Znowu poniedziałek
- Wydawca:
- BC Edukacja
- Kategoria:
- Poradniki
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7802-036-3
- Rok wydania:
- 2009
- Słowa kluczowe:
- chęć
- czujesz
- humor
- możesz
- niedzielne
- poniedziałek
- poniedziałku
- przekonaj
- radość
- sfrustrowany
- wciąż
- znowu
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Znowu poniedziałek”
Niedzielne popołudnie. Dobry nastrój stopniowo cię opuszcza – czy to możliwe, że jutro Znowu poniedziałek? Myśli krążą wokół czekających cię zadań: e-maile, telefony, spotkania… Lista staje się coraz dłuższa, a samopoczucie coraz gorsze. Zadręczasz się cały wieczór. Mimo najlepszych chęci wciąż masz zły humor. Nadchodzi kolejny poniedziałkowy poranek. Czujesz się sfrustrowany, ponieważ znowu musisz iść do pracy…
Ta książka pomoże ci poznać i zrozumieć przyczyny złego humoru, który dopada cię już na samą myśl o poniedziałku. Zawarte w niej liczne porady i ćwiczenia wskażą, jak własnymi siłami zmienić i udoskonalić denerwującą codzienność zawodową.
Przekonaj się sam – możesz zyskać zadowolenie, radość z życia i chęć do działania! A może nawet nie będziesz się mógł doczekać kolejnego poniedziałku...?
Polecane książki
Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Kirsten Khaschei
Wydano na licencji Campus Verlag GmbH
Tytuł oryginału:
Schon wieder Montag… 50 Ideen, mit denen Sie Jobfrust uberwinden
Autor: Kirsten Khaschei
Przekład z języka niemieckiego:
STRIDE Translation Agency
Monika Wieczorek
Redakcja i korekta: Olga Gorczyca
Projekt okładki: Lijklema Design – Karolina i Hans Lijklema
Zdjęcia: © Lize Rixt, stock.xchng (słońce – okładka i strony działowe);
© Alicia Solario, stock.xchng (gnieciony papier – okładka);
© Christoph Wilhelm (skrzydełko)
Skład: Paweł Niemiro
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zabrania się wykorzystywania niniejszej książki lub jej części do celów innych niż prawnie ujęte bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy. Zgodnie z prawem autorskim, bez uprzedniej zgody wydawcy zabrania się powielania, zapisywania oraz zamieszczania dzieła lub jego części w sieci komputerowej, a także w wewnętrznej sieci szkół i innych placówek oświatowych.
© Campus Verlag GmbH, Frankfurt am Main 2009 © BC Edukacja Sp. z o.o., Warszawa 2009
Wydawnictwo BC.edu Warszawa 2009
Wydanie I
ISBN 978-83-7802-036-3
Skład wersji elektronicznej:
Virtualo Sp. z o.o.
OD REDAKCJI
NIEKTÓRE INFORMACJE ODNOSZĄCE SIĘ BEZPOŚREDNIO DO NIEMIECKICH REALIÓW ZMIENIONO TAK, BY KSIĄŻKA JAK NAJLEPIEJ SŁUŻYŁA POLSKIM CZYTELNIKOM.
Poniedziałek jak bumerang
Niedzielne popołudnie. Dobry nastrój stopniowo cię opuszcza – czy to możliwe, że jutro znowu poniedziałek? Myśli krążą wokół czekających cię zadań: e-maile, telefony, spotkania… Lista staje się coraz dłuższa, a samopoczucie coraz gorsze. Zadręczasz się cały wieczór. Mimo najlepszych chęci wciąż masz zły humor. W końcu nadchodzi poniedziałkowy poranek. Czujesz się sfrustrowany, ponieważ znowu musisz iść do pracy.
Poniedziałkowa chandra
Poniedziałkowa chandra, która jest efektem nagłego uświadomienia sobie, że weekend właśnie się skończył, może dopaść każdego, niezależnie od wykonywanego zawodu czy branży, w której pracuje. Jeśli także ty w poniedziałkowy poranek wychodzisz do pracy w złym humorze, może pocieszy cię to, że nie jesteś jedyny. Każdego poniedziałku wielu z nas musi wykazać się szczególną siłą i podjąć walkę ze złym nastrojem, który często towarzyszy początkowi tygodnia.
W ankiecie internetowej przeprowadzonej przez niemiecki Instytut Badania Rynku „Ears and Eyes” 79% respondentów przyznaje, że w poniedziałkowe poranki bardzo niechętnie wstaje z łóżka. Co ósmy badany uważa nawet, że po weekendzie trudno mu się porozumiewać z przełożonymi i kolegami z pracy. Z kolei z badania online portalu kariery „Monster”, w którym wzięło udział 1420 osób, wynika, że około połowie pytanych praca w poniedziałki wydaje się szczególnie nieprzyjemna.
Te wyniki nie powinny dziwić, gdyż stopień zadowolenia z pracy w niemieckich firmach nie należy do najwyższych. Badania przeprowadzone w 2006 roku przez Instytut Gallupa – międzynarodową firmę doradczą, wykazują, że większość osób zatrudnionych w Niemczech (68%) nie jest zadowolona ze swojej pracy i nie czuje się emocjonalnie związana z firmą. Z tego względu pracownicy wykonują stawiane przed nimi zadania w sposób mechaniczny, nie wykraczając poza podstawowe wymagania pracodawcy. Niemal jedna piąta (19%) znajduje się wręcz w stanie „wewnętrznego wypowiedzenia pracy” i świadomie wykonuje swoje obowiązki niewłaściwie, aby doprowadzić firmę do strat i dezorganizacji. Oznacza to (przynajmniej statystycznie), że w Niemczech spośród ok. 35 milionów osób czynnych zawodowo jedynie 13% jest zadowolonych ze swojej pracy i wykonuje ją chętnie. [Zgodnie z badaniem „Satysfakcja z pracy 2009” przeprowadzonym przez IIBR ponad połowa Polaków (63%) czuje się zadowolona z obecnego miejsca pracy. Jednak w porównaniu z rokiem 2005 jest to wynik gorszy aż o 10%. Zwiększają się też obawy dotyczące przyszłości zawodowej. 35% respondentów sądzi, że w tym roku ich sytuacja zawodowa się pogorszy – przyp. red. Źródło: http://www.egospodarka.pl/39057Zadowolenie-Polakow-z-pracy-2009,1,39,1.html]
Może to wynikać z tego, że w ostatnich latach życie zawodowe stało się znacznie mniej różnorodne. Dwie trzecie zatrudnionych w Niemczech pracuje dziś w biurach, od poniedziałku do piątku skupiając swoją uwagę na jednym lub nawet kilku monitorach, siedząc w otoczeniu faksów, telefonów, drukarek i skanerów, czytając miliony e-maili, przeglądając stosy dokumentów oraz różnego rodzaju akt.
Czy naprawdę trudno zrozumieć kogoś, kto po słonecznym weekendzie ma problem z akceptacją monotonnej pracy biurowej – przy komputerze i sztucznym oświetleniu? Zgodnie z takim punktem widzenia poniedziałkową chandrę można traktować jako przejaw witalności, jako dowód na to, że nie zgadzasz się biernie na swój los i oczekujesz od życia czegoś więcej.
Poza tym poniedziałek nie jest przecież dniem jak każdy inny. Zgodnie z normą ISO 8601 w większości europejskich krajów jest on pierwszym dniem tygodnia. Ten standard wyznacza Międzynarodowa Organizacja Normalizacyjna (w skrócie ISO), która ustala format dat i danych dotyczących podawania godziny.
Jednak w tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej tydzień rozpoczyna się w niedzielę (tak jak ma to miejsce do dziś w USA), natomiast w krajach arabskich – już w sobotę, ponieważ tam piątek odpowiada naszej niedzieli.
Według normy ISO 8601 każdy poniedziałek jest początkiem kolejnego tygodnia kalendarzowego. Ta reguła obowiązuje także na przełomie lat. Norma określa więc precyzyjnie liczbę tygodni w roku na 52 lub 53, czyli odpowiednio 52 lub 53 poniedziałki, w które z mniejszym czy większym powodzeniem musisz zapomnieć o weekendzie i nastawić się na pracę.
Statystycznie wypadki przy pracy najczęściej zdarzają się właśnie w poniedziałki. Jednak nie są one tak poważne, jak w pozostałe dni tygodnia. Najgroźniejsze sytuacje mają miejsce w soboty. Może więc poniedziałek nie jest wcale taki zły..
Emocje a dni tygodnia
Czy zauważyłeś, że różne dni tygodnia budzą w tobie odmienne odczucia? Chociaż na co dzień prawdopodobnie się nad tym nie zastanawiasz, inaczej odbierasz poniedziałek, a inaczej środę czy sobotę. Większości osób poniedziałek kojarzy się z pracą, obowiązkami, melancholią, a także z różnego rodzaju usterkami. Jeśli coś ma się zepsuć, na pewno zepsuje się właśnie w poniedziałek. Nawet na swojego szefa patrzysz w ten dzień nieco inaczej niż zwykle. Z badań socjologicznych przeprowadzonych w Hamburgu wynika, że u 42% kobiet i 36% mężczyzn przełożeni wywołują w poniedziałki szczególne rozdrażnienie.
Osobom, które niezbyt lubią swoją pracę, środa kojarzy się z półmetkiem i towarzyszącym mu uczuciem ulgi: „Teraz już z górki, byle do weekendu…”. Piątek lubią wszyscy, gdyż – zgodnie z modnym ostatnio powiedzonkiem „Piątek to weekendu początek”. A potem dwa wolne dni, które możesz spędzić tak, jak chcesz.
Niedziela kojarzy się ze szczęściem. W wielu kulturach przyjęło się, że najlepiej urodzić się właśnie w niedzielę, ponieważ zwalnia to z obowiązku ciężkiej pracy, pozwala żyć w zgodzie z losem oraz zapewnia powodzenie w sprawach finansowych. Podczas gdy w sobotę często jesteś jeszcze zaangażowany w różnego rodzaju obowiązki domowe, niedziela to dzień, który w pełni możesz wykorzystać dla siebie, by cieszyć się życiem.
Sowy i skowronki
Poniedziałkowy poranek to brutalny koniec weekendowej sielanki. Tego dnia rozpoczyna się tydzień pracy i ciągły brak czasu. Każdy próbuje poradzić sobie z tym na swój sposób, najlepiej jak potrafi.
Mimo dobrych chęci nie zawsze udaje ci się zdążyć do biura. A zdarza się to najczęściej w poniedziałek – ulubiony dzień wszystkich spóźnialskich. Może pocieszy cię to, że większość szefów patrzy na niewielkie spóźnienia z przymrużeniem oka – przynajmniej dopóki dobrze wykonujesz swoje obowiązki. Jednak z przeprowadzonych badań wynika jednocześnie, że dla 10% przełożonych jednokrotne lub dwukrotne spóźnienie jest wystarczającym powodem do zwolnienia pracownika.
Z poranną punktualnością największy problem mają osoby o tzw. chronotypie „sowy”. Rytm aktywności każdego człowieka jest w dużym stopniu zdeterminowany genetycznie. Ludzkie ciało ma własny zegar biologiczny. Naukowcy z berlińskiego Uniwersytetu Medycznego Charite odkryli niedawno, że wewnętrzny zegar osób o chronotypie „sowy” chodzi wolniej i rozpoznaje nowy dzień dopiero po 25 godzinach, a nie po 24, jak ma to miejsce u większości ludzi. Wewnętrzny zegar „skowronka” chodzi natomiast w rytmie 23-godzinnym. Dlatego osoby o tym chronotypie późnym wieczorem mają problemy z zachowaniem aktywności. Naukowcy zwracają uwagę, że wrodzony biorytm nie jest łatwy do przestawienia.
Przysparza to kłopotów także uczniom. O 8.00 rano, gdy zaczynają się lekcje, wewnętrzny zegar typowej „sowy” nadal jest zaprogramowany na sen. Odbija się to negatywnie na wynikach w nauce. Biolog Christoph Randler odkrył, że oceny maturalne uczniów lubiących wstawać wczesnym rankiem są średnio o pół stopnia wyższe niż tych o chronotypie „sowy”. Nie znaczy to jednak, że osoby potrzebujące rano dłuższego snu są mniej inteligentne. Ich wewnętrzny zegar po prostu nie współgra z planem zajęć szkolnych.
Niestety problem nie znika wraz z ukończeniem szkoły. Wielu dorosłych każdego ranka nadal walczy z budzikiem, ponieważ niemożliwe jest ani przestawienie, ani oszukanie wewnętrznego zegara biologicznego. W Danii założono nawet specjalne stowarzyszenie B-Society (www.b-society.org), które kwestionuje najczęstsze godziny pracy. Pomysłodawczyni Kamila Kring jest przekonana, że każdy człowiek powinien mieć prawo do pracy w zgodzie z indywidualnym biorytmem. B-Society dąży do wprowadzenia dla osób o chronotypie „sowy” elastycznych godzin pracy. Stowarzyszenie odniosło już pierwszy sukces – pojawiły się specjalne umowy o pracę, które umożliwiają osobom o takim biorytmie wykonywanie swoich obowiązków od godziny 10.00.
„I don’t like Mondays”
Elastyczne godziny pracy dla „sów” i śpiochów? Świetny pomysł. Gdy w poniedziałek w biurze spotyka się zbyt wiele nadąsanych osób, nie ma szans na dobry nastrój. Jednych denerwuje szef, inni cierpią, ponieważ nadal myślą o ukochanej czy ukochanym, którzy zostali w domu lub tkwią w innym biurze, czasem w odległym mieście lub nawet kraju. I chociaż przygnębienie związane z rozstaniem powtarza się niemal co tydzień, trudno się do niego przyzwyczaić. Niektórzy w poniedziałkowe poranki po prostu nie mają ochoty na żadne rozmowy i w spokoju chcieliby dojść do siebie. Tymczasem muszą wysłuchiwać weekendowych opowieści swoich kolegów z biura. Pierwszy dzień tygodnia nie jest łatwy.
Czy to dziwne, że tak wiele osób w poniedziałki ma problemy ze swoim nastrojem i reaguje zbyt emocjonalnie? Napisano wiele piosenek, które trafnie przedstawiają poniedziałkowy stan duszy. Prezenterzy radiowi dobrze o tym wiedzą i chętnie puszczają tego dnia takie hity, jak „Manic monady” amerykańskiej grupy The Bangles, „Stormy Monday Blues” T-Bone Walkera czy „I don’t like Mondays” zespołu Bot-town Rats. Inspiracją do powstania ostatniego z wymienionych utworów nie była zwykła poniedziałkowa chandra, lecz masakra w jednej z kalifornijskich szkół, która wydarzyła się właśnie w poniedziałek, 29 stycznia 1979 r. Obłąkana 16-letnia sprawczyni tragedii na pytanie jednego z policjantów: „Dlaczego?” („Tell me why?”) odpowiedziała: „Bo nie lubię poniedziałków” („I don’t like Mondays”).
Brytyjski psycholog z Uniwersytetu Cardiff, dr Cliff Arnall, wyliczył za pomocą wzoru, że do najgorszych dni w roku należą poniedziałki w drugiej połowie stycznia. Co prawda w kręgach naukowych dyskutuje się nad zasadnością tego stwierdzenia, jednak teoria dr. Arnalla bez wątpienia jest godna uwagi.
Za pomocą wzoru:
Nadzieja na lepsze jutro
Jeśli przetrwałeś posępne styczniowe poniedziałki, najgorsze dni roku masz już właściwie za sobą. Może się jednak zdarzyć, że ktoś na początku tygodnia spojrzy na stan swojego konta bankowego i wspomni pamiętny „czarny poniedziałek” z 19 października 1987 r., kiedy to nastąpił pierwszy krach na giełdzie po II wojnie światowej. Wskaźnik giełdy amerykańskiej Dow Jones spadł wówczas znacznie w ciągu jednego dnia, a kryzys rozprzestrzenił się błyskawicznie na wszystkie ważne indeksy giełdowe na całym świecie.
Zamiast patrzeć na początek tygodnia przez pryzmat „czarnego poniedziałku”, lepiej daj się zainspirować rewolucyjnym nastrojom demonstracji, jakie miały miejsce w byłym NRD właśnie w poniedziałki. Pierwsza z nich odbyła się na dwa miesiące przed upadkiem muru berlińskiego, w Lipsku, w poniedziałek 4 września 1989 r.
Uczestnicy manifestacji, będący pod wrażeniem masowych ucieczek z kraju obywateli NRD latem 1989 r., uwierzyli w możliwość zmiany niezadowalającej ich rzeczywistości i zaczęli domagać się przede wszystkim swobody przemieszczania się. Już tydzień później – w kolejny poniedziałek 9 października 1989 r. – 70 000 uczestników demonstracji domagało się należnych im praw politycznych. Na początku listopada na berlińskim Alexanderplatz odbyła się największa demonstracja w dziejach byłej NRD z udziałem około miliona osób. Już trzy dni później rząd i Biuro Polityczne postanowiły ustąpić, a 9 listopada 1989 r. w telewizyjnym wystąpieniu na żywo oznajmiono, że obywatele NRD mogą od zaraz składać wnioski o prywatne wyjazdy zagraniczne.
Czy ten przykład nie dowodzi, że w poniedziałki można wiele zdziałać? Można do tego jeszcze dodać, że Republika Federalna Niemiec została założona właśnie w poniedziałek 23 maja 1949 r. Poniedziałek nie musi być zatem najgorszym dniem tygodnia. Wręcz przeciwnie, może to być odpowiedni czas na wyznaczanie nowych celów, szkicowanie planów na przyszłość i czynienie postanowień.
A co z poniedziałkową chandrą? Świadczy ona tylko o tym, że życie nie jest ci obojętne. Uświadamia, że musisz coś przedsięwziąć, aby nie poddać się nudzie i nie popaść w rutynę. Nie jest dobrze, jeśli praca składa się tylko ze stresu i frustracji, a ty musisz być dyspozycyjny 24 godziny na dobę, niezależnie od dnia tygodnia. Poniedziałkowa chandra pokazuje, że masz ochotę wyłamać się z codziennego pędu.
Tak naprawdę wszyscy, którzy doświadczają uczucia poniedziałkowej chandry, to prawdziwi marzyciele w naszym społeczeństwie. Witaj w ich gronie!
Czas na zmiany
„Nareszcie poniedziałek!” – tak właśnie powinieneś reagować na te dni tygodnia po przeczytaniu niniejszej książki i zastosowaniu się do zawartych w niej wskazówek. Pomoże ci ona przezwyciężyć poniedziałkową frustrację i zgromadzić energię na rozpoczynający się tydzień. Niech poniedziałki nie będą już dla ciebie udręką, lecz zaczną wyznaczać nową jakość życia!
W wyjaśnieniu przyczyn złego samopoczucia na początku każdego tygodnia pomoże ci test zamieszczony w następnym rozdziale („Nie lubisz poniedziałków?”). Na podstawie wyników określisz charakter swojej poniedziałkowej chandry i będziesz mógł świadomie podjąć odpowiednie kroki zaradcze. Poprawisz także jakość swojego życia – i to nie tylko na początku tygodnia. W podsumowaniu znajdziesz dodatkowo zbiór krótkich wskazówek dobranych specjalnie do twoich potrzeb.
Pełen zestaw wskazówek zamieszczono w rozdziale „Automotywacja
– 50 pomysłów na jej poprawę”. Znajdziesz tu wszystko, co sprawi, że w poniedziałek znowu będzie ci się chciało żyć – począwszy od prostych środków doraźnych aż po zasadnicze zmiany sposobu zachowania. Spis wskazówek na końcu książki ułatwi szybkie znalezienie odpowiedzi na konkretne pytania. Aby trafić na praktyczne rady i zaskakujące pomysły, nie musisz czytać książki w porządku linearnym. Równie dobrze możesz swobodnie kartkować strony.
Wyrusz więc w drogę prowadzącą ku lepszym poniedziałkom! Niech jej pierwszym etapem będzie wspomniany już test.
Nie lubisz poniedziałków?
Apatia, nerwowość, drażliwość – dołek psychiczny, w jaki wpadamy po weekendzie, może objawiać się na wiele sposobów. Czy ty także doświadczasz poniedziałkowej chandry? Jak rozpoczynasz nowy tydzień? Czujesz się spokojny i odprężony? A może drażni cię zła atmosfera w biurze? Kolejne strony pomogą ci zweryfikować własne odczucia.
W teście znajdziesz wiele stwierdzeń dotyczących sposobu zachowania, które będziesz mógł zakwalifikować jako prawdziwe lub fałszywe. Staraj się przy tym odpowiadać zgodnie z rzeczywistymi odczuciami i przyzwyczajeniami dotyczącymi danego dnia lub tygodnia. Test opiera się na założeniu, że na poniedziałkowy zły humor mają wpływ różne czynniki. Każdy z nich może oddziaływać na twoje zachowanie zarówno negatywnie, jak i pozytywnie, o czym przekonasz się po przeczytaniu wyników.
Dzięki temu poznasz różne oblicza poniedziałkowej chandry – począwszy od poranka, poprzez wyzwania zawodowe, aż po rozmaite czynniki motywujące. Jeśli chcesz się z nią uporać, musisz wiedzieć, z jakich elementów się składa. Pamiętaj: nie ma złego ani dobrego wyniku testu. To badanie ma ci pomóc lepiej radzić sobie z początkiem każdego tygodnia.
Test: prawda czy fałsz?
Przy każdym z poniższych stwierdzeń zaznacz, czy cię ono dotyczy, czy nie. „1” oznacza: „Prawda „ to mnie dotyczy”; a „2”: „Fałsz, to mnie nie dotyczy”.
Prawda
Fałsz
T
W poniedziałki często czuję się tak, jakby ktoś siłą wpychał mnie w nowy tydzień.
□ 1
□ 0
Z
Gdy rano dzwoni budzik, zazwyczaj jeszcze głęboko śpię.
□ 1
□ 0
K
Mój szef bardzo działa/Moi koledzy w pracy bardzo działają mi na nerwy.
□ 1
□ 0
R
W zasadzie każdego dnia robię to samo.
□ 1
□ 0
W
Już po pół godzinie w biurze sam nie wiem, w co włożyć ręce.
□ 1
□ 0
P
Warunki pracy w naszej firmie są trudne.
□ 1
□ 0
W
W nocy z niedzieli na poniedziałek często nie sypiam dobrze.
□ 1
□ 0
N
Czasami sam siebie denerwuję.
□ 1
□ 0
Z
Już wiele razy próbowałem zrobić coś z moim zmęczeniem w pracy.
□ 0
□ 1
T
W poniedziałek rano często robię różne rzeczy chaotycznie.
□ 1
□ 0
K
Czasem w pracy zbyt szybko się denerwuję.
□ 1
□ 0
W
Stres w pracy działa na mnie do pewnego stopnia motywująco.
□ 0
□ 1
K
W poniedziałkowe poranki najchętniej bym z nikim nie rozmawiał.
□ 1
□ 0
R
Czasem mam problemy z podejmowaniem decyzji.
□ 1
□ 0
P
Gdybym przynajmniej wiedział, dlaczego tak dużo pracuję!
□ 1
□ 0
N
Kiedyś miałem więcej chęci do pracy.
□ 1
□ 0
T
Ledwo w poniedziałek dotrę do biura, każdy już czegoś ode mnie chce.
□ 1
□ 0
Z
Lubię spokojnie rozpoczynać tydzień i nie mam problemu z wcześniejszym wstawaniem.
□ 0
□ 1
R
Zazdroszczę wszystkim, którzy mają ciekawą pracę.
□ 1
□ 0
P
Czasem mam wrażenie, jakbym tonął w swoich obowiązkach.
□ 1
□ 0
Z
Niestety zbyt rzadko przychodzę do pracy zrelaksowany po weekendzie.
□ 1
□ 0
N
W sumie lubię swoją pracę.
□ 0
□ 1
R
Myślę, że po prostu muszę pogodzić się z zasadami obowiązującymi w naszej firmie.
□ 1
□ 0
N
Wiem, po co pracuję.
□ 0
□ 1
R
Moją obecną pracę uważam za przeraźliwie monotonną.
□ 1
□ 0
T
W poniedziałkowe poranki często nie mam czasu wypić w domu kawy, herbaty czy soku.
□ 1
□ 0
P
W pracy właściwie zawsze czuję presję.
□ 1
□ 0
K
Po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że w naszej firmie zdecydowanie zbyt rzadko się śmiejemy.
□ 1
□ 0
Z
Od czasu do czasu robię sobie przerwę w pracy, aby naładować akumulatory. Wychodzę na chwilę na zewnątrz lub porządnie się przeciągam.
□ 0
□ 1
R
Właściwie jeszcze nigdy nie przeżyłem w pracy niczego zaskakującego.
□ 1
□ 0
T
Poniedziałek jest dla mnie najcięższym dniem tygodnia.
□ 1
□ 0
K
Tego dnia częściej mam konflikty z przełożonym i/lub kolegami z pracy.
□ 1
□ 0
R
W mojej pracy od dawna nie dzieje się nic ciekawego.
□ 1
□ 0
P
Zdarzają się dni, gdy czuję się jak marionetka.
□ 1
□ 0
W
Nie ma szans na zmiany, jeśli chodzi o codzienny stres w naszej firmie.
□ 1
□ 0
T
W poniedziałek zawsze wstaję zbyt późno.
□ 1
□ 0
N
W jakiś sposób straciłem ciekawość świata zawodowego.
□ 1
□ 0
P
Niestety nie mam wpływu na organizację mojej pracy.
□ 1
□ 0
K
Myślę, że czasem jestem nieznośny dla kolegów.
□ 1
□ 0
T
Prawie zawsze (w poniedziałki) pędzę do pracy w pośpiechu.
□ 1
□ 0
Z
Nie wiem, skąd moi koledzy z pracy mają tyle energii. Ja nawet pod względem kondycyjnym ledwo wytrzymuję w biurze.
□ 1
□ 0
R
Obecnie moja praca wydaje mi się szczególnie nudna.
□ 1
□ 0
K
Plotki i błahe pogawędki w biurze działają mi na nerwy.
□ 1
□ 0
W
Ciągle ktoś lub coś przerywa mi pracę.
□ 1
□ 0
T
W poniedziałki zazwyczaj brakuje mi czasu.
□ 1
□ 0
P
Moja praca jest jak wielka góra, którą muszę pokonać.
□ 1
□ 0
W
Już w niedzielę po południu robię się nerwowy i mimo woli myślę o poniedziałku.
□ 1
□ 0
Z
W poniedziałek zawsze czuję się wykończony.
□ 1
□ 0
W
Ledwo pojawiam się w firmie, a już spada na mnie cała masa pracy.
□ 1
□ 0
W
Praca na początku tygodnia wydaje mi się nieprzyjemna.
□ 1
□ 0
T
W poniedziałek rano zazwyczaj jestem w złym humorze.
□ 1
□ 0
W
Niektóre wyzwania w pracy są tak duże, że się ich obawiam.
□ 1
□ 0
Z
Cały dzień muszę walczyć z uczuciem zmęczenia.
□ 1
□ 0
N
Gdy jestem już w firmie, praca idzie mi jak z płatka.
□ 0
□ 1
P
Nie potrafię odpowiednio zaplanować poniedziałku.
□ 1
□ 0
K
Każdego poniedziałku czekam już na piątek.
□ 1
□ 0
K
Atmosfera w naszej firmie mogłaby być lepsza.
□ 1
□ 0
Z