Strona główna » Poradniki » Soki i koktajle świata

Soki i koktajle świata

5.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 9788379452569

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Soki i koktajle świata

To była miłość od pierwszego wejrzenia! Wysoka szklanka pełna soku przyrządzonego z dojrzałych, świeżych owoców mango i pomarańczy. Natychmiast po powrocie z pierwszej wyprawy do Ameryki Południowej kupiłam porządny szklany mikser.

A potem poznawałam następne cudowne smaki – w Kolumbii, Brazylii, Wenezueli, w Indiach, Tajlandii, Meksyku, na Sri Lance, na Kubie, w Tanzanii i w innych zakątkach świata.

Szybko odkryłam, że polskie owoce i warzywa wspaniale nadają się do przyrządzania soków.

Witaminy w najprostszej i najbardziej smacznej postaci!

W tej książce znajdziesz ponad 70 różnych soków i koktajl – to moje własne ulubione przepisy oraz przepisy inspirowane tradycjami egotycznych krajów.

Polecane książki

Ona skrzypaczka, on lekarz kardiochirurg. Ona z Warszawy, on z niewielkiego francuskiego miasta. Oboje boleśnie poranieni przez los i zarazem opiekunowie najbliższych sobie ludzi, jeszcze bardziej przez los pokrzywdzonych. I ich osiem krótkich, przypadkowych spotkań: w Rzymie, Paryżu, Warszawie, Kol...
Poznaj sekret zarabiania godziwych pieniędzy oraz, dowiedz się czego nie robi większość i jakie są tego negatywne skutki....
Niniejsza książka to lektura obowiązkowa dla każdego praktyka zarządzania w sektorze publicznym oraz dla ich partnerów z sektora prywatnego. Dziś wiemy, ze polityka spójności UE nie jest panaceum na wszystkie potrzeby inwestycyjne. Po kryzysie finansowym wiele projektów poszukuje swoich szans na rea...
KONTYNUACJA BESTSELLEROWEJ SERII MANWHORE Najseksowniejsza książka w dorobku Katy Evans, którą największy portal recenzencki GoodReads.com określił jaką najlepiej ocenianą powieść erotyczną w historii. To mężczyzna, z którym nie chodzi się na randki. To mężczyzna, przed którym ostrzegała cię mama. T...
Autor opowiada nam o tym, że: „Dekadentyzm należy niezaprzeczenie do najcharakterystyczniejszych i najsmutniejszych objawów, współczesnych czasów. Przyczyny jego odsłonić nie trudno, bo zbyt oczywiście sprowadzają się one do dwu znanych powszechnie rozkładowych czynników nowoczesnych: znacznego odst...
Teksty zbioru autorskich piosenek poetyckich p.t. "Skrzyżowanie""Skrzyżowanie" to kolejny zbiór autorskich piosenek Comporecordeyrosa.Piosenki filozofują, narzekają na rzeczywistość, przy muzyce raczej spokojnej,pozwalającej na wyraźne słyszenie słów. Piosenki nagrane są w domowym studiu nagrań.Wytr...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Beata Pawlikowska

OkładkaStrona tytułowaBeata
PawlikowskaSoki
i koktajleSmak tropików

Mam taki ulubiony bar w małym miasteczku nad Amazonką w Kolumbii. Cztery stoliki w środku, dwa na zewnątrz. Na ścianach miejscowy artysta namalował to, co widział w najbliższej okolicy: indiańskie czółno załadowane bananami, jaguara drzemiącego na gałęzi, kapibary ostrożnie podchodzące do rzeki, kolorowe papugi i tukany, cudownie zielone drzewa amazońskiej dżungli.

Przychodzę tam co roku na mój ulubiony sok.

Siadam przy srebrnym stoliku i uśmiecham się do siebie.

Kelnerka mruży oczy, być może pamięta mnie sprzed kilku miesięcy, a może ma dziwne wrażenie, że ja przybywam tu od lat jak duch, a może myśli, że w Europie wszystkie dziewczyny wyglądają podobnie i dlatego moja twarz wydaje jej się znajoma.

– Un jugo de cupuasú – mówię jak co roku. – Con banana, en agua, sin acucar, por favór[1].

I jak co roku, kelnerka zapisuje ołówkiem to nietypowe zamówienie.

– Bez cukru? – upewnia się.

– Bez cukru. Bez mleka. Tylko owoce i trochę wody.

– Duży czy mały?

– Duży – uśmiecham się, bo ten duży to będzie dopiero pierwszy. Zwykle wypijam dwa.

Bar nazywa się El Viejo Tolima i był tam, odkąd pamiętam. Dwadzieścia lat, może więcej. Zmieniały się tylko malunki na ścianach.

A ja zawsze z takim samym zachwytem wypijałam tropikalny koktajl z miejscowych owoców.

To jest właśnie smak tropików.

I jedno z moich największych odkryć podróżniczych.

W Polsce owszem, też mamy owoce. Ale używa się ich chyba głównie do pieczenia ciasta. Babeczki z truskawkami, placek ze śliwkami, szarlotka, czyli jabłecznik.

Mamy fantastyczne wypieki owocowe. Robimy też dżemy, marmolady, konfitury i nalewki z owoców, czasem dodajemy owoców do porannego muesli albo do naleśników.

Ale rzadko kto chyba zjada owoce dla samych owoców. No, może jabłko jesienią albo kilka truskawek wczesnym latem.

A poza tym?…

Zrozumiałam to podczas pierwszej wyprawy do Ameryki Południowej.

Na każdym rogu ulicy stała budka z owocami! Na skrzyżowaniu między samochodami krążyli sprzedawcy bananów albo miseczek z kawałkami arbuza. Na dworcu autobusowym w tropikalny poranek zawsze pojawiał się ktoś z koszem owoców gotowych do zjedzenia.

A co najważniejsze: wszyscy pili soki i koktajle z owoców!

W tropikalnych regionach Brazylii, Wenezueli, Peru, Ekwadoru, Gujany, Kolumbii i innych krajów świeżo przyrządzane koktajle z owoców tropikalnych były tak samo popularne jak filiżanka porannej kawy!

Ach, jakie to jest dobre!

To czysta porcja owocowej energii!

Cudownie gasi pragnienie, karmi ciało, a jednocześnie ożywia umysł i cieszy duszę!

Mieszkańcy Kolumbii i Wenezueli często określają siebie jako szczęśliwych ludzi. Podczas różnych badań na najbardziej szczęśliwe narody świata Kolumbijczycy zwykle znajdują się w pierwszej trójce.

Myślę, że jednym z powodów ich fantastycznego samopoczucia jest właśnie to, że codziennie piją soki i koktajle z cudownie słodkich owoców dojrzałych w tropikalnym słońcu.

Wyobraź sobie.

Gorący dzień. Rozgrzany asfalt. Szum miasta.

Mała budka osłonięta parasolem.

Melony, mango, papaje, banany, pomarańcze, guajawy, ananasy, flaszowce i wiele innych owoców, dla których nie wymyślono jeszcze polskich nazw.

Miejscowa kucharka, która drzemie w oczekiwaniu na klientów.

Wprawnymi ruchami obiera wybrane przez ciebie owoce, kroi je na mniejsze kawałki, wrzuca do blendera razem z garścią lodu, a potem mieli na zimny, aksamitny napój. Z każdym łykiem czujesz jak wraca do ciebie życie, radość, chęć i siła.

Taką ma niezwykłą moc.

Kiedy wróciłam z pierwszej wyprawy do Ameryki Południowej, pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam po odespaniu podróży, było kupienie porządnego, szklanego miksera.

Robię soki i koktajle ze świeżych owoców i warzyw.

Opracowałam moje własne ulubione przepisy.

UWIELBIAM!

[1]Un jugo de cupuasú. Con banana, en agua, sin acucar, por favór – (hiszp.) Poproszę koktajl z cupuasu z bananem i wodą, bez cukru.

Brzoskwinie i pomarańcze

Czy jadłeś kiedyś brzoskwinie z puszki? Żółte połówki brzoskwiń w słodkiej zalewie. Pamiętasz ich smak?

A czy pamiętasz jak smakuje prawdziwa, świeża sierpniowa brzoskwinia, która wyrosła w polskim ogrodzie i dojrzała w letnim słońcu?

Prawda, że jest między nimi ogromna różnica?

Brzoskwinia z puszki jest głównie słodka. Ma smak cukrowego syropu i blaszanej puszki. Jest lekko oślizgła, twardawa, żółta i zawsze taka sama.

Brzoskwinia z drzewa ma aksamitny meszek na skórce, czerwony słoneczny rumieniec z jednej strony, jest miękka, delikatna, soczysta i rozpływa się w ustach.

Nie mam teraz na myśli brzoskwiń z supermarketu, gdzie sprzedaje się genetycznie modyfikowane odmiany z gumowatym miąższem i bez smaku. To są tanie brzoskwinie na handel w hurtowych ilościach. Ładnie wyglądają, można je długo przechowywać i szybko na nich zarobić, ale smakują okropnie.

Prawdziwe, zdrowe, dobre owoce można kupić tylko w małych warzywniakach albo na targu.

Jeśli porównasz brzoskwinię z puszki ze świeżą brzoskwinią z polskiego ogrodu, to zrozumiesz jaka jest różnica między sokiem z kartonu a świeżym sokiem zrobionym ze świeżych owoców.

Powiem tylko tyle: wszystkie soki w kartonach i butelkach są sztuczne. Także te, które mają napisane na opakowaniu, że są „100%”. Sprawdziłam jak wygląda proces produkcyjny tych „stuprocentowych soków” i opisałam to w książce „Największe kłamstwa naszej cywilizacji”.

Świeży, prawdziwy i zdrowy sok z owoców to taki, który osobiście przyrządzisz ze świeżych owoców i wypijesz w ciągu kilku godzin. A jeśli nie wypijesz, to się zepsuje. I tak powinno być! Naturalny, prawdziwy sok z naturalnych, prawdziwych owoców w naturalny sposób szybko się psuje.

Chyba że dodasz do niego substancji konserwujących albo zabijesz w nim to, co jest żywe i naturalne.

Teraz rozumiesz?

I czy nigdy nie zdziwiło cię to, że „stuprocentowy sok z owoców” z kartonu można przechowywać przez kilka miesięcy?

Zresztą, jeśli kiedykolwiek wycisnąłeś sok z pomarańczy, to wiesz, że smakuje zupełnie inaczej niż fabrycznie wyprodukowany sok w kartonie.

Dobry, zdrowy sok owocowy to taki sok, który jest przed chwilą zrobiony ze świeżych owoców.

I tylko takie soki piję.

Urządzenia

Są trzy rodzaje urządzeń do robienia soków i koktajli: mikser, sokowirówka i wyciskarka.

MIKSER – zwany też blenderem – rozdrabnia składniki i miesza je ze sobą. Nie oddziela soku od miąższu, tylko po prostu zamienia wszystko na aksamitną, płynną całość. Mikser jest idealny do robienia gęstych koktajli – takich, jakie pija się na co dzień w wielu krajach tropikalnych w Ameryce Południowej.

Koktajle zrobione w mikserze zawierają dużo naturalnego błonnika zawartego w owocach, dzięki czemu dają uczucie sytości i w gorące dni śmiało można wypić aksamitny koktajl zamiast lunchu albo kolacji.

Radzę zainwestować w szklany mikser z mocnym silnikiem, bo tanie, plastikowe miksery nie są w stanie skruszyć kostek lodu, a czasem nawet nie dają rady zmiksować garści owoców.

SOKOWIRÓWKA to dość przestarzałe urządzenie, które oddziela sok od miąższu za pomocą siły odśrodkowej. Jest jednak mało skuteczne, bo dużo soku zostaje w odrzuconym miąższu, a nie ma możliwości, żeby ten miąższ ponownie odwirować.

Kiedyś używałam sokowirówki, bo nie było innej możliwości, żeby zrobić sok z marchwi z jabłkami. Sokowirówka była głośna, czasem skakała po kuchennym blacie tak, jakby usiłowała wzbić się w powietrze i odfrunąć do cieplejszych krajów.

Przestałam używać sokowirówki w dniu, kiedy kupiłam wyciskarkę.

WYCISKARKA przepycha owoc przez szczelnie i ciasno zbudowany ślimak, wyciskając z niego praktycznie prawie cały sok i wyrzucając z drugiej strony suche wiórki odciśniętego miąższu. W przypadku bardzo mokrych owoców – na przykład truskawek, melona albo śliwek – odciśnięte resztki są wilgotne i można je ponownie wrzucić do odciśnięcia.

Wyciskarka jest cicha i spokojna. Można w niej zrobić sok ze wszystkiego, także z twardych i pozornie nie nadających się na sok warzyw, takich jak brokuł czy dynia.

Wyciskarka robi czysty, bardzo mocno energetyczny sok. Naprawdę bardzo mocny i naprawdę bardzo energetyczny. To skondensowana pigułka naturalnych witamin i owocowej mocy.

W moich przepisach używam albo miksera, albo wyciskarki, a czasem obu, kiedy sok z wyciskarki dodatkowo miksuję z miękkimi owocami na aksamitny koktajl.

W brazylijskim barze

Tak wygląda typowy bar z przekąskami w Brazylii.

Menu na tablicach zawieszone na ścianie.

Najbardziej popularne jedzenie to salgado, czyli małe smażone przekąski z mięsnym nadzieniem. Mają kształt dużych pierogów, kulek albo stożków i wystarczają na kilka kęsów.

Jest też pizza i bułka ze smażonym kurczakiem.

Na samym środku wisi tablica z napisem, że „nie akceptujemy kart kredytowych, kuponów ani czeków”, ale tuż obok, w drugim najważniejszym miejscu znajduje się tablica z cennikiem vitaminas, czyli koktajli owocowych.

Abacate – koktajl z awokado

Mamāo – koktajl z papai

Banana – koktajl bananowy

Mista – koktajl mieszany z różnych owoców.

AWOKADO jest w Brazylii uważane za owoc świetnie nadający się do słodkich połączeń – patrz więcej tutaj.

Koktajlbanan, papaja, awokado

Inspiracja brazylijska.

PAPAJA – ogniście pomarańczowa, delikatna, o smaku nieba.

BANAN – kremowy, słodki, przebojowy.

AWOKADO – zaskakujące zielonym milczeniem.

kawałek papai bez pestek i skórki

1 obrany tropikalny banan

ćwierć dużego, miękkiego awokado

Zmiksuj w blenderze z odrobiną wody.

Strona redakcyjna

Copyright for the Polish Edition © 2016 Edipresse Polska SA

Copyright for the text, photos and recipes © 2016 by Beata Pawlikowska

Edipresse Polska SA

ul. Wiejska 19,

00-480 Warszawa

Dyrektor ds. książek: Iga Rembiszewska

Redaktor inicjujący: Natalia Gowin

Produkcja: Klaudia Lis

Marketing i promocja: Renata Bogiel-Mikołajczyk

Digital i projekty specjalne: Katarzyna Domańska

Dystrybucja i sprzedaż: Andrzej Kosiński,

Izabela Łazicka (tel. 22 584 23 51),
Beata Konik (tel. 22 584 25 73)

Tekst, zdjęcia i przepisy: Beata Pawlikowska

Projekt okładki: Beata Pawlikowska i Maciej Szymanowicz

Opracowanie graficzne: Maciej Szymanowicz

Wykorzystano ilustracje z agencji Shutterstock: str. 2, 12, 16, 18, 25, 27, 32, 43, 51, 52, 59, 62, 64, 72, 77, 83, 96, 100, 105, 106, 108, 111, 116, 120, 127, 133, 134, 143, 146, 153, 155, 161, 162, 178, 182, 185, 190

Biuro Obsługi Klienta

www.hitsalonik.pl

mail: bok@edipresse.pl

tel.: 22 584 22 22

(pon.–pt. w godz. 8:00–17:00)

www.facebook.com/edipresseksiazki

Druk i oprawa: Skleniarz, Kraków

ISBN: 9788379452569

Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kodowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych w całości lub w części tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw autorskich.

Patronat: polki.pl