Strona główna » Poezja i dramat » Słowoteka

Słowoteka

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-950912-0-9

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Słowoteka

Ponad 90 różnotematycznych wierszy, fotowierszy i fotografii. To treści "Słowoteki", które napisał i sfotografował Andrzej Popielski, dziennikarz prasowy i fotograf piszący wiersze i opowiadania.

Autor szuka w poezji różnych wrażeń. W pisaniu sięga po humor, satyrę, groteskę, ironię, szyderstwo, prowokację - lubi zabawę słowną i piosenkę. Nie stroni od prób z nowymi środkami wyrazu. Np. fotowiersze to syntezy wierszy z obrazami, wzajemnie wpływającymi na swoje treści. Tak mówi o swojej twórczości:

- "Zwykle nie buduję pisarskiego świata wokół wewnętrznych rozterek ani relacji uczuciowych bliskich osób. Wiersze o miłości - pewnie jestem dziwny - są dla mnie trochę podobne do fotografii zachodów słońca. Powstały ich miliony - niektóre piękne - większość pod sztandarem banału. Mniej mnie interesuje w wierszach podtekst metafizyczny i metaforyczny - bardziej społeczny, czasem polityczny, częściej ogólnoludzki i osobisty. Razi mnie w poezji jej słaba zdolność do zauważania sunących jak tsunami zmian cywilizacji, z ich aspektem technicznym silnie wpływającym na obyczajowość. Brakuje mi obrazowości i dostrzegania, że poszerzył się horyzont oglądu świata, a jeszcze bardziej "wszech..."

 

Czytelnicy o jego wierszach - internetowe komentarze o wierszach zamieszczonych w tomie, głównie uczestników Klubu Kreatywnego Pisania przy Instytucie Sztuki Literackiej:

 

P.M. (wiersz „Hyde Park”) – Świetny wiersz/tekst piosenki. Cmentarz jako Hyde Park – bardzo przewrotna metafora...

H.S. (fotowiersz „Kluczyk”) – To jest bardzo twórcze podejście – obraz staje się znakiem, przenoszącym poza konkretną użyteczność. Wiersz jest komentarzem do tego znaku. Dla mnie wystarczyłoby do słów: „czerni i bieli w ramach metrażu celi”. Reszta zostaje dopowiedziana przez Czytelnika.

A.K. (wiersz „Erotyk”) – Utwór o upływającym czasie i skomplikowanej miłości. Ciekawa pętla słów niby przypadkowych, a jednak o wielkim znaczeniu. Nie mogę się naczytać.

G.K. (wiersz „Bajki robotów – Ewolucja”) –... Sympozjum rozumnych maszyn znajduje sposób, jak pokonać ostatnie bariery i wejść na kolejny poziom rozwoju – stworzenie sztucznej inteligencji. Genialne. Cyniczne, prześmiewcze, ale z wdziękiem i polotem (...) Twojego wiersza się nie czyta, przez niego się przelatuje, połyka go w całości.

A.W. (wiersz „Siedzimy w krzakach”) – Kurczę, uwielbiam czytać Twoje teksty.

G.K. (wiersz „WPO, czyli Wesołe Przedsiębiorstwo Oczyszczania”) – Lekko i ironicznie podszedłeś do tematu nieczystości (...) Nadałeś nietypowy charakter swojej pracy, przez co uderza ona w różne struny. A brzmienie piosenki czy reklamy umiejscowia go tylko jeszcze silniej w XXI wieku...

• J.P. – Każdy wiersz jest o czymś innym.

Polecane książki

Gdy ginie amerykański generał a siatki szpiegowskie na całym świecie podejmują szereg niezrozumiałych działań, w sztabach agentów wywiadu zaczyna wrzeć. Polscy oficerowie przyjmują zadanie, które może się okazać ostatnim krokiem w walce z międzynarodowym terroryzmem. Nowoczesne tec...
  Tucker Spencer, szeryf z miasteczka Trinity Harbor, widział już niejedno. Jednak zaniemówi, kiedy odkrył półnagą kobietę śpiącą w jego łóżku. Poczuł się jeszcze gorzej, kiedy rozpoznał w niej swoją byłą dziewczynę. Liz dawno temu złamała mu serce – porzuciła go dla rokującego wielkie nadzieje poli...
W dobie tabloidyzacji massmediów, rozkwitu infotainment, rozwoju spin-u i PR-u, w gąszczu danych czerpanych w każdej chwili całymi strumieniami bajtów przy pomocy smartfonów, tabletów, laptopów, informacja „prawdziwa" staje się rzadkim i cennym dobrem publicznym. Dostęp do ogromnych zasobów informac...
Publikacja zawiera komplet podstawowych przepisów podatkowych: • Ordynację podatkową, • ustawę o ewidencji i identyfikacji podatników i płatników (NIP), • wybrane przepisy wykonawcze (rozporządzenia w sprawach podatkowych) obowiązujące w 2018 r., wydane na podstawie przepisów ustaw podatkowych. W p...
Wojowniczy Mandiable chcą zaatakować Ziemię. Planeta byłaby bezbronna – gdyby nie obecność Tapatików. Jednak czy ta nieco szalona rodzinka jest w stanie przeciwstawić się militarnej cywilizacji, mając za całe uzbrojenie dobre pomysły, łut szczęścia i jeden miotacz wypożyczony z muzeum wojny?...
Autor (994–1064) pochodzi z Kordoby, w arabskiej Hiszpanii. Książka jest zbiorem maksym, aforyzmów i przypowieści ujętych w prostą i lekką formę. Twórczość Ibn Hazm uniknęła całopalenia okresu rekonkwisty dlatego, że zanim w Hiszpanii doszło do niszczenia wszystkiego, co muzułmań...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Andrzej Popielski

Copyright ‌© Andrzej Popielski

Copyright ‌© ‌OFICYNA ESPRIT

Zdjęcie autora: Agata ‌Soliwoda

Zdjęcie na okładce: ‌© Andrzej Popielski

Zdjęcia wewnątrz ‌książki: ‌© ‌Andrzej Popielski

Redakcja: Marta Dynakowska

Korekta: ‌Marta ‌Dynakowska, ‌Małgorzata Popielska

Projekt ‌graficzny, ‌projekt okładki: ‌Andrzej Chojnacki

ISBN 978-83-950912-0-9

Wszelkie ‌prawa ‌zastrzeżone. Kopiowanie, rozpowszechnianie ‌części lub ‌całości bez zgody ‌autora ‌zabronione.

strona internetowa ‌autora:

www.aspop.com.pl

Słowoteka

Andrzej Popielski

wiersze i fotowiersze

Z życia wzięteZabawy ludowe

Przy skrzyżowaniu dróg

stały szubienice

Lud bawił się tam

pierdział zdrowo

jadł kapustę i placki

Były więc chleb i igrzyska

wolność też – mogę przysiąc

Wolno było krzyczeć

wieszanym i ich kibicom

Zdarzały się oklaski

(fragment „Socjotechniki”)

Siedzimy w krzakach

Jakby Ci to powiedzieć

moja miękka nuto?

E-moll to nie to samo co e-mail

Ale to przecież nieistotne tu to

Jest maj

Rechocą ropuchy

Ich świat nie jest głuchy

Kotki na gałęziach tycie się kocą

A ja ci chcę podpowiedzieć życie

lirycznie muzycznie nocą

PS. Huczy niedaleko szok wielkiego miasta

Jest zimno, osiemnasta

i komary wymiotują z przejedzenia

W muzyce tej

jestem muzykiem

a ty instrumentem

Nawet jesteś orkiestrą

a ja dyrygentem

Kogo więc nasze granie

tutaj rani w uszy?

Jakiś wełniany beret

co wyskoczył spod trawy

frazesem by nas ogłuszył

Wytoczył do bitwy

Religię! Prokreację!

Politykę! Obyczajność!

Psiakość

i takie tam sprawy

…głupoty

A my hej… przeleciał ptaszek

w przelocie

dla zabawy

Choć zimno

Dzieci króla Midasa

Tyka w skarbcach

na giełdach

i w bankowych kasach

licznik życia

dzieciom sztucznego świata

potomstwu króla Midasa

Liczby i chciwość

to ich tworzywo i motor

Cudotwórcy ekonomiczni

Gdy czegoś dotkną

zamienia się to w złoto

Mają jednak

genetyczną wadę

Zginają się tylko do siebie

stawy ich umysłów i rąk

To odrębna ludzka rasa

Cud i Przekleństwo Midasa

Ci ludzie żyją w chmurach liczb

lubią liczyć zyski, w nich błądzić

Jakby nie istniało

nic innego ważnego

i czas nie miał się skończyć

Kiedy jednak złoty adresat

zobaczy na branżowym neonie

komunikat KONIEC

stanie z pałacową fortuną

nad podziemną rzeką Styks

w czarnej dziurze czasu

I choć bije tam cisza jak dzwon

bez hałasu

usłyszy taki przekaz

który wypluszcze mu rzeka

Zostaw te śmieci w dole

Weź coś na miarę człowieka

Trochę miedzi na przykład

Dwie monety – obole

które zmieszczą się na powiekach

Efekty migracji

Kropla to z ADHD kropka

co w miejscu nie usiedzi

wodniście

Jest jak nowa ciekawska sąsiadka

żądna wiedzy

kto z kim o czym bredzi

Wpadnie więc za płot

przez furtkę lub z liścia

Zawiedzie w sztuce trafiania

we właściwe miejsce

I wycieknie przez palce

na ulicę

Nie podda się

Skrzyknie do swojej kałuży

krople, co są tam przechodnie

Także śnieg sople mokre gluty i ślinę

Wspólnymi siłami,

bo tu ciągle zima,

postanowią zmienić i miejsce i klimat

Wyciek emigrantów nastąpi

z kałuży podróżnej

Z innej plamy wodnej

krople odparują wszystkie

spadną 100 km dalej

klawiszowym Lisztem

Coś pcha je jak spychacz

w jakieś kraje lepsze

gdzie jest właściwa wodnistość

modniejsza przezroczystość

płynniejsze powietrze

Popłyną krople ściekiem i rzeką

i drogą tak dalej

przez cerowane marzenia o raju

Moja kroplo sąsiednia

Nie żałuj się

Nalej

Naprzód do Ziemi Świętej Wilgoci

która od samej nazwy się poci

Z mokrego upału do nocy śnieżystej

Aż na końcu tej wędrówki

powstanie kropla symbol

Ojczyzna

z kropli macierzystej

Słowoteka

W słowniku wyrazów zwyczajnych

znalazłem vulgaris Zawiść

Wcisnęła się między litery

Oparła o Nienawiść

Arogant wyrwał mi słownik

Krzyczał

że on nie dla prostaków!

Że są w nim słowa wybitne

dla prawdziwych Polaków!

Że jestem obcą naroślą!

Stojącą mu w gardle ością!

Właściciel słów z tradycji

jest ze mną w opozycji

Lecz moje argumenty

to blotki koszmarnie marne

I nie przekonam go nigdy

że białe jest białe

a czarne czarne

On zaś by strzaskać oporu

niepolską zdradziecką skorupę

skopie mi dupę!

Zmęczył się nie tylko tą mową

i patriotycznie odmaszerował

Powołał policję słownikową

Wplątuje w sieć niemierne słowa

świętości i fladze wierne

Znaczenie ich tłumaczy wnet

Troskliwie nawozi słownik

wyrazów zwyczajnych

narodowy ogrodnik Internet

Wiosna buntownika

Być albo nie być? Możesz tak klepać za Szekspirem

Też masz problem z wyborem. To takie trudne chwile

gdy życie cię całuje a potem wbija w serce szpile

Ale nie bądź słabą rośliną albo jakimś wałkiem

W głowie zasadź miłość bez granic, w ręku pałkę

Nie bądź frajerem Zobacz że wiosna jest za oknem

i że myśli biegną do słońca

Nie odwrotnie

I że nie jesteś zakichanym outsiderem

Oddaj na złom samochód. Pogódź się z rowerem

Pomiędzy tobą a światem stoi armia głupków

Cwani rozpychają się i żądają za coś kasy

Nie daj z siebie zrobić ścierki do podłogi

Ściągnij dla nich z firmamentu słońce

Daj im wiosenne kwiaty

Chwile

Czas w plasterkach gra w berka

Sypiąc się deszczem chwil

Są teraz i tylko teraz

Taki ich styl

By nie umrzeć w pamięci

każda motyla chwila

rodzi chwilę która będzie

za chwilę

Trzask migawki

Jej obraz, życie co w chwili

zsunęło się z ławki

W śmietanie truskawki

śmieszny rysunek Sawki

i inne obrazki

Teraz np. żegna mnie trzepot chwil

Kamień demonstranta

nuta w piosence

krzyk w duszy

To ich styl

Co chwilę błysk flesza reportera

50 utopionych dzieci

Trzask w pysk teraz i inne trofea

A nam jakoś leci

100 milionów wygrał i wylazł szczur z gnoju

Marsz gejów obok marszu faszystów

w obronie pokoju

Chwilowy wzlot polityka

Taka nielotna kura

na pozłacanych pazurach

ma kilogram gnoju

To jest chwilowy top newsów

chwilowych przebojów

Chwila

Czas ranny poobiedni

Chwila do depilacji mnóstwa chwil

poprzednich

I już nadbiega chwila

co wszystko pomieści

Wielka jak pusty magazyn

Bez treści

I na koniec opinia o chwili

Masowość to jej styl

Nawet jętka jednodniówka

składa się z miliona chwil

Chwila ma genetyczną skazę

Czas jej robi niegrzeczność

gdy wypełnia ją pustką

Ona nazywa się Wieczność

Wizytówki rodzinne

Wspólną cechę nosicieli mojego nieczęstego nazwiska

ujawnia definicja: