A w moim ogrodzie rosną
- Wydawca:
- Liberum Verbum
- Kategoria:
- Obyczajowe i romanse
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-951215-9-3
- Rok wydania:
- 2017
- Słowa kluczowe:
- było
- cecha
- jednak
- niektóre
- ogrodzie
- określenia
- podszedł
- rosną
- stroni
- zadajesz
- zastosować
- zwyczaju
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “A w moim ogrodzie rosną”
Mój ogród jest różny od ogrodu Agaty. Ale lubię podróże w nieznane miejsca, bo czyż nie o to właśnie w podróżach chodzi, żeby otworzyć się nie tyle na nowe miejsca, co na innego człowieka? Niektóre jej kwiaty zakłuły mnie mocno w serce, inne ukoiły ból. Wyszłam z ogrodu Agaty z przekonaniem, że warto było do niego wejść chociaż na chwilę.
Anna Czerny-Marecka
Głos Pomorza
Agata Marzec nie stroni od wzorców – dobrych i najlepszych. Z łatwością dostrzeżemy odniesienia i uprawnione zapożyczenia od dawnych mistrzów z wielką wprawą wplecione w autorski tekst, jak choćby w wierszu "Genius ex machina", który zawiera przypadek specyficznego zapisu zbitki wyrazów w Norwidowskim (Fortepian Chopina) stylu, czyniąc z nich odrębne pojęcie. Sam wiersz zaś nawiązuje do jednego z salonowych występów Chopina, podczas którego zabawiał on arystokratyczną emigrację. Wśród słuchaczy obecny był Adam Mickiewicz. Kiedy wybrzmiały ostatnie dźwięki instrumentu Fryderyka, wieszcz podszedł do niego i skarcił go słowami: "Mógłbyś porywać tłumy! A Ty ledwie zadajesz sobie trud łaskotania arystokratycznych nerwów". Pianista z pokorą przyjął reprymendę, a spod jego palców popłynęła muzyka na ludową nutę. W innym wierszu – "Wszystkie kolory tęczy" – spotkamy się z podobnym sposobem zapisu, tu dla określenia miejsca – innego niż znaczeniowo właściwemu (gdyby zastosować pisownię łączną): przy-ziemność. Wszak nie o jakąś marną przyziemność tu chodzi, ale – jako się rzekło – o miejsce, czyli gdzieś blisko (przy) ziemi. Jednak to już nie tylko ziemia, ale coś więcej, to też cecha: ziemność, i na to miejsce, z taką charakterystyką, "kolory tęczy zapuściły (...) kojącego bezkresu kurtynę".
Nie mamy zwyczaju ogłaszania wszem i wobec naszej interpretacji czyjejkolwiek twórczości, która publikowana jest za naszą sprawą – to suwerenne prawo Czytelnika, a my nie zamierzamy go w niczym ograniczać. Jednak dziś nie możemy się powstrzymać przed jedną refleksją: "A w moim ogrodzie rosną…" (czyżby tomik naznaczony panteizmem?) jest opowieścią w równej mierze baśniową, co realistyczną, a w każdym z tych wymiarów – mądrą. Przecież my też jesteśmy czytelnikami...
Liberum Verbum