Strona główna » Obyczajowe i romanse » Ucieczka z pałacu

Ucieczka z pałacu

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-276-1244-1

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Ucieczka z pałacu

Tadżik, szejk z pustynnego państwa Dżamalbad, wraca po długiej nieobecności do ojczyzny. Od razu wpada na trop pałacowych intryg. Jego podstępny kuzyn Kassim ma zakusy na tron i chce wydać za Tadżika swoją córkę. Tadżik musi działać szybko, dlatego postanawia sam znaleźć sobie żonę. Oświadcza się Morgan, opiekunce swojej matki. Nie liczy się z jej uczuciami, kieruje się wyłącznie racją stanu. Jednak kuzyn szejka nie zamierza tak łatwo zrezygnować. Oskarża Morgan o kradzież drogocennego naszyjnika. Przerażona dziewczyna ucieka z pałacu…

Polecane książki

Po rozwodzie Alex McCord odnajduje bezpieczną przystań na rajskiej wyspie u wybrzeży Florydy. Ma tu wszystko, czego potrzebuje do szczęścia: pracę z ukochanymi delfinami, słoneczną plażę, szmaragdowe morze, spokój. Jej idealny świat się wali, gdy wśród grupy turystów bawiących na wyspie spotyka swoj...
Podróże do przeszłości bywają bolesne, ale czasem to właśnie one najsilniej trzymają nas przy życiu... Wkrótce przekona się o tym młoda Dziewczyna, która od poznanego przypadkowo osiemdziesięciolatka usłyszy prawdziwą opowieść o życiu pełnym pasji, miłości i oddania. Stając się jego jedyną powie...
Mam wrażenie, że pisząc jestem blisko Ciebie, że rozmawiam z Tobą... Jestem sam w przedziale i mogę spokojnie z Tobą rozmawiać... Bo zdaję sobie sprawę, że moje marzenia mają gliniane nogi. Bo przecież zaledwie przez dwie godziny siedzieliśmy naprzeciw siebie,  jeden raz zatańczyliśmy… Bo „nic nas j...
Religijna, francuska, bolszewicka, seksualna, genderowa – mimo że różnorodne, wszystkie rewolucje mają ze sobą coś wspólnego. Są buntem przeciwko zastanemu ładowi, kulturze i moralności, tradycji, ostatecznie buntem przeciwko Bogu, łamaniem prawa przez Niego ustanowionego, burzeniem Jego ładu. Pierw...
Książka jest przeznaczona dla dyplomatów, pracowników administracji centralnej i samorządowej, biznesmenów i studentów. Może być przydatna także osobom zatrudnionym w działach współpracy międzynarodowej, często podróżującym za granicę oraz wszystkim tym, którzy chcą utrwalić swoją znajomość etykiety...
Laura Townsend po śmierci ojca, zamożnego kupca, trafia wraz z matką pod opiekę nieodpowiedzialnego krewnego, Roberta. Robert, nałogowy hazardzista, od razu zastawia cały odziedziczony majątek u bankiera Phillipa Rathbone’a, a pieniądze przegrywa w karty. Zdesperowana Laura nie może pogodzić s...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Trish Morey

Trish MoreyUcieczka z pałacu

Tłumaczyła
Magdalena Molenda

ROZDZIAŁ PIERWSZY

– Kim jest ta kobieta?

Szejk Tadżik al Zayed bin Aman przerwał potok słów zdającego mu sprawozdanie sekretarza. Był zmęczony po długim locie i nieznajoma, którą widział przez okno, wydawała mu się po stokroć bardziej interesująca niż ostatnie wahania kursu walut.

– Co ona tu robi?

Kamil przerwał recytowanie liczb i podążył wzrokiem w stronę basenu.

– Zatrudniliśmy ją jako damę do towarzystwa twojej matki. Zastępuje chorą Fatimę. Wysłałem ci informację do Paryża, gdy byłeś na szczycie naftowym.

– Rzeczywiście. – Tadżik przypomniał sobie, że Fatima trafiła do szpitala z atakiem wyrostka robaczkowego. Nie spodziewał się, że nowa towarzyszka Nabili będzie taka młoda i atrakcyjna. – Więc dlaczego nie jest przy mojej matce?

W tej samej chwili Nabila wyszła z domku kąpielowego. Młoda kobieta wstała i poprawiła parasol nad leżakiem, na którym usiadła matka szejka.

– Muszę przywitać się z matką. Nie wie jeszcze, że wróciłem z Paryża – powiedział do sekretarza. – Czy jeszcze coś, Kamilu?

Sekretarz odchrząknął.

– Jest jeszcze jedna sprawa, Wasza Wysokość…

– Czy to pilne?

– Myślę, że to zainteresuje Waszą Wysokość.

Tadżik spojrzał na niego zdumiony. Sekretarz znał go za dobrze, by by zawracać mu głowę błahostkami, gdy szejk spieszył się do wyjścia.

– Doszły do nas pewne informacje… – mówił dalej Kamil. – Kassim spotkał się z plemiennymi wodzami w sprawie sukcesji…

W Tadżiku zagotowała się krew na tę wiadomość. – I wolałeś mi opowiadać o kursach walut niż o tym, co się dzieje za moimi plecami?

– Dopiero niedawno otrzymaliśmy raport. Musimy jeszcze te informacje potwierdzić.

– Zatem potwierdź je! – burknął. Przemierzał pokój długimi krokami. – I wytłumacz mi, dlaczego mój kuzyn poczuwa się do informowania o tym wodzów. Gdyby mi się coś stało, jest następny w kolejce do tronu. Ma zapewnione następstwo!

– Ostrzegł członków rady, że przyszłość Dżamalbadu zależy od tego, czy będziesz umiał ją zapewnić. Czy dasz swemu państwu następcę tronu.

Kroki Tadżika ustały. Nie minął jeszcze rok od wypadku, w którym zginęli jego ojciec i Dżohara! Czy życzeniem Kassima jest, by związał się z pierwszą lepszą kobietą, jaka się pojawi na jego drodze? Poza tym wszyscy wiedzą, że kuzyn jest raczej źródłem niezgody niż pokoju. W przeciwnym razie, dlaczego siałby zamieszanie za plecami szejka?

– Kassim chciałby objąć tron i jego niepokój o los Dżamalbadu jest tylko przykrywką. Jednak niektórzy członkowie rady poważnie potraktują jego słowa.

– Więc niektórzy członkowie rady dają się podejść kobrze. – Tadżik uderzył pięścią w najbliższy mebel, aż jego sekretarz podskoczył. – Musimy mu przeszkodzić. Jeśli raport okaże się prawdziwy, musimy natychmiast wracać do Dżamalbadu. Wydaj stosowne polecenia.

Kamil się zawahał.

– Jest jeszcze coś, o czym powinieneś wiedzieć. Kassim powiedział radzie, że znalazł właściwą żonę dla ciebie.

– Co zrobił? Kim jest to wspaniałe stworzenie, które zdaniem mego jadowitego kuzyna powinienem pojąć za żonę?

– To Abir, jego córka.

Tadżik nie umiał powstrzymać się od śmiechu.

– Na Allaha, przecież to jeszcze dziecko! Ma najwyżej dziesięć lat. Więc tak bardzo pragnie tronu, że gotów jest poświęcić własne dziecko?

– Abir wkrótce skończy czternaście lat. To wystarczająco, by mogła wyjść za mąż, jeśli rada wyrazi zgodę.

– Ale nie za mnie! Nie dam sobą manipulować kreaturze, która chce mi oddać własną córkę, więcej niż połowę ode mnie młodszą, tylko po to, by mieć lepszy dostęp do tronu.

Kamil zmarszczył brwi.

– Wasza Wysokość powinien uważać. Chodzą słuchy, że niektórzy członkowie rady są przychylni temu małżeństwu. Uważają, że twoja żałoba trwa już zbyt długo i że nadszedł czas, byś porzucił życie playboya i znalazł odpowiednią narzeczoną, która będzie mogła dać Dżamalbadowi następcę tronu. Kassim przekonuje, że działa dla twego dobra i że najlepszym rozwiązaniem dla ciebie samego i dla całego państwa będą szybkie zaręczyny.

– Więc teraz samotne życie zwane jest życiem playboya? – Tadżik westchnął. Ze względu na wiek i pozycję mógł mieć każdą kobietę, kiedy tylko chciał. Ale strata Dżohary zgasiła jego pragnienia i miał zaledwie kilka kobiet od tego czasu. Nie pamiętał ani ich imion, ani twarzy.

Jego umysł pracował nad strategią pokrzyżowania planów kuzyna. Może po prostu się nie zgodzić. W końcu to on jest jedynym prawowitym władcą Dżamalbadu. Rada ma władzę doradczą, nie może jednak do niczego go zmusić. Nawet jeśli jej członkowie będą niezadowoleni z odmowy poślubienia Abir.

I wtedy w jego głowie zrodził się inny pomysł. Jest sposób, by zniweczyć plany Kassima i zadowolić radę.

– Nie poślubię Abir, Kamilu. Ani żadnej innej kobiety, którą podsunie mi mój kuzyn.

– Tak jest, Wasza Wysokość. Jak tylko otrzymam po twierdzenie raportu, przygotuję stosowną depeszę do członków rady.

– Nie ma takiej potrzeby. Skoro rada oczekuje ode mnie zaręczyn, będzie je miała.

– Jak to zamierzasz uczynić, skoro nie chcesz poślubić Abir?

– To proste. Znajdę inną narzeczoną.

– Wasza Wysokość mówi poważnie?

Spojrzenie, jakie Tadżik posłał sekretarzowi, wystarczyło za odpowiedź. Uniósł jednak dłoń, jakby składał przysięgę:

– Nie dam kierować sobą jak marionetką. Zrobię wszystko, by zniweczyć jego plany przejęcia tronu poprzez moje małżeństwo z jego córką.

– Ale narzeczona… Nie możesz zaręczyć się z kimkolwiek. Narzeczona władcy Dżamalbadu musi być nieskalana na ciele i umyśle. – Sekretarz rozłożył bezradnie ręce. – Chcesz kogoś takiego znaleźć tutaj?

Wystarczyło uniesienie brwi, by twarz Kamila zmieniła kolor.

– Na tutejszej plaży jest wiele kobiet. Nie jestem jednak pewien, czy rada zaakceptowałaby jedną z nich jako twą narzeczoną.

Tadżik skinął głową na znak, że rozumie obawy sekretarza. Tradycja nadal była czymś ważnym w Dżamalbadzie. Wiedział, że rada oczekuje, by jego wybranka była dziewicą. A jednak był pewien, że znajdzie kobietę, która będzie mogła uchodzić za właściwą narzeczoną. Jeśli tylko on sam będzie zadowolony z wyboru, przekona radę o jej niewinności.

Ponownie wyjrzał przez okno. Jego plany się precyzowały.

Była atrakcyjna na zachodni sposób. Konserwatywny strój skrywał zgrabną figurę. Włosy w kolorze jasnego miodu otaczały ładną twarz. O ileż piękniej by wyglądała w bardziej kobiecym ubiorze. Ale ta skromność może być tylko plusem…

Zmarszczył czoło, rozważając wszystkie za i przeciw. Jasna skóra i włosy, pełne usta, jest taka inna od Dżohary… Kolejny plus.

Nagle ogarnęło go poczucie winy, że w ogóle myśli o poślubieniu kogoś innego. Ale to przecież nie będzie taki ślub, jak ten, który miał zawrzeć z Dżoharą. Ten ślub to ofiara w celu pokrzyżowania planów Kassima i zapewnienia stabilności państwu.

– Być może, Kamilu, do naszych poszukiwań wystarczy nam plaża nad basenem. Powiedz – rzekł, wskazując palcem kobietę, która właśnie odłożyła gazetę i zajęła się malowaniem paznokci jego matce – czy sprawdziłeś jej przeszłość.

– Oczywiście. Ma czystą kartotekę, doskonałe referencje i żadnych nieodpowiednich kontaktów.

– A życie osobiste?

– Nie jest z nikim związana. Jeśli chodzi o rodzinę, ma tylko siostrę – bliźniaczkę, która niedawno wyszła za mąż i urodziła pierwsze dziecko.

– Doskonale. Musimy więc zacząć realizować nasz plan.

– Co masz na myśli? – Pytanie Kamila zabrzmiało, jakby nie chciał usłyszeć odpowiedzi.

Tadżik położył dłoń na ramieniu swego sekretarza.

– To bardzo proste, przyjacielu. Znalazłszy mej matce damę do towarzystwa, oddałeś zarazem przysługę państwu. Być może znalazłeś przyszłą królową.

Tytuł oryginału: The Sheikh’s Convenient Virgin

Pierwsze wydanie: Harlequin Presents, 2008

Redaktor serii: Grażyna Ordęga

Opracowanie redakcyjne: Joanna Rodziewicz-Cygan

Korekta: Sylwia Kozak-Śmiech, Joanna Rodziewicz-Cygan

© 2008 by Trish Morey

© for the Polish edition by Harlequin Polska sp z o.o., Warszawa 2010,2015

W 2010 roku opowiadanie ukazało się pod tytułem “Gra zmysłów”

Wszystkie prawa zastrzeżone, łącznie z prawem reprodukcji części lub całości dzieła w jakiejkolwiek formie.

Wydanie niniejsze zostało opublikowane w porozumieniu z Harlequin Books S.A.

Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne. Jakiekolwiek podobieństwo do osób rzeczywistych – żywych lub umarłych – jest całkowicie przypadkowe.

Znak firmowy wydawnictwa Harlequin i znak serii Harlequin Romans z szejkiem są zastrzeżone.

Wyłącznym właścicielem nazwy i znaku firmowego wydawnictwa Harlequin jest Harlequin Enterprises Limited. Nazwa i znak firmowy nie mogą być wykorzystane bez zgody właściciela.

Ilustracja na okładce wykorzystana za zgodą Harlequin Books S.A.

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Harlequin Polska sp. z o.o.

02-516 Warszawa, ul. Starościńska 1 B, lokal 24-25

www.harlequin.pl

ISBN 978-83-276-1244-1

Konwersja do formatu EPUB:
Legimi Sp. z o.o. | www.legimi.com