Strona główna » Humanistyka » Gladiatorzy. Krew i igrzyska

Gladiatorzy. Krew i igrzyska

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-8151-077-6

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Gladiatorzy. Krew i igrzyska

Gladiatorzy to jedne z najlepiej zapamiętanych i najbardziej rozpoznawalnych postaci starożytnego Rzymu. Choć ich życie było krótkie i pełne okrucieństwa, często podziwiano ich za odwagę, wytrzymałość i gotowość do poświęcenia życia. Byli gwiazdorami swoich czasów. Jak walczyli? Jak zmieniały się ich uzbrojenie i techniki walki? Kim byli? Ta książka obala mit i w interesujący sposób przybliża historię gladiatorów. Przedstawiono w niej różne rodzaje walki i dobieranie wojowników w pary tak, aby ich atuty i słabości odpowiednio się równoważyły. Autor zdaje raport z najnowszego stanu wiedzy o gladiatorach i wyjaśnia, skąd czerpiemy o nich informacje – z zabytków starożytności, źródeł historycznych, ówczesnych malowideł ściennych i przede wszystkim ze znalezisk archeologicznych w barakach gladiatorów odkrytych w Pompejach.

Mike C. Bishop – pisarz i archeolog specjalizujący się w badaniach nad rzymską armią. Autor licznych publikacji, w tym cenioną i popularną książkę Roman Military Equipment (2006). Jest wydawcą „Journal of Roman Military Equipment Studies”.

Polecane książki

Praca oparta na oryginalnych przekazach arabskich, prezentująca elementy dawnych religii i ludowych wierzeń Beduinów w okresie przedmuzułmańskim....
Druga część Buntowniczki z pustyni, bestsellerowej powieści według „New York Timesa”, autorstwa laureatki nagrody Goodreads dla najlepszego debiutującego pisarza w 2016 roku. Zaledwie kilka miesięcy temu Amani Al-Hiza, pragnąc wolności, uciekła z domu położonego na końcu świata i zaczęła przemier...
Rodzina to miejsce, w którym wszyscy powinni czuć się dobrze. Niestety, to również miejsce, gdzie rodzą się konflikty i ścierają różne interesy. Jesper Juul, doświadczony pedagog i terapeuta rodzinny, dzieli się refleksjami na temat najczęstszych problemów rodziców i dzieci: agresji, niewłaściwej ko...
Poradnik do gry przygodowej Keepsake to kompletny opis jej przejścia, który zdecydowanie zmniejszy stres podczas zwiedzania kolejnych pomieszczeń Akademii Dragovale, pełnych magii, smoków i trudnych zagadek. Keepsake - poradnik do gry zawiera poszukiwane przez graczy tematy i lokacje jak m.in. TESTA...
Publikacja kompleksowo przedstawia rozliczenie podatkowe i ewidencję księgową, zdarzeń z którymi każdy przedsiębiorca spotyka się w swojej działalności gospodarczej, tj. rabatów, premii, reklamacji, zwrotów towarów. Skutki w VAT i w podatku dochodowym oraz zapisy w księgach zostały opisane zarówno p...
Szczęściary to książka dla osób, które przeżywają trudne chwile i poszukują sensownego rozwiązania, czyli… dla każdego z nas.   Siedem kobiet – tytułowych „szczęściar” – odkrywa własne problemy dopiero w chwilach, gdy próbują wspierać swoje ...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Mike C. Bishop

Gladiatorzy. Krew i igrzyska
Seria: Kieszonkowa Historia

M.C. Bishop

Tłumaczenie: Katarzyna Skawran

Published originally by CASEMATE PUBLISHERS under the title:Gladiators. Fighting to the Death in Ancient Rome
© Casemate Publishers 2017
All rights reserved

Polish translation copyright © 2018 by Wydawnictwo RM
Wydawnictwo RM, 03-808 Warszawa, ul. Mińska 25
rm@rm.com.pl, www.rm.com.pl

Żadna część tej pracy nie może być powielana i rozpowszechniana, w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (elektroniczny, mechaniczny) włącznie z fotokopiowaniem, nagrywaniem na taśmy lub przy użyciu innych systemów, bez pisemnej zgody wydawcy.

Wszystkie nazwy handlowe i towarów występujące w niniejszej publikacji są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm odnośnych właścicieli.

Wydawnictwo RM dołożyło wszelkich starań, aby zapewnić najwyższą jakość tej książce, jednakże nikomu nie udziela żadnej rękojmi ani gwarancji. Wydawnictwo RM nie jest w żadnym przypadku odpowiedzialne za jakąkolwiek szkodę będącą następstwem korzystania z informacji zawartych w niniejszej publikacji, nawet jeśli Wydawnictwo RM zostało zawiadomione o możliwości wystąpienia szkód.

W razie trudności z zakupem tej książki prosimy o kontakt z wydawnictwem: rm@rm.com.pl

ISBN 978-83-7773-926-6
ISBN 978-83-8151-077-6 (ePub)
ISBN 978-83-8151-078-3 (mobi)

Redaktor prowadzący: Irmina Wala-PęgierskaRedakcja: Mirosława SzymańskaKorekta: Jacek RingOpracowanie graficzne okładki wg oryginału: Maciej JędrzejecEdytor wersji elektronicznej: Tomasz ZajbtOpracowanie wersji elektronicznej: Marcin FabijańskiWeryfikcja wersji elektronicznej: Justyna Mrowiec

SPIS TREŚCI

Kalendarium

Słowniczek

Rozdział 1. Wprowadzenie

Rozdział 2. Początki igrzysk

Rozdział 3. Rosnąca popularność gladiatorów

Rozdział 4. Szczyt popularności

Rozdział 5. Rynsztunek i miejsca widowisk

Rozdział 6. Życie gladiatora

Rozdział 7. Koniec epoki gladiatorów

Bibliografia

KALENDARIUM

275 p.n.e. Pierw­szy po­kaz sło­ni w Rzy­mie pod­czas trium­fu wo­dza Ma­niu­sza Ku­riu­sza Den­ta­tu­sa

264 p.n.e. Pierw­sza od­no­to­wa­na, pu­blicz­na wal­ka gla­dia­to­rów, sto­czo­na na Fo­rum Bo­arium

216 p.n.e. Pierw­sza wy­sta­wio­na wal­ka gla­dia­to­rów na Fo­rum Ro­ma­num

206 p.n.e. Wódz Scy­pion Afry­kań­ski Star­szy or­ga­ni­zu­je igrzy­ska ku czci swo­je­go ojca i wuja w hisz­pań­skiej Car­tha­go Nova (Kar­ta­ge­na)

186 p.n.e. Kon­sul Ma­rek Ful­wiusz No­bi­lior urzą­dza w Rzy­mie pierw­szy po­kaz po­lo­wa­nia na dzi­kie zwie­rzę­ta

167 p.n.e. Pierw­sze uży­cie sło­ni do tra­to­wa­nia de­zer­te­rów z rzym­skiej ar­mii

105 p.n.e. Kon­sul Pu­bliusz Ru­ty­liusz Ru­fus wy­ko­rzy­stu­je in­struk­to­rów gla­dia­tor­skich do tre­no­wa­nia rzym­skich le­gio­ni­stów

80 p.n.e. Wznie­sie­nie ka­mien­ne­go am­fi­te­atru w Pom­pe­jach

73–71 p.n.e. Po­wsta­nie Spar­ta­ku­sa

52 p.n.e. Pierw­sza wzmian­ka o drew­nia­nym am­fi­te­atrze

46 p.n.e. Ju­liusz Ce­zar or­ga­ni­zu­je igrzy­ska z na­uma­chią, czy­li in­sce­ni­za­cją bi­twy mor­skiej, na Polu Mar­so­wym

29 p.n.e. Wznie­sie­nie pierw­sze­go ka­mien­ne­go am­fi­te­atru w Rzy­mie

2 p.n.e. Ce­sarz Okta­wian Au­gust wy­sta­wia na­uma­chię na Ty­brze

21 Po­wsta­nie w Ga­lii pod wo­dzą Ju­liu­sza Flo­ru­sa i Ju­liu­sza Sa­kro­wi­ra

52 Ce­sarz Klau­diusz wy­sta­wia na­uma­chię na Je­zio­rze Fu­cyń­skim

57 Ce­sarz Ne­ron or­ga­ni­zu­je igrzy­ska z in­sce­ni­za­cją na­uma­chii w no­wym drew­nia­nym am­fi­te­atrze

59 Za­miesz­ki w Pom­pe­jach i wpro­wa­dze­nie za­ka­zu or­ga­ni­zo­wa­nia igrzysk w tam­tej­szym am­fi­te­atrze przez 10 lat

62 Trzę­sie­nie zie­mi w Pom­pe­jach i uchy­le­nie za­ka­zu or­ga­ni­zo­wa­nia igrzysk w tam­tej­szym am­fi­te­atrze

ok. 70 Wznie­sie­nie pierw­sze­go drew­nia­ne­go am­fi­te­atru w Lon­dy­nie

72 Otwar­cie am­fi­te­atru Fla­wiu­szów (Ko­lo­seum) w Rzy­mie

75 Wznie­sie­nie ka­mien­ne­go am­fi­te­atru obok for­tu rzym­skich le­gio­nów w Isca Au­gu­sta (obec­nie Ca­er­le­on w Wiel­kiej Bry­ta­nii)

79 Za­sy­pa­nie am­fi­te­atru w Pom­pe­jach na sku­tek erup­cji We­zu­wiu­sza

158 Ga­len zo­sta­je głów­nym le­ka­rzem gla­dia­to­rów w Per­ga­mo­nie

177 Wpro­wa­dze­nie li­mi­tu wy­dat­ków na igrzy­ska gla­dia­to­rów

200 Ce­sarz Sep­ty­miusz Se­wer za­ka­zu­je ko­bie­tom walk gla­dia­tor­skich

248 Ce­sarz Fi­lip I Arab or­ga­ni­zu­je ludi sa­ecu­la­res (łac. igrzy­ska stu­le­cia)

404 Przy­pusz­czal­nie ce­sarz Fla­wiusz Ho­no­riusz za­ka­zu­je igrzysk gla­dia­to­rów w Rzy­mie

1823 Od­kry­cie am­fi­te­atru w Pom­pe­jach

1864 Od­kry­cie ba­ra­ków gla­dia­to­rów w Pom­pe­jach

1872 Jean-Léon Gérôme ma­lu­je ob­raz Pol­li­ce ver­so

1933 Ja­mes Le­slie Mit­chell (pseu­do­nim Le­wis Gras­sic Gib­bon) pu­bli­ku­je po­wieść Spar­ta­kus

1951 Ho­ward Fast pu­bli­ku­je po­wieść Spar­ta­kus

1956 Pra­pre­mie­ra ba­le­tu Spar­ta­kus Ara­ma Cha­cza­tu­ria­na

1960 Pre­mie­ra fil­mu Stan­leya Ku­bric­ka Spar­ta­kus

2000 Pre­mie­ra fil­mu Ri­dleya Scot­ta Gla­dia­tor

SŁOWNICZEK

W książ­ce po­ja­wia się sze­reg ter­mi­nów ła­ciń­skich. Za­miast szu­kać ich od­po­wied­ni­ków, ła­twiej mi było za­cho­wać ich ory­gi­nal­ne brzmie­nie.

aedi­lis edyl; urzęd­nik od­po­wie­dzial­ny za or­ga­ni­za­cję po­ka­zu walk gla­dia­to­rów

am­phi­the­atrum am­fi­te­atr

ar­ma­tu­ra typ gla­dia­to­ra, jego uzbro­je­nia oraz sty­lu wal­ki

auc­to­ra­tus wol­ny czło­wiek wal­czą­cy jako gla­dia­tor

bal­teus sze­ro­ki me­ta­lo­wy pas no­szo­ny przez gla­dia­to­rów

be­stia­rius gla­dia­tor wal­czą­cy ze zwie­rzę­ta­mi

bu­stu­arius wcze­sna na­zwa gla­dia­to­ra, do­słow­nie „czło­wiek sto­su po­grze­bo­we­go”

ca­esim cię­cie mie­czem

cena li­be­ra pu­blicz­ny po­si­łek gla­dia­to­rów w wie­czór przed wal­ką

cen­sor cen­zor; urzęd­nik od­po­wie­dzial­ny za spo­rzą­dze­nie spi­su oby­wa­te­li i czu­wa­nie nad ich mo­ral­no­ścią

dic­ta­ta „prze­pi­sy”, ze­staw zwy­cza­jo­wych ofen­syw­nych i de­fen­syw­nych po­su­nięć

do­ctor in­struk­tor wal­ki

edi­tor głów­ny or­ga­ni­za­tor po­ka­zu walk gla­dia­to­rów

gla­dius miecz (ge­ne­ral­nie w od­nie­sie­niu do krót­kie­go mie­cza)

la­ni­sta wła­ści­ciel lub za­rząd­ca szko­ły gla­dia­to­rów

li­bel­lus mu­ne­ra­rius sprze­da­wa­na na uli­cach bro­szur­ka z pro­gra­mem igrzysk

ludi igrzy­ska gla­dia­tor­skie

lu­dus szko­ła gla­dia­to­rów

mis­sio da­ro­wa­nie ży­cia po wal­ce

mu­nus po­ka­zy walk gla­dia­tor­skich

na­uma­chia in­sce­ni­za­cja bi­twy mor­skiej

no­xius prze­stęp­ca lub je­niec wo­jen­ny ska­za­ny na wal­kę na are­nie

pa­lus słu­pek o wy­so­ko­ści czło­wie­ka, słu­żą­cy do tre­no­wa­nia gla­dia­to­ra

par­mu­la­rius wo­jow­nik z małą tar­czą, zwa­ną par­ma (i jego zwo­len­nik)

pol­li­ce ver­so gest kciu­kiem ozna­cza­ją­cy ska­za­nie na śmierć lub da­ro­wa­nie ży­cia

pom­pa pro­ce­sja przed roz­po­czę­ciem igrzysk

pri­mus pa­lus gla­dia­tor naj­wy­żej oce­nia­ny w swo­jej szko­le gla­dia­to­rów

pro­ba­tio ar­mo­rum spraw­dza­nie bro­ni przed igrzy­ska­mi

pro­lu­sio po­kaz wal­ki atra­pa­mi bro­ni przed głów­ny­mi wal­ka­mi gla­dia­to­rów

pug­gio szty­let

punc­tim dźgnię­cie mie­czem lub szty­le­tem

ru­dis dwu­krot­nie cięż­szy, drew­nia­ny miecz ćwi­czeb­ny, wrę­cza­ny jako sym­bol wol­no­ści

sa­cra­men­tum gla­dia­to­rum przy­się­ga skła­da­na przez gla­dia­to­rów

scu­ta­rius wo­jow­nik z dużą tar­czą (i jego zwo­len­nik)

scu­tum duża, wy­pu­kła tar­cza

spec­ta­cu­la po­kaz walk gla­dia­tor­skich i daw­na na­zwa am­fi­te­atru

sub­li­ga­cu­lum prze­pa­ska bio­dro­wa no­szo­na przez gla­dia­to­ra

sum­ma ru­dis sę­dzia

tiro re­krut, żół­to­dziób

ve­la­ria za­da­sze­nie wi­dow­ni am­fi­te­atru, zło­żo­ne z wie­lu vela (patrz ve­lum)

ve­lum płat cien­kie­go płót­na roz­pi­na­ny dla osło­ny wi­dzów przed słoń­cem

ve­na­tor my­śli­wy

ve­te­ra­nus do­świad­czo­ny gla­dia­tor

vo­mi­to­rium wyj­ście z am­fi­te­atru

ROZ­DZIAŁ 1

WPROWADZENIE

Hi­sto­ria nie po­zwa­la na wy­sta­wia­nie po­szcze­gól­nym lu­dziom złych ani do­brych ocen.

Mi­cha­el Grant, Gla­dia­to­rzy

Kim był gla­dia­tor?

I w rze­czy sa­mej, cóż zro­bił dla nas wiel­kie­go? Dał gla­dia­to­rów nie­war­tych gro­sza, zde­chla­ków, na któ­rych gdy­byś dmuch­nął, to by upa­dli; wi­dzia­łem już lep­szych lu­dzi wal­czą­cych z dzi­ki­mi zwie­rzę­ta­mi. Jeźdź­cy, któ­rych ka­zał za­bi­jać, byli jak czło­wiecz­ki na po­kry­wach lamp, rzekł­byś, że wi­dzisz przed sobą ko­gu­ty; je­den, jak osieł prze­trą­co­ny w lę­dź­wiach, dru­gi po­włó­czą­cy no­ga­mi, trze­ci, za­stęp­ca pa­dłe­go, sam pół­mar­twy z roz­wa­lo­ny­mi ścię­gna­mi. Je­den był jesz­cze nie­złej mia­ry, Trak, któ­ry też wal­czył pra­wi­dło­wo. Sło­wem, wszy­scy zo­sta­li po­tem ochło­sta­ni, na­zbyt wo­ła­no im z tłu­mu: „Daj­cież im!” Na­praw­dę, po pro­stu tchó­rze. A on po­wia­da jesz­cze: „Da­łem ci prze­cie igrzy­ska gla­dia­to­rów”. A ja ci kla­ska­łem za to. Po­licz, a zo­ba­czysz, że daję ci wię­cej, niż otrzy­ma­łem. Ręka rękę myje.

(Pe­tro­niusz, Uczta Try­mal­chio­na, 45)

Gdy czy­ta­my ten ustęp jed­nej z pierw­szych po­wie­ści w za­chod­nim świe­cie, wi­dzi­my, jaka prze­paść dzie­li nas od sta­ro­żyt­nych Rzy­mian. Bo­ha­ter utwo­ru jest na tyle obe­zna­ny z tym, o czym mówi – roz­ryw­ką, któ­rą za­pew­nia­li lu­dzie wal­czą­cy o swo­je ży­cie – że do­my­śla­my się, iż ta­kie do­świad­cze­nia były dla nie­go co­dzien­no­ścią i wie­dział, cze­go ma się spo­dzie­wać. Przy­bie­ra ton przy­wo­dzą­cy na myśl ton sie­dzą­ce­go na ka­na­pie znaw­cy fut­bo­lu. Uwa­gę zwra­ca do­bra zna­jo­mość te­ma­tu i ro­zu­mie­my, że wy­sta­wio­na gru­pa gla­dia­to­rów była mier­na, a Trak, choć wy­ka­zał się pew­ną zna­jo­mo­ścią za­sad wal­ki, nie zro­bił wra­że­nia na tłu­mie wi­dzów. Gla­dia­to­rzy tak na­praw­dę nie za­słu­ży­li na aplauz.

Ła­ciń­skie sło­wo gla­dia­tor po­cząt­ko­wo zna­czy­ło „wal­czą­cy mie­czem” i po­cho­dzi­ło od sło­wa gla­dius, ozna­cza­ją­ce­go miecz do­wol­ne­go ro­dza­ju. Z cza­sem gla­dius za­czął być ko­ja­rzo­ny z kla­sycz­nym krót­kim mie­czem no­szo­nym przez rzym­skich le­gio­ni­stów i czę­sto na­zy­wa­nym gla­dius Hi­spa­nien­sis (miecz hisz­pań­ski). I wła­śnie nim po­słu­gi­wa­ło się wie­lu pierw­szych gla­dia­to­rów. Jed­nak okre­śle­nie „gla­dia­tor” zy­ska­ło szer­sze zna­cze­nie i ob­ję­ło róż­ne­go ro­dza­ju uczest­ni­ków po­ka­zo­wych walk na śmierć i ży­cie na are­nie, mimo że wie­lu z nich ni­g­dy nie uży­wa­ło mie­cza. Jed­ną z naj­słyn­niej­szych ka­te­go­rii gla­dia­to­rów jest re­tia­rius, czy­li sie­ciarz – i to nie tyl­ko dla­te­go, że za­grał go Wo­ody Stro­de w Spar­ta­ku­sie Stan­leya Ku­bric­ka. Wal­czył ob­cią­żo­ną sie­cią i trój­zę­bem (oba ele­men­ty uzbro­je­nia za­pew­ne były wzo­ro­wa­ne na wy­po­sa­że­niu ry­ba­ka). Sta­rał się za­rzu­cić sieć na prze­ciw­ni­ka, a za po­mo­cą trój­zę­bu trzy­mać go na dy­stans i w koń­cu za­dać nim śmier­tel­ny cios. Ten typ gla­dia­to­ra miał też od­mia­ny – z las­sem za­miast sie­ci (la­qu­earius) lub z drew­nia­ną plat­for­mą, z któ­rej mio­tał ka­mie­nie (pon­ta­rius). Jed­nak Rzy­mia­nie nie wąt­pi­li w to, że re­tia­rius, mimo bra­ku mie­cza, jest gla­dia­to­rem.

Do gla­dia­to­rów za­li­cza­li się nie tyl­ko wal­czą­cy ze sobą na­wza­jem męż­czyź­ni. Byli nimi też wo­jow­ni­cy za­bi­ja­ją­cy dzi­kie zwie­rzę­ta (be­stia­rii) oraz uczest­ni­czą­cy w po­lo­wa­niach na are­nie (ve­na­to­res), o czym świad­czy fakt, że mie­li wła­sną szko­łę. Za­cho­wa­ły się na­wet pła­sko­rzeź­by przed­sta­wia­ją­ce męż­czyzn uzbro­jo­nych jak gla­dia­to­rzy, wal­czą­cych z du­ży­mi ko­ta­mi. A za­tem Rzy­mia­nie uwa­ża­li ich za gla­dia­to­rów. Nie­kie­dy trud­no nam od­róż­nić be­stia­rii od ve­na­to­res. Nie ma jed­nak wąt­pli­wo­ści, że Rzy­mia­nie do­ko­ny­wa­li tego po­dzia­łu w usta­lo­ny spo­sób i wie­dzie­li, kto jest kim.

Wal­czy­li ze sobą tak­że lu­dzie nie­bę­dą­cy gla­dia­to­ra­mi – na ogół ska­za­ni prze­stęp­cy lub jeń­cy wo­jen­ni. Nie prze­cho­dzi­li prze­szko­le­nia ani nie mie­li przy­wi­le­jów wła­ści­wych gla­dia­to­rom, ale ocze­ki­wa­no od nich, że będą z en­tu­zja­zmem wal­czyć, prze­waż­nie w re­kon­struk­cjach wiel­kich bi­tew z prze­szło­ści (z oczy­wi­stych jed­nak po­wo­dów nie tych, w któ­rych Rzy­mia­nie po­nie­śli klę­ski, jak star­cia w Wą­wo­zie Kau­dyń­skim, pod Kan­na­mi czy nad Je­zio­rem Tra­zy­meń­skim). Mo­gły to być bi­twy lą­do­we, z kom­plet­ną sce­ne­rią, albo na­wet (po­cząw­szy od pa­no­wa­nia Ju­liu­sza Ce­za­ra) bi­twy mor­skie, zwa­ne na­uma­chia­mi. Oprócz wi­no­waj­ców ska­za­nych na gra­nie w ma­ka­brycz­nych wi­do­wi­skach hi­sto­rycz­nych na are­nie po­ja­wia­li się tak­że ska­za­ni na śmierć ad be­stias. Roz­ry­wa­nie przez dzi­kie zwie­rzę­ta było ko­lej­nym ro­dza­jem roz­ryw­ki dla tłu­mu, zna­nym nam aż za do­brze z opo­wie­ści o chrze­ści­jań­skich mę­czen­ni­kach gi­ną­cych taką śmier­cią. Wszy­scy ci nie­szczę­śni­cy mie­li jed­ną ce­chę wspól­ną – nikt nie ocze­ki­wał od nich umie­jęt­no­ści ani fi­ne­zji gla­dia­to­rów. Szli po pro­stu na rzeź.

Na ko­niec byli jesz­cze gla­dia­to­rzy za­pew­nia­ją­cy lek­kie wy­tchnie­nie od krwa­wych scen jat­ki. Na­le­że­li do nich pa­egna­rii (wal­czą­cy ze sobą na niby ki­ja­mi) i an­da­ba­tae po­je­dyn­ku­ją­cy się (a ra­czej usi­łu­ją­cy to ro­bić) w heł­mach bez otwo­rów na oczy.

Wszyst­kie te ka­te­go­rie bar­dziej lub mniej śmier­tel­nej roz­ryw­ki skła­da­ły się na to, co na­zy­wa­my igrzy­ska­mi, a co Rzy­mia­nie zwa­li mu­ne­ra. Zna­cze­nie sło­wa mu­nus ewo­lu­owa­ło z bie­giem cza­su. Po­cząt­ko­wo ozna­cza­ło ono po­win­ność albo obo­wią­zek pew­ne­go świad­cze­nia, na ogół ze stro­ny po­li­ty­ka. Po­cho­dzi­ło od spor­to­wych igrzysk po­grze­bo­wych, or­ga­ni­zo­wa­nych ku czci zmar­łe­go no­bi­la i rów­no­cze­śnie ma­ją­cych za­pew­nić roz­ryw­kę ma­som. Osta­tecz­nie mu­ne­ra sta­ło się sy­no­ni­mem igrzysk gla­dia­tor­skich i uży­wa­no go wy­mien­nie ze sło­wem ludi (lu­dus – w licz­bie po­je­dyn­czej – to szko­ła gla­dia­to­rów, zaś ludi – w licz­bie mno­giej – za­wsze ozna­cza­ło igrzy­ska). Ta­kie igrzy­ska sta­ły się nie­zwy­kle kosz­tow­ne, mo­gły trwać wie­le ty­go­dni i sta­no­wi­ły spo­re wy­zwa­nie lo­gi­stycz­ne dla ca­łe­go Im­pe­rium Rzym­skie­go, a cały ten wy­si­łek osta­tecz­nie miał tyl­ko za­pew­nić roz­ryw­kę miesz­kań­com sto­li­cy. Igrzy­ska gla­dia­tor­skie były jed­nak in­te­gral­nym i wszech­obec­nym aspek­tem ży­cia Rzy­mian i nie­uchron­nie od­ci­snę­ły pięt­no na na­szym po­strze­ga­niu tam­tych cza­sów i lu­dzi. Bo czyż moż­na so­bie wy­obra­zić Rzym bez gla­dia­to­rów?

ROZ­DZIAŁ 2

POCZĄTKI IGRZYSK

ROZ­DZIAŁ 3

ROSNĄCA POPULARNOŚĆ GLADIATORÓW

ROZ­DZIAŁ 4

SZCZYT POPULARNOŚCI

ROZ­DZIAŁ 5

RYNSZTUNEK I MIEJSCA WIDOWISK

ROZ­DZIAŁ 6

ŻYCIE GLADIATORA

ROZ­DZIAŁ 7

KONIEC EPOKI GLADIATORÓWBIBLIOGRAFIA