Strona główna » Humanistyka » Niemiecka broń pancerna. Tom 1

Niemiecka broń pancerna. Tom 1

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-8151-136-0

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Niemiecka broń pancerna. Tom 1

Czołgi odegrały pierwszoplanową rolę w niemieckich ofensywach na początku drugiej wojny światowej. Znajdowały się w szpicy atakujących zgrupowań Wehrmachtu podczas błyskawicznego podboju krajów zachodnioeuropejskich w 1940 roku, działań Afrika Korps w Afryce Północnej i potężnego uderzenia na Związek Sowiecki w 1941 roku. 

Czołg, choć traktowany początkowo jako militarny eksperyment, przeobraził się, głównie za sprawą wykorzystania przez armię niemiecką, w oręż, który mógł zadecydować, i decydował, o wyniku konfliktów zbrojnych. Wynikało to nie tyle z jego walorów technicznych, ile z faktu utworzenia wojsk pancernych o odrębnej doktrynie, organizacji i taktyce, innymi słowy – z powołania Panzerwaffe, które wykazały się nadzwyczajną skutecznością w początkowych latach drugiej wojny światowej. Niniejsza książka jest pierwszą częścią dwutomowej historii sprzętu i działań bojowych legendarnej Panzerwaffe. W tym tomie szczegółowo opisano rozwój niemieckich sił pancernych od pierwszych dni ich istnienia, czyli czasów bezpośrednio po pierwszej wojnie światowej, przez największe sukcesy militarne Trzeciej Rzeszy w latach 1939–1942, aż po pierwsze półrocze wojny na froncie wschodnim, gdzie niemieckie czołgi napotkały po raz pierwszy równorzędnego przeciwnika. Korzystając z autentycznych wojennych raportów i innych dokumentów z epoki, autor przedstawia ewolucję i dokonania Panzerwaffe, które po raz pierwszy dowiodły swej potęgi w kampanii polskiej w 1939 roku, a rok później podczas kampanii na froncie zachodnim stały się współtwórcą sukcesu koncepcji Blitzkriegu. Nieznane wcześniej zdjęcia z archiwów i zbiorów prywatnych przybliżają dzieje tej potężnej niemieckiej machiny militarnej. 

Thomas Anderson jest znawcą niemieckiej broni pancernej z czasów drugiej wojny światowej i autorem poczytnych książek. Od wielu lat bada europejskie i amerykańskie archiwa w poszukiwaniu nieznanych i niepublikowanych dokumentów i zdjęć dotyczących potężnej Panzerwaffe. Jako modelarz z zamiłowania regularnie publikuje artykuły w czasopismach historycznych i modelarskich na całym świecie, m.in. w "Military Modelcraft International" (Wielka Brytania), "Steel Art" (Włochy), "Historia Militar" (Hiszpania), "Batailles et Blindes" (Francja). Po polsku ukazały się jego monografie "Tygrys" (Wydawnictwo RM 2017) i "Pantera" (Wydawnictwo RM 2018).

Polecane książki

Prezentowane opracowanie pt. Współczesne wyzwania bioetyczne jest owocem konferencji naukowej, która odbyła się w dniach 28–29.4.2009 r. w Uniwersytecie Warszawskim. Autorzy nadesłanych referatów poddali analizie kwestię o szczególnej doniosłości – problem dylematów bioetycznych – która w świetle os...
Bajka "Dawno, dawno temu..." adresowana jest do wszystkich czytelników bez względu na wiek.Jest to opowieść o stworzonkach żyjących w wielkiej puszczy. Te małe stworki na zimę zapadają w sen. Jednak pewnej zimy coś budzi ich z objęć słodkich snów. Zaniepokojone postanawiają sprawdzić, co się takiego...
Valentina i włoski arystokrata Luca Barbarigo trzy lata temu przeżyli romans, który zakończył się burzliwym rozstaniem. Luca nie może się z tym pogodzić. Szantażem ściąga Valentinę do Wenecji i zmusza, by została z nim przez miesiąc. Nie przypuszcza, że w ten sposób zastawił pułapk...
""Vis-a-vis Twojego okna"" to opowieść z happy endem o życiu i śmierci, lojalności i zdradzie, poświęceniu, marzeniach, podstępie i konsekwencji nieprzemyślanych decyzji. Opowieść o miłości dwojga dojrzałych ludzi „po przejściach”, walce z uczuciem i o uczucie. Magda spotyka na swojej życiowej drod...
Poznaj najciekawsze miejsca w naszym kraju: miasta, miasteczka, wsie, zamki, pałace, klasztory oraz miejsca dobrej zabawy i wypoczynku. Zobacz, kiedy warto odwiedzić opisane miejsca, aby przeżyć niezapomnianą lekcję historii, odkryć kameralne miejscowości i wziąć udział w jednej z licznych imprez ku...
W poradniku do gry The Sims 3: Rajska wyspa szczegółowo opisano komplet nowości które wprowadza dodatek. Nie zabrakło objaśnienia tematu m.in. sekretnych wysp, umiejętności i karier. Dodatkowo - opracowanie zawiera lokalizacje znajdziek - jaskiń i skrzyń. The Sims 3: Rajska wyspa - poradnik do gry z...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Thomas Anderson

Niemiecka broń pancerna. Tom 1: 1939–1942

Thomas Anderson

Tłumaczenie: Grzegorz Siwek

This translation of THE HISTORY OF PANZERWAFFE (1) 1939-42 is published by Wydawnictwo RM Sp. z o. o. by arrangement with Bloomsbury Publishing Plc.
© Osprey Publishing 2015.
All rights reserved.

Polish language translation © 2019 Wydawnictwo RM
Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25
rm@rm.com.pl, www.rm.com.pl

Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy.

Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli.

Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książce, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.

ISBN 978-83-8151-135-3
ISBN 978-83-8151-136-0 (ePub)
ISBN 978-83-8151-137-7 (mobi)
ISBN 978-83-8151-138-4 (pdf)

Redaktor prowadzący: Irmina Wala-PęgierskaRedakcja: Mirosława SzymańskaKorekta: Jacek RingProjekt graficzny okładki wg oryginału: Studio GRAWEdytor wersji elektronicznej: Tomasz ZajbtPrzygotowanie wersji elektronicznej: Marcin FabijańskiWeryfikacja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec

SPIS TREŚCI

WPROWADZENIE

OD AUTORA

Rozdział 1: TWORZENIE PODSTAW

Rozdział 2: PIERWSZA PANZERDIVISION

Rozdział 3: OD LaS DO BW

Rozdział 4: LEGION CONDOR

Rozdział 5: ROK 1938 – PO KRYZYSIE MONACHIJSKIM

Rozdział 6: FALL WEISS – INWAZJA NA POLSKĘ

Rozdział 7: NORWEGIA: UNTERNEHMEN WESERÜBUNG

Rozdział 8: KAMPANIA NA ZACHODZIE

Rozdział 9: POMIĘDZY KAMPANIAMI

Rozdział 10: SONNENBLUME – ZMAGANIA SŁUŻB LOGISTYCZNYCH

Rozdział 11: UNTERNEHMEN MARITA

Rozdział 12: BARBAROSSA – OFENSYWA NA WSCHODZIE

Podsumowanie

Bibliografia

Podziękowania

WPROWADZENIE

Pan­zer – czy­li czołg – oka­zał się tym ty­pem po­jaz­du bo­jo­we­go, któ­ry umoż­li­wił Niem­com bły­ska­wicz­ne pod­bi­cie Eu­ro­py Za­chod­niej. Rów­nież czoł­gi po­zwo­li­ły Afri­ka Korps, związ­ko­wi ope­ra­cyj­ne­mu do­wo­dzo­ne­mu przez Er­wi­na Rom­m­la, pod­jąć szyb­kie dzia­ła­nia ofen­syw­ne na pu­styn­nych ob­sza­rach Afry­ki Pół­noc­nej. Nie­miec­kie po­jaz­dy opan­ce­rzo­ne po­pro­wa­dzi­ły in­wa­zję We­hr­mach­tu na Bał­ka­nach i w Związ­ku So­wiec­kim i do­szły aż pod Mo­skwę. Po­dob­ną rolę ode­gra­ły w ofen­sy­wie na Kau­kaz.

Jed­nak­że nie­praw­dzi­wy był­by wnio­sek, że spek­ta­ku­lar­ne suk­ce­sy nie­miec­kiej ma­chi­ny wo­jen­nej w pierw­szych la­tach dru­giej woj­ny świa­to­wej były za­słu­gą wy­łącz­nie czoł­gów; ta­kie prze­ko­na­nie jest za­rów­no fał­szy­we, jak i nie­ści­słe. Aby do­brze zro­zu­mieć pro­ces roz­wo­ju bro­ni pan­cer­nej, na­le­ży się cof­nąć do lat sprzed tego kon­flik­tu zbroj­ne­go.

W 1915 roku, w cza­sie glo­bal­nej ka­ta­stro­fy, jaką oka­za­ła się pierw­sza woj­na świa­to­wa, ru­cho­me dzia­ła­nia mi­li­tar­ne z udzia­łem pie­cho­ty w za­sa­dzie usta­ły, a wal­czą­ce woj­ska za­le­gły w oko­pach, od­dzie­lo­nych pa­sem zie­mi ni­czy­jej. Na po­lach bi­tew­nych po­ja­wi­ły się nowe ro­dza­je uzbro­je­nia. No­wo­cze­sna, od­zna­cza­ją­ca się cel­no­ścią ar­ty­le­ria cięż­ka, umoż­li­wia­ła nie­mal nie­ustan­ne i pre­cy­zyj­ne ostrze­li­wa­nie nie­przy­ja­ciel­skiej li­nii fron­tu. Tam, wśród se­tek ty­się­cy żoł­nie­rzy sku­lo­nych w tran­sze­jach, naj­waż­niej­szą rolę od­gry­wa­ły za­sie­ki z dru­tu kol­cza­ste­go i ka­ra­bi­ny ma­szy­no­we. Przez kil­ka na­stęp­nych lat zma­ga­nia mia­ły cha­rak­ter sta­tycz­ny, po­zy­cyj­ny; wie­lo­krot­nie na­tych­miast po lo­kal­nych na­tar­ciach na­stę­po­wał od­wrót na po­zy­cje wyj­ścio­we.

Dla prze­ła­ma­nia tego im­pa­su opra­co­wa­no i wpro­wa­dzo­no do wal­ki na fron­cie nową broń: czołg. I choć udział czoł­gów w osta­tecz­nym alianc­kim zwy­cię­stwie bywa z re­gu­ły prze­ce­nia­ny, to na pew­no ich de­biut bo­jo­wy zwia­sto­wał nową erę mo­bil­nych dzia­łań wo­jen­nych. Oce­nia się, że do koń­ca pierw­szej woj­ny świa­to­wej wy­pro­du­ko­wa­no ogó­łem oko­ło 8000 czoł­gów.

Woj­na ta za­koń­czy­ła się w li­sto­pa­dzie 1918 roku bez­wa­run­ko­wą ka­pi­tu­la­cją nie­miec­kiej Rze­szy. Ce­sar­stwo Nie­miec­kie po­nio­sło klę­skę, tak w wy­mia­rze eko­no­micz­nym, jak i mi­li­tar­nym. Po woj­nie układ sił w Eu­ro­pie uległ cał­ko­wi­tej zmia­nie. Oba­lo­no mo­nar­chie w Niem­czech, Au­stro-Wę­grzech i Ro­sji, a im­pe­rium osmań­skie roz­pa­dło się. Na glo­bal­nej are­nie po­li­tycz­nej po­ja­wi­ło się nowe mo­car­stwo: Sta­ny Zjed­no­czo­ne.

Utwo­rzo­na Liga Na­ro­dów mia­ła za­po­bie­gać przy­szłym mię­dzy­na­ro­do­wym kon­flik­tom zbroj­nym i roz­wią­zy­wać nie­po­ro­zu­mie­nia środ­ka­mi dy­plo­ma­tycz­ny­mi. Kru­chy po­kój w Eu­ro­pie prze­trwał do 1939 roku.

A jed­nak po za­koń­cze­niu Wiel­kiej Woj­ny w 1918 roku po­ja­wi­ły się nowe pro­ble­my. Niem­cy zo­sta­ły obar­czo­ne od­po­wie­dzial­no­ścią za roz­pę­ta­nie tego kon­flik­tu, a zwy­cięz­cy, zwłasz­cza Fran­cja, do­ma­ga­ły się od Nie­miec gi­gan­tycz­nych re­pa­ra­cji wo­jen­nych. Po­nad­to trak­tat wer­sal­ski zmu­sił Niem­ców do roz­bro­je­nia i zrze­cze­nia się wszyst­kich za­mor­skich ko­lo­nii. Cie­ka­we, że nie­miec­kiej de­le­ga­cji nie po­zwo­lo­no na­wet na udział w ro­ko­wa­niach pro­wa­dzo­nych w Wer­sa­lu.

Na­tu­ral­nie po­sta­no­wie­nia trak­ta­to­we ni­ko­go w peł­ni nie za­do­wo­li­ły. Fran­cu­zi i inni alian­ci uwa­ża­li kwo­ty re­pa­ra­cji na­ło­żo­ne na Niem­cy za zbyt ni­skie. Z ko­lei po­wa­ża­ny bry­tyj­ski eko­no­mi­sta Key­nes są­dził, że wa­run­ki tego trak­ta­tu są za­nad­to su­ro­we i po­cią­gną za sobą skut­ki prze­ciw­ne do za­mie­rzo­nych. Czas po­ka­zał, że oba­wy Key­ne­sa były uza­sad­nio­ne. W Niem­czech po­sta­no­wie­nia trak­ta­to­we, słusz­ne czy nie, wzbu­dzi­ły naj­więk­szą nie­chęć. W kra­ju tym sza­la­ła in­fla­cja, któ­ra za­czę­ła się już w cza­sie wy­bu­chu pierw­szej woj­ny świa­to­wej i osią­gnę­ła apo­geum w 1923 roku, po tym, jak Fran­cu­zi za­ję­li Za­głę­bie Ruh­ry, naj­więk­szy okręg prze­my­sło­wy Nie­miec. Od­bi­ło się to na po­zio­mie ży­cia ca­łej lud­no­ści nie­miec­kiej, za co ob­wi­nia­no fran­cu­skich oku­pan­tów. Wiel­ki kry­zys go­spo­dar­czy z koń­ca lat dwu­dzie­stych jesz­cze bar­dziej po­gor­szył sy­tu­ację. Wy­so­kie bez­ro­bo­cie i złe na­stro­je spo­łecz­ne sta­no­wi­ły po­żyw­kę dla gwał­tow­ne­go roz­wo­ju na­cjo­na­li­zmu. W ta­kiej at­mos­fe­rze po­wszech­ne­go przy­gnę­bie­nia do wła­dzy w Niem­czech zdo­łał dojść Hi­tler, któ­ry spa­ra­li­żo­wał, a po­tem cał­ko­wi­cie zli­kwi­do­wał mło­dą i sła­bą nie­miec­ką de­mo­kra­cję.

Na froncie zachodnim podczas pierwszej wojny światowej wojska niemieckie zdobyły około 40 brytyjskich czołgów Mk IV (Mark IV). Czołgi odtransportowano do BAKP 20 (Bayerische-Armee-Kraftwagen Park 20) – warsztatów w Charleroi w Belgii – a po ich rozebraniu na części i odremontowaniu powróciły one na linię frontu i wzięły udział w walkach z wojskami brytyjskimi i francuskimi. (NARA)

Mechanicy z BAKP 20 rozmontowują i oglądają mechanizm napędowy brytyjskiego czołgu Mk IV. Czołg z lewej został już przemalowany na niemieckie barwy maskujące i oznaczony niemieckim Balkenkreuz. Pierwsze akcje bojowe z użyciem Beutepanzerwagen (zdobycznych wozów pancernych) zostały przeprowadzone przez Sturmpanzer-Kraftwagen-Abteilung na początku 1918 roku. (NARA)

Przebudowany zdobyczny Mk IV ze Sturmpanzer-Kraftwagen-Abteilung (Beute) na jednej z ulic w Armenitiéres we Francji, na krótko przed tym, jak tego typu czołgu po raz pierwszy użyły bojowo wojska niemieckie w marcu 1918 roku – z mizernym skutkiem, wskutek niedoświadczenia czołgistów, niedostatecznie przeszkolonych w taktyce działań formacji pancernych. (NARA)

30-tonowy A7V był niemiecką odpowiedzią na brytyjskie i francuskie konstrukcje czołgowe. W obu tych państwach alianckich wyprodukowano łącznie do końca pierwszej wojny światowej ponad 8000 czołgów, podczas gdy Niemcy w tym czasie zdołali dostarczyć na front zaledwie 20. A7V był uzbrojony w sześć karabinów maszynowych i działo 57 mm w przedniej płycie pancernej. (von Aufsess)

Stutysięczna armia

W la­tach mię­dzy­wo­jen­nych nie­miec­kie siły zbroj­ne, ogra­ni­czo­ne na­rzu­co­ny­mi re­stryk­cja­mi, za­cho­wa­ły nie­wiel­ką, stu­ty­sięcz­ną ar­mię, zna­ną jako 100 000 Mann-Herr („ar­mia 100 000 żoł­nie­rzy”), z ofi­cjal­nie przy­dzie­lo­nym za­da­niem utrzy­ma­nia ładu i po­rząd­ku w Niem­czech. W tej sy­tu­acji two­rze­nie nie­miec­kich sił pan­cer­nych od­by­wa­ło się w skraj­nie trud­nych wa­run­kach i po­ta­jem­nie. Pierw­sze po­jaz­dy gą­sie­ni­co­we i czoł­gi zo­sta­ły opra­co­wa­ne jako „cią­gni­ki rol­ni­cze” przez ta­kie wy­twór­nie, jak Da­im­ler-Benz, Rhe­in­me­tall czy Krupp. Te­sto­wa­nie tych wo­zów było moż­li­we tyl­ko za gra­ni­cą i to w miej­scach od­le­głych od Nie­miec. W la­tach dwu­dzie­stych mło­da nie­miec­ka re­pu­bli­ka na­wią­za­ła bli­ską współ­pra­cę ze Związ­kiem So­wiec­kim, gdzie nad­zwy­czaj in­te­re­so­wa­no się wszel­ki­mi no­wo­cze­sny­mi tech­no­lo­gia­mi. Nie­miec­kie pro­to­ty­py prze­cho­dzi­ły prze­pro­wa­dza­ne w se­kre­cie pró­by we wschod­nich re­gio­nach Ro­sji. Tam wła­śnie po raz pierw­szy roz­wi­ja­no i prze­te­sto­wa­no rów­nież no­wa­tor­ską tak­ty­kę dzia­łań bo­jo­wych z uży­ciem tych po­jaz­dów.

Te cztery Sturmpanzerwagen A7V, sfotografowane podczas ich rozładunku z transportu koło Charleroi w Belgii, stanowiły 20 procent niemieckiej produkcji czołgów w latach pierwszej wojny światowej. Pomimo lepszego, w porównaniu z czołgami alianckimi, układu napędowego A7V spisywały się słabo w jeździe terenowej. (Kümmel)

Samochody pancerne były tańsze i łatwiejsze w produkcji niż czołgi, a obie walczące strony użyły w latach pierwszej wojny światowej wielu typów tych pojazdów. Ten Schützpolizei Sonderwagen („specjalny wóz policyjny”) Daimler DZVR 21, uzbrojony w dwa karabiny maszynowe, został opracowany już po wojnie. (Hoppe)

Główna ulica w jednym z niemieckim miasteczek w latach dwudziestych; kilka policyjnych samochodów pancernych DZVR 21 stoi koło pojazdów sztabowych i transportowych. (Anderson)

OD AUTORA

W niniejszej książ­ce pod­ją­łem pró­bę szcze­gó­ło­we­go i zgod­ne­go z praw­dą hi­sto­rycz­ną przed­sta­wie­nia po­cząt­ków oraz roz­wo­ju nie­miec­kich sił pan­cer­nych. Tam gdzie było to moż­li­we, po­słu­ży­łem się ory­gi­nal­ny­mi nie­miec­ki­mi ofi­cjal­ny­mi do­ku­men­ta­mi i od­po­wied­ni­mi ze­sta­wie­nia­mi da­nych tech­nicz­nych. Dzię­ki nie­miec­kie­mu za­mi­ło­wa­niu do skrzęt­ne­go gro­ma­dze­nia wszel­kich urzę­do­wych za­pi­sków spo­rzą­dzo­no wie­le ta­kich do­ku­men­tów. Na szczę­ście dużo z owych akt oca­la­ło i prze­ję­li je alianc­cy woj­sko­wi. Spo­ro ta­kich ma­te­ria­łów tra­fi­ło do zbio­rów NARA (Na­tio­nal Ar­chi­ves and Re­cords Ad­mi­ni­stra­tion) w Wa­szyng­to­nie. Z cza­sem ory­gi­nal­ne do­ku­men­ty po­wró­ci­ły do Nie­miec i zna­la­zły się w Bun­de­sar­chiv-Mi­li­tärar­chiv we Fry­bur­gu. Źró­dła te udo­stęp­nio­no ba­da­czom i ko­rzy­sta­łem z nich we wstęp­nej fa­zie pra­cy nad tą książ­ką.

W na­zew­nic­twie nie­miec­kich ty­pów bro­ni, w tym po­jaz­dów i czoł­gów, prze­strze­ga­no ści­śle okre­ślo­nych za­sad. Czoł­gi, czy­li Pan­zer­kamp­fwa­gen („pan­cer­ne wozy bo­jo­we”) ozna­cza­no skró­tem PzKpfw. W po­wszech­nym uży­ciu był tak­że ter­min Son­der­kra­ft­fah­rzeug (SdKfz) na okre­śle­nie po­jaz­dów mo­to­ro­wych spe­cjal­ne­go prze­zna­cze­nia. Ta­kie „su­che” tech­nicz­ne na­zew­nic­two wy­ni­ka­ło za­pew­ne z nie­miec­kiej, a może głów­nie pru­skiej tra­dy­cji – zdy­scy­pli­no­wa­nia, pre­cy­zyj­no­ści oraz (cza­sa­mi) śle­pe­go po­słu­szeń­stwa.

Oficerowie i pracownicy cywilni Inspektoratu Wojsk Motorowych (Inspektion der Kraftfahrtruppen), na zdjęciu z 1933 roku. Siedzą, od lewej, Walther Nehring oraz dwaj oficerowie uznani za twórców Panzerwaffe: Oswald Lutz (pośrodku) i Heinz Guderian (z prawej). (Anderson)

Jed­nak­że na li­nii fron­tu do­wód­cy po­słu­gi­wa­li się nie­kie­dy od­mien­ny­mi okre­śle­nia­mi niż te ofi­cjal­ne przy­ję­te. Na przy­kład PzKpfw IV był zna­ny po­wszech­nie jako Pan­zer IV (Pz IV). Wa­rian­ty pro­duk­cyj­ne, czy­li Aus­füh­rung (Ausf – „mo­del” czy też „wer­sja”), ozna­cza­ne ko­lej­ny­mi li­te­ra­mi al­fa­be­tu (A, B itd.), w prak­ty­ce nie mia­ły dla fron­tow­ców więk­sze­go zna­cze­nia. Tyl­ko tech­ni­cy wy­róż­nia­li po­szcze­gól­ne mo­de­le czoł­gów i od­no­to­wy­wa­li typ pod­wo­zia. Ule­gło to zmia­nie wraz z po­ja­wie­niem się dłu­go­lu­fo­wych ar­mat czoł­go­wych ka­li­bru 5 cm i 7,5 cm (50 mm i 75 mm). Szyb­ko we­szły w uży­cie ter­mi­ny Lan­grohr („dłu­go­lu­fo­wy”) i Kurz­rohr („krót­ko­lu­fo­wy”), od­no­szą­ce się do czoł­gów uzbro­jo­nych w star­sze lub now­sze typy dział. Ja­sne ich roz­róż­nia­nie mia­ło za­sad­ni­cze zna­cze­nie; jed­nak i w tym wy­pad­ku do­wód­cy jed­no­stek w swo­ich ra­por­tach sto­so­wa­li nie­ofi­cjal­ne skró­ty: k (kurz) i l (lang).

Lekki (zgodnie z nomenklaturą z lat międzywojennych „średni”) czołg kawalerii Vickers Mk I stanowił podstawowe wyposażenie formacji pancernych armii brytyjskiej w połowie lat trzydziestych. Ta udana konstrukcja miała już wiele cech współczesnych czołgów, a wersja na zdjęciu jest uzbrojona w działo 47 mm w rozmieszczonej centralnie obrotowej wieży. Ten typ czołgu miał też aż cztery karabiny maszynowe. (Anderson)

W związ­ku z tym po­słu­gi­wa­łem się w tek­ście róż­ny­mi ozna­cze­nia­mi, od­naj­do­wa­ny­mi w ofi­cjal­nych mel­dun­kach, rzą­do­wych za­mó­wie­niach, ko­re­spon­den­cji pro­wa­dzo­nej przez wy­twór­nie oraz, co naj­istot­niej­sze, ra­por­tach z prze­bie­gu dzia­łań bo­jo­wych, spo­rzą­dzo­nych przez fron­to­wych do­wód­ców.

Thomas Anderson

czerwiec 2015 roku

Rozdział 1

TWORZENIE PODSTAW

He­inz Gu­de­rian od za­wsze był uzna­wa­ny za „ojca” nie­miec­kiej bro­ni pan­cer­nej. Uro­dził się w 1888 roku, a w la­tach pierw­szej woj­ny świa­to­wej słu­żył we fron­to­wym ba­ta­lio­nie łącz­no­ści.

Po tej woj­nie zo­stał za­kwa­li­fi­ko­wa­ny do służ­by w Re­ich­sweh­rze (si­łach zbroj­nych Re­pu­bli­ki We­imar­skiej) i po­cząt­ko­wo otrzy­mał przy­dział do Prus Wschod­nich, gdzie wal­czył z od­dzia­ła­mi bol­sze­wi­ków za­gra­ża­ją­cych i tak już nie­sta­bil­nej sy­tu­acji nad Bał­ty­kiem. Po kil­ku la­tach pra­cy jako in­struk­tor w szko­le woj­sko­wej w Szcze­ci­nie tra­fił do wojsk zmo­to­ry­zo­wa­nych. Oka­za­ło się to ożyw­czym za­strzy­kiem dla tego nie naj­młod­sze­go już ofi­ce­ra, któ­ry jed­nak wciąż try­skał mło­dzień­czą ener­gią. Gu­de­rian, za­wsze za­in­te­re­so­wa­ny no­wa­tor­ską tech­ni­ką i no­wy­mi ide­ami tak­tycz­ny­mi, wresz­cie mógł się przy­czy­nić do prze­kształ­ce­nia Re­ich­sweh­ry w no­wo­cze­sną ar­mię. Po wie­lu la­tach wy­ko­ny­wa­nia sto­sun­ko­wo ła­twych za­dań sta­nął przed praw­dzi­wym wy­zwa­niem. Na pod­sta­wie wła­snych do­świad­czeń z pierw­szej woj­ny świa­to­wej do­szedł do wnio­sku, że wo­bec wiel­kiej siły ognio­wej współ­cze­snej ar­ty­le­rii w przy­szłym kon­flik­cie zbroj­nym kon­wen­cjo­nal­ne dzia­ła­nia za­czep­ne będą już ana­chro­ni­zmem. Na­brał też prze­ko­na­nia, że tyl­ko czołg może się stać roz­strzy­ga­ją­cym ro­dza­jem bro­ni na polu wal­ki. Ale Gu­de­rian ro­zu­miał rów­nież, iż, aby tak się sta­ło, mu­szą zo­stać speł­nio­ne ści­śle okre­ślo­ne wa­run­ki. Sku­tecz­na ope­ra­cja prze­ła­ma­nia nie­przy­ja­ciel­skiej li­nii fron­tu wy­ma­ga­ła od ata­ku­ją­cej stro­ny szyb­ko­ści w dzia­ła­niach i skon­cen­tro­wa­nia sił do ude­rze­nia na wy­bra­ny cel, by do­szło do roz­bi­cia ugru­po­wa­nia obron­ne­go prze­ciw­ni­ka. Mo­bil­ne siły pan­cer­ne po­win­ny na­stęp­nie wy­ko­rzy­stać taki lo­kal­ny suk­ces i po­więk­szyć wy­łom w li­niach wro­ga. Roz­wi­ja­jąc ta­kie za­ło­że­nia teo­re­tycz­ne, Gu­de­rian i jego szta­bow­cy za­ję­li się do­pra­co­wy­wa­niem tak­ty­ki nie­miec­kich for­ma­cji pan­cer­nych – w tym cza­sie ist­nie­ją­cych tyl­ko na pa­pie­rze.

Gu­de­rian na­pi­sał w swo­jej książ­ce:

W 1929 roku osta­tecz­nie na­bra­łem prze­świad­cze­nia, że czoł­gi ni­g­dy nie ode­gra­ją de­cy­du­ją­cej roli [na polu wal­ki], je­śli zo­sta­ną uży­te w ści­słym współ­dzia­ła­niu z pie­cho­tą. Moje stu­dia nad hi­sto­rią mi­li­tar­ną, oce­na wiel­kich ćwi­czeń w Wiel­kiej Bry­ta­nii i na­sze wła­sne do­świad­cze­nia z ma­kie­ta­mi czoł­gów prze­ko­na­ły mnie, że czoł­gi mogą wy­ko­rzy­stać swo­je nie­zwy­kłe wa­lo­ry tyl­ko wów­czas, je­śli będą za nimi po­dą­żać wy­bra­ne inne ro­dza­je bro­ni wspar­cia, od któ­rych asy­sty czoł­gi były uza­leż­nio­ne. Za­rów­no od­dzia­ły pan­cer­ne, jak i te jed­nost­ki wspar­cia mu­szą się od­zna­czać po­dob­ną szyb­ko­ścią i ma­new­ro­wo­ścią w te­re­nie. Czoł­gi mu­szą sta­no­wić szpi­cę, a wszyst­kie inne ro­dza­je wojsk po­dą­żać ich śla­dem. Nie na­le­ży przy­dzie­lać czoł­gów do jed­no­stek dy­wi­zji pie­cho­ty, tyl­ko trze­ba zor­ga­ni­zo­wać Pan­zer­di­vi­sio­nen [dy­wi­zje pan­cer­ne], z całą bro­nią wspar­cia po­trzeb­ną do pro­wa­dze­nia sku­tecz­nej wal­ki…

Jed­nak­że w 1929 roku Gu­de­rian mu­siał sta­wiać czo­ło licz­nym za­strze­że­niom, wy­ra­ża­nym przez star­szych ran­gą nie­miec­kich do­wód­ców woj­sko­wych, któ­rzy uwa­ża­li dy­wi­zje pan­cer­ne za mrzon­kę. Niem­cy prze­ży­wa­ły w tym cza­sie głę­bo­ki kry­zys eko­no­micz­ny, a bez­ro­bo­cie w tym kra­ju sta­le ro­sło.

Na po­cząt­ku 1930 roku Gu­de­ria­no­wi po­wie­rzo­no do­wódz­two Kra­ft­fah­rab­te­ilung 3, pru­skiej jed­nost­ki zło­żo­nej z czte­rech kom­pa­nii, sta­cjo­nu­ją­cej czę­ścio­wo w Ber­li­nie, a czę­ścio­wo nad Nysą i w Łu­ży­cach. Gu­de­rian nie­zwłocz­nie przy­stą­pił do mo­dy­fi­ko­wa­nia tego ba­ta­lio­nu sto­sow­nie do swo­ich kon­cep­cji.

Kom­pa­nia (1 Kp) zo­sta­ła wy­po­sa­żo­na w po­jaz­dy Da­im­ler Benz DZVR 21, czy­li po­li­cyj­ne trans­por­te­ry opan­ce­rzo­ne/sa­mo­cho­dy pan­cer­ne, wpro­wa­dzo­ne do uzbro­je­nia po pierw­szej woj­nie świa­to­wej. Mo­to­cy­klo­wa 4 Kp wspie­ra­ła 1 Kp i jako je­dy­na zo­sta­ła uzbro­jo­na w ka­ra­bi­ny ma­szy­no­we. Ra­zem obie te kom­pa­nie od­gry­wa­ły rolę Pan­ze­rauf­klärungs-Ab­te­ilung (pan­cer­ne­go ba­ta­lio­nu roz­po­znaw­cze­go). 2 Kp, za­opa­trzo­na w atra­py czoł­gów, „uda­wa­ła” praw­dzi­wą kom­pa­nię pan­cer­ną. Rów­nież 3. Pan­ze­ra­bwehr­kom­pa­nie (kom­pa­nia prze­ciw­pan­cer­na) dys­po­no­wa­ła tyl­ko ma­kie­ta­mi dział.

Moż­na przy­jąć, że Kra­ft­fah­rab­te­ilung 3 sta­no­wił za­lą­żek przy­szłych Pan­zer­waf­fe. Jed­nost­ka ta re­gu­lar­nie uczest­ni­czy­ła w licz­nych ma­new­rach woj­sko­wych. Ale Gu­de­rian nie­ustan­nie na­rze­kał, że więk­szość przed­sta­wi­cie­li władz woj­sko­wych nie trak­tu­je po­waż­nie ani jego sa­me­go, ani też Kra­ft­fah­rab­te­ilung 3. W związ­ku z re­stryk­cja­mi na­rzu­co­ny­mi przez trak­tat wer­sal­ski ar­mia nie­miec­ka na­dal nie mo­gła mieć czoł­gów, a po­nie­waż więk­szość ów­cze­snych nie­miec­kich ofi­ce­rów ni­g­dy nie wi­dzia­ła czoł­gu w wal­ce, to ma­kie­ty Gu­de­ria­na wy­wo­ły­wa­ły tyl­ko drwią­cy śmiech.

Na wio­snę 1931 roku Obe­rst (puł­kow­nik) Oswald Lutz zo­stał awan­so­wa­ny do stop­nia ge­ne­ra­ła i za­stą­pił Ot­to­na von Stülp­na­ge­la jako In­spek­teur der Ver­kehr­strup­pen 6 (In.6 – in­spek­tor wojsk zmo­to­ry­zo­wa­nych). Gu­de­ria­no­wi od­po­wia­da­ło to, że jego nowy bez­po­śred­ni prze­ło­żo­ny od­zna­cza się zdol­no­ścia­mi or­ga­ni­za­cyj­ny­mi i za­ska­ku­ją­co do­brym, jak na swój wiek, poj­mo­wa­niem kwe­stii tech­nicz­nych. Ge­ne­rał Lutz po­pie­rał idee Gu­de­ria­na i wspól­nie stwo­rzy­li or­ga­ni­za­cyj­ne pod­wa­li­ny przy­szłych nie­miec­kich sił pan­cer­nych.

Rów­nie wiel­kie zna­cze­nie mia­ła jed­nak tak­że wie­dza teo­re­tycz­na, zdo­by­ta przez Gu­de­ria­na i jego sztab.

Wyprodukowany przez zakłady Kruppa Leichttraktor, zaprojektowany pod koniec lat dwudziestych i poddawany intensywnym próbom w Panzerschule (szkole wojsk pancernych) w Kazaniu na południu Rosji. Na zdjęciu późniejsza wersja, ze zmodyfikowanym zawieszeniem, zaopatrzona w Gefechtsantenne (antenę ramową) wokół kadłuba. Ten 8-tonowy pojazd był uzbrojony w armatę 3,7 cm oraz Maschinengewehr (kaem) 13k (MG 13k). (Anderson)

Postanowienia traktatu wersalskiego zabraniały Niemcom posiadania czołgów, więc siły zbrojne tego kraju musiały używać Panzerkampfwagen-Nachbildungen (atrap czołgów) w czasie przeprowadzanych manewrów. Samochody osobowe, takie jak BMX „Dixi” (brytyjski Austin 7, produkowany na licencji w Niemczech), zaopatrywano w makiety czołgowego nadwozia. (Anderson)

Pierwsze makiety czołgów było prowizorycznymi nadwoziami montowanymi na kołach rowerowych i musiano je pchać na upozorowanym „polu walki”. Dla przydania im autentyczności podczas ćwiczeń w 1927 roku zaopatrzono je w oznakowanie taktyczne. (bpk)

W swo­jej książ­ce Gu­de­rian wspo­mi­nał o pew­nej nie­skom­pli­ko­wa­nej grze wo­jen­nej:

„Czer­wo­ni” i „nie­bie­scy” pro­wa­dzi­li woj­nę. Każ­da ze stron mia­ła po sto dy­wi­zji pie­cho­ty i po sto ba­ta­lio­nów czoł­gów. „Czer­wo­ni” przy­dzie­li­li swo­je czoł­gi dy­wi­zjom pie­cho­ty; „nie­bie­scy” wy­dzie­li­li je jako jed­nost­ki ar­mii lą­do­wej. Za­ło­ży­li­śmy, że na 300-ki­lo­me­tro­wym fron­cie 100-ki­lo­me­tro­wy od­ci­nek bę­dzie wy­klu­czał dzia­ła­nia for­ma­cji zme­cha­ni­zo­wa­nych, ko­lej­nych sto ki­lo­me­trów oka­że się trud­ne do prze­by­cia dla czoł­gów, sto bę­dzie się nada­wa­ło do prze­pro­wa­dza­nia ata­ków przez czoł­gi. Je­śli cho­dzi o na­tar­cie, to praw­do­po­dob­ny był na­stę­pu­ją­cy sce­na­riusz: „czer­wo­ni” roz­mie­ści­li znacz­ną licz­bę swo­ich czoł­gów w mniej lub bar­dziej nie­prze­jezd­nym te­re­nie, gdzie nie mo­gły one po­dej­mo­wać ak­cji za­czep­nych. Po­czy­na­nia ko­lej­nej czę­ści sił pan­cer­nych „czer­wo­nych” po­win­ny być utrud­nio­ne w wa­run­kach trud­ne­go te­re­nu. Z ko­lei „nie­bie­scy” skon­cen­tro­wa­li swo­je siły pan­cer­ne tam, gdzie chcia­ły od­nieść zwy­cię­stwo i gdzie uży­cie czoł­gów wcho­dzi­ło w ra­chu­bę. Tam mo­gli za­ata­ko­wać, za­pew­nia­jąc so­bie dwu­krot­ną prze­wa­gę, na­to­miast resz­tę swo­ich czoł­gów zo­sta­wi­li do wy­ko­rzy­sta­nia na in­nych od­cin­kach, do obro­ny przed moż­li­wy­mi prze­ciw­u­de­rze­nia­mi.

Tak więc de­cy­zja o rów­no­mier­nym roz­dzie­le­niu sił pan­cer­nych po­mię­dzy dy­wi­zje pie­cho­ty bę­dzie kro­kiem w tył, po­wtór­ką pry­mi­tyw­nej bry­tyj­skiej tak­ty­ki z lat 1916–1917, któ­ra za­koń­czy­ła się fia­skiem. Do­pie­ro pod Cam­brai [w 1917 roku] skon­cen­tro­wa­ne uży­cie czoł­gów za­pew­ni­ło im znacz­ny suk­ces…

Po pierw­szej woj­nie świa­to­wej do­mi­no­wa­ło prze­ko­na­nie, że, nie­za­leż­nie od do­świad­czeń wy­nie­sio­nych z walk pod Cam­brai, ar­ty­le­ria i wy­spe­cja­li­zo­wa­na broń prze­ciw­pan­cer­na będą w sta­nie po­wstrzy­my­wać wszel­kie na­tar­cia jed­no­stek pan­cer­nych. Wśród wie­lu ofi­ce­rów i cy­wil­nych ad­mi­ni­stra­to­rów w woj­sku, w Niem­czech i za gra­ni­cą, za­pa­no­wa­ła opi­nia, że wszel­kie wy­dat­ki prze­zna­czo­ne na wiel­kie for­ma­cje pan­cer­ne będą mar­no­tra­wie­niem pie­nię­dzy.

Na­tu­ral­nie Gu­de­rian i jego szta­bow­cy nie po­dzie­la­li tego zda­nia. Skru­pu­lat­nie prze­ana­li­zo­wa­li prze­bieg ata­ków z uży­ciem czoł­gów z koń­co­we­go okre­su pierw­szej woj­ny świa­to­wej, a tak­że nie­licz­ne do­stęp­ne ra­por­ty spo­rzą­dzo­ne przez Ern­sta Volc­khe­ima (w 1918 roku Leut­nan­ta, czy­li pod­po­rucz­ni­ka), do­wód­cę jed­ne­go z nie­miec­kich czoł­gów A7V. W tym cza­sie Gu­de­rian od­wie­dził też wie­le za­gra­nicz­nych jed­no­stek pan­cer­nych, m.in. te na­le­żą­ce do ar­mii szwedz­kiej, gdzie po­czy­nił licz­ne cen­ne ob­ser­wa­cje.

Struk­tu­ry or­ga­ni­za­cyj­ne, któ­re za­mie­rzał stwo­rzyć, mu­sia­ły się róż­nić od tych w zwi­zy­to­wa­nych prze­zeń jed­nost­kach w Wiel­kiej Bry­ta­nii i Fran­cji; oba te kra­je utrzy­my­wa­ły spo­re, jak na owe cza­sy, siły pan­cer­ne.

Pod ko­niec lat dwu­dzie­stych Wiel­ka Bry­ta­nia, Fran­cja i Zwią­zek So­wiec­ki przy­spie­szy­ły roz­bu­do­wę swo­ich for­ma­cji pan­cer­nych. Jak wy­ni­ka z tre­ści nie­miec­kie­go do­ku­men­tu z kwiet­nia 1937 roku, obo­wią­zu­ją­ce za­sa­dy tak­tycz­ne tych po­ten­cjal­nych przy­szłych prze­ciw­ni­ków Nie­miec przed­sta­wia­ły się na­stę­pu­ją­co:

Od koń­ca woj­ny ar­mie eu­ro­pej­skie po­szły róż­ny­mi dro­ga­mi w dzie­dzi­nie roz­wi­ja­nia tak­ty­ki i roz­wo­ju swo­ich sił pan­cer­nych.

Fran­cja zde­cy­do­wa­nie ob­sta­je przy tym, aby jej for­ma­cje czoł­go­we sta­no­wi­ły bez­po­śred­nie wzmoc­nie­nie sił ata­ku­ją­cej pie­cho­ty.

An­glia nie in­te­gru­je swo­ich czoł­gów z pie­cho­tą w ta­kim sa­mym stop­niu jak Fran­cja. Jed­nak­że czoł­gi mają [w ar­mii bry­tyj­skiej] wspie­rać inne ro­dza­je bro­ni, zwłasz­cza pie­cho­tę.

Głów­ne za­da­nie bry­tyj­skich jed­no­stek pan­cer­nych spro­wa­dza się do wy­ko­rzy­sta­nia wszel­kich suk­ce­sów w bi­twie i uczest­nic­twie w bły­ska­wicz­nych dzia­ła­niach, któ­re wy­ma­ga­ją [od czoł­gów] szyb­ko­ści i wiel­kie­go za­się­gu ope­ra­cyj­ne­go.

I wresz­cie Ro­sja pod­chwy­ci­ła obie te me­to­dy: fran­cu­ską za­sa­dę ści­słe­go wią­za­nia czoł­gów z pie­cho­tą oraz od­dziel­ne­go i dużo bar­dziej sa­mo­dziel­ne­go ich uży­cia w wal­ce…

Re­tro­spek­tyw­nie po­wyż­sza oce­na z 1937 roku spra­wia wra­że­nie nad­zwy­czaj traf­nej. Jed­nak­że nie jest pew­ne, czy Gu­de­rian i jego sztab byli w sta­nie prze­wi­dzieć i roz­po­znać taki roz­wój wy­pad­ków już pod ko­niec lat dwu­dzie­stych, kie­dy roz­bu­do­wa za­ląż­ko­wej Pan­zer­waf­fe wciąż znaj­do­wa­ła się w sfe­rze teo­re­tycz­nych roz­wa­żań. W owym cza­sie w Niem­czech jesz­cze nie pro­du­ko­wa­no czoł­gów, ani też nie usta­lo­no struk­tur or­ga­ni­za­cyj­nych przy­szłych for­ma­cji pan­cer­nych. Krót­ko mó­wiąc, nie­miec­cy woj­sko­wi mu­sie­li się po­ru­szać po omac­ku. Mimo wszyst­ko atra­py czoł­gów ode­gra­ły w tym okre­sie istot­ną rolę, gdyż umoż­li­wi­ły nie­miec­kiej pie­cho­cie oswo­je­nie się z ope­ra­cja­mi z wy­ko­rzy­sta­niem „zme­cha­ni­zo­wa­nych” jed­no­stek.

W 1932 roku In.6 zor­ga­ni­zo­wał ćwi­cze­nia po­lo­we z udzia­łem du­żej licz­by Kampf­wa­gen-Na­chbil­dung (Kpfw­NachBtn – ba­ta­lio­nów ma­kiet czoł­go­wych). Po za­koń­cze­niu tych waż­nych ma­new­rów spo­rzą­dzo­no szcze­gó­ło­wy ra­port z oce­ną ich prze­bie­gu. Oto frag­ment tego do­ku­men­tu:

Pro­po­zy­cje i wnio­ski sfor­mu­ło­wa­ne na pod­sta­wie wspól­nych ćwi­czeń z udzia­łem ba­ta­lio­nów ma­kiet czoł­gów we współ­dzia­ła­niu z si­ła­mi pie­cho­ty i ar­ty­le­rii na po­li­go­nach koło Gra­fen­wöhr i Jüter­bog.

Cele ćwi­czeń:

a) Prze­te­sto­wa­nie teo­rii od­no­szą­cych się do tak­ty­ki uży­cia czoł­gów

b) Prze­ćwi­cze­nie i zdo­by­cie do­świad­czeń w dzie­dzi­nie obro­ny prze­ciw­czoł­go­wej

c) Prze­ćwi­cze­nie i zdo­by­cie do­świad­czeń w za­kre­sie współ­dzia­ła­nia czoł­gów z in­ny­mi ro­dza­ja­mi bro­ni

d) Po­rów­na­nie do­świad­czeń do­wód­ców ze­bra­nych w cza­sie ćwi­czeń od­dzia­łów mo­bil­nych

Od­no­śnie do a):

2) Czołg jest stric­te za­czep­nym ro­dza­jem bro­ni i zo­sta­nie uży­ty w punk­tach skon­cen­tro­wa­nych ude­rzeń [Schwer­punkt] w celu prze­ła­ma­nia fron­tu. Tam gdzie czoł­gi zo­sta­ną wpro­wa­dzo­ne do wal­ki, będą przej­ścio­wo głów­nym i naj­waż­niej­szym ro­dza­jem bro­ni.

3) Jed­nost­ki czoł­gów będą otrzy­my­wa­ły nie­za­leż­ne roz­ka­zy bo­jo­we, ze spe­cjal­nym uwzględ­nie­niem siły ognia i mo­bil­no­ści czoł­gów. Rów­no­cze­sne­go uży­cia mniej ru­cho­mych od­dzia­łów na­le­ży za­bra­niać, gdyż czoł­gi stra­ci­ły­by część swo­ich wa­lo­rów.

4) W związ­ku z po­wyż­szym jed­nost­ki czoł­gów nie będą przy­po­rząd­ko­wa­ne pie­cho­cie.

5) Na­le­ży za­ka­zać wszel­kie­go wpro­wa­dza­nia czoł­gów do wal­ki si­ła­mi mniej­szy­mi niż te na szcze­blu ba­ta­lio­nu. Po­je­dyn­cza kom­pa­nia [czoł­gów] nie może od­nieść roz­strzy­ga­ją­ce­go suk­ce­su w kon­fron­ta­cji ze zna­ną bro­nią prze­ciw­pan­cer­ną.

6) W sku­tecz­nym uży­ciu czoł­gów naj­więk­szą ko­rzyść za­pew­nia wy­ko­rzy­sta­nie czyn­ni­ka za­sko­cze­nia.[…]

8) Naj­ko­rzyst­niej­sze oka­za­ło się wpro­wa­dza­nie czoł­gów do ata­ku w kil­ku ko­lej­nych fa­lach.[…]

12) Do­wód­ca ba­ta­lio­nu czoł­gów musi się znaj­do­wać na cze­le pro­wa­dzo­ne­go ata­ku, aby mógł on szyb­ko re­ago­wać na zmie­nia­ją­cą się sy­tu­ację.

13) Za­da­nia do­wód­cy jed­nost­ki czoł­gów wy­ma­ga­ją by­stro­ści umy­słu i spry­tu. Musi on po­dej­mo­wać szyb­kie de­cy­zje i nie­zwłocz­nie dzia­łać. Roz­ka­zy z re­gu­ły trze­ba wy­da­wać pod wpły­wem bie­żą­ce­go roz­wo­ju wy­pad­ków. […]

14) Po osią­gnię­ciu wy­zna­czo­nych ce­lów do­wód­ca kom­pa­nii lub plu­to­nu po­wi­nien wzno­wić na­tar­cie albo za­ata­ko­wać [nie­przy­ja­ciel­skie] skrzy­dła w celu wy­ko­rzy­sta­nia osią­gnię­te­go wy­ło­mu. […]

17) Ko­niecz­ne oka­za­ło się za­pew­nie­nie szta­bo­wi ba­ta­lio­nu czoł­gów plu­to­nu czoł­gów lek­kich. Czoł­gi ta­kie są nie­odzow­ne do prze­pro­wa­dza­nia roz­po­zna­nia i do utrzy­my­wa­nia łącz­no­ści z kom­pa­nia­mi czoł­gów z in­nych jed­no­stek. […]

Od­no­śnie do d):

1) Wie­le pro­ble­mów zwią­za­nych z do­wo­dze­niem Kpfw­NachBtl wy­ni­kło z po­wo­du bra­ku sprzę­tu ra­dio­we­go. […]

2) Szyb­kość sił pan­cer­nych […] wy­ma­ga szyb­kie­go tem­pa dzia­łań w trak­cie bi­twy.

Po tym, jak Hi­tler do­szedł do wła­dzy, ge­ne­rał Lutz opra­co­wał 3 sierp­nia 1933 roku ko­lej­ny do­ku­ment, w któ­rym opi­sał za­sad­ni­cze pro­ble­my, z ja­ki­mi mu­sia­ły się zma­gać jego or­ga­ni­zo­wa­ne do­pie­ro woj­ska pan­cer­ne:

Roz­bu­do­wa zmo­to­ry­zo­wa­nych for­ma­cji bo­jo­wych

Inne ar­mie są wy­po­sa­żo­ne w no­wo­cze­sną broń pal­ną, pod­czas gdy siła ude­rze­nio­wa na­szych wojsk zma­la­ła po roku 1914. Po 1919 roku [czy­li trak­ta­cie wer­sal­skim] nie­miec­kie Re­ich­she­er mu­sia­no zor­ga­ni­zo­wać w zgo­dzie z po­sta­no­wie­nia­mi trak­ta­to­wy­mi, a bez bro­ni cięż­kiej nie mają one żad­nej siły za­czep­nej. W ze­sta­wie­niu z są­sied­ni­mi pań­stwa­mi, wy­po­sa­żo­ny­mi w nowe i no­wo­cze­sne sa­mo­lo­ty, czoł­gi i ar­ty­le­rię cięż­ką, Re­ich­she­er to tyl­ko sła­ba siła de­fen­syw­na. A na­rzu­co­ne ogra­ni­cze­nia czy­nią bez­na­dziej­ną na­wet ewen­tu­al­ną woj­nę obron­ną. […]

Jed­nak­że uwa­żam, że po­wi­nie­nem przed­sta­wić pew­ne pro­po­zy­cje. […] Zo­sta­ły one sfor­mu­ło­wa­ne w pro­gra­mie roz­wo­jo­wym urzę­du sił zbroj­nych:

Naj­waż­niej­szy jest wy­móg mak­sy­mal­nej mo­bil­no­ści ope­ra­cyj­nej. Wy­ni­ka to z fak­tu, że mu­si­my re­kom­pen­so­wać na­szą sła­bość li­czeb­ną. Tyl­ko mo­bil­ność ope­ra­cyj­na za­pew­ni swo­bo­dę po­czy­nań. […] Oprócz peł­ne­go wy­ko­rzy­sta­nia sie­ci ko­le­jo­wej i mo­to­ro­we­go trans­por­tu dro­go­we­go tę mo­bil­ność ope­ra­cyj­ną moż­na osią­gnąć je­dy­nie za spra­wą szyb­kich for­ma­cji bo­jo­wych, któ­re moż­na wy­ko­rzy­stać nie­za­leż­nie od in­nych ro­dza­jów wojsk prze­ciw­ko skrzy­dłom i ty­łom nie­przy­ja­cie­la. Za­da­nia ta­kie­go nie moż­na już po­wie­rzać wy­łącz­nie ka­wa­le­rii. […] Z tego za­da­nia mogą się wy­wią­zać tyl­ko zmo­to­ry­zo­wa­ne jed­nost­ki bo­jo­we. […] Siły pan­cer­ne prze­pro­wa­dzą de­cy­du­ją­ce prze­ła­ma­nie dzię­ki swo­jej szyb­ko­ści i sile ognia, po czym dy­wi­zje lek­kie [w tym kon­tek­ście cho­dzi o for­ma­cje pie­cho­ty pod­po­rząd­ko­wa­ne dy­wi­zji pan­cer­nej – przyp. au­to­ra] wy­ko­rzy­sta­ją osią­gnię­ty suk­ces. […]

W celu prze­pro­wa­dze­nia po­wyż­sze­go pro­po­nu­ję:

Po­wią­za­nie or­ga­ni­za­cyj­ne jed­no­stek czoł­gów z dy­wi­zja­mi lek­ki­mi. Z bra­ku sto­sow­nych ana­liz mu­si­my się zdać na do­świad­cze­nia uzy­ska­ne w ob­cych kra­jach, któ­rych nie da się w peł­ni zwe­ry­fi­ko­wać. Wo­bec tego mu­si­my stop­nio­wo roz­bu­do­wy­wać wła­sne for­ma­cje, ko­rzy­sta­jąc z ob­cych do­świad­czeń oraz z po­czy­nań na­szych Ver­su­chver­bän­den (jed­no­stek eks­pe­ry­men­tal­nych). Nie­za­leż­nie od tego nie­odzow­ne jest sfor­mo­wa­nie w przy­szło­ści ba­ta­lio­nów czoł­go­wych.

Pro­po­zy­cje:

a)

1a) Utwo­rze­nie sied­miu ba­ta­lio­nów czoł­gów w puł­kach po dwa lub trzy ba­ta­lio­ny w każ­dym […]

1b) Utwo­rze­nie zmo­to­ry­zo­wa­ne­go ba­ta­lio­nu strzel­ców

2) Sfor­mo­wa­nie zmo­to­ry­zo­wa­ne­go ba­ta­lio­nu roz­po­znaw­cze­go

3) Zwięk­sze­nie licz­by kom­pa­nii prze­ciw­pan­cer­nych

4) Zwięk­sze­nie mo­bil­no­ści tak­tycz­nej in­nych jed­no­stek po­moc­ni­czych […]

b)

W celu utwo­rze­nia no­wych jed­no­stek czoł­go­wych (w tym dy­wi­zji lek­kiej) na­le­ży sfor­mo­wać sztab puł­ko­wy, pod­po­rząd­ko­wa­ny bez­po­śred­nio In­spek­teu­ro­wi [Lut­zo­wi]. Póź­niej sztab ten zo­sta­nie roz­bu­do­wa­ny do do­wódz­twa bry­ga­dy, któ­re nie­zwłocz­nie roz­pocz­nie przy­go­to­wa­nia do utwo­rze­nia w 1935 roku eks­pe­ry­men­tal­nej jed­nost­ki. […]

Był to punkt wyj­ścia do sfor­mo­wa­nia pierw­szej nie­miec­kiej wiel­kiej jed­nost­ki pan­cer­nej – 1. Pan­zer­di­vi­sion. W paź­dzier­ni­ku 1934 roku za­pa­dły nie­zbęd­ne do tego waż­ne de­cy­zje i już nie­ba­wem ar­mia Rze­szy otrzy­ma­ła pierw­sze czoł­gi z praw­dzi­we­go zda­rze­nia, uzbro­jo­ne w ka­ra­bi­ny ma­szy­no­we.

Makieta czołgu na podwoziu samochodu osobowego Hanomag 2/10PS, przypominająca sylwetką francuski czołg z tego okresu. (Hoppe)

Ta opracowana przez wytwórnię Daimler-Benz wersja Grosstraktora (inna powstała w zakładach Rheinmetall-Borsig) jest wyposażona w armatę 7,5 cm oraz trzy Maschinengewehr 13k. Jeden z tych kaemów znajdował się w wieżyczce w tylnej części pojazdu – co było typowym rozwiązaniem dla cięższych czołgów projektowanych na początku lat trzydziestych. W czołgu na zdjęciu przeprowadzono demontaż działa z pancernej tarczy w wieży. (Anderson)

Pododdział makiet czołgów (mających przypominać z wyglądu brytyjskie czołgi kawalerii typu Vickers) na podwoziu BMW „Dixi” udziela wsparcia ogniowego obsłudze karabinów maszynowych w czasie przygotowań do ataku na „nieprzyjaciela” na ćwiczeniach polowych w 1928 roku. (bpk)

Rozdział 2

PIERWSZA PANZERDIVISION

Rozdział 3

OD LaS DO BW

Rozdział 4

LEGION CONDOR

Rozdział 5

ROK 1938 – PO KRYZYSIE MONACHIJSKIM

Rozdział 6

FALL WEISS – INWAZJA NA POLSKĘ

Rozdział 7

NORWEGIA: UNTERNEHMEN WESERÜBUNG

Rozdział 8

KAMPANIA NA ZACHODZIE

Rozdział 9

POMIĘDZY KAMPANIAMI

Rozdział 10

SONNENBLUME – ZMAGANIA SŁUŻB LOGISTYCZNYCH

Rozdział 11

UNTERNEHMEN MARITA

Rozdział 12

BARBAROSSA – OFENSYWA NA WSCHODZIEPODSUMOWANIEBIBLIOGRAFIAPODZIĘKOWANIA