Cywilizacja Dusz
- Wydawca:
- Wydawnictwo e-bookowo
- Kategoria:
- Religia i duchowość
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-66034-06-8
- Rok wydania:
- 2018
- Słowa kluczowe:
- cywilizacja
- głosu
- które
- niczego
- niego
- przez
- rozumiemy
- tracimy
- ukryte
- wówczas
- zrozumienie
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Cywilizacja Dusz”
Czytając tę książkę, zachęcam dotknąć naszego prawdziwego Ja. Być może, wówczas zaczniemy odczuwać potrzebę odzyskania czegoś wewnątrz siebie, czegoś, co nie zmieniło się przez te wszystkie lata, a zostało ukryte pod maskami grania i dopasowywania się. Tego, czym jest nasza Dusza. Nasz świat jest pełen ludzi z utraconą Duszą, tracimy ją kiedy żyjemy długie lata w całkowitej nieświadomości posiadania Duszy. Wcześnie w dzieciństwie straciliśmy z nią kontakt pod wpływem wzorców narzuconych nam przez autorytety: rodzinę, szkołę, kolegów, literaturę, filmy, nauki duchowych nauczycieli. Wciąż szukamy zewnętrznych wzorców, które pomogą nam stać się atrakcyjnymi i budzić podziw. Jednak po latach orientujemy się, że niczego nie osiągnęliśmy i tyle razy zmienialiśmy maski, iż sami zapomnieliśmy, jak wygląda nasza prawdziwa twarz. Kim naprawdę jesteśmy?
Kiedy wrócimy do niej po długich latach nieobecności, widzimy jak naprawdę wygląda: jest wycieńczona, brudna i cała w bliznach po naszych byłych związkach, stratach i rozstaniach, wypełniona naszym bólem, smutkiem, łzami, tęsknotą i obojętnością. Wtedy widzimy, że Dusza zebrała cały ból naszego życia i tak samo, jak my potrzebuje pomocy. Rozumiemy wówczas, że wszystko, co robiliśmy dotąd, było wbrew niej, ponieważ nigdy nie pozwoliliśmy jej zabrać głosu. Tak też wygląda świat, w którym żyjemy i tak wygląda nasze życie. Zrozumienie tego powstaje wówczas, kiedy odrzucimy wszystkie stare idee, które mieliśmy w głowie (wierzenia, ideologie) i nawiążemy własną, prywatną relację z Bogiem. Brak kontaktu z własną Duszą, a przez nią z Bogiem, stało się prawdziwym upośledzeniem i największym duchowym kalectwem. Miało to miejsce w chwili, kiedy zaczęliśmy szukać Boga na zewnątrz, a Dusza przestała dla nas istnieć, straciła prawdziwą wartość .
Jak można szukać czegoś, co zawsze jest obecne? Bóg nie jest ukryty, nigdzie się nie schował, wręcz przeciwnie - jest dostępny 24 godziny na dobę. Chodzi więc o to, żeby w końcu zwrócić się do Niego twarzą, a nie plecami. Kiedy szukamy Boga na zewnątrz, wtedy odwracamy się do Niego plecami, a kiedy szukamy wewnątrz siebie, zwracamy się do Niego twarzą. Do tego jest nam potrzebny tylko jeden „narząd” – Dusza. Ona pozwala nam spotkać Boga, dotknąć Go, dołączyć do Niego i nadawać na odpowiedniej częstotliwości, na której On odbiera. Dusza jest dana nam przez Boga w celu komunikacji z Nim. Jest „telefonem komórkowym”, który dostaliśmy miliardy lat temu ze słowami: „W każdej chwili dzwoń”.
Polecane książki
Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Aleksander Deyev
Aleksander Deyev
Cywilizacja Dusz
© Copyright by Aleksander Deyev
Projekt okładki: Barbara Florczyk, www.baxiaart.pl
ISBN 978-83-947611-0-3
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie I 2018
Konwersja
Podziękowania dla mojej ukochanej DuszyDział I UTRACONE DUSZEWstęp
Na wstępie chciałbym powiedzieć, że od wielu lat zajmuję się pomaganiem ludziom w odzyskiwaniu kontaktu z Duszą. Zajmuję się wspieraniem każdego człowieka, który chce się z nią połączyć na stałe. Nie jest to proste w tym świecie w którym żyjemy.
Nasz świat jest pełen ludzi z utraconą Duszą, tracimy je kiedy żyjemy długie lata w całkowitej nieświadomości istnienia w nas Duszy. Wcześnie w dzieciństwie straciliśmy z nią kontakt pod wpływem wzorców narzuconych nam przez autorytety: rodzinę, szkołę, kolegów, literaturę, filmy, nauki duchowych nauczycieli. Wciąż szukamy zewnętrznych wzorców, które pomogą nam stać się atrakcyjnymi i budzić podziw. Jednak po latach orientujemy się, że niczego nie osiągnęliśmy i tyle razy zmienialiśmy maski, iż sami zapomnieliśmy, jak wygląda nasza prawdziwa twarz. Kim naprawdę jesteśmy?
Czytając tę książkę, spróbujmy dotknąć naszego prawdziwego Ja. Być może wtedy zaczniemy odczuwać potrzebę odzyskania czegoś wewnątrz siebie, czegoś, co nie zmieniło się przez te wszystkie lata, a zostało ukryte pod maskami grania i dopasowywania się. Tego, czym jest nasza Dusza.
Kiedy wrócimy do niej po długich latach nieobecności, widzimy jak naprawdę wygląda: jest wycieńczona, brudna i cała w bliznach po naszych byłych związkach, stratach i rozstaniach, wypełniona naszym bólem, smutkiem, łzami, tęsknotą i obojętnością. Wtedy widzimy, że Dusza zebrała cały ból naszego życia i tak samo, jak my potrzebuje pomocy. Rozumiemy wówczas, że wszystko, co robiliśmy do-tąd, było wbrew niej, ponieważ nigdy nie pozwoliliśmy jej zabrać głosu.
Zrozumienie tego powstaje wówczas, kiedy odrzucimy wszystkie stare idee, które mieliśmy w głowie (wierzenia, ideologie) i nawiążemy własną, prywatną relację z Bogiem. Brak kontaktu z własną Duszą, a przez nią z Bogiem, stało się prawdziwym upośledzeniem i największym duchowym kalectwem. Miało to miejsce w chwili, kiedy zaczęliśmy szukać Boga na zewnątrz, a dusza przestała dla nas istnieć, straciła prawdziwą wartość.
Jak można szukać czegoś, co zawsze jest obecne? Bóg nie jest ukryty, nigdzie się nie schował, wręcz przeciwnie – jest dostępny 24 godziny na dobę. Chodzi więc o to, żeby w końcu zwrócić się do Niego twarzą, a nie plecami. Kiedy szukamy Boga na zewnątrz, wtedy odwracamy się do Niego plecami, a kiedy szukamy wewnątrz siebie, zwracamy się do Niego twarzą. Do tego jest nam potrzebny tylko jeden „narząd” – Dusza. Ona pozwala nam spotkać Boga, dotknąć Go, dołączyć do Niego i nadawać na odpowiedniej częstotliwości, na której On odbiera.
Dusza jest dana nam przez Boga w celu komunikacji z Nim. Jest „telefonem komórkowym”, który dostaliśmy miliardy lat temu ze słowami: „W każdej chwili dzwoń”.
Część I PRZEBUDZENIE DUSZYRozdział 1 Nawiązanie kontaktu z Duszą
Dusza jest celem i drogą jednocześnie. Dla niej nie ma przeszłości i przyszłości. Jest tylko teraźniejszość. To jedyny stan, który zna. Tylko my sami próbujemy wypełniać ją bólem z przeszłości lub lękiem przed przyszłością. Skupienie się na teraźniejszości umożliwia nam odczucie obecności Duszy, dotknięcie jej. Ona potrzebuje naszej radości z obecnej chwili, akceptacji siebie i swojego życia.
Żyjemy ze skarbem, którego nie zauważamy. Mamy coś, co ma prawdziwą wartość, a nie doceniamy tego. Mamy go wszyscy. To jedyne, co dostaliśmy od Boga – Duszę. Kiedy przychodzą do mnie ludzie, próbuję im pokazać, jak ogromną ma wartość, jak wyjątkowym jest narządem w ciele energetycznym, duchowym, psychicznym i emocjonalnym. Można dokładnie określić jej jakość, wibrację, zanieczyszczenia, zobaczyć jej blizny i rany. Taka informacja jest dla większości ludzi obca, często nie wiedzą co z nią zrobić, a poczucie odpowiedzialności za stan Duszy jest niezrozumiałe. Jestem wtedy pytany, jak odzyskać kontakt z Duszą, jak ją zrozumieć, uleczyć, albo zaspokoić. Postaram się wyjaśnić niektóre wątpliwości:
1. Świadomość istnienia własnej Duszy.
Każda rozmowa o Duszy rozpoczyna się od uświadomienia faktu, że możemy jej w tej chwili nie mieć. Czasami jest przez długie lata zawieszona poza naszym ciałem. Uciekła z niego z powodu trudnych wydarzeń i ciężkich przeżyć, które wypełniły ją cierpieniem, zawiścią czy wściekłością. Czasami zdarza się, że Dusza jest rozerwana, a jej części rozrzucone po miejscach, gdzie miały miejsce przykre wydarzenia. Rozrywa się, kiedy tracimy bliskich, związki, majątek, zdrowie albo miłość. Czasami jej części pozostają w różnych żywotach, w których podobnych rzeczy doświadczyliśmy. Bywa też, że Dusza jest porwana i uwięziona. W każdym z tych wydarzeń Dusza cierpi razem z nami. Aby zacząć z nią żyć i współpracować, trzeba ją odzyskać, jeśli uciekła, posklejać, kiedy jest rozerwana albo wykupić, jeśli została porwana. Pierwsza część pracy z Duszą polega na upewnieniu się, że w ogóle ją mamy, że szczęśliwie z nami przetrwała.
2. Poznanie dominującego elementu Duszy.
Szczęśliwe i spełnione życie możemy mieć tylko wtedy, kiedy żyjemy w zgodzie z Duszą. Każda Dusza jest inna, dlatego inne rzeczy nas uszczęśliwiają. To zależy od dominującego elementu Duszy, którym może być jeden z pięciu żywiołów: ziemia, woda, ogień, powietrze i przestrzeń. Ważny jest też dominujący element siły życiowej, który również podlega pięciu żywiołom. Dopiero kombinacja tych obydwu elementów stwarza niepowtarzalność naszego życia. To nie jest żadne odkrycie, to wiedza znana ludzkości od tysięcy lat. Każdy element Duszy i siły życiowej powoduje specyficzny sposób realizacji drogi życiowej, stawia inne cele i priorytety. Poznanie ich pozwala znaleźć własną drogę do siebie. Jedyną, niepowtarzalną i idealnie dopasowaną.
3. Wibracje Duszy.
Przychodzimy na świat z konkretnymi wibracjami Duszy, które zależą od tego, co osiągnęliśmy w poprzednim życiu. Pokazują jakość naszego człowieczeństwa, mówią jakimi byliśmy ludźmi. Aktualne wibracje Duszy pokazują, jak daleko zaszliśmy na drodze, która ma dla niej tylko jeden cel – zbliżenie się do Boga. Im wyższe wibracje, tym bliżej Niego jesteśmy. Tylko określona częstotliwość wibracji Duszy daje nam możliwość odnalezienia kontaktu z Bogiem. Większość ludzi, którzy mówią, że rozmawiają z Bogiem, w ogóle nie wchodzi na Jego częstotliwość.
Wibracje Duszy zmieniają się w zależności od sposobu życia i sposobu zrozumienia celu istnienia własnej Duszy. Jej jedynym celem jest pomóc nam w odzyskaniu drogi do Boga i połączeniu się z Nim. Im wyższe wibracje Duszy, tym lepszej jakości jest nasza komunikacja z Bogiem. Na tym etapie potrzebne jest zrozumienie, jakie wibracje ma Dusza w tej chwili.
4. Dusza i zdrowie.
Większość chorób w naszym życiu powstaje z powodu braku równowagi albo zaprzeczenia, bądź lekceważenia Duszy. Choroba jest ceną, którą płacimy za niewiedzę i brak wsparcia dla Duszy. Im bardziej żyjemy wbrew Duszy, tym gorsze choroby nas dotykają. Odzyskujemy zdrowie przez odzyskanie z nią równowagi, przez podążanie za nią i wspieranie jej.
5. Dusza a zdrowie psychiczne i emocjonalne.
Od tysięcy lat ludzie wiedzą, że istnieją trucizny umysłu, które zatruwają zdolność świadomego życia. Te trucizny, to nadmiar negatywnych emocji, które wypełniają nasze życie: gniew, zazdrość, pycha, pożądanie, głupota. Kiedy te emocje kierują nami, muszą w końcu doprowadzić do emocjonalnego wypalenia, a w końcu – ruiny psychicznej. Są silnie destrukcyjne. Każde działanie i każda decyzja podjęta pod ich wpływem, będzie niszczyła nasze związki, przyjaźnie, miłość, współpracę z innymi i nas samych.
6. Dusza i osoby dominujące w naszym życiu.
Kiedy widzimy szczęśliwych i zrealizowanych ludzi, myślimy często: „też tak chcę, też mogę to zrobić, też mogę taki być”. I jest to prawda, tylko że w takich momentach często wpadamy w pułapkę naśladowania. Naśladujemy swoje wzorce, a jednak nie osiągamy tych samych efektów. Dzieje się tak dlatego, że nie możemy skopiować i przenieść na siebie zewnętrznych wzorców. Mimo to szukamy dalej, mając nadzieję, że tym razem się uda. Niestety, przez większą część życia jesteśmy pod wpływem bliskich, którym ufamy bardziej niż sobie. Każde takie zaufanie kończy się rozczarowaniem. A kiedy już jesteśmy zawiedzeni tymi poszukiwaniami, kiedy przeżyliśmy wiele rozczarowań, wtedy nieśmiało zaczynamy zdawać sobie sprawę z tego, że musi być inna droga. Wtedy mamy szansę znaleźć tę drogę w naszej Duszy.
Nawiązanie kontaktu z Duszą pozwoli nam odzyskać siły na podążanie własną drogą. Aby osiągnąć cel, którego pragnie Dusza, musimy być go świadomi, a także świadomi zmian, które powstają na naszej drodze. Podążanie własną drogą wymaga uwagi i zaufania wobec własnej Duszy. Tylko wtedy możemy dostrzec jej niepowtarzalność. Tylko Dusza zna nasze zdolności i możliwości. Tylko ona może pokazać nam drogę. Ma coś, co można nazwać wewnętrznym GPS-em. Jedynym autorytetem dla niej jest Bóg i tylko z Jego wskazówek korzysta. Nigdy nie powielimy czyjegoś sukcesu. Każdy musi znaleźć swoją drogę. To my sami ponosimy odpowiedzialność za siebie.
7. Stosunek do Boga.
Nasz stosunek do Boga kształtował się w naszej świadomości przez wiele tysięcy lat. Jego zrozumienie jest wpisane w nas głęboko, a informacje te przechowują nasze Dusze. Ich największym pragnieniem i oczekiwaniem jest nasze dorastanie w połączeniu z Bogiem i wypełnianie się Nim.
Dusza oczekuje od nas przejścia od postawy: „Ja jestem kimś”, do stwierdzenia: „Ja jestem”. Chce, żebyśmy pozbyli się oczekiwań, które narzucił nam świat, środowisko albo rodzina. Pragnie pozostać z nami w samotności, bez pragnień, oczekiwań i wyobrażeń. Stopniowe wchodzenie w połączenie z Duszą pozwala nam pozbyć się urojeń i wyobrażeń na temat naszego życia. To pozwala nam pozostać sobą, bez chęci poprawiania, bez chęci bycia lepszymi niż jesteśmy w rzeczywistości. Często jeździmy po świecie w poszukiwaniu cudownych miejsc. Musimy zrozumieć, że jedyne święte miejsce, które musimy odwiedzić w ciągu naszego życia, znajduje się tam, gdzie mieszka Dusza. Wszystkie zewnętrzne miejsca, nawet te uznane za święte, są jedynie pamiątką po tym, jak inni wpuścili światło Boga do swojej Duszy. Możemy stworzyć własną świątynię w miejscu, w którym nasza Dusza dobrze się czuje.
8. Pokora. Pogodzenie się z Duszą.
Ona potrzebuje naszej radości z obecnej chwili, naszej akceptacji siebie i swojego życia. Możemy sobie pomóc, kiedy uświadomimy sobie swoją niedoskonałość i zaakceptujemy prawo do popełniania błędów. Nigdy – tak naprawdę – nie jesteśmy w stanie zejść całkowicie z własnej drogi, choć często próbujemy to zrobić. Możemy zapomnieć o niej na jakiś czas, stracić kierunek, czy zagubić się. Końcowy stan, który każda Dusza pragnie osiągnąć, to moment, w którym już nie jesteśmy w stanie odróżnić, gdzie kończymy się my, a zaczyna Bóg, i odwrotnie.
Wszystkie osiem części jest konieczne do zrozumienia i zaakceptowania drogi, którą musimy przejść.
Rozdział 2 Troje doradców
Nie wiem, czy wiecie, że decyzje, które podejmujemy każdego dnia, są oparte na współpracy z naszymi wewnętrznymi doradcami. Od tych decyzji zależy jakość naszego życia.
Nawet nie zastanawiając się nad tym, każdego dnia podejmujemy setki decyzji, za którymi zawsze coś stoi, pcha nas, zmusza do podejmowania konkretnych kroków, wypowiedzenia określonych słów, przemyślenia pewnych spraw. Dobrze jest wiedzieć, kto jest naszym głównym doradcą, kto kieruje naszym życiem i kto stoi za naszymi plecami.
W większości przypadków najważniejszym doradcą w naszym życiu jest ten najbardziej krzykliwy, hałaśliwy i wymagający – nasze ego. To on mówi: „ja tego chcę”, „ja tego pragnę”, „ja tego potrzebuję”, „bez tego nie mogę żyć”, „muszę to mieć”, „chcę to posiadać”, „pragnę z nią być”. To on pcha nas do związków, zmiany pracy, chce naszego większego przejawienia się w życiu, chce, żebyśmy byli doceniani, zauważani, żebyśmy byli w centrum uwagi, żeby nasz wpływ na innych ludzi był zawsze widoczny, chce naszej dominacji w życiu. To jest bardzo agresywny doradca, prowadzący nas przez konflikty, kłótnie, napięcia, emocje, łzy, doły psychiczne, załamania nerwowe, lęki, urazy, zazdrość, dumę, gniew, przerażenie, fascynację. Kieruje nas do bardzo silnych emocji, maksymalnie je potęguje i wypala nas. Kiedy ten doradca dominuje, nasze życie jest bardzo nieprzewidywalne. Im więcej władzy mu oddajemy, tym z coraz większym trudem panujemy nad swoim życiem.
Całkowitą przeciwnością pierwszego jest drugi doradca – zdrowy rozsądek, logiczne myślenie. Mówi nam: „trzeba”, „warto”, „opłaca się”, „dobrze to zrobić”, „to zgodne z regułami”, „tak jestem wychowany”, „przestrzegam zasad, czasami ogromnej liczby przytłaczających zasad”. One powodują, że każdy nasz krok jest uporządkowany, przywiązany do określonych ograniczeń: „nie mogę złamać obietnicy”, „nie mogę złamać zasady”, „nie mogę źle wypaść w oczach rodziców, małżonka, dzieci, współpracowników, pracodawcy”. To jest doradca, który cały czas nas kontroluje, zmusza do oszczędnego emocjonalnie zachowania. Myśl, obliczaj, kombinuj, znajdź dla siebie najlepsze rozwiązanie. To jest doradca, który jest całkowitym przeciwieństwem ego.
Ego jest oparte na całkowitym braku zahamowań, a zdrowy rozsądek na hamowaniu – emocji, uczuć i pragnień. Są ludzie, którzy potrafią tych dwóch doradców połączyć. Jednak w większości dominują skrajności i albo człowiek jest bardzo emocjonalny, przeżywa życie na granicy emocji, albo jest zablokowany, ograniczony emocjonalnie, chce tylko dobrze wypaść, być akceptowany, doceniany, bezpieczny. Jednak obydwaj doradcy mają tę samą wadę – nie potrafią dać nam równowagi i wspaniałego, szczęśliwego, udanego, zdrowego, dostatniego życia. Niektórzy ludzie, którzy nauczyli się stwarzać określoną kombinację tych dwóch doradców i zachować pomiędzy nimi delikatną równowagę, są zdolni do osiągania sukcesów.
Jest jeszcze trzeci doradca, o którym mało kto wie, mało kto go spotkał i mało kto korzystał z jego pomocy. Tym doradcą jest Dusza. Kiedy podejmujemy decyzje pod jej wpływem, wszystko jest idealnie zrównoważone, jest miejsce zarówno dla emocji, jak i zdrowego rozsądku. Jednak jest jeszcze coś. Pierwszy doradca mówi: „chcę”, „pragnę”, drugi doradca mówi: „warto”, „opłaci się”, „tak wypada”. Trzeci doradca chce tylko jednego i mówi: „słuchaj głosu swojego serca, musisz”. Wielu z nas przeraża słowo „musisz”, nie do końca to wszystko rozumiemy, nie do końca akceptujemy. Pierwszy doradca idzie na żywioł, drugi daje nam gotowe zasady, które zebrał od społeczeństwa, rodziny, szkoły, te zasady są bardzo sztywne i gwarantują określony sposób życia.
Głos Duszy opiera się na czymś zupełnie innym, on mówi: „musisz być sobą”, „musisz odnaleźć swoją właściwą drogę”. Ta droga nie jest związana ani z ego, ani ze zdrowym rozsądkiem. Ten głos zawsze mówi o tym, żeby podążać za głosem serca. Aby zrozumieć tego doradcę i iść za nim, trzeba zrozumieć, czym jest Dusza.
Rozdział 3 Dusza – prezent od Boga
Aby zrozumieć czym jest Dusza, musimy zrozumieć najważniejszą rzecz – Dusza nie jest nami, jest prezentem od Boga, danym nam przez Niego na miliardy lat użytku.
To jest arcydzieło mistrzostwa we Wszechświecie. Zbudowana z 30 rodzajów energii, które pozwalają jej być użyteczną dla istot z najwyższych wymiarów, najbardziej subtelnych, ale i najniżej wibracyjnych wymiarów. To jest możliwość korzystania z tej samej Duszy, dana każdej istocie we Wszechświecie. Jest zrobiona w ten sposób, żeby pomóc nam przejść rozwój ewolucyjny od najniższych poziomów wibracyjnych do najwyższych. Dusza ma wiele poziomów komunikacyjnych, do nich podłącza się nasza świadomość. Im więcej korzystamy z Duszy, tym więcej połączeń z nią mamy. Każde takie następne połączenie pozwala Duszy komunikować się na innym poziomie i w inny sposób. Tylko jeden z tych poziomów ma ludzki głos, dlatego tak rzadko spotykamy ludzi, którzy słyszą swoją Duszę. Ona potrzebuje, aby przez wiele czasu korzystać z niej, żeby dotrzeć do tego poziomu, na którym potrafi z nami rozmawiać normalnym, ludzkim głosem. Jest to ciągły proces naszego rozwoju, naszego dostrajania się do Duszy.
Jest na stałe połączona z czakrą serca, nie przebywa w ciele fizycznym, ale w jednym z naszych ciał subtelnych. Na początku naszego życia przebywa w najbliższych warstwach, albo w najbliższych ciałach subtelnych. W czasie dorastania oddala się coraz bardziej, w każdym ciele subtelnym doświadcza określonego sposobu wpływania na nas, albo zmienia nasz sposób postrzegania rzeczywistości, dlatego z czasem się zmieniamy.
Dusza nie pobiera od nas energii, ma zewnętrzne źródło zasilania, jest nim pierwotna Dusza i wiele źródeł. Pierwotna Dusza należy do rodziny Dusz, które są zebrane i połączone w jedno źródło. Ma z nim 4 połączenia, które są stałe i uzupełniają wszystkie potrzeby pierwotnej Duszy. Podróż ewolucyjna pierwotnej Duszy jest rozciągnięta na miliardy lat, bo taka jest długość jej życia.
Często powtarzam, że Dusza jest nam dana w prezencie od początku istnienia naszego Wszechświata i do jego końca. Większość pierwotnych Dusz rodzi się w tym samym momencie i umiera pod koniec istnienia Wszechświata. Niewiele jest pierwotnych Dusz, które mogą to przeżyć. To są pierwotne Dusze wyjątkowe, które w czasie podróży przez nasz Wszechświat, w trakcie łączenia się z różnymi istotami, zebrały wyjątkowe, wspaniałe, doskonałe informacje, wynikające z wiedzy albo doświadczenia. One wzbogacają mądrość Wszechświata. Takie pierwotne Dusze mogą przetrwać i zwykle jest ich około 10 procent. Po każdym cyklu umierania i odradzania Wszechświata (takich cykli było już 8, teraz żyjemy w dziewiątym) przetrwa tylko ta część pierwotnych Dusz.
Pierwsze pierwotne Dusze powstały w trzecim cyklu Wszechświata. Oznacza to, że Wszechświat potrzebował ogromnej ilości czasu, żeby dorosnąć do stworzenia pierwszej pierwotnej Duszy, można powiedzieć pierwszego modelu – wzorca. Od tamtego momentu pierwotne Dusze powstają masowo. Każdy człowiek jest domem dla Duszy, która przebywając w naszych ciałach subtelnych, czuje się bezpieczna. Problem zaczyna się wtedy, kiedy ciała subtelne, z powodu określonych zmian w naszym życiu, przede wszystkim emocjonalnych, zaczynają być nieodpowiednim dla niej środowiskiem. Taka sytuacja powstaje z powodu zanieczyszczenia naszego ciała subtelnego niskowibracyjnymi energiami gniewu, dumy, zazdrości, głupoty, pożądania i strachu. Im więcej jest tych emocji, tym trudniejsze warunki dla Duszy. Kiedy jest ich zbyt dużo, zmuszają ją do wychodzenia poza ciała subtelne. Dusza, wychodząc poza nie, staje się łatwym łupem, ponieważ traci swoją naturalną ochronę. Wtedy zachodzi możliwość, że może być porwana przez różne istoty, dla których jest ogromną wartością i może być ściągana do niższych warstw astralnych. Kiedy tak się dzieje, powoli traci połączenie z pierwotną Duszą i swoim źródłem. Im niżej schodzi, tym mniej połączeń pozostaje. Wtedy powstaje głód energetyczny, który powoduje cierpienie i otępienie emocjonalne Duszy. Zaczyna wpadać w letarg, tym silniejszy, im dalej od nas się znajduje.
Pierwotna Dusza nie może umrzeć, jej życie jest ograniczone jedynie długością trwania naszego Wszechświata. Jednak jakość jej życia i jakość informacji, które zbiera, zależą od tego, w jakich relacjach z nami żyje. Każda pierwotna Dusza ma swoją osobowość i swoją historię, którą mogłaby nam odpowiedzieć. Ta historia trwa czasami od wielu miliardów lat i wiele wszechświatów. Dlatego pierwotne Dusze niektórych ludzi są unikatowe, ponieważ zebrały wiedzę, mądrość i wspomnienia z wielu poprzednich wszechświatów, w których istniały.
Rozdział 4 Źródło
Dusza przychodzi do nas ze źródła i jest do niego podłączona.
Źródło jest skupiskiem miliardów pierwotnych Dusz. Istnieje coś takiego jak duchowa mapa naszego Wszechświata, na której, jak gwiazdy na niebie, błyszczą źródła energii. Te źródła są podłączone do Boga, On się poprzez nie przejawia. Każde źródło ma określoną jakość energii Boga i inną wibrację.
Większość pierwotnych Dusz powstaje w źródłach niskowibracyjnych i w czasie swojego rozwoju ewolucyjnego, przechodzi od źródła do źródła, zmienia niskowibracyjne na wyżej wibracyjne, co jest związane z procesem naszego rozwoju z Duszą. To my, współpracując z nią, pozwalamy jej rozwijać się ewolucyjnie. Dzięki nam i naszym relacjom, jest ona w stanie podłączyć siebie, a tym samym nas, do nowego źródła, zmieniając w ten sposób jakość naszego życia, postrzeganie Wszechświata, siebie, ludzi obok nas, Boga, sytuacji, które nas w życiu dotykają i zrozumienie świata, w którym żyjemy.
Celem każdej Duszy w każdym żywocie jest przechodzenie do wyżej wibrującego źródła. Droga ta jest rozciągnięta na setki lat i oparta na naszej wewnętrznej współpracy, na porozumieniu się i wspólnym podążaniu właściwą drogą. Wybieramy ją wspólnie z Duszą.
Powodem podróży każdej pierwotnej Duszy jest połączenie wszystkich pierwotnych Dusz na końcu istnienia Wszechświata. Wtedy każda z nich łączy się ze swoim źródłem, a wszystkie źródła łączą się razem. Przekazują wtedy całą informację zebraną w ciągu miliardów lat istnienia Wszechświata. Informacja ta jest łączona, sumuje się i na jej podstawie tworzony jest obraz przyszłego Wszechświata.
Każda Dusza jest współtwórcą początku nowego Wszechświata.
Rozdział 5 Kolebka cywilizacji
Trzeba najpierw zrozumieć świat, w którym żyjemy, aby naprawdę docenić rolę, jaką odgrywają w nim nasze Dusze.
To, co mówię może być zaskoczeniem, jednak nasz świat nie powstał sam z siebie, został stworzony w jednym celu – aby stać się kolebką cywilizacji. Nie był to jedyny świat stworzony w ten sposób. Jednak to właśnie ten świat jest naszym domem, a my jesteśmy następną wielką cywilizacją, która powstała na tej Ziemi. Każda poprzednia cywilizacja kiedyś powstała, trwała i zakończyła swoje istnienie, to jest normalny proces (cykliczności świata). Tak zwany matrix, w którym żyjemy, jest sztucznym środowiskiem, w którym rozwijają się wszystkie cywilizacje. Po każdej kolejnej matrix jest zmieniany i dotyczy nie tylko trzeciego wymiaru, rozprzestrzenia się również na czwarty, zajmuje też wiele płaszczyzn, na które trafiamy po śmierci i wracamy z nich z powrotem na Ziemię. Każda cywilizacja, osiągając szczyt swojego rozwoju, wpada w nurt samozniszczenia, nasza znajduje się właśnie w tym miejscu.
Nie ma kary Bożej, ten świat nie kończy się dlatego, że ktoś tak chce, on kończy się wtedy, kiedy sami stwarzamy destrukcyjne energie, które uruchamiają „przycisk” końca eksperymentu. Nasz sposób myślenia wypełniony agresywnymi energiami gniewu, dumy, zazdrości i pożądania, jest tak destrukcyjny, że decyduje o zakończeniu eksperymentu. Każda cywilizacja, kiedy dochodzi do kresu, musi wydać z siebie nową. Eksperyment kończy się wyprowadzeniem najlepszej części cywilizacji na nową płaszczyznę. Ten proces już się zaczął. Żyjemy w świecie, który jest kolebką następnej cywilizacji, teraz rodzi się nowa. Można by powiedzieć, że jesteśmy w trakcie porodu, który zakończy się stworzeniem nowego świata na płaszczyźnie piątego wymiaru i przeniesieniu najlepszej części starej cywilizacji do nowego Domu . Część ludzkości, która jest gotowa do przejścia, dostaje coś, co nazywam wewnętrznym oprogramowaniem, albo biletem wstępu do nowego świata.
Rozdział 6 Poznanie Duszy
Ludzie często mówią: „jestem Duszą”, albo „Dusza to moja nadświadomość”, lub jeszcze „Dusza to wewnętrzne dziecko”, a nawet „Dusza to mój anioł stróż”, czy „Dusza to przewodnik duchowy”. Jest bardzo wiele pomysłów na to, czym jest Dusza i gdzie ona się znajduje.
Podstawową trudnością jest niechęć uświadomienia sobie, że w naszym życiu jest jeszcze ktoś, kto nas cały czas obserwuje, jest świadom każdej naszej myśli, słowa i każdego czynu. Sama myśl o tym, że cały czas ktoś jest przy nas obecny i ma wpływ na nasze życie, jest dla wielu ludzi nie do przyjęcia. Próbują uciekać od tej informacji w różne wizje i iluzje. Najczęstsza z nich jest taka, że to człowiek jest Duszą i jego świadomość decyduje o wszystkim. Jako ciało mogę mieć 30, 50, 120 lat, ale to wszystko. Dla Duszy jest to bardzo krótki wycinek czasu, ponieważ jest „wieczna”, tzn. była przed nami i będzie po nas.
Kolejna iluzja polega na tym, że myślimy, że świadomość decyduje o wszystkim, a Dusza jest tylko małym dodatkiem do niej. Tymczasem od swojej pierwotnej Duszy dowiedziałem się, że ma 993 świadomości zebrane w różnych światach, na różnych planetach, w różnych czasach. Wśród nich są świadomości roślin, zwierząt oraz innych istot podobnych do ludzi, mniej lub bardziej rozwiniętych. Chcę przez to powiedzieć, że jesteśmy tylko jedną z wielu świadomości w „kolekcji” Duszy. Taką kolekcję ma każda pierwotna Dusza. W jakimś momencie będzie możliwe poznanie przez nas pozostałych świadomości własnej pierwotnej Duszy. Suma świadomości wszystkich wcieleń danej Duszy składa się na jej świadomość. Kiedy Dusza wchodzi w określony świat materialny i zaczyna się w nim poruszać, wtedy zaczyna powstawać świadomość. Im dłużej przebywa w tym świecie, tym bardziej ją rozbudowuje i korzysta z niej. Świadomość powstaje w wyniku „ocierania” się Duszy o ten świat.
Dusze zaczynają komunikować się z nami, kiedy osiągają określone wibracje, wtedy zaczynają świecić. Jednak jest to możliwe tylko wówczas, kiedy człowiek zbuduje z nią odpowiednią relację. Im częściej jej „dotykamy”, w im większej zgodzie z nią żyjemy, tym bardziej podnoszą się te wibracje. Kiedy Dusza zaczyna świecić, staje się zauważalna przez Boga pośród mroku, w którym żyjemy. Dostaje wtedy wyjątkowe wsparcie i ochronę, nazywam to częścią Duszy anioła albo oprogramowaniem.
Nasze relacje z Duszą wspierają jej wibracje. Im wyższe, tym szybciej przechodzi do wyżej wibrujących źródeł, gdzie może zacząć się przejawiać.
Przejawienie Duszy w życiu oznacza na początku jej stałą obecność w naszych relacjach, zwiększanie się zadowolenia, poczucia przyjemności w naszym codziennym życiu. Prowadzi to do osiągnięcia pełnego spełnienia, które jest realizacją planu stworzonego wraz z Duszą przed rozpoczęciem tego żywota. Dopóki sami nie zaczniemy komunikować się z Duszą, ona nie zacznie wibrować na odpowiedniej częstotliwości. Komunikacja ta buduje ścisły związek między nami a Duszą, w którym relacja opiera się na uczuciach, pragnieniu poznania Duszy i zrozumieniu, że ten związek rzutuje na wszystkie pozostałe związki w naszym życiu. Dużo się mówi
o miłości do zwierząt, kwiatów, natury, lasów, a niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, że związek z Duszą jest również budowany na uczuciach.
Wiele osób traktuje Duszę, jak magiczną różdżkę, która powinna załatwić ich wszystkie sprawy. Często dzwonią do mnie po dwóch miesiącach od odzyskania Duszy i mówią, że nadal nie mają upragnionego związku albo wyczekiwanej pracy. Cud zmian w życiu nie zaczyna się w momencie powrotu Duszy, ale kiedy zaczynamy korzystać ze wskazówek, które nam daje. Powrót Duszy daje nam szansę napisania nowego rozdziału swojego życia. Wspólne pisanie zaczyna się, kiedy zaakceptujemy, że nie jesteśmy już sami. To jest nasze wspólne życie, wspólne wybory i decyzje oraz wspólna odpowiedzialność. Nie ma już „ja”. Dzielimy z Duszą to ciało i to życie, dzielimy razem drogę i wspólnie odpowiadamy za końcowy wynik naszej podróży.
Rozdział 7 Świadomość osobowości a świadomość Duszy
Czasami pierwotna Dusza nie ma tylko jednego ciała, może mieć dwa, trzy i więcej, to jest zależne od jej wieku i zdolności. Może mieć ciało w innym świecie, na innej planecie, niekoniecznie przypominające człowieka i czasami może być skupiona na innej relacji. Nasza świadomość może zająć małą część świadomości pierwotnej Duszy, ponieważ ona ma wiele świadomości i może pomieścić ich ogromną ilość. Jesteśmy jednym z wielu jej doświadczeń, jednak w tym świecie jesteśmy jej najważniejszym przejawieniem. Kiedy odejdziemy z tego świata będziemy częścią świadomości Duszy, tylko tym i niczym więcej.
Właścicielem wszystkich świadomości pierwotnych Duszy jest źródło. Jesteśmy jego skarbem, bo ilość zebranych świadomości świadczy o jego jakości. Kiedy pierwotna Dusza wraca do źródła, to z naszej świadomości korzystają wszystkie pierwotne Dusze, które nigdy nigdzie nie wychodziły. Inne pierwotne Dusze przeżywają nasze życie i wszystko, czego doświadczyliśmy. Można to porównać do oglądania filmu z wypożyczalni, kiedy jeden film może zobaczyć miliony ludzi. Oznacza to, że wzbogacamy życie źródła. Na Ziemi jesteśmy opakowaniem dla Duszy i komfort naszego życia zależy od tego, na ile dobrze się czujemy jako to opakowanie. Duszy zależy na tym, żebyśmy dobrze się czuli, bo wtedy również ona dobrze się czuje i maksymalnie może przejawić się w tym świecie. Wielu ludzi uważa, że są centrum Wszechświata i ich świadomość decyduje o życiu, jednak jeśli Dusza choćby na chwilę zerwie to połączenie, to okazuje się, że nic nie zostaje.
Rozdział 8 Kim jesteśmy dla Duszy?
Jesteśmy świadomym ubraniem dla Duszy. Podobnie jak dzisiejsze autonomiczne samochody, które wiedzą, dokąd jechać i mogą być niezależne od kierowcy. W pewnym sensie przypominamy taki samo chód, który w pewnym momencie zaczyna myśleć, że jest w stanie dojechać, gdzie chce. Jesteśmy bardzo zaawansowanym modelem, który dodatkowo potrafi sam o wiele więcej. Z tego właśnie powodu, że to potrafimy, dużo nam się udaje i nabraliśmy przekonania, że nikogo nie potrzebujemy.
Musimy w końcu zrozumieć, że potrzebujemy kierowcy i kiedy zaczynamy go akceptować, to zaczynamy myśleć, jak się z nim dogadać, jak wspólnie z nim gdziekolwiek dojechać. Dużo mówi się o wolnej woli, jednak w rzeczywistości nigdy jej nie mieliśmy i mieć nie będziemy. Mamy to, co wgrane w tym samochodzie, poruszamy się w określonej strukturze i w jej ramach jesteśmy wolni. Wolni w wyborze jednego z programów wgranych wcześniej, nie możemy stworzyć nowego, powielamy to, co zostało nam dane. Kierowca może stworzyć nowy program, możemy pojechać tam, gdzie nigdy jeszcze nie jechaliśmy. Dlatego tak mało ludzi jest tym zainteresowanych, większość chce jeździć utartymi szlakami, niewielu chce pojechać tam, gdzie nigdy nie byli.
Kontakt z Duszą jest wyruszeniem w podróż, w której stwarzamy nową mapę, poza tymi wcześniej wgranymi. Tu zaczynają się pewne problemy, bo sami nie wiemy, jak jechać. Słaby kontakt z Duszą powoduje, że co chwilę wypadamy z drogi. Wielu ludzi kończy tę podróż na pierwszym zakręcie, łatwo się zniechęca. Dobre połączenie z kierowcą powoduje, że podróż staje się bezpieczna. Kontakt z Duszą jest zaufaniem do kierowcy i poddaniem mu się, ponieważ tylko on zna cel podróży i tylko on zna drogę. Tymczasem większość ludzi oczekuje od Duszy tylko spełnienia własnych oczekiwań, a Dusza spełnia nasze marzenia tylko podczas wspólnej drogi. Jeśli „trzymamy Duszę za rękę” wystarczająco długo, to możemy liczyć na zmiany. Wtedy wszystko zaczyna nabierać sensu.
Rozdział 9 Współczesny szaman
Problemy Duszy nie zniknęły wraz z rozwojem cywilizacji. Prawdopodobnie nawet nasiliły się, chociaż zostały skutecznie wyparte z naszej świadomości. Od tysięcy lat szamani na całym świecie zajmują się praktykami związanymi z Duszą.
Skupiam się na pracy z Duszą, bo jest najbardziej zapomnianą i lekceważoną dziedziną uzdrawiania. Duszę traktuję jak narząd, który jest powiązany z całym naszym życiem. Wpływa na jego zmiany, rozwój i zdrowie fizyczne. Jesteśmy przyzwyczajeni do dbania o ciało. Gdy tracimy np. nerkę, przeżywamy to bardzo mocno i oddajemy się w ręce najlepszych specjalistów. Kiedy tracimy wzrok albo słuch, również szukamy pomocy. Bywa, że wpadamy w panikę. Utraty Duszy nie jesteśmy nawet świadomi.
Wszystkie wydarzenia naszego życia mają wpływ na Duszę. Najczęściej tracimy ją podczas przeżywania wielkiego bólu emocjonalnego, choroby, nagłego wypadku czy gwałtu – wtedy gdy bardzo się boimy, gdy lęk jest wszechogarniający. Przyjęto, że Dusza porusza się w trzech światach: górnym, centralnym, gdzie znajduje się ciało fizyczne oraz dolnym. Każda ucieczka, w górę albo w dół, powoduje różne skutki w naszym życiu. Kiedy mamy dobry kontakt z Bogiem, ucieka jak najbliżej Niego – czuje się tam dobrze, jest zdrowa, tylko że zapomina o człowieku, z którym jest połączona. Wtedy taka osoba obojętnieje, brakuje jej celu w życiu i nie może się zrealizować. Kiedy Dusza ucieka do dolnego świata, myślimy, że Bóg ją ukarał, że nas nie kocha, że staliśmy się dla Niego obojętni, nie zależy Mu na nas. Czujemy ogromny gniew w stosunku do Boga, uciekamy
od Niego jak najdalej. Bywa, że Dusza wraca, kiedy ból i złość miną, jednak gdy odejdzie za daleko, sama nie może wrócić, znajduje się wtedy w tzw. brudnym astralu, w środowisku wrogim i toksycznym. Po jakimś czasie zostaje okaleczona, wycieńczona i energetycznie zabrudzona. Jednak nadal jest połączona z człowiekiem, który częściowo odczuwa jej ból, gdyż całego by nie zniósł. Ból jest również przytępiony odległością. Człowiek żyje wtedy w ciągłym dyskomforcie i rozdrażnieniu, szuka winnych swoich problemów, których doświadcza w życiu. Im niżej jest Dusza, tym większy ból odczuwa. Szaman musi ją odzyskać i zwrócić właścicielowi. W pierwszym przypadku (górny świat astralny), przygotowuje dla niej dom w sercu człowieka, w drugim (dolny świat astralny), musi się jeszcze zająć jej uleczeniem.
Szaman czy terapeuta Duszy to tylko nazwy, jednak w gruncie rzeczy chodzi o to samo. Czerpię z tradycji szamańskich, chociaż moja praca wygląda zupełnie inaczej. Nie czynię rytuałów, nie palę ogniska i nie gram na bębnach. Jestem skupiony, moja pomoc nie jest spektakularna ani widowiskowa.
Sklejanie Duszy to w świecie szamańskim dosyć częste zjawisko. Kiedy jesteśmy do kogoś bardzo mocno przywiązani, albo bardzo kogoś pożądamy i ten ktoś odchodzi, oddajemy mu wtedy kawałek swojej Duszy, albo on nam go odbiera. Dusza pod wpływem emocji rozrywa się i jej część zostaje przy danej osobie lub w jakimś miejscu. Tak samo dzieje się, gdy umiera ktoś nam bliski. Oczywiście nie zawsze, tylko wtedy, gdy nie możemy się z tym pogodzić, gdy zatrzymujemy go wbrew prawu umierania, nie pozwalamy tej Duszy odejść. W ten sposób krzywdzimy i ją, i siebie. Człowiek, który nie ma całej Duszy nigdy nie zrealizuje się w życiu, nie znajdzie celu. Szaman musi zebrać zaginione kawałki Duszy, czasem musi udać się mentalnie do miejsc, w których przebywają, a potem połączyć je w całość.
Porwania Dusz to największy problem, z jakim się spotkałem w ostatnim czasie. Nie dlatego, żeby nie było ich wcześniej – przeciwnie, mają miejsce od zawsze. Tylko że kiedyś najczęstszym powodem takiego porwania był konflikt z różnymi istotami – konflikt karmiczny. Istoty te przychodziły, żeby wyrównać rachunki i porwać Duszę jako największy skarb. Teraz ten problem urósł wielokrotnie. Ludzkie Dusze są porywane przez potężne istoty z niższych wymiarów – po to, żeby je okraść, zabrać im ich jakość. Robią to czasami wielokrotnie. Po jakimś czasie Dusze odzyskują część swoich właściwości, ale za każdym razem coraz mniej, a po kilku takich porwaniach Dusza nie jest już taka jak wcześniej. Ludzie czują wtedy odpływ energii, wpadają w stany depresyjne, wycofują się z życia, ogarnia ich smutek i uczucie pustki. Najbardziej widoczne dla otoczenia symptomy to: huśtawka nastrojów, napady złości i agresji oraz wzmocnienie negatywnych emocji.
Ludzie nie przywiązują wagi do Duszy, a przecież jest częścią Duszy Boga, nawet jej kawałek daje nam szansę odzyskania Boga dla nas samych. Bez niej nasze życie jest oddzielone. Kiedy zaczynamy rozumieć, co Dusza może nam dać, zaczynamy rozumieć, że jest naszym przewodnikiem, naszym przyjacielem, jest jedyna i niepowtarzalna oraz idealnie do nas dopasowana. Jej jedynym celem jest wspieranie nas na drodze poszukiwania Boga. To nam daje poczucie, że zawsze jesteśmy Jego częścią i nigdy nie byliśmy oddzieleni.
Rozdział 10 Praca współczesnego szamana?
Czasami mówi się, że nie ma w kimś Duszy, ona jest poza ciałem, może w tym czasie przebywać na górze albo na dole. Praca szamana jest najstarszym zawodem świata. Od początku była pracą z duchami przyrody, Duszami ludzi zmarłych, uzdrawianie oraz odzyskiwanie utraconej Duszy. Już plemiona pierwotne miały szamana, w dzisiejszych odległych zakątkach świata również są szamani. Zapotrzebowanie na odzyskiwanie utraconej Duszy było w ludziach od samego początku. Świadomość możliwości utraty Duszy była obecna w ludziach od zarania. Teraz jest o wiele mniejsza.
Rola szamanów zawsze była taka sama, chociaż w różnych kulturach wyglądała zupełnie inaczej. Australijscy szamani wyruszali w podróż na łodziach, razem ze swoimi pomocnikami musieli długo wiosłować, a zmęczenie i specjalne rośliny wprowadzały ich w trans. Poszukiwanie Duszy trwało wiele dni. W Amazonii szamani schodzili do jaskini albo siadali w korzeniach drzew i w ten sposób szukali drogi do dolnego świata astralnego w odzyskaniu utraconej Duszy. Szamani syberyjscy podróżowali na bębnach, za ich pomocą wchodzili w trans i w ten sposób poszukiwali zagubionej Duszy. Często przepłacali to zdrowiem albo życiem, ponieważ podróże w dolny astral są bardzo niebezpieczne. Dusza doświadcza tam stanów, które są dla niej bolesne, może zostać zraniona, zdeformowana, zanieczyszczona, zakażona itp.
Z tego powodu, że w dzisiejszych czasach jest bardzo niewielu lekarzy Dusz, one czekają nieraz bardzo długo na jakąkolwiek pomoc. Dusza jest nieskończonym źródłem energii, jest stale podłączona do pierwotnej Duszy i źródła, więc może być – podobnie jak bateria – dostarczycielem tej energii. Dusze są atakowane przez przeróżne istoty, którym na tej energii zależy. Jednak przychodzi moment, kiedy jest jej zbyt mało, wtedy te istoty oddają Duszę człowiekowi. Po jakimś czasie Dusza odzyskuje sprawność w ciele człowieka i ponownie może być porwana. Każda Dusza, która została kiedyś porwana, jest zaznaczona.
Istnieją Dusze porywane regularnie w ciągu wielu żywotów, wtedy są naznaczone podobnie jak nasze bydło przez swojego właściciela. Chodzi o to, że powinniśmy zrozumieć, że nasze Dusze nie przebywają w tym świecie w idealnych warunkach. Ogromną rzadkością są Dusze, które przechodzą przez doświadczenia bez problemów. Można się zabezpieczać przed kolejnymi porwaniami poprzez działania profilaktyczne wzmacniające odporność Duszy – podnoszenie jej wibracji.
Rozdział 11 Poszukiwanie wolności
Zmiany w naszym życiu powstają na różnych poziomach: ciała, energii, umysłu i Duszy. Z ciałem związane są różne rodzaje ćwiczeń fizycznych, diety, masaże. Na poziomie energii są praktyki medytacyjne, joga czy tai chi; na poziomie umysłu – wizualizacje, mantry, afirmacje, pozytywne myślenie. Te poziomy są ogólnie znane i wykorzystywane na różne sposoby. Najbardziej skuteczna spośród nich jest praca na poziomie umysłu, polegająca na zmianie sposobów myślenia. Na skutek zmiany myślenia, zmienia się nasza energia, a ta energia zmienia nasze ciała.
Praca na poziomie Duszy to już zupełnie inna rzeczywistość, dopiero tutaj przekraczamy granice naszych wcześniejszych możliwości. Otwiera się nowa głębia i nowe poziomy, do których wcześniej nie mieliśmy dostępu. Działanie na tym obszarze jest możliwe dopiero wtedy, kiedy zaczynamy rozumieć Duszę i nauczymy się jej „dotykać”, kiedy zaczyna być realną częścią naszego życia. Taka praca otwiera dostęp do Boga i umożliwia korzystanie z Jego energii. Zaczynając od poziomu ciała, każdy kolejny to praca z bardziej subtelnymi energiami. Tylko wtedy, kiedy przejdziemy je wszystkie, docieramy do poziomu Duszy. Dusza jest czystym światłem w najsubtelniejszej formie.
Na każdym poziomie zdrowie jest czymś innym. Na poziomie Duszy jest to osiągnięcie stanu trwałego szczęścia, kiedy jesteśmy na stałe połączeni z życiem. Nie są to tylko piękne chwile, których każdy co jakiś czas doświadcza. To jest szczęście, które nie powoduje uzależnienia, nie pragniesz więcej – żyjesz. To równowaga z energią Boga, pozwolenie jej na swobodny przepływ przez życie, bez walki, bez pragnienia. Zrozumienie tego powstaje wtedy, kiedy odrzucamy wszystkie idee, wierzenia, ideologie, które mamy w głowie oraz nawiązujemy własną relację z Bogiem. Najtrudniejszą przeszkodą do pokonania jest zrozumienie różnicy pomiędzy połączeniem z Bogiem a połączeniem z religią.
Kiedy destrukcyjne czyny, emocje i myśli wypełniają nasze życie, jesteśmy narażeni na porwanie Duszy. Nawet nie musimy zdawać sobie z tego sprawy, życie pokazuje nam, że coś nie gra, coś nie jest w porządku, a nasz świat nagle zaczyna rozpadać się na kawałki. Cała trudność polega na tym, że większość ludzi nie ma kontaktu ze swoją Duszą. Pielęgnowanie własnej Duszy jest sensem naszego istnienia, a jednocześnie nadaje życiu wartość. Wszystko inne jest dodatkiem, może być, ale nie musi.