Strona główna » Literatura faktu, reportaże, biografie » Starcie Polski

Starcie Polski

5.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-65979-65-0

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Starcie Polski

Zestawiona chronologicznie ze świadectw źródłowych opowieść o wrześniu 1939, najgorszym miesiącu w historii Polski. Wielogłos ułatwiający współczesnemu czytelnikowi zrozumienie klęski, która zapoczątkowała wojenny koszmar i nigdy nie pozwoli Polakom o sobie zapomnieć.

„Wrzesień 1939 przyniósł całkowitą katastrofę. Pozostawiona przez aliantów sama sobie, Polska nie miała szans na odparcie podboju ani z jednej, ani z drugiej strony. Jej samotny opór był jedynie aktem o charakterze symbolicznym. W tym wymiarze można mówić o ponadczasowym zwycięstwie. Mimo upadku państwa, społeczeństwo polskie ani wtedy, ani później nie przyjęło racji żadnego z okupantów, nie uznało za zasadną tłumaczącej najazd ideologii.

Okres sierpień–październik 1939 był niezwykłą lekcją dla Polski, Europy, świata. Czy ta lekcja została zrozumiana? Z perspektywy Unii Europejskiej można sądzić, że tak. Ale czy istnienie Unii może uspokajać, skoro poza nią tyle jeszcze sił, które z tamtej lekcji wynoszą zupełnie inną wiedzę?”

Polecane książki

Uwolnij swój potencjał Krzysztofa Janowskiego jest swoistym kanonem wiedzy, który pozwoli ci odkryć swój wewnętrzny potencjał i wznieść swoje życie na wyższy poziom. Jeśli chcesz osiągnąć sukces, energię, zdrowie, witalność, chcesz zmienić swoje życie na lepsze – możesz to...
Leksykon prawa ochrony zabytków zawiera 100 podstawowych haseł funkcjonujących w ramach tej szczególnej dziedziny prawa, określanej mianem prawa ochrony zabytków, czy też często prawem ochrony dziedzictwa kultury. Leksykon adresowany jest nie tylko do prawników ale do wszystkich, którzy tak zawodowo...
Daj się zaprosić do Callan i Żar, gdzie Marek Zychla fabularyzuje swoje obawy i lęki w postaci wykreowanych przez siebie przeczywistości. Czasem sprzeczne, odrealnione, zniekształcone do granic możliwości, pozwalają na zagłębienie się w ludzką psychikę, zmuszając do refleksji nad naturą człowieczeńs...
Koro zawsze wiedział o tym, że jest inny. Wyróżniał się i aby ukryć swą odmienność, traktował życie jak scenę, a siebie jak aktora grającego rozmaite role. Stronił od ludzi, najlepiej czuł się na opuszczonej plaży, gdzie spędzał długie godziny, zastanawiając się nad tym, kim jest i dlaczego jego...
Dzięki tej książeczce, w ciągu godziny, zapamiętuje się niemal wszystkie tzw. wyjątki ortograficzne. Jest to możliwe poprzez zastosowanie metod szybkiego zapamiętywania, czyli mnemotechnik. W pierwszej części każdego rozdziału przedstawione są zasady ortograficzne, za pomocą rymowanek lub skojarzeń....
Ilustrowana książeczka do nauki języka rosyjskiego dla najmłodszych. Świetnie sprawdzi się do nauki w domu przez rodziców, ale także w szkołach i przedszkolach, jako pomoc dydaktyczna....

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Opracowanie zbiorowe

CZARNY WRZESIEŃ

Wrzesień 1939 to najgorszy miesiąc w historii Polski. Dopiero co wyrosło pierwsze po listopadzie 1918 pokolenie niepodległej Rzeczpospolitej, nieobarczone kompleksem kraju ponad wiek zniewolonego, pierwsze… szczęśliwe polskie pokolenie. Reformy ekonomiczne państwa zaczynały przynosić efekty, społeczeństwo odczuwało już skutki dwudziestoletniej stabilności. Łatwiej było też uwierzyć w deklaracje władz o dostatecznej sile militarnej, wierzyć w dobry los Polski. Tym trudniej było potem znieść klęskę.

Po Traktacie Wersalskim (1919) Polska z jej zachodnimi zdobyczami terytorialnymi stała się dla Niemiec państwem „pasożytującym”, zawłaszczającym „przynależny im” obszar, a z czasem dla III Rzeszy – przestrzenią zamierzonego podboju. Dla ZSRR – po porażce Armii Czerwonej w 1920 roku – była wrogiem pierwszoplanowym, drażniącą barierą w eksporcie rewolucji na Zachód. Do 1939 roku oba agresywne państwa totalitarne otoczyły Polskę niemal ścisłym kordonem.

Ostrzeżeniem dla Rzeczpospolitej był już układ z Monachium z września 1938, w którym za sprawą III Rzeszy podmiotowość straciła Czechosłowacja. W sierpniu 1939 Hitler i Stalin zdecydowali się na sojusz militarny, z Polską jako głównym celem. Połączone siły tych totalitarnych mocarstw czyniły nasz kraj w istocie bezradnym. Charakterystyczne, że przy swych całkowicie obcych, sprzecznych ideologiach, co do Polski potrafiły się przyjaźnie porozumieć – tak bardzo je irytowało „bezdogmatyczne lawirowanie” II RP między nimi.

Polska stała się obszarem geopolitycznej rozgrywki, która wpłynęła na losy świata. Choć przez europejskie mocarstwa potraktowana przedmiotowo, odegrała swoją rolę jako podmiot własnej historii. Ani polskie władze, ani społeczeństwo nie poddały się wówczas groźbom i szantażom sił totalitarnych. Polska nie zgodziła się na żaden dyktowany przez nie układ. Dała dowód niezawisłości, jako pierwszy kraj przyszłej koalicji demokratycznej Europy.

Wrzesień 1939 przyniósł całkowitą katastrofę. Pozostawiona przez aliantów sama sobie, Polska nie miała szans na odparcie podboju ani z jednej, ani z drugiej strony. Jej samotny opór był jedynie aktem o charakterze symbolicznym. W tym wymiarze można mówić o ponadczasowym zwycięstwie. Mimo upadku państwa, społeczeństwo polskie ani wtedy, ani później nie przyjęło racji żadnego z okupantów, nie uznało za zasadną tłumaczącej najazd ideologii.

Wrzesień 1939 był zarazem klęską elit II Rzeczpospolitej, które nie potrafiły zbudować realnych militarnych sojuszy, zabezpieczyć państwa przed najazdem ewidentnie wrogich sąsiadów. Nade wszystko jednak – nie umiały one pokonać sprzeczności wewnątrz wielonarodowego kraju, w którym mniejszości narodowe powinny się czuć pełnoprawnym współgospodarzem, jeśli miałyby stanąć do zdeterminowanej obrony państwa. Na zachodzie niemała część obywateli RP patrzyła przyjaźnie na III Rzeszę, a na wschodzie – na ZSRR. Dopiero z czasem mieli oni przekonać się co do istoty najeźdźców.

Okres sierpień–październik 1939 był niezwykłą lekcją dla Polski, Europy, świata. Czy ta lekcja została zrozumiana? Z perspektywy Unii Europejskiej można sądzić, że tak. Ale czy istnienie Unii może uspokajać, skoro poza nią tyle jeszcze sił, które z tamtej lekcji wynoszą zupełnie inną wiedzę?

II wojna światowa, która toczyła się przez Polskę od pierwszego do ostatniego dnia, była kataklizmem w każdym sensie. Zrujnowała kraj, przesunęła jego granice na zachód, częściowo w nowy rejon, także zrujnowany. Zdewastowała tkankę społeczną, wnosząc śmierć i ból wypędzenia do każdej niemal rodziny. Przyniosła prawie całkowitą zagładę polskich Żydów. Naruszyła relacje Polaków z narodami sąsiedzkimi – współistnienie przekształciła we wrogość. Na 45 lat narzuciła tu komunizm.

Polska stała się latem 1939 przestrzenią sojuszu, a po blisko dwóch latach – także starcia obu potężnych systemów totalitarnych. Wpasowana pomiędzy zideologizowane państwa zaborcze, została symbolem obrony wartości podstawowych – wolności jednostki i prawa narodu do samostanowienia. Dzięki swojej postawie, a zarazem z wyroku historii, dała przykład niepodległości ducha. W 1989 roku polskie społeczeństwo potwierdziło tę rolę poprzez znaczący udział w upadku komunizmu.

Zniszczenie kraju nie było dla Polski najważniejszym wymiarem kataklizmu II wojny. Straty osobowe pod obiema okupacjami, niemiecką i sowiecką, przekroczyły wszelkie możliwe wyobrażenia co do losu ludności cywilnej. Okupacja niemiecka trwała od września 1939 do 1945 roku. Pierwsza okupacja sowiecka – od września 1939 do czerwca 1941, druga – od 1944… W tym czasie polskie społeczeństwo doznało opresji o wyjątkowym natężeniu. Bezpośrednim represjom ze strony obu okupantów uległo co najmniej 12 milionów obywateli II Rzeczpospolitej. Oznacza to, wobec 35 milionów jej mieszkańców, że co trzeci polski obywatel doznał jakiejś formy brutalnych prześladowań; co piąty – utracił życie lub zdrowie w stopniu nieodwracalnym. Represje i III Rzeszy, i ZSRR skierowane zostały w szczególny sposób przeciw duchowej elicie Polski – straty warstwy przywódczej były wyjątkowo duże. Osłabiło to siły kraju powojennego.

Przedstawiamy wrzesień 1939 – miesiąc najgorszy – dzień po dniu.

Zbigniew Gluza

SIERPIEŃ1939

18 sierpnia. Ćwiczenia przeciwgazowe Przysposobienia Wojskowego Kobiet.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

MOSKWA

23 sierpnia podpisany zostaje układ o nieagresji pomiędzy Niemcami a ZSRR (pakt Ribbentrop–Mołotow). Stanowiący jego część tajny protokół dzieli Polskę na strefy podporządkowania obu państwom totalitarnym.

WARSZAWA

30 sierpnia zostaje zarządzona generalna mobilizacja.

BERLIN

31 sierpnia kanclerz Rzeszy Adolf Hitler wydaje ostateczny rozkaz realizacji operacji „Fall Weiss” – uderzenia na Polskę.

Józef Stalin (sekretarz generalny Komitetu Centralnego Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii bolszewików) podczas posiedzenia Biura Politycznego KC

Sprawa wojny czy pokoju weszła w stadium krytyczne. Jej rozwiązanie zależy wyłącznie od nas. Jeżeli zawrzemy traktat z Anglią i Francją, Niemcy będą zmuszone odstąpić od planów agresji, ustąpić wobec stanowiska Polski. […] Natomiast jeśli przyjmiemy niemiecką propozycję zawarcia z nimi paktu o nieagresji, umożliwi to Niemcom atak na Polskę i tym samym interwencja Anglii i Francji stanie się faktem dokonanym. Gdy to nastąpi, będziemy mogli z pożytkiem dla nas czekać na odpowiedni moment dołączenia do konfliktu lub osiągnięcia celu w inny sposób. Wybór jest więc dla nas jasny: powinniśmy przyjąć propozycję niemiecką, a misje wojskowe francuską i angielską odesłać grzecznie do domu…

Moskwa, 19 sierpnia [1]

Adolf Hitler (kanclerz III Rzeszy) w depeszy do Józefa Stalina

Zawarcie ze Związkiem Sowieckim paktu o nieagresji oznacza dla mnie ustalenie niemieckiej polityki w dłuższej perspektywie czasowej. Niemcy wracają w ten sposób do linii politycznej, która w minionych stuleciach przyniosła obydwu państwom korzyści.

[…] Napięcie między Niemcami a Polską stało się nie do zniesienia. Postawa Polski wobec wielkiego mocarstwa jest tego rodzaju, że w każdej chwili może nastąpić kryzys. W obliczu tej bezczelności Niemcy są zdecydowane strzec wszystkimi środkami interesów Rzeszy.

Berlin, 20 sierpnia [1]

Z układu o nieagresji między Niemcami i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich

Rząd ZSRR i rząd Niemiec, powodowane pragnieniem umocnienia sprawy pokoju między ZSRR i Niemcami i wychodząc z zasadniczych założeń umowy o neutralności, zawartej pomiędzy ZSRR i Niemcami w kwietniu 1926 roku, doszły do następującego porozumienia:

Art. 1. Obie umawiające się strony zobowiązują się powstrzymywać od wszelkiego gwałtu, wszelkiego działania agresywnego i wszelkiej napaści we wzajemnych stosunkach, zarówno samodzielnie, jak i wspólnie z innymi mocarstwami.

Moskwa, 23 sierpnia [78]

Z tajnego, dodatkowego protokołu układu Niemcy–ZSRR

W wypadku nastąpienia terytorialnych lub politycznych zmian na terenach należących do Państwa Polskiego, granica strefy interesów Niemiec i ZSRR przebiegać będzie w przybliżeniu po linii rzek Narew, Wisła i San. Kwestia, czy w interesach obu stron będzie pożądanym utrzymanie niezależnego Państwa Polskiego i w jakich granicach, będzie mogła być ostatecznie wyjaśniona dopiero w toku dalszych wypadków politycznych. W każdym razie oba rządy rozstrzygną tę kwestię na drodze przyjaznego porozumienia.

Moskwa, 23 sierpnia [65]

Zygmunt Klukowski (lekarz) w dzienniku

Boję się, żeby mnie nie pozostawiono w Szczebrzeszynie. Dookoła wciąż mówi się o powołanych do wojska. Biorą lekarzy nawet starszych ode mnie.

Wszystko przemawia za tym, że wojna wisi na włosku. Nastrój wszędzie bardzo dobry. Słyszy się przeważnie: oby prędzej! Lecz wyczuwa się i specyficzny niepokój, który z lekka trąci możliwością paniki. Brak drobnej monety. Wszyscy chowają ją. Każdy pacjent płaci 20-złotowym papierkiem i żąda reszty. Niektórzy już spekulują, dając 17 złotych bilonem za 20 złotych papierowych. Coraz więcej rozmaitych urzędowych archiwów z Katowic, z Bydgoszczy i innych miast przewożą do Zamościa. Przyjeżdżają też ludzie z Warszawy, żeby nie być w stolicy w chwili wybuchu wojny.

Szczebrzeszyn, 25 sierpnia [42]

Adolf Hitler w rozkazie do ataku na Polskę

Ponieważ wyczerpane zostały wszystkie polityczne możliwości, aby na drodze pokojowej załatwić nieznośną dla Niemiec sytuację na granicy wschodniej, zdecydowałem się na rozwiązanie tej sytuacji za pomocą siły.

Atak przeciwko Polsce powinien być przeprowadzony zgodnie z przygotowaniem do „Fall Weiss”, ze zmianami dotyczącymi armii lądowej w związku z zakończoną w międzyczasie koncentracją.

Podział zadań i cel operacji pozostają niezmienione.

Dzień ataku: 1 września 1939. Czas ataku: godzina 4 minut 45.

Czas ten obowiązuje również dla operacji w Gdyni, Zatoce Gdańskiej i przy moście w Tczewie. Na Zachodzie chodzi o to, aby odpowiedzialność za rozpoczęcie działań wojennych spoczywała jednocześnie na Anglii i Francji.

Berlin, 31 sierpnia [86]

01.091939

Warszawa. Dom Osiedla TOR przy ul. Obozowej 80 trafiony niemiecką bombą w pierwszych dniach września. Mieszkańcy usuwają gruz w poszukiwaniu zasypanych.

Fot. Instytut Polski i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie / Ośrodek KARTA

WIELUŃ

O godzinie 4.40 odbywa się pierwszy nalot niemiecki na obiekty cywilne.

WESTERPLATTE

O godzinie 4.45 pancernik „Schleswig-Holstein” rozpoczyna ostrzał polskiej składnicy amunicyjnej.

Z terytorium Niemiec i Słowacji na Polskę rusza ofensywa około 1,8 mln żołnierzy. Do walki z najeźdźcami przystępuje Wojsko Polskie w sile około 1 mln żołnierzy.

BERLIN

Reichstag uchwala ustawę włączającą do III Rzeszy Wolne Miasto Gdańsk.

PARYŻ

Rząd francuski zarządza powszechną mobilizację.

ALZACJA

Rozpoczyna się ewakuacja ludności cywilnej z miejscowości położonych w pobliżu linii Maginota (francuskich fortyfikacji obronnych).

BERLIN

Ambasadorowie Francji i Wielkiej Brytanii wręczają Joachimowi von Ribbentropowi ultimatum wzywające do wycofania wojsk z terenu Polski.

Adolf Hitler w przemówieniu do armii niemieckiej

Państwo polskie nie zgodziło się na pokojowe ułożenie stosunków, tak jak sobie tego życzyłem i odwołało się do oręża. Niemcy zamieszkali w Polsce są prześladowani, stosuje się wobec nich krwawy terror i wyrzuca z ich własnych domów. Szereg wypadków pogwałcenia granicy, których nie może tolerować wielkie mocarstwo, świadczy o tym, że Polska nie zamierza już uszanować granicy Rzeszy.

Aby położyć kres temu obłędowi, nie mam innego wyboru, jak odpowiedzieć siłą na siłę.

Berlin, 1 września [24]

Por. Czesław Liszewski (3 Pułk Szwoleżerów Mazowieckich)

Jest kilka minut po czwartej. Błyskawicznie ubieramy się, uzbrojeni, nieumyci wybiegamy na ulicę. […] W górze, wysoko na niebie chmura samolotów. Liczymy je. Lecą od granicy pruskiej w stronę Grodna, falami po trzydzieści samolotów; cztery fale. Sztyler i inni twierdzą, że są to samoloty angielskie, które przez Litwę przybywają do Polski. Jakoś mi na to nie wygląda i sprzeczam się z kolegami. Ktoś z podoficerów przyniósł książeczkę z narysowanymi sylwetkami różnych typów niemieckich samolotów. Przyglądamy się nerwowo rysunkom i samolotom, tym w górze. Ręce drżą z emocji. Tak, zaczęło się, to niemieckie bombowce.

Augustów, 1 września [47]

Chor. Władysław Baran

Otrzymujemy pierwsze meldunki od strzelców leżących na prawo od nas. „Panie chorąży, idą…” Tam na lewo, wzdłuż wybrzeża, jeden, dwóch, trzech, cała drużyna, pluton… […] Główne natarcie nieprzyjaciela wyszło właśnie z lasku za murem i szło ławą między plażą a bramą kolejową. […]

Zakołysało się całe powietrze. Wytrysnęły w górę fontanny piachu, kamieni i dymu. Zaczęły fruwać w powietrzu pnie i konary roztrzaskanych drzew oraz strzępy ludzkich ciał i uzbrojenia. Ogłuszający grzmot wybuchów przerywały od czasu do czasu przeraźliwe krzyki konających. Na naszych oczach dokonywało się straszliwe zniszczenie.

Westerplatte, 1 września [27]

Zygmunt Łangowski (kolejarz)

1 września obudziły nas strzały i dochodzące z ulicy wołania: „Fenster zumachen!” [Zamykać okna!]. Przez okno zobaczyłem, że na dole krążą liczne samochody policyjne. Po chwili wtargnęli do naszego mieszkania czterej uzbrojeni szturmowcy SA […]. Kazali nam się ubrać, po czym wyprowadzono ojca, mnie oraz moich dwóch braci na ulicę […]. Potem zostaliśmy wszyscy skierowani do Viktoriaschule.

Podczas marszu zebrana na chodnikach ludność pluła na nas i obrzucała wyzwiskami. Rozległy się nawet okrzyki: „Wohin führt ihr sie? Erschiesst doch die Pollacken!” [Dokąd ich prowadzicie? Zastrzelcie tych Polaczków!]. […] Im bliżej było śródmieścia, tym bardziej rósł krzyczący i wyzywający nas tłum. Szczególną zajadłością odznaczali się chłopcy z Hitlerjugend, krzyczący: „Niederschiessen! Niederschiessen!” [Rozstrzelać!].

Gdańsk, 1 września [28]

Ignacy Mościscki (prezydent Rzeczpospolitej Polskiej) w orędziu do obywateli

Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i historii.

W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli Państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały Naród w obronie swojej Wolności, Niepodległości i Honoru skupi się dokoła Wodza Naczelnego i Sił Zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich.

Cały Naród Polski, pobłogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z Armią pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa.

Warszawa, 1 września [24]

Józef Beck (minister spraw zagranicznych) w depeszy do ambasadorów RP w Londyniei Paryżu

Proszę Pana Ambasadora o zawiadomienie rządu, przy którym jest Pan akredytowany, że pomimo współpracy polskiej w inicjatywie Wielkiej Brytanii, znanej rządom alianckim, wojska niemieckie zaatakowały o świcie terytorium polskie, zaś jednocześnie lotnictwo bombardowało wiele miejscowości.

Rząd polski, zdecydowany bronić niepodległości i honoru Polski do końca, wyraża przekonanie, że zgodnie z istniejącymi traktatami otrzyma w tej walce natychmiastową pomoc aliantów.

Warszawa, 1 września [24]

Augustyn Młyński (pracownik Poczty Polskiej w Gdańsku)

Walka była bardzo zacięta. […] Do godziny 12.00 padł tylko jeden z kolegów. Wtedy Niemcy przerwali ogień i usłyszeliśmy ich wezwanie przez tuby: „Kameraden, ergebt euch! Euch passiert nichts!” [Towarzysze, poddajcie się! Nic wam się nie stanie!]. Do godziny 14.00 nastąpiła przerwa, podczas której kolega [Alfons] Flisykowski nas zwołał i zapytał, czy chcemy się poddać. Wszyscy byliśmy zgodni, by walczyć dalej.

Po godzinie 14.00 nastąpił gwałtowny ostrzał. […] Pociski artyleryjskie raziły nas coraz mocniej […]. Koledzy, nie mogąc się utrzymać na górnych piętrach, zeszli do piwnicy. […] Była godzina 19.30 i żadna odsiecz nie nadchodziła. Niemcy tymczasem oblali nasz gmach jakimś płynem zapalającym, a nawet wsuwali w okna piwniczne broń i strzelali.

Było strasznie: obrońcy stali stłoczeni w korytarzu piwnicy, gdzie panował krzyk i płacz. Wtenczas dopiero […] postanowiliśmy się poddać.

Gdańsk, 1 września [28]

Z anonimowej relacji mieszkanki Warszawy

Na mieście ruch szalony – wszędzie ogonki, już daje się odczuwać brak mąki, cukru, kaszy. Największy popyt jest na środki opatrunkowe. Ludzie […] nie wiedzą, jak się ratować, czym się ratować. […] Po południu znowu nalot. Teraz dla wszystkich staje się jasne, że chociaż nie jesteśmy na froncie, to front jest nad nami – wojna toczy się nad naszymi głowami. Jesteśmy igraszką dla wroga, bezbronnym stadem, które można z góry obsypywać deszczem bomb i pocisków.

Warszawa, 1 września [3]

Por. Stanisław Jakiel (dowódca plutonu zwiadowców)

Z bardzo daleka dochodził wibrujący pomruk samolotów. Potężniał, aż wreszcie w przerwie między chmurami pojawiła się eskadra. Jedna, druga i następne… Nie było wątpliwości – jakie. Niemieckie! Szły z kierunku północnego prosto na Poznań, a po chwili detonacje i huk armat przeciwlotniczych usunęły wszelkie inne domniemania. Złudzeń już nie było. Czarne krzyże wtargnęły na głębokie tyły i prawie bezkarnie siały spustoszenie i śmierć. […]

Wiadomości nadane przez radio donosiły, że moloch narzuconej nam wojny szeroko i głęboko rozpostarł swe skrzydła nad Polską i druzgotał wszystko, co tylko było możliwe. […] Uzbrojone po zęby wrogie wojska parły zdecydowanie naprzód – ku Warszawie. […] Nie mieliśmy wątpliwości co do własnych możliwości – byliśmy słabsi.

Poznań, 1 września [36]

Antoni Polański

Wojna! A jednak. Audycje radiowe są przerywane, ciągle podają komunikaty wojskowe. „A jednak wojna – mówią sąsiedzi. – Co teraz będzie?” Po południu matka siedzi przy stole nad książką i płacze; słyszę, jak mówi pod nosem: „Nie ma już Polski”. Znowu nic nie rozumiem… Jak to może nie być Polski?

Śląsk, 1 września [52]

Zygmunt Klukowski

Drugi dzień mobilizacji. Od rana wszędzie nadzwyczajny ruch. Wiadomość podana przez radio o rozpoczęciu działań wojennych, o bombardowaniu przez Niemców Gdyni i Krakowa wywarła piorunujące wrażenie. […]

W południe pojechałem do Zamościa, po mundur. Wszyscy mówią tu tylko o wojnie, ale nastrój dobry, nigdzie nie wyczuwa się zwątpienia, każdy wierzy w ostateczne nasze zwycięstwo. Plotka o zajęciu przez wojska polskie Gdańska niepewna – niesprawdzona – już ludzi raduje i podnosi ducha.

Szczebrzeszyn, 1 września [42]

02.091939

Warszawa. Uchodźcy.

Fot. Julien Bryan / U. S. Holocaust Memorial Museum, Julien Bryan Archive

GÓRNY ŚLĄSK

Silny atak niemiecki ze strony Słowacji zmusza jednostki Armii „Kraków” do odwrotu.

SZTUTOWO (STUTTHOF)

Do niemieckiego obozu koncentracyjnego trafiają pierwsi więźniowie – polscy mieszkańcy Wolnego Miasta Gdańska (blisko 250 osób).

RZYM

Włoski minister spraw zagranicznych Galeazzo Ciano występuje z propozycją zawieszenia broni między Niemcami a Polską, z pozostawieniem obu armii na zajmowanych pozycjach. Rząd polski tę propozycję odrzuca.

LONDYN

Obraduje Izba Gmin. Opinia brytyjska opowiada się za przystąpieniem do wojny.

PARYŻ