili milczenia.

Bartek zawahał się.

– Nie lubię szkoły, nie cierpię pracy w smażalni ryb i nie znoszę ludzi, których spotykam co dnia – wyznał wreszcie. – Zamierzam udać się w szeroki świat. Może tam spotka mnie coś lepszego – dorzucił i zamyślił się.

– Życie, które wiedziesz, stanowi lustrzane odbicie twego wnętrza – skomentował Stefan. – Nie zmienisz warunków zewnętrznych, dopóki nie zmienisz siebie. Gdziekolwiek udasz się, twoje problemy podążą za tobą i ciągle będziesz natrafiał na podobnych ludzi i uczestniczył w podobnych sytuacjach. Zmianie ulegnie tylko miejsce zdarzenia.

– Nigdy nie myślałem w ten sposób – przyznał Bartek.

– Wszelkie zmiany rozpocznij od własnego wnętrza – poradził Stefan. – Ukończ szkołę, określ plany na przyszłość i pamiętaj, by były one zgodne z twoimi uzdolnieniami.

Bartek spojrzał na zegarek i zrywając się, rzekł:

– Na mnie już czas. Za kilkanaście minut otwierają smażalnię.

– Nie rezygnujesz z pracy? – zapytał Stefan, udając zdziwienie.

– Zostanę do końca sezonu – powiedział Bartek. – I przemyślę pana słowa.

4

Smażalnia ryb usytuowana była niedaleko plaży – drewniana budka, przed nią kilka rozstawionych stolików, prawie wszystkie zajęte przez turystów. Stefan dostrzegł Bartka obsługującego liczną klientelę, lecz dopiero z bliska zauważył radosną minę młodzieńca.

– Czyżbyś zmienił smażalnię? – spytał.

– Nie smażalnię, tylko swoje nastawienie – odrzekł wesoło Bartek. – Wielkie dzięki za mądre słowa – dodał.

Stefan zamówił smażoną rybę i wysłuchał Bartka relacjonującego swe zamiary na najbliższą przyszłość.

Czasem tak niewiele trzeba, by spojrzeć na świat z zupełnie innej perspektywy.

Zmień siebie, a zmieni się świat wokół Ciebie.

2. Ukryty potencjał1

Szymek Horecki siedział w pokoju wynajmowanego przez siebie mieszkania. Tknięty intuicyjnym zmysłem otworzył wyszukiwarkę internetową i wpisał słowo: szkolenia. Przeczesywanie olbrzymiego zbioru wiadomości zawęził do zamieszkiwanego przez siebie regionu. Hasło: WYZWÓL SWÓJ POTENCJAŁ przyciągnęło jego uwagę. Jedno kliknięcie i już czytał informacje szczegółowe.

Oferta zdała się być odpowiedzią na wewnętrzne rozterki, które nie opuszczały go całymi dniami. Od lat szukał swego miejsca na Ziemi, a im bardziej starał się, tym większe odnosił wrażenie, że pogubił się w tym skomplikowanym świecie. Pragnął zrobić coś sensownego, ale nadal nie był pewien, w którą stronę podążyć.

Z wiadomości zamieszczonych w internecie dowiedział się, że szkolenie przeprowadzone zostanie w sąsiednim mieście dokładnie za siedem dni. Nie zwlekając ani chwili przystąpił do wypełnienia formularza zgłoszeniowego – wewnętrzny głos podpowiadał, że musi tam być, gdyż wydarzy się coś, co wpłynie na jego dalsze losy. Nie zrażał go fakt, że nigdy wcześniej nie uczestniczył w podobnym zdarzeniu.

– Wezmę udział w tym szkoleniu – zdecydował.

2

Tydzień przeminął i Szymek swym wysłużonym oplem przemierzał kolejne kilometry, zbliżając się do celu. W duchu stale powtarzał:

– Oby tylko ten grat wytrzymał.

Pokonał skrzyżowanie, gdy nagle coś zazgrzytało – fałszywy alarm na szczęście. Samochód nie odmówił posłuszeństwa i po krótkim czasie Szymek parkował w pobliżu trzygwiazdkowego hotelu. Gdy znalazł się wewnątrz, odwaga opuściła go. Rozejrzał się niepewnie i natknął na spojrzenie recepcjonistki. Gdyby nie to, zapewne wyszedłby rezygnując z udziału w szkoleniu, a później przez resztę dnia, o ile nie dłużej, wyrzucałby sobie tchórzostwo.

– Przyjechałem na szkolenie – powiedział nieśmiałym głosem.

– Drugie piętro sala B – poinformowała recepcjonistka.

Szymek