Opowieści przebrane
- Wydawca:
- WAB
- Kategoria:
- Obyczajowe i romanse
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7747-150-0
- Rok wydania:
- 2005
- Słowa kluczowe:
- krzywić
- miano
- miejsca
- opowieści
- podejrzewam
- przebrane
- psychologiczna
- reguł
- stateczny
- swoim
- wojciech
- zachowują
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Opowieści przebrane”
Eksperymenty językowe i psychologiczna przenikliwość, niuanse rzeczywistości i nieograniczone przestrzenie imaginacji – debiutanckie Opowieści słychane i późniejsze o trzy lata Szkieleciarki nie uszły w swoim czasie uwadze krytyki, spotykając się z uznaniem i przynosząc autorowi miano „gwiazdy literackiej z przyszłością”. W zebranych w tym tomie opowiadaniach pochodzących z dwóch wczesnych zbiorów Wojciecha Kuczoka pojawiają się motywy oraz tematy, którym autor pozostaje wierny do dziś: rzeczywistość stopniowo ustępuje miejsca fantasmagorii, miłość splata się ze śmiercią, bohaterowie popadają w niewolę przeżyć z dzieciństwa. Postacie pojawiające się w Opowieściach przebranych, z pozoru całkowicie różne, jednym głosem opowiadają o naszych głęboko skrywanych lękach, o płynnej granicy między pamięcią i wyobraźnią. Kuczok wzmacnia ten przejmujący wielogłos swą nieokiełznaną inwencją językową. Rozmaite gwary, nieznane dialekty, kalambury, zabawne neologizmy i stylistyczne fajerwerki, tworzą żywiołową narrację, zdawałoby się wolną od jakichkolwiek reguł, a w rzeczywistości przemyślaną, podkreślającą wymowę opowiadanych historii.
Od autoraOpisuję często zupełnie ekstremalne przypadki, z pogranicza świata realnego i wyobrażonego, ale to wszystko są pewne metafory służące ukazaniu stanów, których jak podejrzewam doświadcza każdy człowiek. Staram się pisać o tym, o czym ludzie często boją się i wstydzą mówić, co sobie zachowują na te chwile, kiedy są zupełnie sami. Gdy wiedzą, że nikt ich nie podgląda i zaczynają stroić jakieś miny do lustra. Wtedy właśnie zaczynają się moje teksty, kiedy stateczny profesor znużony wykładami zdejmuje garnitur, staje przed lustrem nagi i zaczyna się krzywić do siebie.
Wojciech Kuczok