"Stanisław Saryusz-Żylaki mozolnie wspinał się po schodach. — Schody są jak pudełko czekoladek — powiedział. — Nigdy nie wiesz, dlaczego właściwie nie są ruchome i trzeba po nich włazić. Przystanął na moment i głęboko się zamyślił. — Właściwie to chyba nie mam racji. Muszę wymyślić coś innego." - fr...
Przegląd ebooków
Todler wyszedł z bramy z niezapalonym papierosem w ustach.
— Pogoda się psuje — zauważyła Tiara, zapinając krótki płaszczyk. Ledwie wsiedli do auta, lunął deszcz.
— Czuję się jakbym zjeżdżał na sankach ze stromego zbocza — powiedział. — Trochę mi się nie podoba to, co może czekać na dole.
Tiara pryc...