Pucuś
- Wydawca:
- Wydawnictwo e-bookowo
- Kategoria:
- Dla dzieci i młodzieży
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7859-512-0
- Rok wydania:
- 2015
- Słowa kluczowe:
- czyli
- dlatego
- dorosłym
- kuchni
- leśne
- niedużym
- przechowywał
- przekonacie
- pucuś
- rower
- zapasy
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Pucuś”
Pucek był dorosłym zającem i doskonale znał wszystkie zakamarki leśne. Mieszkał na skraju lasu w niedużym domku – w pokoju z kuchnią i łazienką. Obok kuchni był magazyn, w którym szarak przechowywał śrubki, młotki, stary rower, hulajnogę i inne cenne rzeczy.
Był bojaźliwy – jak to zając. Może dlatego jego słuchy oklapły, a ogon, czyli omyk ciągle drżał jak listek na wietrze.
Parę skoków dalej szarak miał też dużą spiżarnię. Gromadził w niej zapasy na zimę.
Leśni przyjaciele mówili, że jest prawdziwym kolegą. Myślę, że to prawda! Zresztą przekonacie się już niebawem.
Polecane książki
Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Barbara Niedźwiedzka
Barbara Niedźwiedzka
Pucuś
© Copyright by Barbara Niedżwiedzka & e-bookowo
Projekt okładki: e-bookowo
ISBN 978-83-7859-512-0
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie II 2015
Wydawca:
Wydawnictwo internetowe e-bookowo www.e-bookowo.pl
Kontakt:wydawnictwo@e-bookowo.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości bez zgody wydawcy zabronione.
Kim jest Pucek
Pucek był dorosłym zającem i doskonale znał wszystkie zakamarki leśne. Mieszkał na skraju lasu w niedużym domku – w pokoju z kuchnią i łazienką. Obok kuchni był magazyn, w którym szarak przechowywał śrubki, młotki, stary rower, hulajnogę i inne cenne rzeczy.
Był bojaźliwy – jak to zając. Może dlatego jego słuchy oklapły, a ogon, czyli omyk ciągle drżał jak listek na wietrze.
Parę skoków dalej szarak miał też dużą spiżarnię. Gromadził w niej zapasy na zimę.
Leśni przyjaciele mówili, że jest prawdziwym kolegą. Myślę, że to prawda! Zresztą przekonacie się już niebawem.
Jest jeszcze coś, o czym mało kto wie! Pucek potrafił robić wiele rzeczy, na przykład kanapę z trawy leśnej. Nawet jego przyjaciółka sarenka, Szarka, nie wiedziała, że, że zrobił ją samodzielnie. Bo się tym nie chwalił.
Dzisiaj zając wyciągnął z magazynu hulajnogę, którą wykonał z niepotrzebnych nikomu części. Oczyścił ją, pomalował deskę na kołach i wyprostował kierownicę. Założył dzwonek i światełka dla bezpieczeństwa, bo miał w planie odwiedzić kuzyna na wsi – królika Mateusza. Wyjął jeszcze z magazynu plecak i plastikową butelkę. Uważał, że może się przydać! I wziął nawet czerwoną czapkę z daszkiem na wypadek, gdyby słońce mocno grzało. Wynika z tego, że pomyślał o wszystkim i z wielką starannością przygotował się do drogi.
Wtem ktoś zapukał do drzwi.
– Proszę – odpowiedział zając, ubrany w szare spodnie z wielkimi
kieszeniami.
W drzwiach stała Szarka.
– Ratuj! Jakiś potwór jest za drzewem – cała dygotała.
Zając spojrzał z niedowierzaniem. Po chwili wstał i podszedł do okna. Niepewnie wychylił łebek i rozejrzał się na wszystkie strony.
– Nikogo nie widzę – powiedział. – Lepiej pomóż mi wyczyścić hulajnogę. Ma być czyściutka, błyszcząca. Poza tym muszę się pośpieszyć, bo obiecałem królikowi, że będę u niego jutro wczesnym rankiem.
Więc Pucek spieszył się, jak mógł. Zgarnął rozrzucone narzędzia z podłogi i zaniósł do magazynku.
– Przecież nie zostawię takiego bałaganu! – powiedział do siebie.
Potem włożył czapkę na głowę, plecak zarzucił na ramię i właściwie był
gotowy do drogi.
– Wyjadę po południu i rano będę na miejscu – pomyślał. I jeszcze raz spojrzał w stronę drzwi.
– Nie bój się – pocieszał, jak mógł. – Tam nikogo nie ma.
– Naprawdę widziałam to coś! Było ogromne!!!
Gdy Szarka próbowała przekonać zająca, że za drzewem widziała potwora, przyjaciele z leśnej polany już dawno zebrali smakołyki. Dzik wykopał z ziemi smaczne korzonki, żołędzie i kasztany, a jelonek dzielnie go naśladował.
Wtem zając i sarna usłyszeli głośne wołanie:
– Pomóż nam, Pucusiu!!!
– Gdzie jesteś, Szarka?!
Oboje spojrzeli po sobie.
– Nie ma chwili do stracenia. Trzeba pomóc przyjaciołom – rzekł zając do sarny.
Chwilę potem byli na polanie. Dzik i jelonek wykopywali z ziemi ogromny korzeń.
– Masz ostre pazurki – prychnął jelonek do szaraka. – Pomóż nam!
– Nie ma sprawy – odpowiedział Pucek. I zaraz zabrał się do pracy.
Dzik odsunął ryjkiem za siebie ziemię, a zając tylnymi skokami dzielnie mu w tym pomagał. Trwało to do południa. W końcu ogromny soczysty korzeń został wykopany.
– Mam ochotę na świeże nasionka – oznajmiła sarna.
– A ja na soczystą trawkę – rzekł zając. – Idź w tę stronę, a ja pójdę w tamtą.
Tak