Ciało, pożądanie, ubranie. O wczesnych powieściach Gabrieli Zapolskiej
- Wydawca:
- eFKa
- Kategoria:
- Edukacja
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-934498-3-5
- Rok wydania:
- 2013
- Słowa kluczowe:
- ciało
- gabrieli
- kłosińska
- losie
- nakłania
- narzucało
- peszy
- potwierdzać
- powieściach
- pożądanie
- przekonując
- przyzwalającego
- ratuje
- słabszy
- ubranie
- wczesnych
- zapolskiej
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Ciało, pożądanie, ubranie. O wczesnych powieściach Gabrieli Zapolskiej”
Jest to odczytanie pisarstwa Gabrieli Zapolskiej na nowo, przy pomocy feministycznej krytyki i teorii literatury. Zapolska okazuje się przy tym pisarką niezwykle współczesną, a kultura, w której dziś żyjemy - kulturą od wieków uwikłaną w te same stereotypy wobec kobiet, kobiecej twórczości, seksualności i genealogii.
Finalistka Nagrody Literackiej NIKE 2000.
RECENZJA
Pożądliwe spojrzenie
Ciało kobiety jakie jest, każdy widzi. Ale widzi, ponieważ sposobu patrzenia nauczyła go kultura, która ponadto uformowała kobietę w przedmiot do oglądania. Bo widzenie ciała jest w każdym społeczeństwie związane z władzą jego modelowania. Kłosińska pokazuje - interpretując powieści Zapolskiej - jak w XIX wieku społeczne instytucje wychowania (dom, szkoła, pensja, gabinet lekarski, salon) służyły obserwowaniu modelującemu, które narzucało kobietom role zgodne z wolą (pożądaniem) silniejszego. Kto jest silniejszy w patrzeniu? Ten, czyj wzrok wyróżnia, peszy, zmusza do przyjęcia ściśle określonej postawy. Silniejszy jest również wzrok tego, kto mówiąc "Nie chcę cię widzieć", "Zejdź mi z oczu", "Ja na to nie patrzę" - decyduje o czyimś losie. Jasne więc, że słabszy musi dostosować się do wzroku silniejszego, musi ciałem potwierdzać jego siłę i własną uległość. Widzieć bowiem to władać, być widzianym to być rządzonym. Przekonując o tym Kłosińska nie tylko w sposób radykalny i pasjonujący odświeża lekturę powieści Zapolskiej, lecz także uczy krytycznego namysłu nad dzisiejszymi sposobami widzenia kobiecego ciała i nakłania do dwustronnych pytań - o to, czyje spojrzenia (pożądliwe, władcze, wyzywające) kształtują nasze ciało i o to, czyje ciało formuje się pod wpływem naszego (miłosnego, karcącego, przyzwalającego) spojrzenia. Więc i to należy oddać autorce, że ratuje nas przed naiwnością, ale także pozbawia niewinności.
W czas jubileuszowy wielkich twórców (Mickiewicz, Słowacki, Reymont), gdy szukamy metod przetłumaczenia wielkości ich dorobku na współczesne języki, Kłosińska pokazała, że jest jeden sposób odświeżania tradycji, jeden sposób czczenia literatury: napisać nową interpretację. Odkrywczą, pasjonującą i do tego poznawczo - w odniesieniu do współczesności - pożyteczną."
Przemysław Czapliński