Strona główna » Poradniki » Metody przygotowania debiutowego

Metody przygotowania debiutowego

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-7773-641-8

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Metody przygotowania debiutowego

Metody przygotowania debiutowego” to druga książka z cyklu „Szkoła przyszłych mistrzów”. Jej celem jest przedstawienie młodym szachistom właściwych metod pracy nad początkowym stadium partii. Autorzy kładą nacisk nie tylko na pamięciowe opanowanie wariantów, ale przede wszystkim na ogólne, całościowe podejście do idei debiutowych. W książce tej prezentują szereg praktycznych porad, które mogą być przydatne zarówno dla amatorów, jak i szachistów grających na poziomie turniejowym.
W książce omówiono:
- zasady przygotowania własnych nowinek oraz radzenia sobie z nowinkami zastosowanymi przez przeciwnika,
- zasady doboru własnego repertuaru debiutowego,
- idee całościowego podejścia do partii (wyjaśniają związki między debiutem a grą środkową, a nawet końcówką),
- wyszukiwanie analogicznych idei w różnych debiutach,
- przykłady szczególnych analiz konkretnych wariantów i partii.
Książka zawiera przeanalizowane partie uczniów szkoły M. Dworeckiego i A. Jusupowa oraz liczne testy, dzięki którym Czytelnik sam będzie mógł przećwiczyć omawiane zagadnienia. Oprócz tekstów dwóch głównych autorów, książka zawiera artykuły znanych rosyjskich arcymistrzów, którzy współtworzyli „Szkołę przyszłych mistrzów”, m.in. S. Dołmatowa i J. Razuwajewa. O skuteczności porad zawartych w tej książce świadczy fakt, że młodzi szachiści ze szkoły Dworeckiego i Jusupowa już w latach 90. odnosili znaczne sukcesy turniejowe.

Polecane książki

Po TYM puściły wszystkie hamulce.Tajemniczy kataklizm zamienił ludzi w poddanych pierwotnym instynktom „dzikich”. Nieliczni zachowali ludzką świadomość. Urzędniczka Anna razem z urodzoną na wsi Teresą próbują przetrwać w nowym, groźnym świecie, ale kiedy Teresa ulega wypadkowi, Anna musi liczyć na w...
„Wizja teokratycznego, islamistycznego świata, bez swobody, wolnej myśli, miłości, pokoju, demokracji”. Il Giornale Abistan to olbrzymie imperium, którego nazwa pochodzi od proroka Abi, „wysłannika” Yolaha na ziemię. Jego system bazuje na amnezji oraz posłuszeństwie jednemu Bogu. Jakiekolwiek osob...
Książka wydana z okazji 100. rocznicy męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny oraz w związku z inicjatywą Episkopatu Polskiego ogłoszenia Karoliny – obok św. Stanisława Kostki – patronką polskiej młodzieży. W książce, poza biografią bł. Karoliny Kózkówny, czytelnicy znajdą między innymi: modlitwę ...
Książka "Zobowiązania" obejmuje problematykę zawartą w Księdze trzeciej Kodeksu cywilnego, a także w zespole norm prawnych dotyczących klasycznie pojmowanego prawa zobowiązań (przede wszystkim w ustawach z zakresu tzw. prawa konsumenckiego). Przedstawiono w niej zagadnienia dotyczące m.in.: elementó...
Otwiera oczy na sprawy, o których nigdy nie myślałeś! Odszkodowanie za zwolnienie trenera. Zatrudnienie nowej gwiazdy. Negocjacje sprzedaży praw telewizyjnych. Wielomilionowe przejmowanie klubów. Daniel Geey ma wszystkie te zagadnienia w małym palcu. Jako jeden z czołowych piłkarskich prawników na c...
Matka Abby i ojciec Calhouna zginęli w wypadku samochodowym na dwa dni przed własnym ślubem. Nikt z rodziny nie zgłosił się po kilkuletnią Abby, dlatego została podopieczną o wiele starszego Calhouna. Chociaż od tej tragedii minęły lata, Calhoun wciąż traktuje ją jak małą dziewczynkę. Zdesperowa...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Artur Jusupow i Mark Dworecki

Metody przygotowania debiutowego

Mark Dworecki Artur Jusupow

Tłumaczenie: Bogdan Zerek

Copyright © 2016 by Wydawnictwo RM

Original Russian edition: Secrety debiutnoi podgotovki Copyright © 1996 by Mark Dvoretsky and Artur Yusupov All rights reserved

Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25 rm@rm.com.pl www.rm.com.pl

Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy.

Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli.

Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książce, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.

ISBN-978-83-7243-502-6 ISBN 978-83-7773-641-8 (e-Pub) ISBN 978-83-7773-642-5 (mobi) ISBN 978-83-7773-787-3 (pdf)

Redaktor prowadzący: Justyna MrowiecRedakcja: Bartosz DziałoszyńskiiProjekt graficzny okładki: Grażyna JędrzejecKoordynacja produkcji wersji elektronicznej: Tomasz ZajbtOpracowanie wersji elektronicznej: Marcin FabijańskiWeryfikacja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec

W razie trudności z zakupem tej książki prosimy o kontakt z wydawnictwem: rm@rm.com.pl

Spis treści

Mark Dworecki. Przedmowa

CZĘŚĆ I

Artur Jusupow. Ogólne zasady gry w debiucie

Mark Dworecki. Logika w debiucie

Artur Jusupow. Niespodziankiw debiucie

Siergiej Dołmatow. Twórcze rozwiązywanie irracjonalnych problemów w debiucie

Mark Dworecki. Praktyczne zajęcia

CZĘŚĆ II

Mark Dworecki. Tworzenie debiutowego repertuaru

Mark Dworecki. Otwarcie królewsko-indyjskie (z punktu widzenia białych)

Artur Jusupow. Przygotowanie do partii

Jurij Razuwajew. Pan ma rację, panie La Bourdonnais

CZĘŚĆ III

Borys Złotnik. Jak powstają debiutowe nowinki

Aleksy Kosikow. Ruch …g7-g5 w obronie francuskiej

Władimir Wulfson. Debiutowe poszukiwania

CZĘŚĆ IV

Mark Dworecki. Problemy gry środkowej

Aleksiej Kosikow. Związek debiutu z końcówką

Mark Dworecki. Śladami jednej partii (praktyczne rozważania)

CZĘŚĆ V

Artur Jusupow. O twórczości słuchaczy szkoły

Mark Dworecki

Przedmowa

Inicjując jakieś poważne przedsięwzięcie zawsze staramy się, aby było jak najlepiej zaplanowane. Jeżeli projekt okazuje się dobry, to wszystko przebiega pomyślnie.

Razem z arcymistrzem Jusupowem dokładnie przedyskutowaliśmy cel i zasady pracy szkoły dla utalentowanych młodych szachistów, którą zamierzaliśmy organizować. Teraz z zadowoleniem mogę zauważyć, że nasze podstawowe założenia wytrzymały próbę czasu. Świadczą o tym sukcesy słuchaczy naszej szkoły. Wielu z nich już stało się silnymi szachistami, zwycięzcami i medalistami mistrzostw juniorów kraju, Europy i świata. W samym tylko 1992 roku aż czworo naszych uczniów: Iłacha Kadymowa, Inna Gaponienko, Aleksiej Aleksandrow i Wadim Zwiagincew, zwyciężało w mistrzostwach Europy lub świata.

Nasze podstawowe założenia były oparte na wcześniej sprawdzonych własnych doświadczeniach. Dokładnie zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie powinniśmy zajmować się przekazywaniem słuchaczom specjalistycznych szachowych wiadomości – przez dwie dziesięciodniowe sesje w roku nie można wiele pokazać, przy czym nie jest to takie istotne przy nauce szachów. Dużo ważniejsze jest: a) poznanie ogólnych idei i możliwości prowadzenia walki – mają one uniwersalne znaczenie; b) odkrycie racjonalnych sposobów pracy nad szachami, przyswojenie ogólnych idei, jak również zdobywanie konkretnych informacji; c) analizowanie braków w grze słuchaczy i pomoc w ich usunięciu.

Innym uzasadnionym założeniem było przeprowadzanie tematycznych sesji. Każde nasze spotkanie było poświecone jakiejś jednej ukierunkowanej pracy nad szachami. Skoncentrowanie się na jednym temacie – lekcje, praktyczne zajęcia, uzupełniające materiały, w które zaopatrywaliśmy uczniów – dawało silny impuls dla doskonalenia w danej szachowej dziedzinie.

Chcieliśmy pomóc każdemu szachiście, który chce grać silniej i który gotów jest do poważnej pracy nad swoim szachowym rozwojem. Jednak ilość słuchaczy naszej szkoły była ograniczona. Dlatego od początku zamierzaliśmy przygotować podręczniki szkoleniowe, zawierające wykłady wygłoszone na sesjach i najbardziej interesujące artykuły na ten temat.

Pierwsza książka z cyklu „Szkoła przyszłych mistrzów”, bazująca na pierwszej sesji naszej szkoły, wyszła w 1991 roku. Po 6 latach ukazało się nowe, znacznie rozszerzone jej wydanie – „Metody treningu szachowego”[1]. Przeanalizowano w niej najogólniejsze problemy szachowego treningu – znalezienie i usunięcie słabości w grze, technika analizy swoich i obcych partii, oraz wyszukanie w nich korzystnych informacji, rola klasycznego dorobku itd.

Teraz macie w ręku drugą książkę z cyklu „Szkoła przyszłych mistrzów”. Jest poświęcona debiutowi. Cóż nowego możemy czytelnikowi zaproponować? O tym trzeba podyskutować bardziej dokładnie.

Na pewno monografie szachowe, analizujące jakiś konkretny wariant lub cały system, mają swoją dobrą stronę. W rzeczywistości są to poradniki. Do nich czasami zagląda się, ale przyswojenie teorii debiutów tylko przy ich pomocy jest bardzo trudne. Zawierają zbyt wiele informacji, które w znacznym stopniu są niepotrzebne, a mało jest w nich ogólnych idei, które są charakterystyczne dla analizowanych wariantów. Właśnie dlatego debiutowe monografie szybko się starzeją.

Dla szachowych amatorów, którzy chcą szybko nauczyć się jakiegoś debiutu, napisano odpowiednie książki, analizujące tylko minimum niezbędnych wariantów. Te książki rzeczywiście są bardzo przydatne. Jednak osiągnięcie prawdziwego mistrzostwa w rozgrywaniu debiutów jest niemożliwe, jeżeli będziemy bazować tylko na gotowych receptach. Konieczne jest opanowanie debiutów w całości, przemyślenie typowych problemów, które wystąpiły w partiach innych szachistów, samodzielne przeanalizowanie interesujących nas debiutowych systemów.

Nasza książka pomoże wam w takiej pracy. Przeznaczona jest dla szachistów (przede wszystkim – młodych), którzy chcą poważnie pogłębić swoje rozumienie szachów w całości, a szczególnie w debiucie, oraz nauczyć się samodzielnej pracy nad debiutem.

Pierwsza część książki mówi o tym, z jakimi problemami spotykamy się przy rozgrywaniu debiutu i co trzeba zrobić, aby je pomyślnie rozwiązać bezpośrednio przy szachownicy. Składa się w większości z wykładów pretendentów do tytułu mistrza świata A. Jusupowa i S. Dołmatowa (Siergiej Dołmatow aktywnie współpracował z naszą szkołą). Według mnie, szczególnie interesujące jest prześledzenie toku myślenia wybitnych arcymistrzów, szczerze mówiących o tym, czym się zajmują w czasie partii, jak znajdują najlepsze ruchy i dlaczego czasami robią błędy.

Aby nauczyć się podejmowania właściwych decyzji nie wystarczy nauczenie się tylko „teorii”. Potrzebny jest jeszcze praktyczny trening. Podczas każdej sesji szkoły obowiązkowo organizowaliśmy różnorodne zawody, konkursy itp. Jeden z takich treningów opisywany jest w pierwszej części książki.

Druga część poświęcona jest tworzeniu debiutowego repertuaru, przygotowaniu do partii lub do gry z konkretnym przeciwnikiem.

Ten temat kontynuowany jest w trzeciej części – w niej omówiona jest samodzielna analiza debiutowych pozycji i technologia znajdowania nowinek.

W czwartej części badany jest związek debiutu z innymi stadiami szachowej partii i pokazane są skutki działania szachowych idei. Podkreślona jest w niej główna myśl, która przewija się przez całą książkę – droga do waszych sukcesów wiedzie nie przez mechaniczne zapamiętywanie informacji, a poprzez przyswojenie idei, które są bogactwem szachów, poprzez wzrost szachowej kultury.

Poza tym, chociaż to nie było naszym podstawowym zadaniem, czytelnik znajdzie wiele konkretnych, korzystnych dla siebie informacji – debiutowe nowinki (niektórych z nich jeszcze nie zastosowano w praktyce), rekomendacje dotyczące rozgrywania najróżnorodniejszych pozycji, przegląd wielu debiutowych systemów (obrony królewsko-indyjskiej, wariantu zamkniętego partii hiszpańskiej, przyjętego gambitu hetmańskiego i innych).

Na koniec, zgodnie z tradycją, umieściliśmy fragmenty twórczości słuchaczy naszej szkoły, przeanalizowane przez arcymistrza Jusupowa. Są to przykłady prawdziwej debiutowej walki na dosyć wysokim poziomie i pouczających debiutowych błędów.

W swoich komentarzach do tych partii Jusupow zwraca uwagę na te ogólne problemy rozgrywania debiutu, o których mówił na wykładzie rozpoczynającym książkę. Rzeczywiście, podczas przerabiania jego lekcji, można przechodzić do ostatniego rozdziału i rozpatrywać te dwa teksty równolegle.

Książka jest pracą zbiorową. Oprócz autora tej przedmowy, arcymistrzów Jusupowa i Dołmatowa, zawiera prace arcymistrza J. Razuwajewa, oraz mistrzów B. Złotnika, A. Kosikowa i W. Wulfsona. Jestem im wszystkim niezmiernie wdzięczny. Mam nadzieję, że porównanie poglądów różnych specjalistów na ten sam problem okaże się interesujące dla czytelników i nada książce pewną polifoniczność.

Jeśli nasza praca zmusi czytelnika do zastanowienia się nad niełatwym, ale pasjonującym problemem debiutowego przygotowania, podpowie mu nowe idee, to autorzy będą uważali, że wypełnili swoje zadanie.

CZĘŚĆ I

Artur Jusupow

Ogólne zasady gry w debiucie

Zadajmy sobie pytanie: na czym polega strategia walki w debiucie? Jeśli przejrzycie partie silnych mistrzów, to zobaczycie, że przeciwnicy dążą przede wszystkim do szybkiego rozwoju sił, co można uzasadnić następująco: im więcej jest figur w grze, tym większe są atakujące możliwości. Szybki rozwój jest podstawą rozgrywania debiutu.

Druga ważna rzecz – od pierwszych ruchów rozwija się walka o centrum. Centrum jest jakby wyżyną dominującą na szachownicy. Kto ją opanuje, ten będzie miał lepsze perspektywy. Rzeczywiście, pola e4, e5, d4 i d5 od samego początku są w centrum uwagi obydwu stron. Na ogół szachiści dążą do opanowania centrum pionkami lub do rozwoju figurowego nacisku na centrum.

Oprócz tego, partnerzy próbują przeszkodzić zamiarom przeciwnika. Jeżeli nadarzy się możliwość opóźnienia rozwoju przeciwnika, utrudnienia jego gry, to „strata tempa” wkrótce okaże się uzasadniona. Nie trzeba żałować tempa na to, by pozbawić go roszady, ponieważ właśnie w ten sposób wzmocnicie swoją przewagę w rozwoju. Zatem trzecia zasada gry w debiucie to: walka z pomysłami przeciwnika, aby utrudnić jego rozwój i przeszkodzić mu w przejęciu kontroli nad centrum.

Zapytacie, co jest ważniejsze: samemu się rozwijać, czy przeszkodzić rozwojowi przeciwnika? Oczywiście, idealnie jest, gdy udaje się połączyć jedno z drugim. Jeżeli macie wybór, to w każdym konkretnym przypadku trzeba postępować w zależności od sytuacji – uniwersalnej recepty nie ma. Jednak nie należy zapominać o swoim rozwoju.

Na co jeszcze powinien szachista zwracać uwagę podczas gry w debiucie? Oczywiście, na budowanie pionkowej struktury. Nie powinno być przypadkiem, że już we wczesnym stadium partii udaje się wam wywołać osłabienie pionkowej struktury przeciwnika, jak to się mówi, zepsuć mu pionki. Zapamiętajcie: bardzo wiele zależy od uzyskanej struktury pionkowej, ponieważ wpływa ona na dalszy przebieg walki.

Chciałbym na koniec dodać – od pierwszych ruchów walczcie o inicjatywę, ponieważ jest to podstawowym sensem gry w debiucie. Bo czy można w naszych czasach wyobrazić sobie partię, w której przeciwnicy przez pewien czas po prostu wyprowadzają figury, a dopiero po tym zaczynają patrzeć na to, co uzyskali i co teraz należy zrobić? Nie, taka sytuacja na pewnym poziomie nie ma miejsca. Białe, mające prawo rozpoczęcia gry, na ogół dążą w debiucie do wyprzedzenia przeciwnika w rozwoju, opanowania centrum i jak najszybszego stworzenie gróźb.

Przed przejściem do konkretnych działań, zwrócę uwagę na jeszcze jedną istotną rzecz. Współczesny debiut jest nierozerwalnie związany z planem gry w grze środkowej (a czasami trzeba brać pod uwagę nawet kontury przyszłej końcówki!). Obecnie trudno przeprowadzić dokładną granicę między debiutem i grą środkową, tym bardziej, że wszystkie wymienione zasady debiutowej strategii, ale w trochę innej formie, są także stosowane w grze środkowej.

Teraz dokładnie rozpatrzę pierwszą zasadę (szybka mobilizacja sił).

Przypomnę kilka prostych reguł:

1) nie chodźcie dwa razy tą samą figurą (takie ruchy powinny mieć poważną motywację);

2) nie traćcie czasu na profilaktyczne ruchy bandowymi pionkami, ważniejszy jest szybki rozwój figur;

3) nie wyprowadzajcie zbyt wcześnie hetmana, ponieważ wybór miejsca dla niego jest wyjątkowo odpowiedzialnym zadaniem. Bardzo często od ustawienia hetmana zależy charakter dalszej walki;

4) nie rzucajcie się do przedwczesnego, nieprzygotowanego ataku;

5) nie zajmujcie się pionkożerstwem, szczególnie w otwartych pozycjach, gdzie przewaga w rozwoju ma ogromne znaczenie; zapamiętajcie – tempo w debiucie jest czasami ważniejsze od pionka.

Przeanalizuję moją partię z arcymistrzem B. Gulko. Myślę, że po jej przerobieniu zasada mobilizacji sił i w ogóle gra w debiucie stanie się bardziej zrozumiała.

Obrona królewsko-indyjska E62

Jusupow – Gulko

Reykjavik 1990

1. d2-d4 Sg8-f6

2. c2-c4 g7-g6

3. Sg1-f3 Gf8-g7

4. g2-g3 0-0

5. Gf1-g2 d7-d6

6. 0-0 Sb8-c6

Widzimy, że z każdym ruchem do gry wstępują nowe siły. Białe opanowują centrum pionkami, a czarne przygotowują się do stworzenia na nie figurowego nacisku.

7. Sb1-c3 Gc8-f5

Jest to rzadko spotykany, ale całkiem możliwy ruch. Czarne rozwijają gońca i biorą pod kontrolę pole e4, oraz zamierzają zagrać 8…Se4.

8. d4-d5

W tej pozycji możliwe są inne kontynuacje – 8.We1, 8.b2-b3, 8.Se1. Wykonany ruch jest także wystarczająco logiczny – białe z tempem zwiększają swoją przewagę w centrum.

8. . . . Sc6-a5

Czarne po raz drugi w debiucie chodzą skoczkiem. Jednak w danym przypadku jest to uzasadnione, ponieważ były do tego zmuszone, a ruchem 8…Sa5 atakują jeszcze pionka c4.

Powstaje pytanie, jak mają grać białe?

9. Sf3-d2?!

Ten wykonany w partii ruch ma swoje słabe strony. Skoczek d2 przeszkadza w rozwoju gońca c1. Miałem nadzieję, że groźba 10.b4 zmusi Gulko do zamknięcia pozycji na hetmańskim skrzydle ruchem c7-c5. Wtedy zdobędę tempo, przesuwając pionka na e4, a następnie skończę rozwój, grając Hc2, b2-b3, Gb2 itd. Niestety, wydarzenia potoczyły się zupełnie inaczej.

Bardziej logicznie i naturalnie wygląda 9.Sd4!. Goniec f5 jest atakowany, a pionek c4 pośrednio broniony: po 9…S:c4? nastąpi 10.S:f5 gf 11.Hd3 i białe odbijają pionka uzyskując lepszą pionkową strukturę. Po 9…Gd7 10.Hd3 białe mają perspektywiczną pozycję.

9. . . . c7-c6!

Czarne uzyskały pewną przewagę w rozwoju i zdecydowanie otwierają grę. Teraz powstał nowy problem: jak wyhamować uwidaczniającą się inicjatywę czarnych? Nie udało mi się rozwiązać tego zadania i wpadłem w szereg kłopotów.

Logicznym następstwem ruchu 9.Sd2 byłoby energiczne 10.b4!?. Podstawowa idea, której nie widziałem w czasie partii, polegała na tym, żeby po 10…S:d5 11.cd G:c3 zagrać 12.e4! (rozpatrywałem tylko 12.Ga3? G:d2). Prawdopodobnie białym uda się uzyskać dwie figury za wieżę, ale czarne będą miały w zamian kilka pionków. Bardzo trudno jest ocenić taką sytuację. Jest całkiem możliwe, że mamy do czynienia z pozycją dynamicznej równowagi.

W partii białe zagrały szablonowo.

10. e2-e4?! Gf5-g4!

Tym chytrym ruchem czarne prowokują nowe osłabienia: ruch f2-f3, który daje czarnym taktyczne możliwości związane z Hb6+; lub wyjście hetmana na c2, gdzie po otwarciu linii „c” będzie on narażony na nieprzyjemny nacisk czarnej wieży c8.

11. Hd1-c2 c6:d5

12. c4:d5

Bicie pionkiem „e” byłoby jeszcze gorsze. W tym przypadku goniec czarnych uzyskiwał wspaniałe pole f5.

12. . . . Wa8-c8

Zwróćcie uwagę, jak Gulko konsekwentnie wprowadza do gry nowe siły i stopniowo wzmacnia nacisk. Czarne, wykorzystując szablonową grę białych, prowadzącą do ich opóźnienia w rozwoju, już przechwyciły inicjatywę. Teraz powinny postępować zgodnie z zasadą, którą sformułował jeszcze Steinitz – obowiązkiem posiadającego przewagę jest atak (aktywna gra), ponieważ w przeciwnym razie grozi utrata tej przewagi!

13. Wf1-e1

Białe próbują w jakiś sposób stworzyć współdziałanie między swoimi figurami. Chcą kontynuować rozwój, grając 14.Sf1 i jednocześnie przeszkodzić przerzutowi czarnego gońca przez e2 na a6, skąd wywierałby niebezpieczny nacisk.

13. . . . b7-b5

W tym momencie czarne miały inne możliwości: na przykład, 13…Hb6. Zasługiwało też na uwagę 13…Gd7, co zwalniało pole g4 dla przerzutu skoczka na e5 i przygotowywało odpowiedź 14.Sc4, po 14…Sf1.

14. a2-a3

Teraz też można było zagrać 14…Gd7!? 15.Sf1 Sc4 16.Se3 Sg4. Jednak Gulko, opierając się na ogólnej ocenie pozycji, znalazł znacznie bardziej interesującą kontynuację: czarne wyprzedziły przeciwnika w rozwoju i dlatego korzystne jest dla nich otworzenie gry.

14. . . . e7-e6!

Po wymianie pionków na d5 goniec czarnych uzyska pole f5, co dla białych jest bardzo nieprzyjemne. Jeśli odpowiem 15.h3?!, to nastąpi 15…ed 16.hg d4 i moja pionkowa struktura będzie beznadziejnie osłabiona. Czarne przetransformują jeden rodzaj przewagi w inny: przewagę w rozwoju – w lepszą pionkową strukturę.

Zostałem zmuszony do spróbowania sposobu obrony, który można w przybliżeniu określić następująco: kiedy wszystko jest złe, to nie ma się czego bać!

15. Hc2-d3

A co mam robić? Już pogodziłem się, że w normalny sposób nie zakończę rozwoju i spróbuję jak najbardziej skomplikować grę. Taka taktyka może czasami dać niezłe praktyczne rezultaty, chociaż przy prawidłowej grze przeciwnika prawdopodobnie powinienem przegrać. Mniejszym złem było spokojne 15.Sf1 (15…ed 16.ed).

15. . . . e6:d5

16. Sc3:b5

Białe jeszcze nie zakończyły debiutu, a czarne już są w głębokiej grze środkowej. Mogły teraz zagrać 16…Hb6!?, zapewniając gońcowi odejście na d7. Wyeksponowana pozycja gońca g4 jest chyba jedynym defektem ich pozycji (przy nadarzającej się okazji goniec może być odcięty od swoich sił).

Jednak z punktu widzenia walki o inicjatywę Gulko prawdopodobnie znalazł najlepsze posunięcie.

16. . . . Wf8-e8!?

Jeszcze jedna czarna figura wchodzi do gry.

Od tego momentu, balansując na skraju przepaści, za każdym razem znajdowałem nowe sposoby kontynuowania walki. Po prostu miałem szczęście, ponieważ pozycja była tak skomplikowana, że nie wiadomo było, czym to wszystko się zakończy.

17. h2-h3 Gg4-f5

Jest to kuszący ruch. Także możliwe było 17…Ge6, na co w odpowiedzi nastąpiłoby 18.ed Gf5 19.W:e8+ H:e8 20.Hf1. Białe mają przewagę pionka, a czarne silną kontrgrę.

18. g3-g4

Jedyny ruch. Białym, chociaż za cenę pionka, udaje się zakończyć rozwój.

18. . . . Gf5:e4

19. Sd2:e4

W końcu skoczek opuścił pole d2!

19. . . . Sf6:e4

Teraz odbicie pionka – 20.G:e4?!, z uwagi na opóźnienie w rozwoju, byłoby równoznaczne z kapitulacją: 20…de 21.H:d6 Hh4!. Także złe jest 20.Hd5? z uwagi na silną odpowiedź 20…We5!.

20. Sb5:a7!?

W tej partii białe działają niezgodnie z wszelkimi zasadami i przy dokładnej grze przeciwnika powinny były przegrać. Jednak zdawałem sobie sprawę, że przy „normalnym” rozwoju wydarzeń nie miałem na co liczyć.

20. . . . Wc8-b8

W przypadku 21.H:d5?! narzuca się taktyczne uderzenie 21…S:f2!?, na przykład: 22.W:e8+ H:e8 23.K:f2 Sb3 24.Sc6 z niejasną grą. Jednak włączenie ruchu 21…We5! stawia białe przed zupełnie nierozwiązywalnymi problemami, ponieważ ich figury ustawione są źle, a ciągle grozi to samo straszliwe uderzenie na f2 (22.Hd3 S:f2 23.K:f2 Hh4+!).

Oczywiście, trzeba wykorzystać nadarzającą się okazję i wprowadzić do gry stojącego źle gońca.

21. Gc1-e3 Gg7:b2

22. Wa1-b1

Po 22.Wad1 nieprzyjemne jest 22…Sc3, na przykład: 23.Wd2 d4 24.W:b2 W:b2 25.H:d4 Se2+ 26.W:e2 W:e2 i jeśli 27.Gh6, to po prostu 27…W8e5 i czarne przesłaniają niebezpieczną przekątną, zostając z dużą materialną przewagą.

22. . . . Wb8-b3

Gulko gra z planem i znajduje konkretny sposób zwiększenia swojej przewagi.

23. Hd3:d5

Szybko przegrywało 23.Hc2 Hb8 24.Sc6 S:c6 25.H:c6 Wc8.

23. . . . Se4-c3

Teraz powstał interesujący obliczeniowy problem – jak znaleźć kontynuację, która obiecuje białym najlepsze praktyczne szanse?

W rzeczywistości, są trzy możliwości:

1) 24.H:b3 S:b3 25.W:b2 Sc5. Według mnie, czarne mają przewagę (chociaż nieraz bywa tak, że takie oddanie materiału pomaga polepszyć pozycję);

2) 24.Sc6 – obiektywnie rzecz biorąc, to kontruderzenie jest prawdopodobnie najsilniejsze. Jednak po 24…S:d5 25.S:d8 S:e3 czarne mają wyraźną przewagę (na przykład, 26.W:e3 Wb:e3 27.fe G:a3);

3) Ruch wykonany w partii, w którym pokładałem swoje nadzieje.

24. Ge3-g5!?

Teraz czarne musiały rozwiązać ostatnie skomplikowane zadanie, po czym uzyskałyby zasłużony punkt. Prawidłową reakcją było 24…Hd7!. Jednak Gulko nie zauważył, że w wariancie 25.H:a5 S:b1 26.W:b1 jest niesamowite uderzenie 26…Gc3!. Białe musiałyby kontynuować „mącenie wody”, grając 26.Gc6 (nie jest lepsze 26.W:e8+ H:e8 27.Gc6 Hb8), ale nie starczało to na długo, ponieważ po 26…W:e1+ 27.H:e1 H:a7 28.He8+ Kg7 29.Ge7 Wb8 czarne wygrywają. Jednak, na moje szczęście, Gulko wybrał ofiarę hetmana.

24. . . . Sc3:b1?

25. Gg5:d8 We8:e1+

26. Gg2-f1

Powstała zupełnie niejasna pozycja, w której groźby obydwu stron prawdopodobnie równoważą się.

26. . . . Sb1-c3

27. Hd5-d2!

Złe jest 27.H:a5? Se2+ 28.Kg2 Sf4+ 29.Kg1 S:h3+ 30.Kg2 Sf4+ 31.Kg1 Gc3 i dlatego białe biorą pod kontrolę pole f4. Przy czym możliwy jest też ruch 27.Ha8!?. Po 27…Se2+? nastąpi nie 28.Kg2? Sf4+, a 28.Kh2! Kg7 29.Ge7 Ge5+ 30.f4!; w przypadku 27…We8 białe mają wspaniałą odpowiedź 28.Sc8!, a 27…Kg7 28.Kg2! (ale nie 28.G:a5? Se2+) pozwala białym na pozbycie się we właściwym czasie nieprzyjemnego związania na pierwszej linii.

27. . . . Sc3-e2+

Interesujący jest znaleziony przez Dworeckiego wariant 27…Wd1!? 28.He3 Sc4 29.He8+ Kg7. Teraz białe mogą zagrać 30.Ge7 Se2+ 31.Kg2 Sf4+ 32.Kh2 Se6 33.Gf8+! (do mata prowadzi 33.G:c4? Ge5+) 33…S:f8 34.G:c4 W b7 lub 30.Kh2!? W :f1 31.Ge7 W :f2+ 32.Kg1 h6 33.Gf8+! (ale nie 33.K:f2? Se4+) 33…Kh7 34.K:f2 – w obu przypadkach ze wzajemnymi szansami.

28. Kg1-g2 Gb2-c3

29. Hd2-h6

Możliwe jest też 29.H:d6.

29. . . . Sa5-c4

Do remisu prowadziło 29…Gg7 30.Hd2 Gc3.

30. Sa7-c6 Gc3-g7

31. Sc6-e7+ Kg8-f8?

Ten ruch jest błędem. Prawidłowe było 31…Kh8! 32.S:g6+! fg 33.Gf6! Wb7 34.G:e2 W:e2 35.G:g7+ W:g7 36.Hf4! z równymi szansami.

32. Hh6:h7 Se2-f4+

33. Kg2-h2 Kf8-e8?

Arcymistrz Igor Zajcew uważał, że czarne ciągle jeszcze zachowywały wspaniałe szanse na remis grając 33…W:e7! 34.G:e7+ K:e7 35.H:g7 Se5 (lub 35…Sd2) 36.Gg2 W:a3.

34. Hh7-g8+!

Błędne jest 34.H:g7? W:f1 i następnie 35…W:h3x .

34. . . . Gg7-f8

Też nie ratowało 34…Kd7 35.H:f7 W:f1 36.Sc6+! K:c6 37.H:c4+ Kd7 38.H:b3.

35. Se7:g6!

Dystans od wygranej do przegranej okazał się bardzo krótki. Po tym uderzeniu już nie można obronić pozycji czarnych (w przypadku 35…S:g6 nastąpi proste 36.G:c4).

35. . . . f7:g6

36. Hg8:c4 We1:f1

37. Hc4:f4!?

Korzystne dla białych było też 37.H:b3 K:d8 38.Hc4 (38.h4!?) 38…W:f2+ 39.Kg3 S:h3!.

37. . . . Wb3:a3

38. Gd8-h4?

Dokładniejsze było 38.Gf6! z kontrolą pola a1.

38. . . . Wa3-a1

39. Hf4-e4+

Także niezłe jest 39.Hf6 Wh1+ 40.Kg3! (po 40.Kg2 białe muszą się liczyć z 40…Wag1+ 41.Kf3 W:h3+ 42.Ke2 i teraz nie 42…Kd7? 43.Gg5, a 42…W:h4! 43.H:h4 Ge7 44.Hh8+ Kf7 45.Hh7+ Kf6) 40…Whg1+ 41.Kf3.

39. . . . Ke8-f7

40. He4-f3+ Kf7-g8

41. Hf3-d5+ Kg8-g7

42. Hd5-b7+ Kg7-g8

43. Gh4-g3

Białe przygotowują h3-h4. Czarne nie chcą wpaść pod atak i decydują się na przejście do trudnej gońcowej końcówki.

43. . . . Wf1-h1+

44. Hb7:h1 Wa1:h1+

45. Kh2:h1 Kg8-f7

46. Kh1-g2 Kf7-f6

Lepsze jest 46…Ke6.

47. f2-f4 d6-d5

48. Gg3-f2 Gf8-d6

49. Kg2-f3 Kf6-e6

50. Gf2-d4 Gd6-e7!

51. Kf3-g3 Ge7-b4!

52. h3-h4 Gb4-e1+

53. Kg3-h3 Ge1-d2

54. Kh3-g3 Gd2-e1+

55. Gd4-f2 Ge1-c3

56. Kg3-f3 Gc3-g7

Bardziej uporczywe było 56…Gf6!? 57.h5 gh 58.f5+ Kf7 59.gh, ale i wtedy czarne na pewno nie utrzymają pozycji. Białe grałyby wtedy Ge3, Kg4, Gg5 i następnie Kf3-e2-d3-c2-b3-a4, po czym ginie pionek d5.

57. Gf2-e1!?

Dobre jest też 57.Gb6!?, przygotowujące Ke3 i Gd4.

57. . . . Gg7-f8?!

58. Ge1-c3 Gf8-h6?!

59. f4-f5+! g6:f5

60. g4-g5

Czarne poddały się z uwagi na 60…Gf8 61.h5 Kf7 62.Kf4.

Chciałbym jeszcze raz zwrócić uwagę na konsekwentną grę arcymistrza Gulko w tej partii, aż do fatalnego błędu w 24. ruchu. Już w debiucie zaczął walkę o inicjatywę, a po uzyskaniu przewagi w rozwoju planowo, nie cofając się przed przejściowymi ofiarami, zwiększał ją, wprowadzając do walki coraz to nowe figury. W związku z tym można wyróżnić ruchy 14…e6! i 16…We8!

Gdy chodzi o grę białych, to naruszyły jedną z głównych pozycyjnych zasad (szybki rozwój figur) i po oddaniu inicjatywy, powinny przegrać. Jednak ta partia zasługuje na uwagę z tego powodu, że pokazuje sens kontynuacji walki w każdych warunkach. Oczywiście, białe znalazły się w gorszej pozycji. Jednak nie upadły na duchu i spróbowały zawiązać kontrgrę, przechwycić inicjatywę. W końcu udało im się postawić przeciwnikowi trudne praktyczne zadania. Gulko nie wytrzymał napięcia walki i nie znalazł prawidłowego sposobu gry.

Następny przykład jest prawdopodobnie prostszy. W odróżnieniu od partii z Gulko, do spotkania z B. Spasskim przygotowałem się pomyślnie.

Partia hiszpańska C77

Spasski – Jusupow

Linares 1990

1. e2-e4 e7-e5

2. Sg1-f3 Sb8-c6

3. Gf1-b5 a7-a6

4. Gb5-a4 Sg8-f6

5. Sb1-c3

Spasski często stosuje ten staroświecki wariant, który kiedyś był jednym z podstawowych w partii hiszpańskiej, a potem prawie wyszedł z użytku.

Ze zdrowego punktu widzenia wydaje się, że w ruchu 5.Sc3 nie ma nic złego, ponieważ białe wyprowadzają figurę do centrum. Jednak ten, kto studiował hiszpańską partię, wie, że mimo wszystko najlepsze jest 5.0-0, aby później stworzyć pionkowe centrum ruchami c2-c3 i d2-d4 (w czym przeszkadza skoczek c3).

5. . . . b7-b5

Możliwe jest też 5…Gc5!?.

6. Ga4-b3 Gf8-e7

7. d2-d3 d7-d6

8. Sc3-d5

Oczywiście, kuszące jest wzmocnienie kontroli nad ważną przekątną i w szczególności nad centralnym polem d5. Jednak ruch 8.nd5 prowadzi do uproszczeń i praktycznie do wyrównania gry.

8. . . . Sc6-a5

9. Sd5:e7 Hd8:e7

10. 0-0 0-0

Trochę zaskakujące, ale jest to nowinka. Na ogół grają 10…c5.

11. Gc1-d2

Ten mało aktywny ruch Spasski stosował w innych partiach.

11. . . . Sa5:b3

12. a2:b3

Zastanówcie się chwilę nad pozycją. Jak chcecie rozwiązać debiutowe problemy czarnych?

12…c5? Cóż, jest to całkiem możliwy ruch, który wzmacnia kontrolę nad centrum. Jakie są inne propozycje?

12…Sd7, przygotowujące f7-f5? Jest to dobry pomysł.

Rozwinąć gońca na b7? Tak, ten ruch też rozpatrywałem. Jednak nie chciałem od razu tak grać z uwagi na silną odpowiedź 13.Sh4. Figury trzeba wyprowadzać bardzo dokładnie, cały czas śledząc możliwości przeciwnika.

Podsumujmy. Rzeczywiście, w tym momencie narzuca się poderwanie centralnego pionka e4 ruchem f7-f5. To posunięcie po prostu wynika ze struktury pozycji. Gdyby czarnym udało się wykonać ruchy Gb7, Sd7 i f7-f5, to miałyby lepszą grę. Ale trzeba działać tak, aby nie dopuścić do nieprzyjemnego wypadu skoczka na h4. Dlatego podczas przygotowania do partii postanowiłem rozpocząć od odejścia skoczkiem.

12. . . . Sf6-d7!

Czarne pomyślnie rozwiązały debiutowe problemy. Nie tracą czasu na c7-c5, ruch ogólnie rzecz biorąc korzystny, ale niekonieczny. Teraz białe powinny być ostrożne i przygotować się do działań przeciwnika w centrum. Jednak Spasski nie wyczuł zawczasu niebezpieczeństwa. Rzeczywiście, trudno sobie w tym momencie wyobrazić, że sytuacja może się tak nagle zmienić dosłownie w ciągu kilku ruchów.

13. Wf1-e1?!

Do równowagi prowadziło pokazane później przez Spasskiego 13.Ga5 c5 14.Sd2.

13. . . . Gc8-b7

Wszystko jest przygotowane do ruchu f7-f5. Teraz białe powinny pomyśleć o obronie, a one jeszcze zaostrzają pozycję.

14. d3-d4?

Lepsze było 14.Gg5 f6 15.Gh4 z ideą 16.Sd2 i czarne mają tylko minimalną przewagę.

14. . . . f7-f5!

W tym momencie białe mogły wziąć na e5, ale warianty są korzystne dla czarnych, na przykład: 15.de fe 16.ed Hf7! 17.Gc3 Wae8 18.Sg5 H:f2+ 19.Kh1 e3 20.Hg4 h5 21.Hg3 cd i czarne mają przewagę.

Po długim namyśle Spasski zagrał inaczej.

15. e4:f5 Wf8:f5

16. d4:e5

16. . . . Wf5:f3!

Narzucające się uderzenie. Za aktywizację gońca b7 nie żal jest oddać nawet jakość. Prymitywne 16…G:f3 prowadziło do niejasnych następstw: 17.gf W:e5 (złe jest 17…S:e5? 18.f4 Hh4 19.fe W:f2 20.Gf4!) 18.W:e5 H:e5 19.He1.

17. g2:f3 Sd7:e5

18. Gd2-f4

Szybko przegrywało 18.f4 z uwagi na 18…Hf7 lub 18…Hh4.

18. . . . Se5:f3+?!

Teraz przejawiłem pewien brak charakteru, postanowiłem z pionkiem więcej przejść do końcówki, której mogłem nawet nie wygrać. Oczywiście, trzeba było kontynuować atak, lecz jak na złość pomyliłem się w swoich obliczeniach. Wydawało mi się, że po 18…Wf8 19.G:e5 de 20.Hd4 powstaje nie całkiem jasna pozycja. Jednak wystarczyło tylko troszeczkę przedłużyć wariant, aby przekonać się, że jest inaczej – 20…Hf6 21.Hg4 G:f3 i czarne mają groźny atak. [Po 22.Hg3 e4 23.H:c7 – czarne jeszcze powinny wykazać jego skuteczność – Dworecki.]

Niestety, w partii wszystko przebiegało bardziej prozaicznie.

19. Hd1:f3 He7:e1+

20. Wa1:e1 Gb7:f3

21. We1-e7 Wa8-c8

Za cenę ogromnych wysiłków udało mi się wygrać końcówkę, ale tylko dzięki poważnemu błędowi przeciwnika.

Partia pokazuje, że nastawienie się na kontrolę centrum i ciągłe śledzenie analogicznych działań przeciwnika pomaga w rozwiązywaniu wielu debiutowych problemów. Inna ważna rzecz – konkretne plany stron wynikają z pionkowej struktury już we wczesnym stadium partii. Rozwijając figury starajcie się pomyśleć o tym, co będziecie robić przez kilka ruchów, w jakim kierunku rozwinie się gra. Tylko nie należy pojmować tego dosłownie, że już w debiucie trzeba zastanowić się i wypracować plan, który bezpośrednio doprowadzi do zwycięstwa gdzieś w końcówce. Oczywiście, że nie. Myślę o wystarczająco krótkich operacjach, na trzy-cztery ruchy, skierowanych na polepszenie swojej pozycji i pogorszenie pozycji przeciwnika. W rzeczywistości, cała partia jest połączeniem minioperacji, podporządkowanych ogólnej strategicznej idei, która jest założeniem wybranego przez was debiutu.

W następnej partii zobaczycie, jak planuje się takie krótkie operacje.

Gambit hetmański D37

Jusupow – Lubojević

Tilburg 1987

1. d2-d4 Sg8-f6

2. c2-c4 e7-e6

3. Sg1-f3 d7-d5

4. Sb1-c3 Gf8-e7

5. Gc1-f4 0-0

6. e2-e3

Powstała znana teoretyczna pozycja. Lubojević wybiera mniej zbadaną kontynuację w porównaniu ze stosowanym 6…c5.

6. . . . b7-b6

Normalny ruch, który sprzyja rozwojowi i odpowiada idei walki o centrum. Od następnego posunięcia białych będzie w znacznym stopniu zależał cały charakter dalszej walki.

Spróbujmy ustalić po kolei, jakie są ruchy kandydaty. 7.cd, 7.Ge2 i 7.Wc1.

7. Wa1-c1

Nie chciałem bić na d5 do czasu, gdy przeciwnik może odbić skoczkiem. Kiedy macie inicjatywę, to lepiej jest unikać uproszczeń. Każda wymiana powinna być umotywowana, przynosić jakieś pozycyjne lub taktyczne korzyści. Na przykład, po 7…Gb7 8.cd wzięcie skoczkiem już nie jest dobre, ponieważ ginie pionek c7. Połączenie ruchów 7.Wc1 i 8.cd jest właśnie pierwszą minioperacją, którą białe zastosowały w tej partii.

7. . . . c7-c5

Powstało pionkowe napięcie, które jest charakterystyczne dla wielu współczesnych debiutów. W takich sytuacjach ważne jest określenie, dla samego siebie, jaką pionkową strukturę chcemy uzyskać.

8. d4:c5!

Oczywiście, ten ruch nie jest odkryciem w szachowej teorii, chociaż zgodnie z „Informatorem”, białe zastosowały nowinkę (na ogół grają – 8.cd). Wzięcie na c5 przesądza o szybkim pojawieniu się czarnych wiszących pionków. Jeżeli białe zbiją na c5 gońcem, to powstanie pozycja z izolowanym pionkiem, co też nie jest złe dla białych (ruch b7-b6 okaże się wtedy niezbyt uzasadniony).

8. . . . b6:c5

9. Gf1-e2 Gc8-b7

10. 0-0 Sb8-d7

W zasadzie można uważać, że debiut jest zakończony. Właśnie teraz, według reguł ze starych podręczników, przeciwnicy powinni przystąpić do tworzenia planów. W rzeczywistości, dokonałem wyboru dużo wcześniej, kiedy ukierunkowałem grę ruchem 7.Wc1. Jest rzeczą oczywistą, że podstawową istotą walki stanie się przede wszystkim atak i obrona wiszących pionków.

11. c4:d5 e6:d5

Zasługiwało na uwagę 11…S:d5!? i białe mają tylko niewielką przewagę.

Jak wzmocnić nacisk na pionkowe centrum przeciwnika? Na początek niezłe byłoby zaatakowanie pionka d5, przeprowadzając niewielką konkretną operację: Se5 i Gf3.

12. Sf3-e5

W danym przypadku nie uchylam się od możliwej wymiany, ponieważ stwarza ona określone logiczne napięcie. Po pierwsze, skoczek zwolnił pole f3, z którego goniec może zaatakować pionka d5; po drugie, w przypadku 12…S:e5 13.G:e5 drugi goniec weźmie na cel skoczka f6, obrońcę pionka d5, a to jest w pewnym sensie też wygraniem tempa. Wtedy czarne będą musiały odejść skoczkiem na d7 i być może nawet pójść nim na b6. W tym przypadku białe mają inicjatywę.

12. . . . Sd7-b6

Jak teraz zagrać?

13.Wc2 i następnie Wd2? Cóż, ten manewr nie jest zły. Jednak miałem na uwadze coś innego. Jak zareagować właśnie na ostatni ruch przeciwnika? Zapamiętajcie typowy sposób gry w podobnych pozycjach: marszem pionka „a” podkreśla się niepewną pozycję skoczka b6.

13. a2-a4!

Czarne mają teraz trudny dylemat: z jednej strony, nie chcą dopuścić do odrzucenia skoczka, a z drugiej, po a7-a5 białe uzyskują pole b5. Cóż czarne mają robić?

Proponujecie wykonanie 13…d4?

Obliczmy: 14.ed cd 15.Sb5 Sfd5 16.Gg3 i są kłopoty z obroną pionka d4. Jednak ta idea jest interesująca. Przy takiej pionkowej strukturze białe muszą ciągle liczyć się z możliwością przełomu d5-d4, który w pewnym przypadku może okazać się bardzo nieprzyjemny.

13. . . . a7-a5

Pierwsze większe osiągnięcie białych. Teraz można było od razu wtargnąć skoczkiem na b5, dążąc do wykorzystania konstrukcji Sb5 + Gf4 dla operacji na polach d6 i c7. Jednak po namyśle, postanowiłem na razie nie zmieniać założonego planu i zachować nacisk na pionka d5.

14. Ge2-f3 Wf8-e8

Gdyby czarne odpowiedziały 14…Wc8, to prawdopodobnie pomyślałbym o manewrze 15.Wc2 i 16.Wd2, aby wzmocnić nacisk na pole d5. Jednak, po wykonanym przez czarne ruchu, nie mogłem powstrzymać się od pokusy wykorzystania pola b5.

15. Sc3-b5!

Gra przyjmuje taktyczny charakter. Powstała nieprzyjemna groźba 16.S:f7 i 17.Gc7. Aby ją odeprzeć, czarne muszą postawić wieżę na dosyć niezręcznej pozycji. Oprócz tego, ruch 15.Sb5 jest nie tylko atakujący, ale i profilaktyczny – czarne już postanowiły zagrać 15…Gd6 i odrzucić moje figury z centrum.

15. . . . Wa8-a6

Po 15…Wc8 mogło nastąpić 16.Sa7! z ideą wykorzystania słabości pola c6 – właściwie, jest to dosyć typowa operacja przy skoczku na e5.

Pomyślcie, jak można teraz zagrać? Przejść do natychmiastowych aktywnych działań, czy poczekać i na razie wzmocnić pozycję, pozbawić przeciwnika kontrgry? Jest to jeden z najbardziej skomplikowanych problemów, występujących przy realizacji pozycyjnej przewagi.

W tej partii podjąłem złą decyzję. Pospieszyłem się z rozpoczęciem konkretnych działań – i niepotrzebnie. Białe miały do dyspozycji wspaniały ruch 16.b3!, który pewnie utrwala pionkową strukturę przeciwnika i pozwalał bez przeszkód zwiększyć nacisk.

16. Se5-d3?!

Wybór tego posunięcia związany jest z pomyłką białych w obliczeniach. Jest rzeczą oczywistą, że czarne ruszą pionka „c”, czemu zapobiegał ruch 16.b3!

16. . . . c5-c4

17. Gf4-c7

W przypadku 17.Sc7 cd 18.S:a6 G:a6 19.Gc7 Hd7 20.G:b6 Gb4! czarne uzyskiwały dobrą rekompensatę za jakość.

17. . . . Hd8-d7!

Białe figury – skoczek b5 i goniec c7 – nieoczekiwanie zaczęły podwisać. Chciałbym zauważyć, że po 18.Sf4 nastąpi taktyczne uderzenie 18…S:a4!!.

18. Sd3-e5 Hd7-c8

19. b2-b3!?

Równą grę dawało 19.G:b6 W:b6 20.Sg4.

19. . . . Sb6-a8!

20. b3:c4 Sa8:c7

Wątpliwe jest 20…d4?! z uwagi na 21.Gd5! Wf8 22.Hf3.

21. c4:d5 Ge7-d6!

22. Se5-c4!

Do oczywistej przewagi czarnych prowadziło 22.Sc6 Hd7! (z ideą 23…Sc:d5) 23.e4 S:e4 24.G:e4 W:e4 25.Sb8 He7 26.S:a6 S:a6.

Po 22.Sc4! czarne miały różnorodne możliwości. Jedną z nich była próba zwrócenia figury i uproszczenia pozycji: 22…G:h2+?! 23.K:h2 Sc:d5. Jednak po 24.Kg1, z ideą 25.Scd6 lub 25.Hd4, białe miały przewagę. Prawdopodobnie, najlepsze było zagranie 22…Gb4!, stawiające gońca na bronionym polu. Białe mogły odpowiedzieć 23.d6!? lub 23.e4!? (23…S:e4 24.d6 z groźbą 25.d7).

W partii Lubojević zrobił przegrywający błąd.

22. . . . Gd6-c5?

23. Sc4:a5! Wa6:a5

24. Wc1:c5 Hc8-d8

Nie ratowało 24…Hb8 25.Hd2 Sa6 26.Wc4. Lubojević miał nadzieję, że po ruchu w partii uwolni się, ale nie zauważył prostej odpowiedzi.

25. Sb5-d6!! Hd8:d6

Jeśli 25…W:c5, to 26.S:b7.

26. Wc5:a5 Gb7:d5

[Obaj przeciwnicy nie zauważyli pomysłowej repliki 26…Ga6! z ideą zamknięcia białej wieży na a5. W przypadku 27.We1 nastąpi 27…Hb4!, a po 27.Ge2 – 27…Hb6!. Białe muszą zagrać 27.W:a6 S:a6 28.Hd4 i wtedy szanse są w przybliżeniu równe. A to oznacza, że ruch 22…Gc5!? nie zasługiwał na potępienie – Dworecki].

27. Hd1-d4!

Rozstrzygający ruch. Teraz walka jest zakończona.

27. . . . Hd6-e6

27…Se6? 28.W:d5

28. Gf3:d5 Sc7:d5

29. Wf1-d1 We8-c8

30. Wa5-c5! Wc8:c5

31. Hd4:c5 h7-h5

32. a4-a5 He6-e4

33. h2-h3 g7-g6

34. Hc5-c6 He4-b4

35. a5-a6 Hb4-a5

36. Hc6-b7 Ha5-a4

37. Wd1-b1

Czarne poddały się.

Chciałbym zwrócić uwagę na interesujące momenty w tej partii. Przede wszystkim można zauważyć, że walka w centrum doprowadziła do stworzenia specyficznej pionkowej struktury (wiszących pionków), która w znacznym stopniu wpłynęła na dalsze plany stron. Podobne pionkowe struktury są oddzielnym tematem, który trzeba poważnie studiować. Tutaj działają reguły i pewne wyjątki od tych reguł, istnieją ogólne cechy dla wszystkich danego typu struktur i charakterystyczne tylko dla jakiejś konkretnej pozycji. Istnieją także standardowe plany walki i właśnie jeden z nich białe próbowały zastosować.

Inną rzeczą, na którą chciałem zwrócić waszą uwagę, jest fakt, że białe, wymieniając swoje centralne pionki, już w debiucie dobrowolnie oddały centrum. Jednak w zamian zorganizowały silny figurowy nacisk na centralne pionki przeciwnika i zamieniły je w realne słabości. Biorąc to pod uwagę trzeba się zastanowić nad problemem transformacji pionkowego centrum – może ono być zamienione na centrum figurowe, a czasami nawet można je oddać. Ogólnie rzecz biorąc, pionkowe centrum jest dobre nie samo w sobie, ale dlatego, że może być wykorzystane do konkretnych celów. Powiedzmy, dla odrzucenia figur przeciwnika (przypomnijmy; uważnie kontrolowaliśmy możliwość ruchu d5-d4), dla powstrzymania jego rozwoju, dla uzyskania pod osłoną pionków wygodnych pól dla własnych figur. Jeżeli, jak w rozpatrywanej partii, centrum nie będzie wypełniało tych zadań, to bardzo łatwo może stać się słabe i zmienić się w obiekt nieprzyjacielskiego ataku.

Oczywiście, to nie wyczerpuje wszystkich problemów pionkowego centrum. Tak na przykład, bardzo ważny jest trudny problem pionkowych napięć (między pionkami c4 i d5, d4 i c5 itd.). W związku z tym powstaje cały szereg pytań: jakie napięcia zostawić, a jakie nie? jak podtrzymywać te dynamiczne napięcia? w którym momencie transformować to centrum w bardziej statyczne struktury? Na niektóre z nich powyższa partia w pewnym stopniu odpowiada.

Następny przykład zadowoli zwolenników holenderskiej obrony. Jest to moja partia z arcymistrzem A. Bielawskim, w której plany stron określiła skomplikowana pionkowa struktura, tak charakterystyczna dla „holenderki”.

Obrona holenderska A90

Bielawski – Jusupow

Mistrzostwa ZSRR, Mińsk 1987

1. d2-d4 f7-f5

2. c2-c4 Sg8-f6

3. g2-g3 e7-e6

4. Gf1-g2 d7-d5

Czarne dążą do ustawienia „kamienna ściana” („stonewall”). Mają jasny cel: przejęcie maksymalnej kontroli nad polem e4 – na pewno, szczelniejszą trudno sobie wyobrazić. Jednak zostaje to osiągnięte za cenę istotnego osłabienia całego kompleksu czarnych pól. Pole e5 jest już pozbawione pionkowej obrony i losy partii w znacznym stopniu określi właśnie to, w jaki sposób czarne mogą przeszkodzić zamiarom przeciwnika, związanym z zajęciem tego punktu.

5. Sg1-f3 c7-c6

6. 0-0 Gf8-d6

Dawniej „kamienną ścianę” grano na ogół z gońcem na e7. Uważam, że na d6 goniec stoi bardziej logicznie. Czarne pola są już osłabione i dobrze byłoby, aby figury w miarę możliwości broniły tych pól.

Dlaczego obawiano się grać 6…Gd6? Uważano, że po 7.Gf4 białe wymienią gońca, wzmocnią kontrolę nad polem e5 i uzyskają widoczną przewagę. Jednak wyjaśniło się, że i w tym przypadku czarne mogą prowadzić pełnoprawną walkę. Po 7.Gf4 od razu rekomenduję wymianę gońców – 7…G:f4, co trochę osłabia królewskie skrzydło przeciwnika. W przeciwnym razie białe zagrają e2-e3, po czym wymiana na f4 będzie dla czarnych bardzo niebezpieczna – białe odpowiedzą e3:f4 i stworzą nacisk po linii „e”. Trzeba się liczyć z taką możliwością.

7. b2-b3

Jest to wyraźna próba wymiany gońca z pola a3. Ta operacja jest dosyć korzystna dla białych.

7. . . . Hd8-e7

Mogę zgodzić się na wymianę, ale tylko po wcześniejszym zagraniu a2-a4. Dlaczego? Ponieważ w tym przypadku ujawni się różnica w sile ostatnich ruchów – rozwijający ruch hetmanem jest korzystniejszy, niż ruch bandowego pionka. Czarne zdążą przygotować e6-e5 w czasie, który białe stracą na przerzut skoczka z a3 na bardziej aktywną pozycję.

8. Gc1-b2 0-0

9. Sb1-c3

Naturalny rozwijający ruch. Jednak nie mam o nim dobrego zdania. Dużo silniejszy jest schemat, który wprowadził T. Petrosjan: rozwój skoczka na d2 i następnie dążenie do kontroli dwoma skoczkami pola e5 (Sf3-e5-d3 i Sd2-f3).

Tak przy okazji, w obronie holenderskiej trzeba bardzo ostrożnie zajmować pole e5. Jeżeli po wymianach figur stanie na nim pionek, to już nie będzie słabości na e5 i czarne w tym przypadku na ogół pozbywają się debiutowych kłopotów.

Teraz muszę rozwiązać problem rozwoju mojego hetmańskiego skrzydła i przede wszystkim problem ustawienia białopolowego gońca, co chyba jest główną przyczyną bólu głowy w obronie holenderskiej. Możliwe są dwa zasadniczo różne plany. Pierwszy – fianchetto gońca na b7, z nadzieją na przeprowadzenie c6-c5. Jednak przy skoczku na c3 białe są do tego dobrze przygotowane. Dlatego wybrałem drugi plan, który jest związany z przerzutem gońca na h5, skąd też weźmie udział w grze.

9. . . . Gc8-d7!?

10. Sf3-e5 Gd7-e8

11. Se5-d3

Bielawski, nie mając większego doświadczenia w rozgrywaniu obrony holenderskiej, nie znajduje dobrego planu gry. Czas, stracony na przerzut skoczka z f3 na d3, na pewno można było lepiej wykorzystać. Białe, zamiast ruchu w partii, powinny wzmocnić pozycję w centrum grając 11.e3 i następnie, być może, nawet f2-f4.

11. . . . Sb8-d7

12. e2-e3

Jest to niezbyt udana decyzja. Wygląda na to, że białe grają bez określonego planu. Raczej powinny pogodzić się z tym, że nie mają przewagi i zagrać 12.f4!?, co zapewniało im równą grę.

Cóż można powiedzieć o powstałej pozycji? Czarne stoją w centrum bardzo silnie i mają dobrą pionkową strukturę. Dlatego już mogą myśleć o aktywnych operacjach.

12. . . . g7-g5!

Jeżeli nie kontrolujecie sytuacji w centrum, to lepiej wstrzymajcie się z takimi działaniami, gdyż możecie otrzymać uderzenie w centrum i wasza pozycja okaże się przegrana. Jednak w naszym przypadku to nie grozi, ponieważ czarne dokładnie kontrolują cały kompleks centralnych pól. A to, że zwróciły uwagę na królewskie skrzydło, jest całkiem zrozumiałe. Przecież tam wycelowane są prawie wszystkie ich figury. Zatem plan czarnych organicznie wynika ze struktury pionkowej i z ustawienia figur. W tym momencie byłem przekonany, że moja pozycja jest łatwiejsza do grania.

Przypuszczalnie w podobny sposób oceniał pozycję Bielawski, ponieważ w przeciwnym razie nie dążyłby do uproszczeń.

13. a2-a4

Białe powracają do idei wymiany czarnopolowych gońców, licząc na jakieś zmniejszenie inicjatywy przeciwnika.

13. . . . Ge8-g6

Też zasługiwało na uwagę 13…Gh5 14.Hc1 Se4 i czarne mają trochę lepsze szanse.

Sens ruchu w partii jest następujący – przeszkodzić w wykonaniu oczywistego planu białych: Hc1 i G a3. Teraz po 14.Hc1 nastąpi 14…f4.

14. f2-f4

Bielawski upiera się przy wykonaniu swojego planu.

14. . . . Gg6-h5

Goniec nie ma już co robić na g6.

15. Hd1-c1

Prawdopodobnie, trzeba było zdecydować się na 15.Gf3!?. Wygląda to trochę dziwnie, jednak z drugiej strony, białe już powinny pomyśleć o obronie. A do tego może okazać się, że goniec g2 szybko stanie się gorszy od gońca h5, ponieważ celuje w dobrze bronionego pionka d5.

15. . . . Sf6-e4

16. f4:g5

Białe zagrały ten ruch po to, aby umocnić się skoczkiem na f4 (po naturalnym 16…H:g5), ale…

16. . . . Se4:c3!

17. Hc1:c3 Gh5-e2

Skoczek f4 rzeczywiście mógł stać się podporą obrony białych, dlatego chętnie oddaję za niego gońca. Natomiast białe, aby zachować tego skoczka, może nawet powinny oddać jakość – 18.Sf4!? G:f1 19.W:f1.

18. Wf1-e1 Ge2:d3

19. Hc3:d3 He7:g5

Czarne uzyskały wyraźną przewagę. Na czym ona polega? Przede wszystkim na strukturze pozycji. Grozi bardzo nieprzyjemny plan ataku na pionkowy łańcuch h2-g3, przy pomocą pionka „h”, po czym w obozie białych powstaną widoczne słabości. Bielawski, aby neutralizować ten plan, przeprowadza następującą wymienną operację.

20. Gb2-a3 Gd6:a3

21. Wa1:a3 Sd7-f6

22. Hd3-f1 h7-h5!

23. Hf1-f4 Hg5:f4

24. g3:f4

Mimo uproszczeń, powstała końcówka jest trudna dla białych. Pierwszy opanowałem linię „g” i na dodatek goniec białych okazał się słabszy od mojego skoczka. Jest to dosyć typowa dla „kamiennej ściany” sytuacja – goniec celuje w ścianę czarnych pionków, a dziarski skoczek bez przeszkód stwarza konkretne groźby.

Następnie czarnym udało się w pouczający sposób wygrać, po przejściu do końcówki wieżowej. Przy czym także powstała pozycja ze strukturalną przewagą. Po wymianie lekkich figur, na polu e4 stanął czarny pionek, który poważnie ścieśnił pozycję przeciwnika.

Do istotnych aspektów tej partii zaliczyłbym stosunek czarnych do centrum. Ciągle śledziły wydarzenia w centrum i starały się kontrolować swoimi figurami ważne pole e5, a dopiero po uzyskaniu silnej pozycji w centrum zaryzykowały rozpoczęcie aktywnych operacji na królewskim skrzydle.

Pokażę jeszcze dwie partie z tych 54. mistrzostw ZSRR w Mińsku. Pierwsza, z arcymistrzem W. Cieszkowskim, jest interesująca dlatego, że białe wykorzystały w niej swoje pionkowe centrum. W zasadzie był to już problem gry środkowej, ale nauka debiutu w oderwaniu od gry środkowej jest niezbyt logicznym zajęciem. Powstająca w debiucie typowa pionkowa struktura w poważnym stopniu rzutuje na całą dalszą grę. Właśnie współczesne podejście do debiutu polega na nauce takich typowych struktur, na głębszym wniknięciu w charakterystyczne dla nich prawidłowości i w typowe sposoby prowadzenia walki.

Obrona Grünfelda D87

Jusupow – Cieszkowski

Mistrzostwa ZSRR Mińsk 1987

1. d2-d4 Sg8-f6

2. c2-c4 g7-g6

3. Sb1-c3 d7-d5

4. c4:d5 Sf6:d5

5. e2-e4 Sd5:c3

6. b2:c3

Rozegrano modny wariant obrony Grünfelda. Białe mają pionkowe centrum, a czarne próbują je poderwać i atakować figurami.

6. . . . Gf8-g7

7. Gf1-c4 0-0

8. Sg1-e2 c7-c5

9. 0-0 Sb8-c6

10. Gc1-e3

W tym momencie mój przeciwnik wybrał nie najlepszy plan gry.

10. . . . Sc6-a5

Na ogół grają 10…Gg4. Czarne, zdejmując nacisk z centralnego pionka d4, dają mi więcej przestrzeni do manewrowania.

11. Gc4-d3 b7-b6

12. Wa1-c1 Hd8-c7

Zasługiwało na uwagę natychmiastowe wzięcie na d4, ponieważ jednym z problemów podobnych pozycji jest ruch d4-d5. W wielu przypadkach dla białych korzystne jest przesunięcie pionka „d”, chociaż w odpowiedzi czarne na ogół zawiązują kontrgrę, połączoną z ruchem c5-c4 i podrywem e7-e6.

Postanowiłem na razie po prostu wzmocnić pozycję.

13. Hd1-d2 Gc8-b7

Ściśle mówiąc, debiut się zakończył – obie strony rozwinęły swoje figury. Jednak dla lepszego zrozumienia tego typu pozycji korzystne jest popatrzenie, jak białe wykorzystują swoją przewagę w centrum dla rozwinięcia inicjatywy.

14. Ge3-h6

Jedną z przewag, wynikających z opanowania centrum, jest możliwość łatwiejszego przeniesienia gry na skrzydła. Białe liczą na to, że pod osłoną silnego centrum mogą rozpocząć aktywne działania skierowane przeciwko królowi przeciwnika. Chcą wymienić czarnopolowego gońca czarnych, z uwagi na jego dużą aktywność i na to, że faktycznie jest on jedynym obrońcą króla.

14. . . . Wa8-d8

15. h2-h4!?

Teoretyczna nowinka. Na uwagę zasługiwało też 15.d5. Po 15…c4 16.Gc2 e6 17.G:g7 K:g7 białe grają 18.f4! i po 18…ed – 19.e5 z atakiem. Tę ideę udało mi się wykonać w partii i do tego w jeszcze korzystniejszej redakcji.

15. . . . Hc7-d6?!

Jest to trochę abstrakcyjny ruch. Można było skuteczniej atakować centrum, grając 15…Sc6 i jeśli 16.d5, to 16…Se5 z dążeniem do wykorzystania centralnych pól w celu naruszenia współdziałania białych figur.

16. d4-d5

Początek bardzo pouczającej operacji, przy pomocy której białe jeszcze bardziej wzmocnią swoją pozycję w centrum. Odpowiedź czarnych jest wymuszona, ponieważ po 16…e6? nastąpi 17.c4.

16. . . . c5-c4

17. Gd3-c2

Gdyby czarne mogły przewidzieć rozwój wydarzeń, to wybrałyby teraz ruch e7-e5. Jednak Cieszkowski nieprawidłowo ocenił pozycję i przesunął pionka o jedno pole.

17. . . . e7-e6?!

18. Gh6:g7 Kg8:g7

Białe w końcu wykonały swój pomysł, który związany jest z pozycyjną ofiarą pionka.

19. f2-f4!

Idea tego ruchu jest zrozumiała, po 19…ed 20.e5! białe zajmą skoczkiem wspaniałe centralne pole d4, a potem nastąpi f4-f5 itd. Faktycznie, to centrum pionkowe zamieni się w pionkowo-figurowe, pod którego osłoną białe przeprowadzą skuteczny atak na króla. Cieszkowski jest doświadczonym szachistą i w pełni zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, grożącego mu po wzięciu pionka d5, ale pokładał swoje nadzieje w poderwaniu centrum.

19. . . . f7-f5

Przy czym i teraz są widoczne, jak to się mówi, gołym okiem, słabości pozycji czarnych: król jest odsłonięty, skoczek a5 wyłączony z gry, a białe mają więcej pionków w centrum. Te wszystkie czynniki są bardzo istotne. Nie można więc się dziwić, że znalazłem konkretne rozwiązanie.

20. Se2-d4!

Skoczek pomoże pionkom w dalszym marszu.

20. . . . f5:e4

21. d5:e6

Oczywiście, nie 21.S:e6+??, ponieważ nastąpi 21…H:e6. Białe, po wykonaniu pionkowego przełomu w centrum, stworzyły silnego wolnego pionka e6, który sprawi przeciwnikowi wiele kłopotów.

21. . . . Sa5-c6

22. f4-f5!

Znacznie słabsze było 22.G:e4?! z uwagi na 22…S:d4 23.H:d4+ H:d4+ 24.cd G:e4 25.e7 W:d4 26.efH+ K:f8 i czarne mają wystarczającą rekompensatę za jakość.

22. . . . Sc6:d4

23. c3:d4

Hetmany trzeba zachować. Teraz forsownie przegrywało: 23…H:d4+? 24.H:d4 W:d4 25.e7 We8 26.Ga4. Bicie na f5, jak można się łatwo przekonać, jest też beznadziejne (23…W:f5? 24.W:f5 gf 25.Hg5+). Jak zauważył Borys Gelfand, można było bronić się, grając 23…Wde8!?, na co białe kontynuowałyby atak – 24.Ga4! We7 25.Gd7.

23. . . . Hd6-e7

24. Gc2-a4!

Jest to sukces centralnej strategii białych! Faktycznie mają w centrum trzy połączone pionki, a szczególnie niebezpieczny jest pionek e6. Co czarne mogą przedsięwziąć? Jeśli 24…gf, to białe po prostu przejdą do końcówki, grając 25.Hg5+, po czym pionka „e” nie można zatrzymać. W przypadku 24…Wd5 do celu prowadzi 25.fg hg 26.W:f8 H:f8 27.Wf1 Wf5 28.W:f5! i pionek e6 znowu przemienia się w hetmana. W związku z tym czarne mają niewielki wybór.

[Po 24…Wd5!? 25.fg czarne powinny zagrać 25…Wdf5! 26.W:f5 W:f5 i białe mają trudności z wykazaniem swojej przewagi. W związku z tym na uwagę zasługiwało 25.W:c4!? Wd:f5 26.W:f5 W:f5 27.d5!, na przykład: 27…G:d5 28.Hc3+ Kh6 29.Wc7 H:h4 30.He3+ Hg5 31.Hh3+ Hh5 32.H:h5+ W:h5 33.e7 Gf7 34.e8H G:e8 35.G:e8 i białe mają niezłe szanse na zwycięstwo w końcówce – Dworecki.]

24. . . . Wf8:f5

25. Wf1:f5 g6:f5

26. Hd2-f4!

Teraz pionek e6 jest broniony pośrednio (26…H:e6 27.Hc7+), a grozi 27.W:c4 ze straszliwą groźbą Wc7.

26. . . . Gb7-d5

Też nie ratowało 26…Wf8 z uwagi na 27.W:c4 H:e6 28.Wc7+ Wf7 29.Gb3 Gd5 30.G:d5 H:d5 31.Hg5+ i białe zwyciężają bezpośrednim atakiem.

27. Hf4-e5+ Kg7-g6

27…Kg8 28.Wc3; 27…Hf6 28.e7

28. Wc1-c3 f5-f4

29. h4-h5+

Czarne poddały się.

Wynik partii był do przewidzenia. Gra ułożyła się niedobrze dla czarnych. Na początku przeoczyły moment, w którym należało zawiązać walkę w centrum, a następnie trochę zagapiły się i białe wyprzedziły je w aktywnych działaniach. Co jeszcze można powiedzieć? Zwróćcie uwagę na to, jak białe połączyły groźby przełomu w centrum z groźbami ataku na króla. Także na tym polega jedna z zalet silnego centrum – w odpowiednim momencie, pod jego osłoną, można rozpocząć atak na króla!

W poniższej partii był rozegrany popularny wariant obrony Benoni.

Obrona Benoni A61

Jusupow – Dołmatow

Mistrzostwa ZSRR Mińsk 1987

1. d2-d4 Sg8-f6

2. c2-c4 e7-e6

3. Sg1-f3 c7-c5

4. d4-d5 e6:d5

5. c4:d5 d7-d6

6. Sb1-c3 g7-g6

7. Gc1-f4 a7-a6

8. e2-e4 b7-b5

Jeśli podejdziemy do sprawy formalnie, to taki atak czarnych na skrzydle powinien być odparty grą białych w centrum, a ogólnie rzecz biorąc, to takie ruchy są nieprawidłowe, przedwczesne itd. Jednak w obronie Benoni przesunięcie pionka na b5 ma poważne uzasadnienie – chodzi nie tylko o bezpośrednią grę na skrzydle, a o walkę przeciwko nieprzyjacielskiemu centrum! Następnie, czarne na ogół odrzucają silnego skoczka c3, a w wielu przypadkach, jeśli się uda przeprowadzić c5-c4, to na pole c5 dąży ich skoczek, aby grozić pionkowi e4. Można powiedzieć, że obrona Benoni jest próbą obejścia (przez skrzydło) nieprzyjacielskiego centrum i zorganizowania na nie ataku.

Oczywiście, białe powinny grać zgodnie z zasadami, to znaczy przygotować przełom w centrum. Temu służy wykonany przez nie następny ruch.

9. Hd1-e2 Sf6-h5

Czarne już muszą bronić się przed e4-e5.

10. Gf4-g5 Gf8-e7

11. Gg5-h6

Jest to trzeci ruch w debiucie jedną i tą samą figurą! Wygląda to na poważne naruszenie zasad rozwoju. Jednak czarne w tym czasie także nie wykonały korzystnych ruchów – straciły tempo na odejście skoczkiem z centrum Sh5. Co prawda, rozwinęły gońca na e7, ale nie jest to zbyt dobre. W związku z tym uzyskałem możliwość przeszkodzenia czarnym w wykonaniu tak potrzebnej im roszady.

11. . . . Ge7-f8

Jest to najlepszy sposób na udowodnienie, że posunięcia Gg5 i Gh6 nie były stratą czasu.

12. He2-e3 Gf8:h6

13. He3:h6

Teraz czarne powinny wykorzystać chwilę wytchnienia i rozwinąć figury. Teoretyczną kontynuacją jest 13…Sd7. Jednak Dołmatow zastosował nowy ruch.

13. . . . b5-b4?!

Wydaje się, że taka decyzja jest uzasadniona – skoczek jest odrzucony z centrum na mniej aktywną pozycję. Jednak teraz na hetmańskim skrzydle powstaje pionkowa struktura, która nie jest zbyt dobra dla czarnych. Pole c4 zmienia się w dobrą placówkę dla białego skoczka, skąd będzie nie tylko naciskał na pionka d6, ale także wspierał przełom e4-e5.

14. Sc3-d1 Hd8-f6

Czarne niedwuznacznie pokazują, że też myślą o aktywnej grze. Na przykład, trzeba się liczyć z wtargnięciem figury na f4 (powiedzmy po 15.Ge2 nastąpi 15…Sf4).

Jak mają grać białe? Nie widać, w jaki sposób można szybko zakończyć rozwój figur. Trzeba wykazać trochę sprytu.

15. Sf3-d2!

Znowu ruch jakby niezgodny z zasadami, jednak w rzeczywistości został wykonany w celu rozwoju – przygotowuje g2-g3. W ten sposób białe od razu rozwiązują kilka problemów: wyłączają z gry nieprzyjacielskiego skoczka h5, goniec g2 wzmocni centrum, a w związku z tym skoczek może przejść z d2 na c4.

Czarne naprawdę stoją gorzej i powinny teraz kontynuować rozwój, grając 15…Sd7. Jednak i w tym przypadku po 16.g3 Se5 17.Ge2! (ważna jest kontrola pola d3!) miałbym wyraźną przewagę. Powiedzmy, jeśli 17…Sg4, to białe po prostu wymieniają na g4, po czym mogą wykonać tak f2-f3, jak i Se3.

Dołmatow próbuje za jednym zamachem rozwiązać problemy hetmańskiego skrzydła i pola c4. Jednak wykonane przez niego posunięcie jest już prawdopodobnie decydującym błędem.

15. . . . Gc8-d7?!

Co mam teraz robić?

Oczywiście, można kontynuować zamierzony plan: 16.g3, ale wtedy czarne odpowiedzą 16…Gb5 i po tym główny atut białych – pole c4 – będzie atakowane przez czarnego pionka, w przypadku wymiany gońców na b5.

Jest jeszcze inny sposób gry. Próbować przeszkodzić przeciwnikowi w jego zamiarach. Na szczęście, taka możliwość istnieje.

16. a2-a4!

Goniec czarnych już nie pójdzie na b5. Wyjaśniło się, że ruchem 15…Gd7 czarne zabrały dobre pole skoczkowi b8 i teraz nie widać, jak mogą zakończyć rozwój.

16. . . . Ke8-d8

Przeciwnik nie znalazł nic lepszego, niż ruch królem, jednak do niczego dobrego to nie doprowadziło.

17. g2-g3 Gd7-g4

18. Sd1-e3 Gg4-f3

Teraz można było zagrać proste 19.S:f3 H:f3 20.Gg2 Hf6 21.Sc4 i białe mają wyraźną przewagę. Jednak to mi nie wystarcza. Gram bardziej energicznie, pamiętając o tym, że mając przewagę w rozwoju (chociaż na razie nie jest taka oczywista) trzeba atakować!

19. e4-e5!

Rozstrzygające otworzenie gry!

19. . . . d6:e5

20. Sd2:f3 Hf6:f3

21. Gf1-g2 Hf3-f6

22. d5-d6 Wa8-a7

Czarne mimo wszystko mogą jeszcze walczyć. Powiedzmy, po 23.Sd5 mogły odpowiedzieć 23…He6! i następnie 24…Wd7 z atakiem na pionka d6. Dlatego białe nie spieszą się.

23. 0-0 Sh5-g7

Do szybkiej przegranej prowadziło 23…Sd7 24.Sd5!? Hg7 25.He3 z następnym 26.Se7 i wyjaśnia się, że wieża a7 stoi bardzo źle i materialne straty czarnych są nieuniknione.

Teraz powinienem wprowadzić do gry ciężkie figury, bo w przeciwnym razie nie zdobędę umocnień czarnych. Ustawienie wież jest zawsze trudnym zadaniem. Uważam, że rozwiązałem je pomyślnie.

24. Wa1-c1! Sb8-d7

25. Wf1-d1 Sg7-f5

Jeśli 25…Se6, to po 26.Sd5 Hg5 27.H:g5 S:g5 biały skoczek i tak wtargnie na e7.

26. Se3:f5 Hf6:f5

27. Hh6-e3!

Teraz widać, dlaczego wieża stanęła na c1! Przeciwnik nie ma zadowalającej obrony przed ofiarą jakości na c5. Nie zdążył zakończyć rozwoju ani połączyć wież.

27. . . . e5-e4

28. Gg2:e4 Hf5-e5

29. Wd1-d5 He5-e6

29…H:b2 30.Wd:c5

30. Wd5:c5 Sd7:c5

31. He3:c5

Czarne poddały się

Obie partie, z Cieszkowskim i Dołmatowem, można nazwać debiutowymi, ponieważ w obu przypadkach przeciwnikom faktycznie nie udało się wyjść z debiutu. Oto dlaczego korzystne było pokazanie ich w całości. Niby czarne nie robiły oczywistych błędów, ale przekonaliśmy się na tych przykładach, że czasami wystarczy raz czy drugi podjąć niewłaściwą decyzję – powiedzmy, nieprawidłowo ocenić sytuację, nie zorientować się w pionkowej strukturze, nie zdążyć na czas z rozpoczęciem walki w centrum lub zagrać niedokładnie w obronie – aby ponieść szybką porażkę.