Strona główna » Dla dzieci i młodzieży » Sępie gniazdo. Opowiadanie przygodowe z puszczy południowoamerykańskiej

Sępie gniazdo. Opowiadanie przygodowe z puszczy południowoamerykańskiej

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-7950-373-5

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Sępie gniazdo. Opowiadanie przygodowe z puszczy południowoamerykańskiej

Gdybyśmy stanęli na wierzchołku Andów, które piętrzą się szczególniej stromo około równika, ujrzelibyśmy na północ od rzeki Orinoko, młodszej siostrzycy Amazonki, olbrzymią płaszczyznę, zarosłą trawą, przeplecioną krzewami, usrebrzoną na zachodzie potokami i noszącą nazwę hiszpańską „llanos”. Podobnie, jak pampasy na południu i prerie na północy, llanosy tworzą ogromny step, który jednak w listopadzie, po ostatnich deszczach zwrotnikowych, przemienia się w wyschłą i szarą pustynię. Lecz kiedy zielenią się jeszcze gęste trawy, na stepie pasą się nieprzejrzane stada bydła, a za niemi uwijają się przyrośli do swych koni „llanerosy”, pastuchy. Llanosy docierają aż do podnóża Andów, i zdają się wspinać na nie zielenią, która słabnie, szarzeje z wolna, aż wreszcie kończy się srebrną linią wieczystego śniegu. Tu z rzadka od strony Wenezueli i Kolumbii dochodzą hacjendy hiszpańskich hodowców bydła i pną się także po schodach kamiennego grzbietu, wytwarzając szczególny rodzaj ludności „montanerów”, górali, którzy zżyli się równie z płaszczyzną stepu, jak i ze skalistymi wzgórzami. Czy to jednak llanerowie, czy montanerowie, obaj mają często do czynienia z dzikimi plemionami Indian rozbójniczych, tzw. „indios bravos”, którzy przed szybko postępującą cywilizacją cofnęli się w niedostępne wąwozy górskie i wyżyny Andów. Stąd dziś jeszcze czynią oni napady na zasunięte głęboko w step llanosów fermy, a najczęściej napadają w górach. Do takich szajek rozbójniczych należą szczególniej szczątki licznego niegdyś plemiona Ajmarów, zamieszkałego w Andach i żyjącego z polowania, hodowli bydła i ‒ rozbójnictwa. W chwili, gdy rozpoczynamy nasze opowiadanie, na jednym ze schodów skalnych, w miejscowości wyżej opisanej siedziało pacholę może 16-letnie w ubiorze Aymarów i zadumane patrzyło w przestrzeń. Oczy chłopca kierowały się ku llanosom, ukrytym za wierzchołkami gór, ku srebrnej wstędze Orinoko i biegły dalej jeszcze, mgląc się jakąś mgłą rozrzewnienia...

Polecane książki

Kierowanie wielomiliardową firmą to liczne obowiązki. Na szczęście Zac Prescott ma fantastyczną asystentkę Emily Reynolds. Ich relacje są wyłącznie zawodowe… aż do pewnego wieczoru. Emily odwozi wstawionego szefa do domu i całuje się z nim. Przerażona tym, że właśnie zniszczyła sobie karierę,...
Pochodząca z arystokratycznej włoskiej rodziny Siena DePiero ze strachu przed ojcem oskarżyła Andreasa Ksenakisa o napaść, choć w rzeczywistości oboje ulegli pożądaniu. Andreas stracił pracę w hotelu jej ojca i wyjechał. Po kilku latach wraca jako milioner, właściciel sieci hoteli na całym świec...
ZUS  analizuje umowę o pracę pod kątem jej ważności szczególnie w sytuacjach, kiedy ubezpieczony występuje o świadczenie zasiłkowe. Najczęściej kwestionowane są umowy o pracę zawierane z kobietami ciężarnymi, które po krótkim czasie od zatrudnienia urodzą dziecko i chcą przejść na zasiłek macierzyńs...
Napisz książkę i zostań uznanym autorytetem!  To jest pierwsza książka, która krok po kroku pokazuje, jak umiejętnie można promować się na rynku i w ten sposób zdobyć szybko przewagę nad konkurencją.  Z poradnika dowiemy się:• Dlaczego rynek wymusza umiejętność pisania? • Jak pisać efektywnie, o czy...
Miłość jest... to sympatycznie ilustrowane opowiadania dla dzieci, inspirowane „Hymnem o miłości” św. Pawła. Każde opowiadanie pokazuje dziecięcym czytelnikom, co tak naprawdę oznacza to, że miłość jest cierpliwa, łaskawa, nie pamięta krzywd i wszystko przetrzyma. Bohaterowie książki uczą się tego w...
Straszny strzelec. Powieść z rękopisu Muzyka. Fragment: „W pierwszych latach mojej emigranckiej pielgrzymki po Galicji, poznałem się z pewnym młodym muzykiem. Znajomość nasza była krótka: pędzeni oba wichrem jednej-że niedoli w przeciwne strony, musieliśmy się rozstać, zaledwośmy się spotkali. Mimo ...