Strona główna » Literatura faktu, reportaże, biografie » Społeczność arabska w Polsce. Stara i nowa diaspora

Społeczność arabska w Polsce. Stara i nowa diaspora

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-8002-743-5

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Społeczność arabska w Polsce. Stara i nowa diaspora

Reprezentanci diaspory arabskiej byli jednymi z pierwszych cudzoziemców spoza Europy przybyłych do Polski po zakończeniu II wojny światowej, a przed 1989 rokiem − przyjeżdżali bowiem do Polski na studia w ramach bilateralnych umów pomiędzy Polską a krajami arabskimi należącymi do obozu socjalistycznego. Przez ponad 45 lat polscy Arabowie byli uczestnikami między innymi transformacji Polski, etapów tworzenia polskiej polityki migracyjnej oraz podlegali stopniowo procesom integracyjnym. Diaspora ta nie doczekała się jednak do tej pory kompleksowej analizy, bo w przeciwieństwie do niektórych innych mniejszości w Polsce nie poddano jej szczegółowym badaniom.

Mam nadzieję, że ta publikacja wypełni pewną lukę w wiedzy o tej społeczności w Polsce, jej postawach wobec transformacji Polski (której data wyznacza umowny podział na starą i nową diasporę), procesach migracyjnych oraz interakcjach z Polakami i wewnątrz samej diaspory. Zaprezentowałem w niej także ogromną różnorodność, historię, kulturę oraz współczesną specyfikę świata arabskiego, często postrzeganego jako monolit. Tłem moich socjologicznych badań jest krótki opis historii stosunków oraz powiązań świata i kultury arabskiej z Polską.

Diaspora arabska jest specyficznym przykładem społeczności imigranckiej. Po pierwsze, tworzą ją głównie mężczyźni, po drugie, jest to grupa z jednej strony społecznie niewidoczna i nieznana, chociaż tematyka arabska pojawia się bardzo często w publicznym, najczęściej negatywnym, dyskursie, w kontekście zagranicznych złych wydarzeń o muzułmańsko-arabskiej genezie. Ich negatywna percepcja przenoszona jest na polski grunt, a członkowie diaspory w Polsce postrzegani są na podstawie stereotypów i wydarzeń mających swoje źródło poza Polską.

Przedstawiam więc postawy i opinie tej społeczności między innymi na temat transformacji Polski, szeroko pojętej polityki (i)migracyjnej (integracji, tożsamości, migracji) oraz kwestii związanych z modelem ewentualnej wielokulturowej Polski, porównując odpowiedzi członków starej i nowej diaspory oraz Polaków i arabskich respondentów. Opisuję też polsko-arabskie interakcje i codzienne problemy członków diaspory, warto bowiem pamiętać, że pod definicjami czy terminami typu: „respondent”, „imigrant”, „cudzoziemiec” czy „Arab” kryją się po prostu zwykli ludzie na zawsze uwięzieni w pułapce swojej etniczności. I to o nich przede wszystkim jest ta książka.

 

dr Mustafa Switat – absolwent Międzywydziałowych Środowiskowych Studiów Doktoranckich przy Wydziale Historycznym w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych  Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku socjologia, z dyplomem magistra psychologii Uniwersytetu Palackého. Autor kilkunastu artykułów o charakterze migracyjno-społecznym. Jego zainteresowania naukowe obejmują socjologię migracji, historię i procesy globalizacyjne, wielokulturowość, transfer kulturowy i psychologię kliniczną.

Polecane książki

Opakowania chemicznych materiałów niebezpiecznych, oznakowanie pojemników opakowań, odpowiedzialność karna pracodawcy (użytkownika) magazynu chemicznych materiałów niebezpiecznych, kwalifikacje obsługi magazynu, sposoby magazynowania, wentylacja budynków magazynowych, ogrzewanie budynków magazynowyc...
Amaya zgodziła się poślubić szejka Kaviana dla dobra rodziny i kraju, jednak w dniu zaręczyn przestraszyła się go i uciekła. Był bardziej władczy i apodyktyczny niż jej ojciec i brat razem wzięci – a takich mężczyzn przysięgła sobie unikać. Pół roku udaje jej się skutecznie ukrywać,...
Seria kieszonkowych poradników językowo-biznesowych pomoże Ci poszerzyć słownictwo i wiedzę w różnych dziedzinach. Książeczki zawierają tematycznie zgromadzone pojęcia i zagadnienia, a także ich tłumaczenia. Bądź specjalistą w swojej dziedzinie, również w kręgach obcojęzycznych!...
Jakub Gordon był polskim podróżnikiem, autorem książek o tematyce związanej z jego wędrówkami. Pochodził z rodziny o szkockich korzeniach, co tłumaczy jego obcobrzmiące nazwisko. „Podróż do Nowego Orleanu” to XIX-wieczna literatura reporterska opisująca wrażenia z podróży polskiego szlachcica do USA...
Odpowiedź na fenomen insta-poetek. Unikatowy, autorski zbiór wierszy miłosnych kilkunastu współczesnych polskich poetów, wydany w oryginalnej i niebanalnej oprawie graficznej. Joanna Lech – polska poetka i osobowość mediów społecznościowych, ponad 40 tysięcy osób obserwujących na Instagramie, p...
Życie jakie jest – każdy widzi. Nie dziwi więc, że co wrażliwsze osoby, starają się zbudować w sobie wewnętrzny świat równoległy, do którego wpuszczają tylko te emocje, które są im niezbędne dla utrzymania równowagi.Taka jest też tytułowa „Renezja”, Bezpańska Poetka o kilku niebach w zapatrzonych oc...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Mustafa Switat

Redakcja i korekta:

Maria Danuta Krajewska

Projekt okładki:

Ewa Majewska

Opracowanie map:

Robert Żukowski

Copyright © by Marta Żuchowska, Katarzyna Sarek& Wydawnictwo Akademickie „Dialog” Sp. z o.o., 2017

Publikacja powstała w ramach projektu finansowanego ze środków Narodowego Centrum Nauki, przyznanych decyzją DEC-2012/07/E/HS3/0102

ISBN (ePub) 978-83-8002-743-5

ISBN (Mobi) 978-83-8002-744-2

Wydanie elektroniczne, Warszawa 2017

Wydawnictwo Akademickie „Dialog” Sp. z o.o.

00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218

tel./faks: 22 620 87 03

e-mail:redakcja@wydawnictwodialog.pl

http://www.wydawnictwodialog.pl

Skład wersji elektronicznej:Marcin Kapusta

konwersja.virtualo.pl

Wstęp

Niniejsza publikacja ma na celu przede wszystkim prezentację jednej ze społeczności napływowych – diaspory arabskiej w Polsce – w aspekcie polskiej polityki (i)migracyjnej, której jako imigranci są beneficjentami. Reprezentanci diaspory arabskiej byli jednymi z pierwszych cudzoziemców spoza Europy przybyłych do Polski po zakończeniu II wojny światowej, a przed 1989 rokiem1 – przyjeżdżali do Polski na studia w ramach bilateralnych umów pomiędzy Polską a krajami arabskimi w których panował system socjalistyczny. Przez ponad 45 lat życia w Polsce2 polscy Arabowie byli uczestnikami między innymi transformacji Polski, etapów tworzenia polskiej polityki migracyjnej oraz podlegali stopniowo procesom integracyjnym3.

Diaspora ta nie doczekała się do tej pory kompleksowej analizy, bo w przeciwieństwie do niektórych innych mniejszości w Polsce4 nie poddano jej szczegółowym badaniom, choć kwestie związane z diasporą arabską na świecie, w Europie (zwłaszcza w kontekście Arabów-muzułmanów) są obecne w polskim dyskursie publicznym, medialno-społeczno-naukowym. Mam nadzieję, że ta publikacja wypełni pewną lukę w wiedzy o tej społeczności w Polsce, jej postawach w stosunku do transformacji Polski, procesach migracyjnych oraz interakcjach z Polakami i wewnątrz samej diaspory.

Diaspora arabska jest specyficznym przykładem społeczności imigranckiej. Po pierwsze, tworzą ją głównie mężczyźni, po drugie, jest to grupa z jednej strony społecznie niewidoczna, chociaż tematyka arabska pojawia się bardzo często w publicznym, najczęściej negatywnym, dyskursie, w kontekście zagranicznych złych wydarzeń o muzułmańsko-arabskiej genezie. Ich negatywna percepcja przenoszona jest na polski grunt, a członkowie diaspory w Polsce postrzegani są na podstawie stereotypów i wydarzeń mających swoje źródło poza Polską. Przedstawiam więc postawy i opinie tej społeczności między innymi o transformacji Polski, szeroko pojętej polityce (i)migracyjnej (integracji, tożsamości, migracjach) i kwestiach związanych z modelem ewentualnej wielokulturowej Polski, porównując odpowiedzi członków starej i nowej diaspory oraz Polaków i arabskich respondentów. Opisuję też polsko-arabskie interakcje i codzienne problemy członków diaspory na podstawie teorii postaw i interakcjonizmu symbolicznego. Książka ta stanowi egzemplifikację pozycji tej diaspory w Polsce.

Niniejsza publikacja ma charakter monograficzny – badania socjologiczne uzupełniłem historycznym tłem dla lepszego i pełnego zrozumienia charakterystyki społeczności arabskiej. Po pierwsze, chciałbym, żeby dzięki temu można było spojrzeć na Arabów z perspektywy ich własnej kultury i historii. Po drugie, uwzględnienie historycznych uwarunkowań sposobu wzajemnego postrzegania się Polaków i społeczności arabskiej oraz przyjmowania przez nich pewnych postaw w stosunku do siebie może mieć duże znaczenie dla wyeliminowania potencjalnych obszarów konfliktu oraz poszukiwania wspólnych punktów pozwalających na budowanie kapitału społecznego. Po trzecie, kieruję się zasadą humanistyki rozumiejącej, której ambicją jest nie objaśnianie, a rozumienie, a wszystko jest zależne od kontekstu kulturowego5. Po czwarte, zrobiłem to także zainspirowany przez Charlesa Wrighta Millsa, który uważa, że „żadne badanie socjologiczne, które nie wraca do problemu biografii, historii i ich krzyżowania się w ramach społeczeństwa, nie przeszło do końca swojej drogi intelektualnej”6, dlatego chciałem w swoich badaniach połączyć aspekt jednostkowy, społeczny i historyczny. Podążając też za jego opinią, że każdy autor jest odpowiedzialny przed swoimi Czytelnikami za to, czy jest to najlepsza książka, na jaką go stać, i to do autora należy ocena ostateczna spełnienia tego wymogu7, oddaję w Państwa ręce jak najbardziej bogate opracowanie dotyczące diaspory arabskiej w Polsce, wskazując jednocześnie na poniższe ograniczenia. Napisałem ją w duchu relatywizmu kulturowego, między innymi dlatego przedstawiam arabską historię, kulturę i religie, aby Czytelnik mógł ocenić społeczność arabską również w kontekście jej własnych, a nie tylko polskich wartości.

Literatura źródłowa odnosząca się do podjętej problematyki jest bardzo obszerna, a materiał empiryczny zdobyty w rezultacie badań terenowych bardzo bogaty, dlatego nie jestem w stanie wykorzystać wszystkich pozycji bibliograficznych (chcąc zaprezentować pełnię polskiej retoryki, skoncentrowałem się na materiałach w języku polskim), wątków i aspektów badania (wymagałyby one oddzielnych monografii) – pierwsze ograniczenia tekstu poczyniłem przy okazji redakcji pracy doktorskiej (liczyła ostatecznie ponad osiemset stron) będącej materiałem bazowym dla tej publikacji, dalsze podczas przygotowywania jej do druku. Prezentuję zatem te wypowiedzi polskich i arabskich respondentów, które odzwierciedlają najczęściej występujące opinie i postawy zgodne z celem badań. Postaram się choć w skrócie przedstawić istotę poruszanych kwestii, które przedstawiam w trzech częściach.

Chciałbym ponadto zaznaczyć, że wszelkie niedociągnięcia i błędy są wyłącznie moją winą. Usprawiedliwiam się tylko tym, że moja publikacja łączy wątki z wielu, często odległych, dziedzin nauki i jest pierwszym opracowaniem poświęconym społeczności arabskiej w Polsce w kontekście historii świata arabskiego i kontaktów polsko-arabskich na przestrzeni wieków. Mam przy tym nadzieję, że wzbogaci ona toczące się dyskusje na temat arabskich migracji i współczesnych problemów arabskiego świata, pozwoli zobiektywizować wizerunek arabskiej społeczności w Polsce, a przynajmniej umożliwi usystematyzowanie wiedzy dotyczącej podejmowanych przeze mnie zagadnień.

Moja monografia stanowi pewnego rodzaju raport z przeprowadzonych badań terenowych. Szczegółowe analizy poszczególnych kwestii związanych z obecnością społeczności arabskiej w Polsce będę publikował w postaci oddzielnych artykułów naukowych8. Motywem do wydania bogatego materiału badawczego jest jego wartość naukowa i poznawcza – może on przede wszystkim posłużyć jako baza źródłowa do dalszych, dokładniejszych analiz. Prezentując wypowiedzi respondentów (zwłaszcza arabskich), chciałem ponadto oddać im głos, pomijany dotąd w publicznym dyskursie, dając im możliwość wypowiedzi w sprawach bezpośrednio ich dotyczących.

W ciągu około trzech lat, które dzielą moment publikacji moich badań od ich zakończenia, sytuacja w Polsce bardzo się zmieniła. Dokument „Polityka migracyjna Polski – stan obecny i postulowane działania” z 2012 roku, na którym częściowo oparłem swoją analizę, został 18 października 2016 roku unieważniony przez Radę Ministrów jako nieuwzględniający możliwości reakcji na kryzys uchodźczy w Europie oraz imigrację ekonomiczną z Ukrainy. Nowa strategia ma uwzględniać radykalną zmianą sytuacji migracyjnej w Polsce i Europie9. Kryzys migracyjny i tocząca się w związku z nim debata publiczna doprowadziły do wzrostu nastrojów antyimigracyjnych (w tym społeczność arabska/muzułmańska wzbudza chyba najwięcej negatywnych emocji u Polaków spośród wszystkich grup imigranckich w Polsce), stąd pojawiły się głosy, abym powtórzył swoje badania w nowej sytuacji politycznej. Jednak studia porównawcze nie byłyby możliwe, ponieważ ze względu na przyjętą metodologię badań dotarcie do tej samej grupy respondentów byłoby niewykonalne. Nowe badanie ponadto nie przyniosłoby innowacyjnych rozwiązań – postawy wobec społeczności arabskiej w Polsce są bowiem wciąż te same (pozytywne, negatywne bądź neutralne), podobnie opinie i wiedza na jej temat, zmienić się mogły jedynie ich proporcje.

Na zakończenie prolegomeny chciałbym dodać, że przeprowadzenie własnych badań empirycznych było możliwe dzięki dofinansowaniu Narodowego Centrum Nauki (grant badawczy PRELUDIUM nr 2011/03/N/HS6/04744 na lata 2012–2014) oraz dofinansowaniu z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego na badania własne przyznanemu mi na prawie cały okres studiów doktoranckich. Podstawę książki stanowi moja rozprawa doktorska, dlatego chciałabym złożyć podziękowania wszystkim osobom, dzięki którym mogła ona powstać, w tym zwłaszcza rodzicom i rodzinie za wsparcie, mojej promotor prof. dr hab. Iwonie Jakubowskiej-Branickiej za wszelką pomoc, cenne wskazówki, cierpliwość i wyrozumiałość oraz Kierownikowi Katedry Socjologii i Antropologii Obyczajów i Prawa – prof. dr hab. Jackowi Kurczewskiemu i jej Pracownikom za inspiracje badawcze. Dziękuję także recenzentom pracy: prof. dr hab. Joannie Kurczewskiej oraz prof. dr. hab. Januszowi Daneckiemu, których uwagi krytyczne były cenną pomocą podczas przygotowywania ostatecznej wersji książki. Specjalne podziękowania kieruję też do prof. dr. hab. Jana Tyszkiewicza za cenne wskazówki przydatne do opracowania rozdziału o pierwszych kontaktach Polski ze światem arabskim.

Dziękuję również Dyrekcji Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, w tym zwłaszcza dr hab. Barbarze Lewenstein oraz Prorektorowi ds. naukowych Uniwersytetu Warszawskiego – dr. hab. Maciejowi Duszczykowi oraz Fundacji Uniwersytetu Warszawskiego za dofinansowanie tej monografii o społeczności arabskiej w Polsce. Bez pomocy ich oraz Wydawnictwa Akademickiego Dialog jej publikacja byłaby niemożliwa.

Dziękuję ponadto wszystkim osobom, które mi pomogły w przeprowadzeniu badań terenowych, szczególnie tym, które zgodziły się wziąć w nich udział. W tym bardzo dziękuję respondentom z arabskiej diaspory, którzy przyjęli mnie z serdecznością, często rezygnując ze swoich obowiązków zawodowych, aby podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami z życia w Polsce. Warto przy tym pamiętać, że pod definicjami czy terminami typu: „respondent”, „imigrant”, „cudzoziemiec” czy „Arab” kryją się po prostu zwykli ludzie na zawsze uwięzieni w pułapce swojej wrodzonej etniczności. I to o nich przede wszystkim jest ta książka.

CZĘŚĆ IDIASPORA ARABSKA NA ŚWIECIEROZDZIAŁ IArabowie w perspektywie historycznej

1.1. Pochodzenie i korzenie Arabów

W tym podrozdziale przedstawię pokrótce genealogię pochodzenia Arabów oraz najważniejsze etapy w historii świata arabskiego do czasów współczesnych – erę przedmuzułmańską, pojawienie się islamu i jego rozprzestrzenianie się religijno-terytorialne połączone z rozwojem naukowo-kulturowym oraz okres Imperium Osmańskiego, aż po XX wiek, w którym ukonstytuowały się kraje arabskie znane współcześnie. Na marginesie dodam, że Arabowie, jeśli chodzi o przynależność rasową, są przedstawicielami rasy tak zwanej białej (kaukaskiej), tyle że ich skóra jest ciemniejsza od skóry na przykład Europejczyków10. Podobnie jak Polacy należą formalnie do rasy białej (odmiana orientalna, zbliżona do śródziemnomorskiej), choć w potocznym odczuciu traktowani są jako odmienni rasowo11.

Z określeniem arabskości, jak i kraju arabskiego są problemy definicyjne12. Według Tadeusza Fryzła „dzisiejsi Arabowie to ci, którzy zamieszkują świat arabski, mówią językiem arabskim, są dumni z arabskiej historii, pielęgnują ogólne arabskie uczucia i posiadają charakterystyczne cechy arabskiej mentalności, niezależnie od swojej przynależności religijnej i pochodzenia rasowego”13. Przyjęło się zatem, że Arabowie to wspólnota religijno-językowo-kulturowa skupiająca ludność uznającą język arabski za ojczysty, której cechą wspólną oprócz jednego języka jest także dziedzictwo historyczne oraz przynależność do tego samego kręgu kulturowego14.

Pomimo iż ta definicja sugeruje jednolitość Arabów i spójność elementów wspólnoty, w tym zwłaszcza religii, języka i kultury, to jednak świat arabski jest bardzo zróżnicowany etnicznie, religijne i językowo (o czym szczegółowo w kolejnym rozdziale). Fryzeł ujął to następująco: świat arabski jest bardzo zróżnicowany i podzielony. Czynnikami wspólnymi są: język, historia, religia, kultura, aspiracje i mentalność15, natomiast dezintegrującymi: rywalizacje dynastyczno–plemienne, podział terytorialny ziem arabskich, mniejszości religijne (w tym podział na sekty, kierunki i ugrupowania w obrębie samego islamu, często wzajemnie się zwalczające) i narodowe, różnorodność celów politycznych, różnice w stopniu rozwoju politycznego, zróżnicowanie społeczne, ekonomiczne i kulturalne16. Patrycja Sasnal też uważa, że świat arabski jest rozwarstwiony i zakompleksiony – szukający przyczyn upadku swojej potęgi i dzisiejszego braku szacunku do Arabów, a młode pokolenie stoi w rozkroku pomiędzy tradycją a własnymi potrzebami. Krajom arabskim brakuje natomiast pewności siebie, która przychodzi wraz z dobrobytem. Jednak szanse na rozwój gospodarczy są niewielkie, bo nie sprzyja im ani polityka, ani tendencje ekonomiczne, ani społeczne rozwarstwienie17.

Sylvia G. Haim informuje, że termin „Arab” był sprecyzowany w art. 10 statutu partii Baas, według którego ważny jest komponent tożsamościowy: „Arabem jest ten, którego język jest arabski, ten, kto żyje na arabskiej ziemi, albo ten, kto zasymilował się z życiem arabskim i wierzy w swą przynależność do narodu arabskiego”18. Natomiast Sati al-Husri, jeden z najwcześniejszych i najbardziej znanych teoretyków arabskiego nacjonalizmu, zdefiniował naród arabski następująco: „jest kilka ludów arabskich, ale wszystkie z nich należą do jednego narodu arabskiego […] Każdy członek (społeczności) tych ludów arabskich jest Arabem”19.

Z kolei w 1999 roku przewodniczący Krajowego Stowarzyszenia Brytyjskich Arabów zaproponował uromantycznioną definicję Arabów, w kontekście życia tej diaspory w Wielkiej Brytanii:

Arabowie mogą być zdefiniowani jako grupa ludzi, którzy mają wspólne dziedzictwo i kulturę, a którzy przez tysiące lat koła historii dynamicznie się zmieniali. Ich korzenie, jak aramejski, źródło języka arabskiego, wzrosły nie tylko głębiej i głębiej, ale rozprzestrzeniły się szerzej i dalej niż jakikolwiek inna cywilizacja, wchłaniając rozległe wpływy kulturowe kolejnych pokoleń. Karmiąc się bogactwem swojego otoczenia, geopolityki z jej interakcjami kulturowymi, stała się jak drzewo, solidne, gigantyczne i dobrze zakotwiczone, składające się z ludzi, historii i cywilizacji. Ich nieskończona liczba dziedzin i gałęzi wytworzyła fascynującą mozaikę cech, wyznań i subkultur, które przyczyniły się do rozwoju cywilizacji i wydania obfitych plonów. Ich dynamizm, witalność i pragnienie wiedzy i nauki przyniosły istotę cywilizacji, ale także w czasach kryzysu doprowadziły do różnic i podziałów. Tożsamość arabska jest zatem poczuciem przynależności, bardziej niż sztywnym kodem rasowym, która ze wszystkimi zasługami w tej wielokulturowej epoce jest pozytywną koncepcją, która może rozkwitać w demokratycznej i wielokulturowej Wielkiej Brytanii20.

Arabskość jest zatem skomplikowaną kompilacją elementu religijnego, kulturowego, językowego i historycznego. A jak wyjaśniają na przykład Janusz Danecki czy Marek M. Dziekan, sama nazwa „Arabowie” (a raczej arabowie: jako rzeczownik pospolity) nie jest jasna, wywodzi się bowiem od rdzenia ’rb wskazującego pustynię, ale ma też związek z hebrajskim ’erew oznaczającym coś niezorganizowanego (prawdopodobnie chodzi o nomadyczny tryb życia). Było to więc określenie o wydźwięku pejoratywnym, zewnętrzne miano (nie wiadomo, jak się sami określali), jako że opisywani byli przez ludy osiadłe, które zwykle wcześniej znały pismo21. Od tego rdzenia pochodzi również biblijny termin arab pisany małą literą, ale słowo to nie odnosiło się do etniczności; był to tylko pierwotnie pospolity rzeczownik: „koczownik”. Poza tym biblijny termin „Arab” nie odnosił się do nowożytnych plemion arabskich, a teren Arabii był nieokreślony geograficznie22. Samo słowo Arab jest ponadto tłumaczone z języka arabskiego jako „przemierzający pustynię”23, „arabscy mieszkańcy pustyni”.

Bernard Lewis wspomina także, że nazwa „Arabowie” jest kojarzona również z innymi hebrajskimi wyrazami nawiązującymi do idei koczownictwa: ’araba24 (ciemna kraina albo teren stepowy) lub rdzeniem ’abar (mijać, przechodzić), od którego to pochodzi prawdopodobnie wyraz „Hebrajczyk” (po hebrajsku ibri). Związek z koczownictwem potwierdza zdaniem tego Autora fakt, że sami Arabowie stosowali go dla odróżnienia Beduinów od mówiących po arabsku mieszkańców wsi i miast, co w pewnym zakresie przetrwało do dziś. Ponadto Autor rozważa jeszcze inne, wątpliwe, filologiczno-etymologiczne teorie pochodzenia terminu „Arabowie”. Wskazuje też, gdzie prawdopodobnie pojawiły się pierwsze wzmianki o Arabach, w tym między innymi, iż najwcześniejsza relacja o Arabii i Arabach znajduje się w rozdziale dziesiątym Księgi Rodzaju, gdzie wymienia się nazwy ludów i rejonów Półwyspu (ale w tekście nie pojawia się sama nazwa „Arabowie”; ta po raz pierwszy pojawiła się w asyryjskiej transkrypcji z 853 roku – jako Aribi, a w antyku – u Ajschylosa)25.

Arabowie była to początkowo koczownicza ludność Półwyspu Arabskiego26 (to Grecy i Rzymianie rozszerzyli znaczenie nazwy „Arabowie”, która pojawiła się po raz pierwszy w IX w. p.n.e. i odnosiła się do Beduinów z północnoarabskich stepów, na cały Półwysep)27. Półwysep ten jest nazywany przez jego mieszkańców Dżazirat al-Arab (z arab. „Wyspa Arabów”), a z lądem, od północy, oddziela go od reszty świata Pustynia Syryjska. To pustynia właśnie odegrała największą rolę w kształtowaniu dziejów Arabów, wpływając na sposób ich egzystencji, ponieważ zmuszała do długiego trwania przy koczowniczym trybie życia. Jednak już wówczas istniały oazy i stałe osiedla typu miejskiego, a rywalizacja pomiędzy koczowniczymi Beduinami (z arab. badawi, czyli „mieszkaniec pustyni”) a ludnością osiadłą, zwaną po arabsku hadari (inaczejfellahin), była zdaniem Marka M. Dziekana jednym z czynników rozwoju społecznego28. W Koranie Arabowie to mieszkańcy pustyni, koczownicy (a’rab) – oceniani negatywnie, byli przeciwstawiani ludności osiadłej Półwyspu Arabskiego (‘arab) – uchodzącej za przedstawicieli wysokiej kultury29.

Określenie „Beduin”, które pojawiło się już raczej w okresie nowożytnym, miało to samo znaczenie co pierwotny termin „arab”, bo wywodziło się od rdzenia oznaczającego „pojawiać się (niespodziewanie) i nagle znikać”, jak koczownicy nastawieni na skuteczne i szybkie zdobywanie łupów, tak charakterystyczne dla społecznego życia w przedmuzułmańskiej Arabii30. Jerzy Nikitorowicz uważa, że „ponieważ przodkami współczesnych Arabów byli nomadzi, to właśnie Beduinów uważa się za przedstawicieli prawdziwej, nieskażonej arabskiej kultury”31. To oni według tradycji są przodkami pozostałych grup arabskich. Ich liczebność Autor ten szacuje obecnie na około 10% całej arabskiej populacji. Żyją oni w Egipcie, Iraku, Izraelu, Jordanii, Libii, Libanie, Syrii oraz na całym Półwyspie Arabskim. Koczowniczy styl życia powoli zanika, ale beduiński kodeks wartości zbudowany na tym nomadycznym trybie życia i bogatej tradycji poezji ustnej jest źródłem idealizacji Beduinów przez pozostałych Arabów32.

Genezę tej idealizacji próbuje wyjaśnić Bernard Lewis. Jego zdaniem łączy się to z faktycznym i rzeczywistym stosowaniem wyrazu „Arab” w Arabii Środkowej i Północnej oraz Koranie. Dla Muhammada(S)33(po polsku Mahometa) i współczesnych mu ludzi Arabowie byli Beduinami z pustyni, a w Koranie używa się tego terminu tylko w tym znaczeniu, a nie w stosunku do mieszkańców miast – Mekki, Medyny czy innych. Z drugiej jednak strony język Koranu oraz w tych miastach jest określany mianem arabskiego. To dla tego Lewisa jest zalążkiem idei rozpowszechnionej w czasach późniejszych, że najczystszą formę arabskiego stanowi język Beduinów, gdyż to oni, wierniej od innych, zachowali pierwotny arabski język i arabski styl życia34.

Ewa Machut-Mendecka twierdzi, że dziś na tle arabskiej prowincji i miast beduińskie środowiska zajmują raczej drugorzędne, jeśli nie marginalne, miejsce w powszechnej świadomości społecznej, chociaż są jedną z trzech głównych grup arabskiego społeczeństwa (dwie pozostałe to chłopi i mieszkańcy miast)35. Społeczeństwo arabskie do dziś jest klasowe. Przynależność do klasy Arabowie dziedziczą po przodkach. Jest to głęboko zakorzenione w mentalności ludzi, a przywileje związane z przynależnością do klasy, styl życia i postawy wobec rzeczywistości są różne w zależności od kraju36.

Plemiona arabskie dzieliły się na południowe i północne. Plemiona południowoarabskie to potomkowie Kahtana, którzy żyli jeszcze przed Abrahamem, tak zwani kahtanici oraz tak zwani Arab al-mustariba (Arabowie zarabizowani) wywodzący się od Isma’ila (Izmaela), syna Abrahama (po arabsku Ibrahima). Natomiast plemiona północnoarabskie to potomkowie Adnana, który był ojcem Nizara Ibn Madda, zwani adnanickimi lub nizaryckimi. Co jest wyjątkowo istotne dla zrozumienia arabskości, kwestia pochodzenia (nasab) odgrywała zawsze i do dziś odgrywa niezwykle ważną rolę w kulturze arabskiej37. Wiele problemów arabskiej, a później arabsko-muzułmańskiej cywilizacji toczyło się wokół kwestii godności i genealogii (hasab wa-nasab). Z czystością nasabu łączy się ponadto poczucie plemiennej solidarności (asabija), która umożliwia ludom, plemionom i państwom umocnienie swojego panowania, czysto duchowe i polityczne38.

Genealogia biblijna i genealogia podana wedle arabskiej tradycji przez biografa Proroka(S) zasadniczo zgadzają się ze sobą, stanowiąc główny trzon starosemickiej genealogii plemion Bliskiego Wschodu39. Termin „semita” wywodzi się od Sema ze Starego Testamentu, ale tradycyjne wyjaśnienie, że semici pochodzą od najstarszego syna Noego (potomka biblijnego Adama, z linii jego syna Seta) zostało już odrzucone, jednak przodkowie różnych ludów posługujący się językami semickimi, zanim się zróżnicowali, musieli kiedyś stanowić jeden lud żyjący na tym samym miejscu, tym samym Philip K. Hitti uważa Arabię za kolebkę rasy semickiej40. O pochodzeniu semickim Arabów w tym rozumieniu wspomina na przykład Jerzy Nikitorowicz, według którego określenie „Arab” niegdyś oznaczało lud mówiący językiem semickim, który około X–IX wieku p.n.e. ustanowił sieci handlowych i pasterskich więzi między Syrią a Półwyspem Arabskim. Arabowie są semitami, ponieważ spokrewnieni są z ludami mówiącymi innymi językami semickimi, czyli po aramejsku (Aramejczycy) i hebrajsku (Żydzi)41. Na marginesie dodam, że język aramejski w okresie hellenistycznym był językiem uniwersalnym Bliskiego Wschodu, znanym także poza tym regionem. Odgrywał więc podobną rolę co łacina w Europie42.

Początki Arabów (plemion arabskich) sięgają średniowiecza. Szczegółowo na ten temat oraz o okresie przedmuzułmańskiej (przedislamskiej) historii cywilizacji arabskiej (zwanej po arabsku dżahilija, czyli „niewiedza”, „ciemność”, „nieświadomość”; niewiedza dotyczy czasów, kiedy jeszcze Arabowie nie znali religii monoteistycznej, a konkretnie islamu) traktują między innymi Janusz Danecki43 lub Marek M. Dziekan44. Dziekan opisał także szczegółowo bóstwa, w które wierzyli ówcześni Arabowie, oraz zwrócił uwagę, że oprócz politeizmu znano już, między innymi w Arabii Południowej, kulty monoteistyczne – chrześcijaństwo i judaizm45. Arabowie czcili wiele bóstw, przodków oraz święte drzewa i kamienie, ale panteon bóstw różnił się pomiędzy poszczególnymi staroarabskimi plemionami. Każde plemię w szczególny sposób czciło „swojego” boga. Celem dorocznych pielgrzymek i najważniejszym sanktuarium była już wówczas świątynia Al-Kaba w Mekce i znajdujący się tam Czarny Kamień (Al-Hadżar al-Aswad). „Od zawsze” było to więc religijne centrum Półwyspu Arabskiego, a tamtejszy panteon staroarabskich bóstw został zniszczony dopiero na polecenie Proroka(S)46.

Przez Półwysep Arabski przechodziło poza tym kilka szlaków handlowych, które łączyły cywilizowany świat starożytny leżący w basenie Morza Śródziemnego z krajami wschodnioazjatyckimi, jak Indie, Cejlon czy Chiny. Dzięki handlowi rozwijały się na Półwyspie liczne osady, które stały się ważnymi punktami przeładunkowymi, ale i umożliwiały Arabom stykanie się z przedstawicielami innych religii, co zdaniem Bohdana Baranowskiego przyczyniło się w niemałym stopniu do późniejszych sukcesów Proroka(S)47.

To właśnie islam ukształtował obecną kulturę Arabów i świat arabski. Do czasu pojawienia się w VII wieku tej religii Arabowie pozostawali głównie na Półwyspie Arabskim. Nowa religia zjednoczyła Arabów, zastępując więzy krwi więzią religijną. Wówczas zdaniem Szymona Niedzieli Arabowie pojawili się nagle jako bardzo istotny podmiot w dziejach ludzkości. Mocą nowej wiary oraz siłą jej charyzmatycznego głosiciela Muhammada(S) luźny konglomerat beduińskich plemion uległ zjednoczeniu i wewnętrznej krystalizacji, rozpoczynając proces zbierania ziem pod sztandarami Proroka(S). Czynnik religijny okazał się najważniejszym budulcem i państwowotwórczym spoiwem. Pod tym względem w islamie widać wyraźną internalizację wielu elementów bizantyjskiego cezaropapizmu i perskiego mazdaizmu. Już w czasie pierwszych kalifów sprawiedliwych (lata 632–661; Abu Bakr, Umar, Usman, Ali) oraz dynastii Umajjadów (661–750) rozpoczęła się ekspansja w kierunku ziem Cesarstwa Bizantyjskiego i Persji Sasanidów48.

Ludy Arabii mówiące po arabsku założyły olbrzymie imperium rozciągające się od Azji Środkowej, przez Bliski Wschód i Afrykę Północną, po Atlantyk. Tym samym Arabowie rozpoczęli nowe życie pośród różnorodnych ludów o wielu rasach, religiach i językach, wśród których tworzyli rządzącą mniejszość49. Marek Meissner zwraca przy tym uwagę na fakt, że w imperium tym istniał co prawda podział na „wiernych” i „niewiernych”, ale ci ostatni bynajmniej nie zasługiwali wcale wyłącznie na śmierć, jak to się powszechnie sądzi o wręcz wojująco-sadystycznym charakterze islamu. Daleko mu do wyobrażeń chociażby chrześcijańskiej Europy, która sama dosyć definitywnie rozprawiała się z innowiercami. W każdym razie chrześcijańska interpretacja islamu jako religii oferującej Koran i miecz nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Islam odróżniał kraje zajęte drogą podboju, tak zwanej dar al-harb (siedziba wojny), od tych opanowanych pokojowo – dar as-sulh (siedziba pokoju). Wszystko, co zdobyto w tych pierwszych, było łupem wojennym, z czego cztery piąte trafiały do walczących muzułmanów, a jedna piąta oddawana była na cele społeczno-religijne. W tych drugich ziemie pozostawały w rękach właścicieli w zamian za płacenie daniny. Zatem zasada wyrzynania w pień niewiernych stosowana była z reguły tylko na polu walki i dotyczyła raczej uzbrojonych niż ludności cywilnej podbitych terytoriów50, aczkolwiek wspomnieć należy o wyjątkach, niechlubnych zachowaniach np. fatymidzkiego kalifa Al-Hakima (uważanego przez druzów za uosobienie Boga), zmarłego w 1021 roku, który w napadach nietolerancji prześladował Żydów czy chrześcijan51, co m.in. stało się pretekstem do wypraw krzyżowych52.

W ciągu kilkudziesięciu lat od śmierci Proroka Muhammada(S) zbudowano imperium muzułmańskie od hiszpańskiej Andaluzji do Indii, co spowodowało ogromne zmiany geopolityczne i do dziś jest uznawane za fenomen53. To objawienia, których doznał Prorok Muhammad(S), przyczyniły się do kulturalnego i gospodarczego rozkwitu Arabii, co w efekcie doprowadziło do spektakularnego rozprzestrzeniania się kultury arabskiej. W miarę ekspansji Arabów (po śmierci Proroka(S)) na Bliski Wschód, Afrykę Północną i do Hiszpanii oraz do Azji Centralnej i Południowej wchodzili oni w kontakt z innymi ludami. Dzięki temu dziś kultura arabska jest bardzo zróżnicowana, a Arabowie to grupa niejednorodna etnicznie, która ma wspólne pojęcia kulturowe i praktyki. Według Jerzego Nikitorowicza są to: wiara, język, zorientowane na mężczyzn prawa dziedziczenia, tradycyjne role płci oraz zrytualizowane idee honoru, szczodrości i gościnności54.

Świat islamu ukształtował się w epoce abbasydzkiej. Choć był to etnicznie i geograficznie zdywersyfikowany konglomerat, to jednak złączony islamem i językiem arabskim. Wówczas Arabowie stworzyli jedną z najwspanialszych cywilizacji promieniującą głównie dorobkiem kulturowym: astronomią, architekturą, medycyną, literaturą i naukami ścisłymi55. Zdaniem między innymi Marka M. Dziekana Arabowie i cywilizacja arabsko-muzułmańska przyczynili się w ogromnym, aczkolwiek mało dziś uświadamianym zakresie do rozwoju nauki w rozmaitych dziedzinach, między innymi w filozofii, matematyce, astrologii i astronomii, medycynie, chemii i alchemii czy geografii56. Szeroko temat ten jest opracowany przez Roshdiego Rasheda, we współpracy z Régisem Morelonem, w serii publikacji pod tytułem Historia nauki arabskiej (tomy 1–3) wydanych przez Wydawnictwo Akademickie Dialog. Dziekan zwraca przy tym uwagę na doniosłą rolę dorobku arabskiej nauki w rozwoju europejskiej kultury. Choć dorobek ten nie wywodził się ze świata islamu, ale był przekazywany północnym wybrzeżom Morza Śródziemnego w wersji zislamizowanej, to jednak został przez Europejczyków przejęty, wykorzystany i rozwinięty, co obecnie zdaniem tego Autora się lekceważy57. Już Bohdan Baranowski napisał w 1947 roku, że „w tym czasie, gdy cała prawie Europa tkwiła w okresie barbarzyństwa i ciemnoty, w imperium arabskim nastąpił nadzwyczajny rozkwit cywilizacji i kultury”58.

W czasie, kiedy kwitła cywilizacja arabsko-muzułmańska, w Syro-Palestynie zaczęły się wyprawy krzyżowe. W 1095 roku papież Urban II skierował apel do rycerstwa zachodniego, aby ruszyło na pomoc chrześcijanom wschodnim, uwolniło Jerozolimę z rąk niewiernych i udzieliło pomocy Cesarstwu Bizantyjskiemu59. Uważał on, że być może ten apel stanowić będzie okazję do powtórnego zjednoczenia Kościoła greckiego i rzymskiego, pomiędzy którymi nastąpił definitywny rozłam w latach 1009–105460. Dla jednych krucjata to właśnie wyprawa w celu wyzwolenia Jerozolimy i pomocy chrześcijanom na Wschodzie, dla innych nie ogranicza się ona do Wschodu, lecz obejmuje wszelkie działania zbrojne przeciwko wrogom Kościoła, poganom, heretykom czy niewiernym, gdziekolwiek byli, także na samym Zachodzie61.

Początkowo wyprawy do Ziemi Świętej miały charakter czysto duchowy. Motywem do udziału w pielgrzymce była chęć odpuszczenia grzechów albo zadośćuczynienie nakazane przez Kościół za poważne przestępstwo popełnione przez wielką osobistość lub duchownego62. W drugiej połowie XI wieku narodziło się przekonanie, iż przeszkody napotkane po drodze mogą ozdobić pielgrzyma palmą męczeństwa, ale również że jest w prawie bronić się w przypadku ataku niewiernych. W ten sposób zdaniem Michela Balarda pojawił się niepostrzeżenie związek pomiędzy pielgrzymką a świętą wojną. Związek ten miał kapitalne znaczenie dla rozwoju idei krucjaty i jej praktyk63. Pobudki duchowe nie były już jedynymi motywami wypraw na Wschód. Część przywódców dążyła do zdobycia dla siebie księstw, kupcy mieli na uwadze interesy handlowe, przestępcy szukali pokuty, a dla szerokich mas z Sycylii, Francji, Lotaryngii i Włoch niesienie krzyża było raczej ulgą (z uwagi na panujące tam złe warunki społeczno-ekonomiczne) niż ofiarą64. W rezultacie wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej między innymi „łaciński” Wschód (państwa łacińskie) utrzymywał się tam od XI do XV wieku65.

W międzyczasie kolejne dynastie świata arabsko-muzułmańskiego (oprócz Arabów, głównie Persów i Turków) panowały do XIII wieku66. Jest to z jednej strony okres wielkiego rozwoju islamu i cywilizacji arabskiej, a z drugiej początek walk o władzę. Prorokowi(S) udało się ze skłóconych arabskich szczepów utworzyć silne państwo z centralną władzą67, ale już wkrótce po jego śmierci w 661 roku kalifem ogłosił się w Jerozolimie Muawija (uprzednio gubernator Syrii), rozpoczynając dynastię Omajjadów – pierwszą dziedziczną dynastię na tronie władców imperium. Rozpoczął on wojny, mordując kalifa Alego, który był zięciem Muhammada(S). Zwolennicy Alego nie uznali Muawiji, ale popierali syna Alego – Husajna, argumentując, że władza w islamie powinna spoczywać w rękach członka rodziny Muhammada(S) albo jego potomków. W reakcji Muawijja w 680 roku pod Kerbelą (dzisiejszy Irak) zamordowano Husajna i wycięto w pień jego zwolenników. Zdarzenie to miało ogromne znaczenie dla islamu. Zwolennicy Alego i Husajna zeszli do podziemia i stworzyli opozycję, tak zwane stronnictwo Alego (szi’at Ali) – stąd nazwa szyici. Ci, którzy zostali przy kalifie, nazwali się sunnitami (od słowa sunna – tradycja), co oznaczało, że uważają się za najbardziej prawowiernych kontynuatorów tradycji Muhammada(S). Szyizm z kolei tworzył sekty i rozwijał się w wiele kierunków z reguły nieuznających sunnickich kalifów. Ten podział rozpoczął czas nieustannych wojen, zbrojnych powstań i spisków, które rozrywały i osłabiały imperium68.

Z kilkudziesięciu kalifów zasiadających na tronach jego stolic na placach można policzyć tych, którzy zeszli ze świata śmiercią naturalną69, a okres w dziejach arabskiej kultury rozpoczynający się formalnie od zburzenia w 1258 roku Bagdadu przez hordy mongolskie nazywany jest czasem upadku. Od tego momentu na terenach zajętych przez Arabów zaczęło się panowanie obcych70.

Co do terminu „Arabowie” w imperium arabskim dopiero z chwilą wyruszenia pierwszych muzułmanów z Półwyspu Arabskiego na podbój świata słowo ’arab zmieniło znaczenie: odtąd zaczyna się nim nazywać wszystkich muzułmanów posługujących się językiem północnoarabskim. Stało się ono nazwą narodu, a więc imieniem własnym, ale nazwa ta dotyczyła nie tylko Beduinów71 (odtąd można tę nazwę pisać z dużej litery). W pierwszym okresie dziejów muzułmańskich termin „Arabowie” był stosowany dla określenia osób mówiących po arabsku, pochodzących z jakiegoś arabskiego plemienia, które osobiście albo poprzez swoich przodków wywodziły się z Arabii. Dzięki temu można ich było wyróżnić w tłumie innych ludów, które w efekcie wielkich podbojów znalazły się pod arabskim panowaniem (m.in. Persów, Egipcjan, Syryjczyków). Nazwę tę stosowano ponadto w chrześcijańskiej Europie i wszędzie poza granicami islamu jako określenie nowych władców imperium. Wczesne, klasyczne arabskie słowniki podają dwie, wspomniane wcześniej, arabskie formy słowa „Arabowie”: ‘Arab (w wyżej wymienionym znaczeniu) oraz węższy termin A’rab (Beduini). W miarę zmiany arabskiego kalifatu z imperium arabskiego na muzułmańskie (od VIII w.) religia nabrała znanego do dziś uniwersalizmu (członkowstwo panującej grupy w większym stopniu określała wiara niż pochodzenie).

Upowszechnianie się islamu wpłynęło na rozpowszechnianie się języka arabskiego. Pozostał on jedynym językiem oficjalnym i podstawowym językiem administracji, kultury i handlu. W efekcie także etniczny sens wyrazu „arabski” uległ zmianom, stając się bardziej terminem społecznym niż etnicznym (odzyskując od późnego okresu abbasydzkiego swoje wcześniejsze znaczenie – koczownik lub Beduin, czasem nawet stosowano go do koczowników kurdyjskich albo turkmeńskich), natomiast zachodnie kroniki krzyżowców większość ludności Bliskiego Wschodu nazywały Saracenami (pozostawiając termin „Arab” tylko dla Beduinów)72, a słowo „koczownik” oznaczało tego, kto zachował lepiej niż inni pierwotny arabski styl życia oraz język arabski73.

W XIV wieku powstałe właśnie muzułmańskie państwo osmańskie skorzystało ze słabości Bizancjum na zachodzie, a zawieruchy wojennej na wschodzie wywołanej przez Mongołów i rozpoczęło ekspansję na Bałkany i Anatolię74. Osmanowie stopniowo przejęli tereny świata arabskiego75. W czasie panowania sułtana Sulejmana Wspaniałego (1520–1566) Imperium Osmańskie osiągnęło największy zasięg terytorialny: od granic Maroka na zachodzie do północno-zachodniego Iranu na wschodzie oraz od Węgier na północy do Etiopii na po-łudniu. Po jego śmierci nastąpiły czasy schyłku tego Imperium76.

W państwie osmańskim był wysoki stopień tolerancji religijnej77. Osmanowie zwykle pozwalali podbitej ludności niemuzułmańskiej dalej praktykować swoją religię i rządzić się własnymi prawami, dopóki była ona posłuszna państwu osmańskiemu i płaciła podatki nakładane na dorosłych mężczyzn w gospodarstwach domowych78. Choć ludność arabskiego Bliskiego Wschodu była w przeważającej części arabska, to od około X wieku, po fali dobrowolnych konwersji na islam, w regionie pod władzą osmańską mieszkało dość dużo niemuzułmanów oraz szyitów. Wśród mniejszości religijnych byli jeszcze między innymi Żydzi, ismailici, zajdyci, alawici, druzowie, jazydzi79.

Osmańska władza zmieniła ziemie arabskie, w tym między innymi zmieniono oblicze miast i wsi w arabskich prowincjach osmańskich (dużo nowych ziem zaczęło być uprawianych, wprowadzono reformy rolne, a miasta zwiększyły swoją populację), upowszechniono handel pomiędzy ziemiami arabskimi a Anatolią i Bałkanami (przemieszczały się nie tylko towary, ale i kupcy przenosili się z tych terenów do arabskich prowincji, i odwrotnie). Wspólna strefa handlowa sprzyjała nie tylko handlowi na zewnątrz (z Indiami, Azją Środkową, Afryką Subsaharyjską i Europą Zachodnią), ale i wewnątrz Imperium. Na skutek geograficzno-etnicznej i demograficznej różnorodności lokalne prowincje bardziej się zróżnicowały pod względem językowym (wpływy kulturowe). Nastąpiła naukowo-religijna wymiana oraz zmiany w społeczeństwach muzułmańskich i niemuzułmańskich Imperium Osmańskiego80. Jednak podczas niewoli tureckiej zapanował intelektualny zastój Arabów. Był to czas głębokiego średniowiecza dla świata arabskiego. W tym czasie żadne arabskie imię nie uświetnia go ani w dziedzinie literatury, ani sztuki, ani w humanistyce, chociaż Arabowie wnieśli istotny wkład do tureckiej kultury, a język arabski przetrwał w Turcji do 1928 roku81. Tureckie rządy doprowadziły świat arabski do ubóstwa duchowego i nędzy gospodarczej82.

Kiedy dominującą klasą społeczną imperium muzułmańskiego stali się Turcy, co trwało na Bliskim Wschodzie wiele wieków, wprowadzono określenie „synowie albo dzieci Arabów” (abna al-Arab alboaulad al-Arab), którego używano do mówiących po arabsku mieszkańców miast i do chłopstwa, aby ich odróżnić od tureckiej klasy panującej i Arabów w sensie koczowników83. Zdaniem Gerharda Endressa Arabowie pod turecką okupacją zaczęli się czuć jak umma arabija – „naród arabski”84.

Od XVIII wieku siła imperium otomańskiego ulegała coraz większemu osłabieniu, większość ziem arabskich pozostała częścią imperium do końca I wojny światowej (po wojnie, na gruzach Imperium Osmańskiego, powstała Republika Turcji). Jak twierdzi Jane Hathaway, koniec XVIII wieku przyniósł przełom w historii osmańskiej i bliskowschodniej, ponieważ wyznaczył początek agresywnej, europejskiej (wojskowej, politycznej i gospodarczej) interwencji w regionie. Francuzi zajęli Algierię w 1830 roku (wcześniej, w 1798 r., najechali Egipt), a Tunezję w 1881 roku, brytyjskie oddziały po raz pierwszy zajęły Egipt w 1882 roku, a Włochy w 1912 roku zajęły Libię, podobnie jak Niemcy, próbując dogonić Francję i Wielką Brytanię w grze o kolonie afrykańskie85.

Podczas panowania tureckiego państwa zdaniem Hathaway zaszły zmiany w mocarstwach europejskich, a kolonizacja była efektem przemian ich strategii od „nieformalnego imperializmu” w dalekomorskim handlu do formalnego imperializmu w podboju i okupacji oraz bezpośredniej, często decydującej ingerencji politycznej. Rywalizacja pomiędzy Francją i Wielką Brytanią oraz pomiędzy tymi obydwoma mocarstwami a Rosją w drugiej połowie XVIII wieku i w XIX wieku zintensyfikowała ingerencje wszystkich trzech potęg w sprawy Imperium Osmańskiego i jego azjatyckich sąsiadów86.

Zdaniem Marka M. Dziekana wiek XX to historia owego „narodu arabskiego”, którego koncepcję przynieśli światu arabskiemu Europejczycy, dokonując podziału terenów po Imperium Osmańskim na poszczególne „państwa arabskie”87. Czasem przypadkowo, od linijki88 (co widać na mapie północnej Afryki), często bezmyślnie wyrysowane kolejne państwa były efektem podziału na francuskie i brytyjskie strefy mandatowe na Bliskim Wschodzie uzgodnionego w tajnym porozumieniu Sykes-Picot z 1916 roku. Jeszcze w 1914 roku Brytyjczycy objęli protektoratem Egipt. Kolejnym czynnikiem, na mocy którego wprowadzono dotąd nieznane i niezrozumiałe dla mieszkańców Bliskiego Wschodu podziały, była słynna „Deklaracja Balfoura” z 1917 roku, która arbitralnie przyznała Żydom prawo do osadnictwa i utworzenia państwa na terenie Palestyny. Żadna z tych odgórnych regulacji nie uwzględniała podziałów i związków plemiennych, religijnych czy etnicznych w regionie. W Maghrebie powstawały: Algieria, Libia, Maroko i Tunezja. Kolonialne mocarstwa sprawiały wrażenie, jakby dzieliły bezludną wyspę, a sztuczne granice do dziś są przyczyną wielu lokalnych konfliktów między poszczególnymi krajami arabskimi89.

O zagrożeniach płynących z tych konfliktów dokładniej napisał Bernard Lewis, próbując kilkanaście lat temu przewidzieć przyszłość Bliskiego Wschodu. Uznał on, że jednym z największych problemów w tym regionie mogą być konflikty wewnętrzne, w tym wojny domowe90. Wspomina o tym także Fred Halliday: „w bliskowschodnich państwach Maszreku i Półwyspu Arabskiego w chwili niepodległości wiele archaicznych struktur społecznych i politycznych pozostało nienaruszonych. W wielu państwach zachował się podział społeczny z okresu przedkolonialnego”91. Z drugiej strony „na współczesnym Bliskim Wschodzie nie brakowało ruchów ludowych, pierwotnie społecznych, ale wypaczanych i dzielonych przez siły sekciarskie i wyznaniowe. Po raz kolejny w społeczeństwach bliskowschodnich ujawiły się wewnętrzne, międzyklasowe sprzeczności, lecz przybrały później formę wyznaniową, religijną czy szowinistyczną”92.

Jerzy Zdanowski za najbardziej jaskrawe przykłady kształtowania mapy Bliskiego Wschodu przez Zachód uznaje stworzenie Libanu przez Francję i Iraku przez Wielką Brytanię. W tym drugim przypadku, jak wskazuje Zdanowski, doszło do takiego pośpiechu, że nie zdążono na proklamowanie nowego państwa skomponować hymnu, więc w czasie intronizacji irackiego króla orkiestra grała hymn brytyjski; sam wybór króla też był arbitralny, a kandydaci nieuznani przez władze brytyjskie zostali z kraju deportowani93. Pomimo iż granice nowych państw były autorytatywnie ustalone przez europejskie władze kolonialne, to zdaniem Zdanowskiego lokalne społeczeństwa zaczęły od tej pory funkcjonować w ramach państwowych organizmów, państwo stało się punktem odniesienia dla lojalności jego mieszkańców, a narodowy patriotyzm był początkowo główną ideologią94. Ten patriotyzm i lojalność wobec kraju są widoczne wśród badanych przeze mnie Arabów, którzy często definiują siebie przede wszystkim w kategoriach narodowych, preferując tożsamość narodową, a nie ogólnoarabską.

W 1920 roku Francja otrzymała mandat w Syrii i Libanie, Brytyjczykom przypadł w udziale Irak, Palestyna i Transjordania. Jemen, Egipt, Oman, Irak i Arabia Saudyjska uzyskały formalną niepodległość w okresie międzywojennym w wyniku rozmaitych – mniej lub bardziej pokojowych – procesów. Państwa te jednak zdaniem Marka M. Dziekana faktycznie były gospodarczo i politycznie uzależnione od wielkich mocarstw europejskich, które je kontrolowały za pośrednictwem różnego rodzaju doradców lub przez stacjonujące na ich terytoriach swoje oddziały wojskowe. Zachodnia obecność na Bliskim Wschodzie jeszcze się umocniła po odkryciu ropy naftowej, początkowo w 1928 roku w Iraku, później w Bahrajnie, Kuwejcie i w Arabii Saudyjskiej. Ropa naftowa, zwana „czarnym złotem”, do dziś jest z jednej strony skarbem, a z drugiej nieszczęściem dla państw posiadających jej znaczne złoża95.

Bernard Lewis twierdzi, że to wtargnięcie zachodniego imperializmu sprawiło, iż doszło do zapoczątkowania odrodzenia arabskiego i narodzin arabskiego ruchu narodowego, który miał na celu stworzenie niezależnego państwa lub niezależnych państw. Dla teoretyków nacjonalizmu arabskiego Arabowie stanowią naród w europejskim znaczeniu tego słowa. W pewnym sensie zakres ten obejmuje także osoby mówiące po arabsku i które łączy pamięć o minionej arabskiej sławie. Zakres ten jest jednak różnie rozumiany, w tym między innymi jako cały świat arabski i wówczas nie rozróżnia się ludności osiadłej od koczowniczej96, co ja również przyjąłem w definicji Arabów jako grupy docelowej. Zgodnie z tym znaczeniem, które powstało w efekcie wpływu Zachodu, ludy posługujące się językiem arabskim są traktowane jako naród albo jako grupa spokrewnionych narodów powiązanych wspólnym językiem, terytorium i kulturą oraz wspólnym dążeniem do politycznej niezależności i jedności. Tym samym współczesne rozumienie pojęcia arabskości w czasie i przestrzeni jest łatwiejsze, odkąd istnieją państwa arabskie i klasyfikuje się je w ramach trzech grup terytorialnych: Azji Południowo-Zachodniej, Egiptu i Afryki Północnej97. „Wszystkie przejęły to samo wielkie dziedzictwo języka, religii i cywilizacji”98.

Podsumowując historię świata arabskiego, chciałbym przypomnieć, iż powstał on z plemion Półwyspu Arabskiego, po „okresie niewiedzy” rozwinął się dzięki objawieniu islamu, po czasie prosperity Arabowie utracili swoją wolność na rzecz Imperium Osmańskiego, a potem na rzecz ingerencji obcych mocarstw.

Thomas Edwarda Lawrence uważa, że naród arabski jest sztucznym tworem, a znaczenie wyrazu „Arab” podlegało co jakiś czas stopniowym modyfikacjom. Kiedyś termin ten oznaczał mieszkańców Arabii. Istniał taki kraj, ale nie stanowi to sedna problemu. Bardziej jest to kwestia języka arabskiego, mowy potocznej mieszkańców Syrii, Palestyny, Mezopotamii i Półwyspu Arabskiego. Przed muzułmańskim podbojem były to tereny zamieszkałe przez rozmaite ludy posługujące się językami należącymi do rodziny języków arabskich. Były to języki semickie (arabski, asyryjski, babiloński, fenicki, hebrajski, aramejski i syryjski) i choć naukowo nazwa ta jest nieścisła, to nie można odmówić im pewnego rodzaju pokrewieństwa99. Historia tych ludów doprowadziła ostatecznie do ukształtowania się dzisiejszych państw arabskich i współczesnej definicji Araba.

Warto podkreślić, że od najdawniejszych czasów Arabowie mają doświadczenia migracyjne, wielokulturowe i akulturacyjne, stąd dzisiejszy świat arabski jest tak bardzo zróżnicowany etnicznie, a jego kultura i język tak różnorodne.

1.2. Historia migracji Arabów do Europy

Wspominałem wcześniej, że arabsko-muzułmańska retoryka publiczna w Polsce jest niejako przeniesieniem tejże narracji z krajów zachodnich100, choć uwarunkowania migracji arabskich czy muzułmańskich do Polski czy „polski islam” bardzo się od tych zachodnich różnią101. Zamiast korzystać z własnych, pozytywnych, polskich doświadczeń i oceniać islam i Arabów w lokalnej, obiektywnej perspektywie, ocenia się ich zwykle przez pryzmat wydarzeń na Zachodzie. Aby łatwiej zrozumieć specyfikę, całkowicie odmienną genezę i charakterystykę obecności Arabów w Europie, przedstawię i porównam pokrótce historię migracji Arabów do (szeroko pojętych) wybranych krajów Europy Zachodniej oraz Europy Środkowo-Wschodniej. Przedstawię ponadto ich krótką charakterystykę oraz wspomnę o badaniach naukowych ich dotyczących (zwłaszcza w stosunku do arabskich społeczności w Europie Środkowo-Wschodniej, ponieważ można je porównać z Polską).

1.2.1. Migracje arabskie do Europy Zachodniej

Decydując się na prezentację arabskich migracji do Europy Zachodniej, zachowam kolejność krajów według największej liczebności imigrantów, choć w większości przypadków brakuje wiarygodnych statystyk naukowych, na które mógłbym się powołać (także m.in. z powodu migracji nielegalnych)102. Zatem przedstawione przeze mnie poniżej statystyki bieżące społeczności arabskiej należy traktować jedynie orientacyjnie (określiłbym je jako „płynne” statystyki). Są w nich zapewne rozbieżności wynikające między innymi z dostępności danych, wiarygodności źródeł i samej specyfiki Arabów (dysonans w definicji krajów arabskich i stosowanie kategorii narodowej, a nie etnicznej lub stosowanie kategorii religijnych lub tożsamościowej). Trudno określić, na ile są one jeszcze aktualne (skupiłem się na danych sprzed 2015 r., więc nie uwzględniają one obecnej „uchodźcogennej” sytuacji geopolitycznej w świecie arabskim, w tym np. następstw arabskiej wiosny czy konfliktu w Syrii). Korzystam w dużej mierze ze statystyk Joshua Project – inicjatywy zajmującej się badaniem gryp etnicznych na świecie od 1995 roku, w kontekście chrześcijaństwa. Jest to bardzo interesujące, a jednocześnie korzystne, ponieważ pokazuje odsetek chrześcijan wśród danej lokalnej społeczności arabskiej, podczas gdy większość badań, paradoksalnie, koncentruje się głównie na Arabach-muzułmanach, pomijając zwykle chrześcijan. W tych statystykach nie bierze się pod uwagę kryterium narodowego, tylko grupy etniczne (zatem wyłączeni są np. Kurdowie czy Berberzy, ale włączyłem też do analizy druzów jako pochodzących z Bliskiego Wschodu). Dane te są niepełne – nie obejmują wszystkich krajów arabskich, nie wiadomo, czy dotyczą imigrantów, czy także osób już znaturalizowanych.

Problem dostępności statystyk jest między innymi konsekwencją szczególnego traktowania danych statystycznych, w niektórych bowiem krajach, jak Francja, Hiszpania, Włochy i Belgia, występują na przykład przeszkody prawne odnośnie do zbierania danych dotyczących przynależności do grup etnicznych, włącznie z religią. Są to tak zwane sensitive data podlegające prawu o ochronie prywatności danych osobowych. W innych krajach unijnych, na przykład Austrii, Niemczech czy Wielkiej Brytanii, pozwala się na wyjątki od tej reguły, ale na zasadzie dobrowolności informacji103.

Wielokulturowość współczesnej Europy (Zachodniej) to konsekwencja głównie migracji zarobkowych w latach powojennych. Wojna z jednej strony osłabiła potencjał demograficzny Europy, a z drugiej uruchomiła proces dekolonizacji krajów tak zwanego Trzeciego Świata. Kiedy w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia podnoszące się ze zniszczeń wojennych gospodarki europejskie poszukiwały taniej siły roboczej, przede wszystkim zwrócono się w kierunku byłych kolonii i protektoratów. Na mocy podpisanych porozumień bilateralnych, międzypaństwowych do Europy zaczęli przybywać gastarbeiterzy (z niem. „pracownicy gościnni”) do pracy w sektorach przemysłowym, budowlanym i wydobywczym104 (w latach 1945–1973). Z założenia ci pracownicy mieli być zatrudniani doraźnie, a nie osiedlać się w kraju przyjmującym, gdyż w dowolnym momencie w przypadku braku potrzeby i wygaśnięciu kontraktów odsyłani mieli być do domów. W praktyce jednak okazało się inaczej – część pozostała w krajach imigracji. Po okresie samotnych migracji mężczyzn nastąpił czas łączenia rodzin, osiedlania się (małżeństw binacjonalnych z rodowitymi mieszkańcami), a na świat przychodziły pierwsze pokolenia imigrantów. Część imigrantów została też w międzyczasie znaturalizowana105.

Imigranci z krajów muzułmańskich, w tym arabskich, nie byli witani z otwartymi ramionami. Konrad Pędziwiatr użył w tym przypadku amerykańskiej terminologii, że byli oni wanted, but not welcomed (czyli „poszukiwani, ale niechętnie witani”). Tę dwuznaczność postaw rodzimych społeczeństw w stosunku do imigrantów określił trafnie w 1965 roku pisarz szwajcarski Max Frisch, mówiąc, że „chcieliśmy rąk do pracy, a przyjechali ludzie”106. Najbardziej niemile widziane były dzieci imigrantów, które przyczyniały się tylko do wzrostu bezrobocia i zwiększenia deficytu budżetowego ze względu na wzrost środków przeznaczonych na opiekę społeczną, co nasiliło ksenofobiczny dyskurs polityczny, kiedy gospodarki państw przyjmujących straciły już rozwojowy impet107. Strumienie imigracji zaczęły być zatem po okresie prosperity ograniczane, a polityka migracyjna w poszczególnych krajach stała się przedmiotem ożywionej dyskusji i różnego rodzaju restrykcji108, co trwa do dziś. Kryzys migracyjny w Europie dodatkowo powoduje dynamiczne zmiany w demografii ludności i sytuacji geopolitycznej, a z braku aktualniejszych wiarygodnych danych poprzestałem na informacjach do 2015 roku.

FRANCJA

Francuskie zainteresowanie światem arabskim sięga średniowiecza. W późniejszych czasach istotne były zwłaszcza działania Napoleona w Algierii. Rozpoczęty w 1830 roku związek Francji z Algierią trwał 172 lata i zakończył się krwawą wojną, której kulisy zdaniem Jerzego Zdanowskiego jeszcze nie zostały do końca poznane109.

Liczniejsze migracje arabskie do Francji rozpoczęły się po II wojnie światowej. Były to początkowo grupy osób pochodzenia algierskiego, które przyjechały do pracy w kopalniach i fabrykach. Kolejne fale migracji z terenów późniejszej Algierii (państwo niepodległe od 1962 r.) zostały zasilone między innymi przez imigrantów z Tunezji i Maroka. Te pierwsze imigracje były zdominowane przez mężczyzn poszukujących pracy, jednak już pod koniec lat siedemdziesiątych pierwsi imigranci pochodzenia algierskiego zaczęli sprowadzać do Francji swoje rodziny. Do dziś Francja jest krajem atrakcyjnym dla migrantów nie tylko z krajów Maghrebu, ale i Bliskiego Wschodu110. W 2004 roku wśród imigrantów dominowali Maghrebczycy i subsaharyjscy Afrykańczycy (2/3 wszystkich imigrantów)111. W 2007 roku najliczniejszą grupę arabską tworzyli Maghrebczycy (prawie 3 miliony, w tym 1 milion 550 tysięcy osób pochodzenia algierskiego, 1 milion marokańskiego i 350 tysięcy tunezyjskiego). We Francji zamieszkują też tak zwani harkis, czyli rodziny i potomkowie żołnierzy wojsk pomocniczych w Algierii, którzy musieli opuścić ten kraj po uzyskaniu przez niego niepodległości. Było ich wówczas około 450 tysięcy112. W 2009 roku Bruce Crumley szacował, że Arabów we Francji (z franc. français Arabes, Arabes en France) może być do około 4–7 milionów113. W 2015 roku najwięcej było Arabów z Algierii (prawie 1 300 000), Maroka (832 tysiące), Tunezji (448 tysięcy) oraz po około 25 tysięcy z Egiptu, Iraku, Jordanii, Libanu, Palestyny i Syrii, co dało łącznie liczbę blisko 2 900 000 Arabów we Francji, w tym około 1,5% chrześcijan (brak danych co do liczebności pozostałych krajów arabskich)114. Jednak według danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory we Francji było wówczas 5 milionów Algierczyków115.

HISZPANIA

Hiszpania miała do czynienia z Arabami już w średniowieczu. Panowali oni na Półwyspie Iberyjskim od 711 do 1492 roku, czego dowodem jest widoczna do dziś, zwłaszcza na terenie Andaluzji, spuścizna kulturowa116. Pomimo emigracji, pogromów i przymusowej chrystianizacji (liczba muzułmanów w ośrodkach miejskich gwałtownie zmalała po upadku Grenady) zamieszkiwali oni trudno dostępne górskie tereny aż do XVII wieku117. Niektórzy autorzy mówią wręcz o zapomnianym muzułmańskim filarze europejskiej kultury, jako dowód podając fakt, że bez dorobku cywilizacyjnego średniowiecznej Hiszpanii renesans europejski nigdy by nie przybrał tak okazałego kształtu118.

Po II wojnie światowej do wyżej wymienionej ponad osiemsetletniej arabskiej obecności na terenie Hiszpanii nawiązywał często reżim frankistowski, który dążył do zacieśnienia kontaktów z nowo powstałymi państwami arabskimi. W arabofilskiej atmosferze lat pięćdziesiątych powstały tam pierwsze ośrodki kultury arabskiej. W tym czasie populacja muzułmańska Hiszpanii była ograniczona głównie do osób pracujących w placówkach dyplomatycznych. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w rezultacie kulturowego otwarcia na świat arabski zademonstrowanego przez ten reżim zaczęły napływać do Hiszpanii pierwsze liczniejsze grupy studentów oraz różnego rodzaju biznesmenów i specjalistów z Syrii, Libanu (wśród imigrantów libańskich było także wielu maronitów – chrześcijan obrządku syryjskiego), Jordanii i Iraku. Osoby te, wywodzące się z klasy średniej i wyższej, szybko integrowały się z hiszpańskim społeczeństwem i przyjmowały obywatelstwo tego kraju. Jednocześnie do Hiszpanii zaczęli napływać szerokim strumieniem (często nielegalnymi kanałami) między innymi imigranci z Maroka. Wielu z nich próbowało początkowo przedostawać się do Francji, ale w sytuacji, kiedy łatwo znajdowali pracę w Hiszpanii (m.in. w szybko rozwijającym się przemyśle turystycznym na wybrzeżu Morza Śródziemnego), coraz częściej rezygnowali z dalszej podróży. Ponadto znaczący jest fakt, iż terytorium Maroka przez pół wieku (1906–1956) pozostawało pod hiszpańskim protektoratem, co odegrało istotną rolę w ukształtowaniu się tego strumienia napływu imigrantów, który stał się dominujący w późniejszych latach119.

W latach siedemdziesiątych do Hiszpanii oprócz imigrantów ekonomicznych zaczęły również napływać pierwsze grupy uchodźców, między innymi z Palestyny. Jeśli chodzi o statystyki Arabów w Hiszpanii (z hiszp. los árabes en España, spagnoli arabi), w 2007 roku to Marokańczycy stanowili około 50% wszystkich muzułmanów w Hiszpanii (wielu z nich zostało znaturalizowanych), a poniżej 10 tysięcy liczyły grupy Algierczyków, Syryjczyków, Jordańczyków, Libańczyków, Irakijczyków i Palestyńczyków120. Prawdopodobnie Marokańczycy nadal są najliczniejszą grupą wśród arabskich imigrantów. Według statystyk urzędowych w 2013 roku było ich 714 tysięcy121. Dane w „Joshua Project” znów okazały się nieadekwatne, ponieważ wskazywały w 2015 roku, że wszystkich Maghrebczyków jest tylko około 600 tysięcy. Są dostępne ponadto dane tylko o libańskiej społeczności (64 tysiące)122. Według danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory w 2015 roku w Hiszpanii było 300 tysięcy Algierczyków123.

To z uwagi na bliskość geograficzną i historyczne powiązania najstarszą i najliczniejszą grupą muzułmanów ze świata arabskiego są Marokańczycy. Z Algierii pochodzi zwłaszcza emigracja zarobkowa. Widoczne jest odchodzenie przez Algierczyków od tradycyjnego kierunku imigracji – do Francji. Maghrebczycy są najbardziej odrzuceni wśród muzułmańskich grup imigranckich w Hiszpanii. Saharyjczycy są z kolei szczególną grupą, ponieważ kiedyś byli poddanymi Korony Hiszpańskiej, a po wycofaniu się Hiszpanii z tak zwanej Sahary Zachodniej mieli rok na zdobycie hiszpańskiego obywatelstwa albo obywatelstwa któregoś z nowych właścicieli tych ziem – Maroka lub Mauretanii. Maroko, najsilniejsze tam po 1975 roku, skutecznie im to uniemożliwiło, choć Saharyjczycy czują się bardziej Hiszpanami niż Arabami i mają z Hiszpanami dobre kontakty (znają język hiszpański, studiują w Hiszpanii i wstępują w związki z Hiszpankami). Imigracja z Bliskiego Wschodu (z Syrii, Jordanii, Palestyny, Iraku) przypomina arabskie imigracje do Europy Środkowo-Wschodniej (charakterystykę starej diaspory, o czym szczegółowo w dalszej części), ponieważ stanowi elitę społeczności muzułmańskiej w Hiszpanii. Stanowią ją absolwenci hiszpańskich uniwersytetów, stypendyści z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych tworzący związki binacjonalne i mający wysoką pozycję zawodową, pracując na stanowiskach kierowniczych i technicznych124.

WŁOCHY

Włochy także posiadają przeszłość kolonialną, jednak nie miały doświadczeń z imigrantami ekonomicznymi, ponieważ w przeciwieństwie do Francji powojenne Włochy bardziej eksportowały, niż importowały siłę roboczą. Ponadto ten kraj europejski zetknął się, jak Hiszpania, z Arabami wcześniej niż inne kraje europejskie – po II wojnie światowej125. W 827 roku Arabowie podbili Sycylię, w 831 roku Palermo, a w 841 roku Bari126. Dopiero w 1061 roku Arabowie zaczęli się wycofywać z Sycylii, w 1072 roku Normanowie wyparli ich z Palermo, a w 1092 roku zakończył się normański podbój Sycylii127.

W 1977 roku szacowano, że jedna trzecia lub jedna czwarta cudzoziemców pracujących we Włoszech pochodzi z krajów arabskich – Tunezji, Maroka, Egiptu i Algierii (około 100 tysięcy)128. Ostatnimi czasy to Marokańczycy stanowią pierwszą129 lub drugą co do liczebności grupę muzułmanów we Włoszech – w 2007 roku było ich około 228 tysięcy. Byli ponadto między innymi Tunezyjczycy (60 tysięcy), Egipcjanie (45 tysięcy), Algierczycy (13 tysięcy). To imigranci z Tunezji i Maroka są w grupie imigrantów muzułmańskich, którzy próbują się zakorzenić we włoskim społeczeństwie, są najbardziej zainteresowani sprowadzeniem rodzin do Włoch i posyłają największą liczbę dzieci do włoskich szkół130. Chciałbym podkreślić, że dostępne włoskie statystyki obcokrajowców jako jedyne statystyki w Europie są bardzo dokładne (precyzja co do pojedynczych osób) i pozwalają na bardzo szeroką analizę (liczebność według lat, krajów pochodzenia, regionów zamieszkiwania i płci). Na podstawie włoskich danych statystycznych wyliczyłem, że w 2013 roku było około 640 tysięcy imigrantów ze wszystkich badanych przeze mnie krajów arabskich (z wł. gli arabi in Italia, arabi italiani), w tym najwięcej Marokańczyków (około 427 tysięcy), Tunezyjczyków (88 tysięcy) i Egipcjan (76 tysięcy)131 (nie uwzględniają osób znaturalizowanych). Porównałem te dane statystyczne z danymi w Joshua Project i dane z projektu okazały się dużo niższe niż urzędowe dane statystyczne132.

HOLANDIA

Holandia również doświadczyła imigracji o charakterze postkolonialnym (choć kolonie holenderskie były poza światem arabskim). Jej kontakty ze światem arabskim sięgają natomiast czasów wypraw krzyżowych. Później w XVI wieku nawiązano stosunki handlowe i dyplomatyczne między innymi z Marokiem133. Arabowie, podobnie jak w przypadku Niemiec, pojawili się w efekcie niedoboru siły roboczej, na podstawie umów podpisanych między innymi z Marokiem (1969 r.) i Tunezją (1970 r.). Później byli to także uchodźcy, na przykład z Iraku134. W związku z powyższym Marokańczycy w 2007 roku stanowili około 295 tysięcy mieszkańców Holandii, a razem z Turkami te dwie społeczności stanowiły blisko dwie trzecie wszystkich muzułmanów w kraju (większość tych dwóch grup imigranckich ma holenderskie obywatelstwo). Irakijczyków i Somalijczyków było po około 30 tysięcy. Była też znacząca grupa Egipcjan. 70% Marokańczyków w Holandii pochodziło z górzystej prowincji Rif, która należała w okresie kolonialnym do Hiszpanii, a nie Francji135. W 2015 roku w Holandii było około 600 tysięcy Arabów (z holen. Arabische Nederlanders, Nederlandse Arabieren). Jest to suma liczebności (z czego 16% stanowią chrześcijanie): Marokańczyków (360 tysięcy), Algierczyków (90 tysięcy), Tunezyjczyków (81 tysięcy), Irakijczyków (54 tysiące), Egipcjan (22 tysiące), Syryjczyków (około 4 tysięcy), Libańczyków (2,2 tysiąca) oraz Sudańczyków (1,4 tysiąca)136.

WIELKA BRYTANIA

Jakkolwiek obecność Arabów w Wielkiej Brytanii jest w dużej mierze skutkiem kolonializmu, to jednak pierwsze kontakty z Arabami sięgają dalekiej przeszłości – Rzymianie sprowadzili ze sobą arabskich łuczników i założyli miasto Arabiya, które dziś nosi nazwę South Shields. Po pierwszych żeglarzach jemeńskich arabskie migracje na dużą skalę zaczęły się po 1945 roku od Palestyńczyków, Egipcjan i Sudańczyków szukających perspektyw zawodowych, a od lat sześćdziesiątych XX wieku przybywali Marokańczycy, poszukując lepszego życia i politycznej wolności137.

Inaczej przedstawiają migracje do Wielkiej Brytanii Agata Nalborczyk i Anna Sieklucka, które twierdzą, że wynikały one z popytu na siłę roboczą, a pierwsze wielkie grupy Arabów, między innymi z Maroka i Jemenu, przybyły pod koniec lat pięćdziesiątych i w latach sześćdziesiątych138 (skuszone wysokim poziomem brytyjskich uniwersytetów oraz Londynem jako centrum polityki i światowego handlu)139. Pierwsze grupy Jemeńczyków przybyły już w pierwszej połowie XIX wieku, kiedy to przybywali pierwsi wyznawcy islamu, głównie marynarze i kupcy z Bliskiego Wschodu, pozostający w większych portach. W latach pięćdziesiątych rozpoczęła się ponadto imigracja Irakijczyków – kilkufazowa, wieloletnia, wywołana zawsze względami politycznymi, a od lat dziewięćdziesiątych wydarzenia polityczno-wojenne spowodowały napływ imigrantów między innymi z Somalii140.

W 1981 roku liczbę Arabów w Wielkiej Brytanii szacowano na około 50 tysięcy141, a w 1991 roku – około 131 tysięcy (w kolejności od najliczniejszej grupy: z Bliskiego Wschodu, Egiptu, Maroka, Libii, Algierii i Tunezji)142. W 2015 roku w Wielkiej Brytanii żyło około 360143–500 tysięcy144 Arabów (z ang. British Arabs, Arabs in the UK), w tym około 225 tysięcy następujących narodowości (chrześcijanie to 16%): libańskiej (94 tysiące), egipskiej (47 tysięcy), jemeńskiej (32 tysiące), marokańskiej (31 tysięcy), palestyńskiej (19 tysięcy) i omańskiej (2 tysiące)145. Według danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory w Anglii było 250 tysięcy Algierczyków146.

W Wielkiej Brytanii funkcjonuje też The National Association of British Arabs (NABA), czyli Krajowe Stowarzyszenie Brytyjskich Arabów. To niezależna organizacja działająca na rzecz wspólnoty arabskiej w Wielkiej Brytanii, której celem jest między innymi wspieranie integracji Arabów w Wielkiej Brytanii we wszystkich aspektach życia poprzez ich pozytywny wkład zbiorowy i indywidualny, zarówno zawodowy, jak i społeczny, zachowując wyjątkową tożsamość arabskiego języka i kultury, co jak sami wspominają, jest utrudnione przez wiele czynników147. Funkcjonuje też Council for the Advancement of Arab-British Understanding (CAABU), co można przetłumaczyć jako Rada Promocji na rzecz Porozumienia Arabsko-Brytyjskiego, istniejąca od 1967 roku. Misją tej organizacji jest działanie na rzecz rozwiązywania konfliktów, praw człowieka i społeczeństwa obywatelskiego w świecie arabskim poprzez świadome debaty i wzajemne zrozumienie148.

NIEMCY

Także w Niemczech pierwsze migracje arabskie były typowo pracownicze. Niemiecka gospodarka po II wojnie światowej odczuwała niedobór na rynku pracy, więc do przedsiębiorstw i fabryk potrzebowano pracowników. W efekcie tak zwanych gastarbeiterów rekrutowano za granicą, najpierw w Turcji, a później w latach sześćdziesiątych Niemcy podpisały również umowy z dwoma krajami arabskimi – Marokiem (1963 r.) i Tunezją (1965 r.)149. Po początkowych migracjach mężczyzn (po okresie recesji w wyniku kryzysu paliwowego) nastąpiła zasadnicza zmiana charakteru imigracji. Od tamtego czasu już nie gastarbeiterzy, a uchodźcy (w tym z krajów arabskich) stanowią najliczniejszą grupę imigrantów w Niemczech. Największą grupę (pośród muzułmanów) z krajów arabskich w 2007 roku stanowili Marokańczycy (około 120 tysięcy)150. Oprócz imigrantów ekonomicznych są też w Niemczech uchodźcy polityczni, w tym wówczas najwięcej między innymi z Iraku oraz Libanu i Syrii151. W 2015 roku było około 400–500 tysięcy152 Arabów w Niemczech (z niem. Deutsch Araber, Araber in Deutschland), w tym około 306 tysięcy (0,4% chrześcijan) z następujących państw: Algieria (227 tysięcy), Maroko (46 tysięcy), Tunezja (26 tysięcy), Irak (5 tysięcy), Syria (1,7 tysiąca)153. Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory w Niemczech było 22 tysiące Algierczyków154.

BELGIA

Belgia nie miała bezpośredniego kontaktu ze światem arabskim w czasie kolonializmu, jednak była kolejnym krajem europejskim do którego Arabowie przyjeżdżali do pracy na podstawie międzyrządowych porozumień – z Marokiem (1964 r.), Tunezją (1969 r.) i Algierią (1970 r.)155. Imigranci Marokańscy rekrutowani w latach siedemdziesiątych wywodzili się głównie z terenów rolniczych. W większości byli to analfabeci nieprzystosowani do życia w społeczeństwach europejskich i narażeni na bezrobocie (stąd m.in. imigrację lat siedemdziesiątych nazywa się porażką w porównaniu do zakończonej sukcesem imigracji lat sześćdziesiątych)156. Zaczęli jak inni imigranci, w tym na przykład Tunezyjczycy, tworzyć „etniczne enklawy” (dzielnice narodowe)157. Od lat dziewięćdziesiątych wśród imigrantów muzułmańskich (w tym arabskich) powoli zaczęła powstawać warstwa elity społecznej, wcześniej nieobecna, w wyniku wzrostu liczby osób wykształconych, zwłaszcza drugiego pokolenia158. Pośród muzułmanów w 2007 roku najwięcej było Arabów pochodzenia marokańskiego (230 tysięcy, w tym wielu znaturalizowanych i pozostających w związkach z autochtonami), Algierii (8,5 tysiąca), Tunezji (4 tysiące), Libanu, Syrii i Egiptu159. W 2015 roku było w Belgii minimum 216 tysięcy osób pochodzenia arabskiego (0,6% chrześcijan), w tym z Maroka (165 tysięcy), Algierii (26 tysięcy), Egiptu (11 tysięcy), Tunezji (7,7 tysiąca), Libii (4,4 tysiąca), Iraku (2,1 tysiąca)160. Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory w Belgii było 50 tysięcy Algierczyków161.

SZWECJA

Szwecja to kraj, który w rezultacie powojennych procesów migracji stał się z kraju etnicznie homogenicznego państwem wielokulturowym. Do samotnych mężczyzn (m.in. Marokańczyków i Egipcjan) od połowy lat siedemdziesiątych zaczęły dołączać żony z dziećmi. Najliczniejsze grupy uchodźców to między innymi Palestyńczycy (w tym chrześcijanie) i Libańczycy (w tym nie tylko muzułmanie, ale i maronici). Arabowie stanowili w 2007 roku około jednej trzeciej szwedzkich muzułmanów. Pochodzili oni z prawie 20 krajów arabskich, z czego jedna trzecia to byli Kurdowie – Irakijczycy (52 tysiące)162. W 2015 roku szacowało się liczbę Arabów w Szwecji (ze szw. Araberna i Sverige, svenska Araber) na około 160 tysięcy (w tym 6% chrześcijan) z następujących krajów: Irak (88 tysięcy), Syria (27 tysięcy), Liban (21 tysięcy), Maroko (5,3 tysiąca), Egipt (4,9 tysiąca), Tunezja (3,9 tysiąca), Jordania (3 tysiące), Algieria (2,2 tysiąca), Sudan (2,1 tysiąca), Libia (2 tysiące)163.

DANIA

Z kolei do Danii imigranci muzułmańscy przyjeżdżali do pracy. Między innymi Marokańczycy byli jednymi z pierwszych, którzy przyjechali w latach siedemdziesiątych. W kolejnych 20 latach większość muzułmanów stanowili uchodźcy i osoby starające się o azyl, w tym między innymi z Iraku czy Somalii164. Duński urząd statystyczny podaje tylko największe liczebnie grupy imigrantów. Z krajów pozaeuropejskich Irakijczycy są na drugim miejscu (około 21 tysięcy)165, a Libańczycy na szóstym (12 tysięcy)166. W 2015 roku było w Danii około 70 tysięcy Arabów (z duń. Deense Arabieren, Arabieren in Denemarken), w tym 13% chrześcijan. Jest to łączna liczebność niżej wymienionych krajów: Irak i Palestyna (po 20 tysięcy), Liban (12 tysięcy), Syria (5,6 tysiąca), Maroko (5,2 tysiąca ), Egipt (1,6 tysiąca), Kuwejt i kraje Zatoki (2 tysiące), Jordania (1,1 tysiąca), Algieria, Tunezja (po 900), Sudan (700), Libia i Jemen (po 200 osób)167.

PORTUGALIA

Portugalia ma największą tradycję kontaktów z cywilizacją arabsko-muzułmańską w Europie168. Zamieszkują ją między innymi mieszkańcy Maghrebu (w dużej mierze nielegalni, stąd problem z oszacowaniem ich liczebności), dla których Portugalia miała być krajem tranzytowym w drodze do Hiszpanii lub Francji. Część Arabów przybyłych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, którzy zajęli się handlem, to ludzie zamożni, na przykład Irakijczycy w Portugalii są nie tylko bogaci, ale stanowią też społeczność zamkniętą i dyskretną169. W 2015 roku w Portugalii było około 26 tysięcy Arabów (z port. Árabes Portuguesa, Árabes em Portugal) z Maghrebu i Libanu, w tym 24% chrześcijan170.

AUSTRIA

Austria miała w historii kontakty ze światem muzułmańskim. Wielu muzułmanów było poddanymi austriackimi długo przed okresem XX-wiecznych procesów migracyjnych, w efekcie wygranej w 1683 roku bitwy z wojskami osmańskimi przy współudziale oddziałów Jana III Sobieskiego. Dopiero w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia Austriacy zaczęli zapraszać zagranicznych pracowników, a w latach dziewięćdziesiątych przyjmowali także uchodźców, w tym Palestyńczyków, Irakijczyków (ponad tysiąc zamieszkuje Wiedeń). Pośród muzułmanów arabskich w Austrii w 2007 roku byli między innymi Egipcjanie (około 6 tysięcy)171, którzy należeli do pierwszej grupy gastarbeiterów. Wraz z innymi imigrantami byli oni zatrudniani w przemyśle ciężkim, tekstylnym, papierniczym oraz do budowlanych prac sezonowych. Ponadto studiowało i nadal studiuje wielu studentów z krajów Maghrebu i Maszreku, zwłaszcza na kierunkach ekonomicznych, medycznych, technicznych i wydziałach języków obcych, jednak stanowią oni mniejszą grupę niż gastarbeiterzy172. W Austrii było w 2015 roku 18 tysięcy Arabów (z niem. Austrian Araber, Araber in Österreich), w tym 6% chrześcijan173.

SZWAJCARIA

Emigracje arabskie do Szwajcarii mają charakter typowo polityczny. O status uchodźcy ubiegają się zwłaszcza obywatele krajów Bliskiego Wschodu i Somalii. W 2007 roku mieszkało tam prawie 4,5 tysiąca Marokańczyków, ponad 3 tysiące Tunezyjczyków i Irakijczyków, ponad 2,5 tysiąca Algierczyków oraz 1,3 tysiąca Libańczyków, a Egipcjan było poniżej tysiąca174. Zgodnie z danymi z Joshua Project w 2015 roku było w Szwajcarii 15 tysięcy Libańczyków, z czego 32% to chrześcijanie175. Nie ma informacji o obywatelach innych krajów arabskich.

W Genewie znajduje się siedziba Algerian International Diaspora Association (AIDA), czyli Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory szacowanej na około 7 milionów członków. Ta organizacja non profit ma na celu wspieranie i zjednoczenie algierskiej diaspory na całym świecie, czyli stworzenie skutecznej sieci solidarności pomiędzy Algierczykami oraz przyczynienie się do rozwoju Algierii. Według danych tego Stowarzyszenia w Szwajcarii było w 2015 roku 13 tysięcy Algierczyków176.

IRLANDIA

Na podstawie danych ze Spisu Powszechnego z 2011 roku w Irlandii było około 9,5 tysiąca Arabów, co stanowiło 1,74% wszystkich imigrantów, z czego ponad 90% to muzułmanie177. Na uwagę zasługuje fakt, że w Irlandii działa od 1987 roku The Arab-Irish Chamber of Commerce (AICC), czyli Arabsko-Irlandzka Izba Handlowa, powołana w celu promocji i wspierania rozwoju handlu stosunków handlowych między Irlandią i krajami arabskimi. Organizacja ta powstała pod auspicjami Związku Generalnego Arabskich Izb Handlu, Przemysłu i Rolnictwa, który jest częścią Ligi Arabskiej, a swoją siedzibę ma w Bejrucie. W Związku Głównym są stowarzyszone wszystkie izby handlowe w krajach arabskich178.

* * *

Diaspora arabska jest przedmiotem badań w Europie, czego przykładem są publikacje między innymi o efektywności wykorzystania mediów w sprawie arabskiej mniejszości w Niemczech179, o historii Arabów we Francji180, zwłaszcza w kontekście gospodarczym181 czy w aspekcie migracji arabskich intelektualistów182 oraz o wzajemnych wpływach arabsko-francuskich kulturalno-politycznych183 czy języku i kulturze francuskich Arabów184. Diaspora arabska we Francji jest bardzo często przedmiotem opracowań. Być może dlatego, że jak stwierdzili autorzy jednego z opracowań: „Francja jest pierwszym krajem arabskim i muzułmańskim w Europie”. Być może jest to względne stwierdzenie, ale według nich odpowiada pewnej rzeczywistości185. Dodam tylko, że w Paryżu działa Instytut Świata Arabskiego promujący między innymi kulturę arabską186. Badania nad społecznością arabską są też popularne w Wielkiej Brytanii. Podam tylko kilka przykładowych opracowań: o wzajemnych relacjach Arabów i Brytyjczyków187, o tym, jak brytyjscy Arabowie postrzegają życie w Wielkiej Brytanii188, jakie są ich troski i perspektywy189 oraz jaka jest charakterystyka migracji arabskich do Wielkiej Brytanii, a także struktury i problemy tej diaspory190 czy ogólnie o polityce asymilacji brytyjskich Arabów191. Co ciekawe, podobnie jak w Europie Środkowo-Wschodniej (w tym w Polsce), liczna grupa wykształconych Arabów pracuje jako fachowcy: lekarze, inżynierzy, profesorowie i biznesmeni192.

Podsumowując, należy podkreślić, że migracje arabskie do Europy Zachodniej mają swoje podłoże w historycznej przeszłości stosunków ze światem arabskim. Te najdalsze sięgają średniowiecza (Hiszpania, Włochy, Portugalia), jednak paradoksalnie w tych krajach migracje arabskie mają krótszą historię niż w innych państwach tego regionu. Jak zauważa także Barbara Pasamonik, masowy napływ imigrantów jest w nich zjawiskiem stosunkowo nowym. Na przykład Wielka Brytania, Niemcy czy Francja mają kilkadziesiąt lat doświadczeń migracyjnych193.

Powojenne migracje arabskie do Europy Zachodniej mają wspólną genezę. Były skutkiem między innymi działań tych państw w świecie arabskim, miały charakter postkolonialny – Arabowie przyjechali odbudować Europę na podstawie międzyrządowych umów (gastarbeiterzy). Byli to samotni mężczyźni (o niskich kwalifikacjach), którzy pracowali głównie fizycznie w zakładach przemysłowych, z zamierzenia krótkoterminowo, bo po zakończeniu kontraktów mieli wracać do swoich krajów. Część pracowników tymczasowych jednak została, co wymuszało na władzach poszczególnych państw przyjmujących określenie polityki migracyjnej w stosunku do wzrostu imigrantów.

Z czasem migracje te stały się bardziej różnorodne. Była to zatem emigracja zarobkowa, naukowa (podjęcie studiów) bądź migracja wymuszona (uchodźctwo), a imigranci zaczęli się osiedlać i sprowadzać swoje rodziny. Silne i rozwijające się gospodarki tych krajów przyciągają osoby (nie tylko Arabów, ale i innych imigrantów) poszukujące godnego życia (to jest jeden z głównych powodów masowego napływu imigrantów do Europy, który nadal trwa). Ważnym powodem wyboru Arabów w przypadku podjęcia decyzji o migracji do Europy jest też łatwość komunikacji ze społeczeństwem przyjmującym, ponieważ większość Arabów uczy się języka angielskiego i/lub francuskiego (np. Maghrebczycy, Libańczycy), od dnia przyjazdu do nowego kraju mogą oni wejść na lokalny rynek pracy i bez przeszkód radzić sobie w życiu codziennym, co w przypadku krajów Europy Środkowo-Wschodniej (brak znajomości języka społeczności przyjmującej) jest jednym z największych problemów imigrantów.

Część Arabów jest znaturalizowana, a w Europie Zachodniej urodziły się ich dzieci, są to więc kolejne pokolenia Europejczyków o arabskich korzeniach.

1.2.2. Arabowie w Europie Środkowo-Wschodniej

Migracje arabskie do krajów Europy Środkowo-Wschodniej również mają jednolitą genezę – pierwsze liczne grupy Arabów przyjeżdżały po II wojnie światowej w ramach umów międzyrządowych. Polska, jak i inne kraje, odpowiedziała na apel ONZ o udzielenie pomocy edukacyjnej krajom rozwijającym się, czyli tak zwanego Trzeciego Świata, w tym krajom Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, rozpoczynając kształcenie kadr na warunkach pełnego stypendium polskiego rządu194 (o czym szczegółowo napiszę w podrozdziale o charakterystyce starej diaspory).

Arabscy obywatele studiowali nie tylko w PRL, ale i innych krajach bloku wschodniego, a po porównaniu liczby studentów zagranicznych w tych państwach okazuje się, że w Polsce studiowało ich najmniej. W 1982 roku w Rumunii kształciło się około 3,5 tysiąca studentów z samej tylko Syrii. W tym samym okresie w Polsce studiowała podobna liczba studentów, ale łącznie ze wszystkich krajów arabskich195. Jak wskazuje Jerzy Piotrowski, na przykład w roku akademickim 1987/1988 studentów z krajów arabskich było 2,5 tysiąca196. Przemysław Gasztold-Seń podkreśla, że w porównaniu z innymi krajami socjalistycznymi ograniczona była także pomoc stypendialna dla członków arabskich partii komunistycznych. W 1984 roku PRL przyjęła jedynie 5 stypendystów Irackiej Partii Komunistycznej, kiedy Bułgaria przyjęła 45, a Czechosłowacja i Węgry 35 osób197.

Poniżej prezentuję według ilości dostępnych informacji (od najmniejszej do największej) historię migracji arabskich do tej części Europy, którą różni od Europy Zachodniej między innymi fakt, że są to kraje, które zdaniem Barbary Pasamonik dopiero stają przed potencjalnym wyzwaniem masowej imigracji198.

UKRAINA

Jak podaje Internetowa encyklopedia Ukrainy, również ten kraj w XX wieku współpracował z niektórymi krajami arabskimi i uczestniczył w rozwoju arabskich firm między innymi w Egipcie, Tunezji, Sudanie. Wielu studentów arabskich studiowało na Ukrainie, na przykład w latach 1966–1967 było 205 studentów z Iraku, 129 z Północnego Jemenu oraz 108 z Egiptu199.

Według danych Międzynarodowego Stowarzyszenia Algierskiej Diaspory na Ukrainie było w 2015 roku 600 Algierczyków200. Co do liczebności całkowitej Arabów na Ukrainie (z ukr. українські араби, Араби в Україні) trudno ją oszacować, bo nie ma badań tej społeczności, jednak według Spisu Ludności z 2001 roku było ich około 6,5 tysiąca201.

RUMUNIA

W Rumunii ukazały się niedawno publikacje o historii stosunków rumuńsko-arabskich202, a Arabowie byli przedmiotem zainteresowania między innymi badań o uchodźctwie i migracji w ramach europejskiego projektu Coménius203, którego wyniki prezentowane są na stronie Académie de Grenoble. Według raportu z wyżej wymienionych badań pierwsi obywatele kilku państw arabskich, jak Syria, Jordania, Egipt, Libia, Liban, przyjechali na studia do komunistycznej Rumunii w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, kiedy miała ona podpisane oficjalne umowy z niektórymi z krajów arabskich. W tym okresie komunistyczne kraje wschodnie wspierały sojuszników uważanych za antyimperialistycznych, na przykład państwa arabskie. Po upadku reżimu komunistycznego niektórzy z byłych studentów postanowili powrócić do Rumunii i rozpocząć działalność gospodarczą w nowym demokratycznym państwie. W latach 1992–1995 przybyła też do Rumunii nowa, ale mniejsza fala Arabów w celach biznesowych. Imigranci arabscy są zaangażowani głównie w handel, turystykę, usługi i rynek nieruchomości. Obecnie w Rumunii najwięcej jest imigrantów z Syrii, Libii, Tunezji i Iraku, a imigranci w tym kraju są generalnie z powodu małżeństwa/rodziny, studiów, pracy lub interesów. Często spotyka się mieszane rodziny (żona Rumunka, Arab mąż). Ich dzieci są dobrze zintegrowane w szkołach204.

W 2005 roku rumuńskich Arabów (z rum. Arabii din România) było około 4,5 tysiąca, z czego 2,5 tysiąca żonatych „z miłości” z Rumunkami205. Według danych Rumuńskiego Urzędu Imigracyjnego w lipcu 2012 roku najliczniejszą grupę pochodzenia arabskiego wśród imigrantów stanowili Syryjczycy (około 2,5 tysiąca osób), a Tunezyjczycy i Libańczycy po około 1,5 tysiąca206 (zatem łącznie tylko z tych trzech państw około 6 tysięcy).

CZECHY