Strona główna » Humanistyka » Krzyk uwięziony w ciszy

Krzyk uwięziony w ciszy

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-7859-917-3

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Krzyk uwięziony w ciszy

"Krzyk uwięziony w ciszy" opowiada historię niepełnosprawnej dziewczynki, która z powodu swej ułomności nie może komunikować się z otoczeniem. Pozostawiona przez rodzinę w specjalnym zakładzie dla takich jak ona, przemawia do czytelnika swoim wewnętrznym głosem. Opowiada o tym jak bardzo chciałaby być ptakiem, który jest dla niej symbolem wolności, jak również o życiu w zakładzie. Jej szczególną uwagę przyciąga jedna z opiekunek, kobieta szczególna i wyjątkowa: dająca jej chwile szczęścia i miłości. Na zewnątrz dziewczynka jest nie zrozumiana przez nieczułe otoczenie, ale sama przecież posiada uczucia. W swoim więzieniu jest zupełnie normalnym człowiekiem. Tylko w świecie, gdzie nie ma ciała, a gdzie są myśli...

Polecane książki

W ekskluzywnej prywatnej szkole w Szwajcarii pojawia się śliczna dziewczynka o kruczoczarnych włosach. Codziennie eskortuje ją ochrona, a jej tożsamość spowija tajemnica. Oficjalnie to córka bogatego międzynarodowego biznesmena. W rzeczywistości jej ojcem jest książę Chalid, koronowany następ...
Droga Mamo, drogi Tato!Z doświadczenia wiemy, jak wiele wątpliwości dotyczących żywienia niemowlęcia mają rodzice. Karmić naturalnie? Jeśli tak, to jak długo? Czy dziecko jest już gotowe na nowości i stały pokarm? Kiedy zacząć podawać mu produkty zawierające gluten? Czy tak małe dziecko może jeść or...
Środki trwałe i wartości niematerialne i prawne występują powszechnie niemal w każdym przedsiębiorstwie. Na ogół stanowią najbardziej wartościowe pozycje sprawozdań finansowych. Dlatego tak istotne jest właściwe zrozumienie zasad ich rozliczania księgowego. W „Serwisie Finansowo-Księgowym” omówimy o...
Przez wieki klasztory były miejscem, w którym gromadzono wiedzę na temat ziół i metod leczenia nimi. Wielu zakonników i wiele zakonnic poświęciło życie na opracowywanie nowych receptur, odkrywanie właściwości roślin i leczenie chorych. Bez ich doświadczenia i ogromnej pracy nie mielibyśmy dziś pojęc...
  Prezentowana monografia jest poświęcona ważnej teoretycznie i doniosłej praktycznie problematyce jawności działań administracji. Zawiera wszechstronną i kompleksową analizę prawnych gwarancji jawności, aktualnych poglądów przedstawicieli doktryny oraz wykładni przepisów przyjętej w orzecznictwie s...
W publikacji została ukazana rola władzy publicznej w działalności gospodarczej poprzez pryzmat kosztów jej funkcjonowania. Kwestia ta staje się przedmiotem coraz większego zainteresowania publicznego, ponieważ koszt ten jest finansowany z pieniędzy podatników, którzy oczekują, że władza samorzą...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Andrzej F. Paczkowski

Andrzej F. Paczkowski

Krzyk uwięziony w ciszy

© Copyright by Andrzej F. Paczkowski & e-bookowo

Fotografia na okładce: shutterstock

Projekt okładki: e-bookowo

ISBN e-book 978-83-7859-917-3

Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo

www.e-bookowo.pl

Kontakt: wydawnictwo@e-bookowo.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości

bez zgody wydawcy zabronione

Wydanie II uzupełnione, 2018

Konwersja do epub

Jedynym szczęściem na ziemi jest świadomość,

że Bóg nas kocha

Św. Jan Vianney

Kiedy patrzę przez okno, widzę szybujące w locie ptaki. Machają skrzydłami, głowy tak dumnie unoszą przed siebie w górę. Małe nóżki chowają w swych miękkich piórach na podbrzuszu. Latają razem. W grupach. Mimo że takie małe, delikatne, wydają się być bardzo silne, pełne życia. Czasami jeden z nich przysiądzie na tym oknie, w które wpatruję się przez większość swojego dnia. Zatrzymuje się na parapecie. Ostrożnie stawia kroki. To gołąb, jaskółka, czasem wróbel. Przejdzie parę razy tam i z powrotem, odwróci się i zdaje mi się, że patrzy wprost w moje oczy. Nawiązujemy kontakt przez jedną krótką chwilę. Jego małe oczy patrzą na mnie. A może tak mi się tylko wydaje? Wierzę jednak, że patrzy na mnie i że to dla mnie tutaj przyleciał.

Wróbelki są takie małe, kruche… ale swobodne. Mogą latać, dokąd zechcą, gdzie ich małe skrzydła poniosą. Lubię jaskółki. Gołębie zaś są szare jak moje życie i jak moje oczy…

Chciałabym być takim ptakiem. Unosić się w górę i lecieć przed siebie, jak najdalej w przestworzach. Najchętniej poleciałabym w górę. Do nieba. Do Boga. Tam pewnie mogłabym spokojnie osiąść i nie czuć nic oprócz radości z Jego spotkania.

Ptaki to dla mnie oznaki szczęścia, radości, wolności. Ich jedynym celem jest przetrwanie, zdobycie pokarmu, wydanie na świat piskląt i zabezpieczenie się przed nadchodzącą zimą. Cieszę się, że mają piórka chroniące je przed chłodem. Tak bardzo bym chciała być ptakiem…

A zamiast tego…

Jestem więźniem. Więźniem swego ciała. Poruszam się, kiedy ktoś mi pomaga, inaczej nie potrafię wydobyć z siebie odpowiedniej do tego siły. Sadzają mnie na tym oto fotelu, otwierają okno każdego dnia, a ja wpatruję się w niego i nie robię nic, poza obserwowaniem wolnych, krążących po orbicie okna ptaków. Moje oczy przesuwają się tylko czasem, śledząc jakiegoś zabłąkanego ptaka. Największym szczęściem dla mnie jest, gdy ich oczy wpatrują się we mnie. To tak, jakby wiedziały o moim istnieniu, o mojej wegetacji. Jestem jak roślina, inaczej tego nazwać nie można. Lżej mi na sercu, wiedząc, że one wiedzą, że jestem, i że ja wiem, że oni są…

Nie potrafię poruszać własnym ciałem. Kim jestem? Zadaję sobie niemal każdego dnia to pytanie. Nie potrafię na nie odpowiedzieć, ponieważ sama tego nie wiem. Wiem tylko, że jestem tym, kim nigdy nie chciałam być.

Pewnego dnia znów sadzają mnie do tego fotela. Patrzę w okno. Jest lato, przyjemne ciepło grzeje moją bladą, przezroczystą twarz. Lubię słońce, ono mi przypomina tę kobietę, która czasami do mnie przychodzi…

Słońce rozjaśnia moją duszę, oświetla schorowane ciało i napełnia serce nadzieją, której w większości mi brak. Nagle nadlatują dwa gołębie. W locie toczy się między nimi jakaś gra. Może to taniec, może walka… nie, moje ptaki nie walczą przecież ze sobą!

Jednemu z nich wypada szare piórko, zataczając kręgi na wietrze. Patrzę na nie, mrużę oczy z oślepienia, bo piórko weszło w prostą linię słońca, by następnie znów zmienić kierunek. A potem wpada przez okno i powoli płynie w moją stronę. Chcę go dotknąć! Tak bardzo bym chciała wyciągnąć rękę do niego, by móc złapać go i wykrzyknąć: „Dziękuję!” – jakby to był prezent dla mnie od moich przyjaciół – gołębi. Chciałabym…

Nie potrafię jednak uczynić nic. Nie jestem w stanie poruszać rękami, brak mi sił, by zmusić je do jakiegokolwiek ruchu.

Piórko delikatnie osiada na moim nosie. Przyjemnie mnie połaskotało. Łaskocze nadal. W końcu nie wytrzymując swędzenia a jednocześnie nie mogąc go strącić z nosa – kichnęłam. To jedyna reakcja na jaką stać moje zwiędłe ciało. Kichnięcie i otwarte oczy potrafiące patrzeć na piękny świat za oknem.

Chciałabym być wolnym ptakiem…

Kończy się dzień. Czekam, kiedy znowu ktoś przyjdzie, by zabrać mnie z tego miejsca. Zachodzi słonce, świat staje się ciemny. W każdym rogu czają się mroczne cienie. Kiedyś bardzo bałam się mroku. Często płakałam, będąc małym dzieckiem. Teraz jest inaczej. Od kiedy przychodzi do mnie „ona”, wszystko się zmieniło…

– Biedaczko, jeszcze tu siedzisz – słyszę głos opiekunki. Jej ręka przyjemnie dotyka mojego policzka, głaszcze go delikatnie. Tak dobrze czuć miły dotyk na twarzy.

Wpatruję się w jej oczy. Są zielone i jakby trochę niebieskie. Wyczytuję w nich dobro. Chciałabym się uśmiechnąć, by móc wyrazić swoje uczucia. Dobrze mi robi widok uśmiechniętego człowieka z taką czułością patrzącego wprost w moje oczy. Ona dostrzega naraz mój wzrok, ponieważ mówi:

– Lubisz, kiedy