Strona główna » Poradniki » Kąpiele leśne. Jak czerpać zdrowie z natury

Kąpiele leśne. Jak czerpać zdrowie z natury

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-66134-33-1

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Kąpiele leśne. Jak czerpać zdrowie z natury

Delikatny mech, kojący śpiew ptaków, aromatyczny zapach żywicy i hipnotyzujący szum drzew… Jeśli zdarza ci się czuć, że w natłoku codziennych spraw życie pędzi jak szalone – wyjdź do lasu, by skutecznie zresetować umysł i nie zwariować.

Oto wyjątkowy przewodnik po leśnych kąpielach oparty na uzdrawiającej japońskiej filozofii shinrin-yoku, która polega na nawiązaniu bliskiej więzi naturą. M. Amos Clifford w swojej książce dzieli się praktycznymi wskazówkami, jak korzystać z dostępnych dobrodziejstw lasu i zmienić swoje życie dzięki jego zadziwiającej sile.

Dzięki niej:

– dowiesz się, jak zacząć własną praktykę kąpieli leśnych,

– wybierzesz odpowiednie miejsca, które skutecznie uzdrowią twoje ciało i umysł,

– doświadczysz licznych korzyści, takich jak odprężenie i poprawa kondycji fizycznej,

– obudzisz w sobie wewnętrzną radość i chęć do życia.

Zaprzyjaźnij się z drzewami i przekonaj się o niezwykłej mocy natury na własnej skórze!

Polecane książki

Poznajcie nową koleżankę – oto Poppy Pym! Książka zwyciężyła w konkursie Montegrappa Prize for New Children’s Writing.Poppy Pym dorastała w cyrku, jedząc na śniadanie watę cukrową i ucząc się poskramiania lwów… W końcu jej cyrkowa rodzina zadecydowała, że potrzeba jej bardziej tradycyjnej edukacji i...
  Kobieta w śpiączce. Mężczyzna, który mógłby ją ocalić. Gdyby tylko był w stanie mówić...   Cassie Jensen miała wszystko: ślub jak z bajki, wspaniały dom, doskonałego męża, nawet cudowną teściową. Ale w Nowy Rok trafia w śpiączce na oddział intensywnej terapii po wypadku, któremu uległa na spacerze...
Poradnik do gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów zawiera bogato ilustrowana solucja wszystkich dostępnych w grze zadań fabularnych jak i pobocznych. Każde z zadań składa się z opisu podzielonego na kolejne kroki z uwzględnieniem możliwych wariantów przejścia.Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - poradnik, opis prz...
Niniejsza książka, wydana w nowej serii tłumaczeń polskich ustaw na języki europejskie zawiera angielskie tłumaczenie ustawy Prawo bankowe. Obejmuje ona nowelizacje Ustawy z 2011 roku. Prezentowane tłumaczenie uwzględnia najbardziej aktualne trendy językowe w doktrynie i orzecznictwie Unii Europejs...
Dzieła architektury należą do trwałych świadectw historii. Po upływie setek czy tysięcy lat dostarczają wiarygodnej informacji na temat sił twórczych, które je ukształtowały. Niemiecki uczony, Erwin Panofsky (zm. 1968), rozwinął w Stanach Zjednoczonych szeroką działalność, tworząc całą szkołę opartą...
Grzegorz Majewski, wychowanek Domu Dziecka, stworzył sobie wirtualną przeszłość, aby mieć możliwość życia w szczęśliwszej od dzieciństwa dorosłości. I udało mu się. Zdobył wykształcenie, pozycję zawodową, materialny dobrobyt. Ma kochajacą żonę i dwójkę udanych dzieci. Osiagnął sukces życiowy, o jaki...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa M. Amos Clifford

Wyrazy wdzięczności Dla wszystkich moich nauczycieli, mentorów i przewodników. Dla lasów, krajobrazów i wód, które mnie obejmowały i które dały życie mnie, innym ludziom i moim niezliczonym przodkom. Rosnącej globalnej społeczności badaczy i przewodników specjalizujących się w kąpielach leśnych – obyśmy zdobywali coraz większą wiedzę.Dedykacja Moim dzieciom: Erin, Markowi i Jamie. Wszystkim, którzy jeszcze się nie narodzili. Dbajcie należycie o lasy. Niech odzwierciedlają waszą obfitość i wasze piękno.Podziękowania Pameli za nieustające wsparcie. Sarze za ciężką pracę na rzecz ANFT podczas mojej nieobecności, gdy podróżowałem lub byłem zajęty pisaniem. Michele za cierpliwość i miłość.

WPROWADZENIE

Nosisz w sobie las, który odzwierciedla wielkie lasy tego świata. Ta książka stanowi zaproszenie do połączenia lasów w naszych wnętrzach z tymi, które nas otaczają.

Kąpiele leśne to praktyka, z której może korzystać każdy dbający o zdrowie człowiek. Jest to także potężna ścieżka aktywizmu dla tych, którzy czują powołanie do uzdrawiania relacji między ludźmi a światem przyrody. Nie jesteśmy oddzieleni od natury i nie unikniemy konsekwencji wyrządzanych jej szkód. Nasz proces uzdrowienia musi objąć uzdrawianie lasów – w przeciwnym wypadku nie będzie możliwy. Lekarstwem okazuje się nawiązanie więzi, a kąpiele leśne są jednym z najskuteczniejszych narzędzi w tym niezwykle istotnym procesie.

Bardzo łatwo rozpocząć tę satysfakcjonującą praktykę, a gdy wprowadzimy ją do swojego codziennego życia, odsłoni przed nami kolejne odkrycia i radości. Ta książka jest przewodnikiem, który podpowie ci, w jaki sposób tego dokonać.

Zaprezentuję tutaj niektóre podstawowe zasady terapii leśnej i poruszę pewne kwestie filozoficzne. Przedstawione w książce techniki opierają się na partnerskiej współpracy z lasem. „Las cię wspiera” to jedno z podstawowych przekonań osób, które korzystają z tego podejścia. Chociaż kąpiele leśne wymagają podjęcia pewnego wysiłku, to jednak paradoksalnie największe korzyści czerpiemy z nich wtedy, gdy odprężamy się w objęciach lasu, który ma nam mnóstwo do zaoferowania. Niektóre z jego darów omawiam w niniejszej książce, a inne odkryjesz sam.

Drzewa i lasy zapraszają cię do partnerskiej współpracy w ramach tej praktyki. Rozpoznają twój wewnętrzny las i przywołują go. Poświęć teraz chwilę na to, aby przypomnieć sobie drzewo, które odegrało istotną rolę w początkowym okresie twojego życia. Być może w drodze do szkoły mijałeś miłorząb, który jesienią przez tydzień rozświetlał się złotymi liśćmi. A może w pobliskim lesie znalazłeś olbrzymi klon i miałeś przy tym poczucie, że nikt inny nie wie o jego istnieniu. Czy chodziłeś tam za każdym razem, kiedy bardzo potrzebowałeś samotności? Nie szkodzi, jeśli nie potrafisz sobie przypomnieć gatunku drzewa lub nawet nigdy go nie znałeś. Najważniejsze jest połączenie z nim, czyli wewnętrzne poczucie, że nawiązałeś z nim więź.

Jak wyglądała twoja relacja z tamtym drzewem? Jakie szczegóły przypominasz sobie na jego temat? Ile miałeś lat, kiedy po raz pierwszy je zobaczyłeś? W jakich okolicznościach? Jak nawiązałeś z nim kontakt? Wspiąłeś się na nie, schroniłeś pod jego gałęziami, zbudowałeś na nim domek czy zbierałeś jego owoce?

Jak je zapamiętałeś? Spróbuj sobie przypomnieć jego rozmiar, korę, liście lub igły oraz to, jak się zmieniało wraz z porami roku. Być może dopiero teraz, gdy je wspominasz, zaczynasz sobie uświadamiać, jak wiele dla ciebie znaczyło. Przypominając sobie szczegóły twojego pierwszego spotkania z tym drzewem, pozwól wspomnieniom przyjąć dowolną magiczną formę, jaką podsunie ci wyobraźnia.

Moje najwcześniejsze wspomnienie wiąże się właśnie z drzewami. Pamiętam, że leżałem wtedy w swoim łóżeczku, w sypialni na drugim piętrze. Przez otwarte okno widziałem, jak niebo rozjaśnia się o świcie, i usłyszałem drzewa witające poranek piosenką. Wysokim, drżącym głosem pomarańcze rozpoczęły swój poranny koncert: „Pomarańcze! Pomarańcze! Jesteśmy pomarańczami!”. Ich pieśń przepełniona była wielką radością. Wtedy odpowiedziały im drzewka cytrynowe: „Cytryny! Cytryny! Jesteśmy cytrynami!”, a ich hymn był równie radosny. I tak śpiewały wspólnie, na styku dnia i nocy. Te piosenki to najwcześniejsze melodie pejzażu dźwiękowego mojego wewnętrznego lasu. Nie mam pojęcia, skąd wiedziałem, że niektóre drzewa nazywane są pomarańczami, a inne cytrynami. Moje serce zostało poruszone tą tajemnicą, która wskazuje na istnienie takich wymiarów relacji między ludźmi a drzewami, które wykraczają poza naszą wyobraźnię kulturową.

Śpiewające cytrusy z moich wspomnień są przykładem na to, że drzewa wpływają na nasze życie w sposób często tak niezwykle delikatny i nieuchwytny, iż możemy nawet nie uświadamiać sobie więzi z nimi. Dopiero późniejsza refleksja pozwala nam dostrzec ich hojne dary. Tak właśnie przejawia się powolna, cierpliwa natura drzew. Zawsze, gdy wyciszamy się w lesie, parku lub nawet we własnym ogrodzie, towarzyszą nam przy tym wewnętrzne drzewa, z którymi zaprzyjaźniliśmy się dawno temu. Istotą kąpieli leśnych jest właśnie to głębokie poruszenie prostym pięknem chwili obecnej, które wyrasta na gruncie naszych wspomnień.

Takich kąpieli możemy co prawda zażywać jedynie okazjonalnie, ale warto potraktować je jako regularną praktykę, aby móc czerpać z nich pełne korzyści. Nie każdy może sobie urządzać cotygodniowe wyprawy do lasu, ale większość z nas jest w stanie w jakiś sposób wykorzystać elementy tej praktyki w swoim życiu, a to dzięki prostym metodom odnawiania i pogłębiania swojej więzi ze światem przyrody.

Obecnie wielu ludzi na całym świecie zażywa kąpieli leśnych, aby połączyć się z naturą i odpocząć od codziennych stresów. Otrzymują dzięki temu wiele pozytywnych rezultatów i błogosławieństw. Moim zdaniem pragnienie przebywania w lesie i szukania pocieszenia oraz uzdrowienia wśród drzew jest głęboko zakodowane w ludzkiej psychice. Nosimy to pragnienie w swoim DNA. Nasz gatunek ewoluował wśród drzew i na sawannach, gdzie lasy spotykają się z łąkami. Ciało ludzkie już dawno temu nauczyło się czerpać korzyści z wdychania wydechów drzew, tej bogatej mieszanki świeżego tlenu i innych aerozoli, które służą nie tylko naszemu sercu, układowi odpornościowemu i całemu organizmowi, ale także dobremu samopoczuciu i sprawności umysłowej.

Nasza relacja z drzewami zawsze była obustronna – one oddychają dwutlenkiem węgla, który my wydychamy. Nasi przodkowie nauczyli się pielęgnować drzewa, przycinać je i okresowo wypalać podszyt, aby nie narażać lasu na niebezpieczeństwo. Kiedy społeczeństwa zapominają, że trzeba dbać o drzewa, zaczynają wycinać lasy, a wtedy nieuchronnie pojawiają się pustynie, wysychają źródła i zmieniają się wzorce pogodowe. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia obecnie. Doszło do tego, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ze swojej więzi z drzewami i postrzega je jedynie jako surowiec do wykorzystania dla czysto ludzkich celów.

To jeden z powodów, dla których kąpiele leśne są tak niesamowicie ważne w naszych czasach. Drzewa bardzo nas teraz potrzebują. Przywołują nas z powrotem do swoich zagajników i gęstwin, oferując nam uzdrowienie. A my przychodzimy do nich właśnie dlatego, że nasze DNA pamięta ich siłę, piękno i wspaniałomyślność. Głęboka intuicja podpowiada nam, że przypomnienie sobie ich pieśni jest naszym przyrodzonym prawem.

Zażywałem kąpieli leśnych w wielu wspaniałych lasach tego świata. Przechadzałem się wśród starych dębów w Serbii, rosnących na obszarze o podobnej wielkości jak niektóre nadmorskie lasy sekwojowe w Kalifornii. Rozmawiałem z najstarszymi sosnami długowiecznymi w wysokich, zimnych górach na granicy Nevady z Kalifornią. Wylegiwałem się na przyjaznej ziemi w nowozelandzkich lasach, podziwiając wspaniałe agatisy. W Japonii znalazłem się w objęciach korzeni cyprysika japońskiego o imieniu Przedwieczny, który zrzucił krople deszczu ze swojej gałęzi na moją zwróconą w górę twarz. W lasach dębowych i na zalesionych terenach Gór Nadbrzeżnych w Kalifornii czuję się jak w domu, ponieważ spędziłem tu dzieciństwo i tu obecnie mieszkam. To właśnie na tych terenach, w towarzystwie tutejszych drzew, doświadczyłem cichej przemiany serca i umysłu. Na początku były to tylko szepty, ale z biegiem czasu słyszałem je coraz wyraźniej. Po raz kolejny lasy uczą mnie, że śpiew drzew harmonijnie komponuje się z pieśnią mojego życia.

Ta książka zachęca do zaufania wewnętrznemu lasowi, który poprowadzi cię do wspaniałych leśnych praktyk. Niezależnie od tego, czy mieszkasz na wsi, na przedmieściach, czy też w mieście, znajdziesz tu podstawowe informacje oraz konkretne techniki, jakie możesz wykorzystać do samodzielnego eksplorowania kąpieli leśnych. Nie będę ci składać żadnych obietnic, ale z całą pewnością możesz doświadczyć czegoś głębokiego, a nawet transformującego.

Nazewnictwo

Zawarte w tej książce informacje opierają się na zasadach, które opracowałem wspólnie z moimi kolegami z Association of Nature and Forest Therapy Guides and Programs (Stowarzyszenie Przewodników i Programów Przyrodniczych i Terapii Leśnej, w skrócie: ANFT). Wykonywaną przez nas pracę nazywamy terapią leśną. Inspirujemy się praktykami japońskimi, ale nie usiłujemy ich replikować, gdyż zostały dostosowane do unikalnych aspektów tamtejszej kultury. Japońska nazwa tej praktyki to shinrin-yoku, co oznacza dosłownie „kąpiele leśne” – stąd tytuł mojej książki i określenie używane w tekście. Sam stosuję te trzy terminy zamiennie: shinrin-yoku, kąpiele leśne i terapia leśna. Istnieje między nimi tylko jedna subtelna różnica. Nazwa „terapia leśna” implikuje, że praktyka służy określonemu celowi, jakim jest pewnego rodzaju uzdrowienie, a więc najlepiej wykonywać ją z wykwalifikowanym przewodnikiem. W Japonii tacy przewodnicy nazywają czasem swoją pracę terapią shinrin. Metody, które stosują, koncentrują się na poprawie samopoczucia i zapobieganiu chorobom. Określenie „kąpiele leśne” sugeruje bardziej swobodne przebywanie wśród drzew, pozbawione konkretnych oczekiwań i nastawione na czystą przyjemność.

1

KĄPIELE LEŚNE – DEFINICJA I ROZUMIENIE

Zestawione ze sobą słowa „kąpiel” i „las” przywołują wyobrażenia związane z zanurzaniem się w rzece lub jeziorze otoczonym drzewami. A jednak nie o to chodzi w opisywanej tutaj praktyce, chociaż nie wyklucza ona pływania w naturalnym zbiorniku wodnym.

Powietrze, przez które przechodzimy, pod wieloma względami przypomina wodę. Ma swoje prądy i fale, co widać na przykładzie niezliczonych kształtów chmur przepływających po oceanie nieba. W powietrzu istnieją żywe ekosystemy, począwszy od błyszczących nici pajęczych, a skończywszy na owadach i ptakach. Przenosi ono nie tylko pyłki i nasiona, ale także zarodniki grzybów i składniki gleby. Dźwięk podróżuje przez powietrze i rozprzestrzenia się w nim w formie wielowarstwowych wzorców informacji. Atmosfera ziemska, czyli otaczające nas powietrze, przypomina ocean, w którym kąpiemy się od zawsze.

Zażywanie kąpieli leśnych polega na zanurzaniu zmysłów w substancji o szczególnych właściwościach – oceanicznej atmosferze obszarów leśnych. Poruszając się w powolnym tempie, możesz całkowicie skupić się na odbieraniu niezliczonych bodźców zmysłowych z otoczenia. Odczujesz więc powiew wiatru na skórze, usłyszysz bulgotanie potoku i śpiew ptaków, zobaczysz poruszające się na wietrze drzewa. Koncentracja na doznaniach zmysłowych pomoże ci wyciszyć głośną kakofonię myśli. Twoje zmysły wprowadzają cię w chwilę obecną, w której możesz otworzyć się na to, co las ma ci do zaoferowania, przyjąć to i pozwolić temu w tobie pozostać. Kiedy wpuszczasz las do swojego wnętrza, wspiera on naturalną zdolność twojego ciała do samouzdrawiania i utrzymywania zdrowia.

Kąpiele leśne to nie to samo co piesze wycieczki. Jedynym miejscem, do którego zmierzasz, jest „tu i teraz”. Poruszasz się w wolnym tempie. Skupiasz się na połączeniu i nawiązywaniu relacji. Czasami, kiedy mówię komuś o kąpielach leśnych, słyszę: „Ależ robię to przez całe życie”. Czy aby na pewno? Większość z nas nie opanowała sztuki wyciszania się w naturze, choć istnieją wyjątki. Wędkarz muchowy, na przykład, po wielu latach praktyki potrafi w pełni dostroić się do odgłosów wody, iskrzących się na tafli wody promieni słońca, a także codziennego i comiesięcznego przemieszczania się owadów i ryb, które się nimi żywią. Stanie w bezruchu na brzegu rzeki, wyczuwanie prądów powietrza i ruchów ryb oraz zarzucanie wędki to powolna uczta zmysłów, w której czasem zapomina się o samym łowieniu, przez co w pewnym sensie przypomina ona kąpiele leśne.

Jako dziecko miałem szczęście mieszkać w pobliżu wielu zalesionych obszarów i długich szlaków górskich. Dorastałem w czasach, w których dzieci cieszyły się znacznie większą wolnością niż obecnie. W lecie, bez nadzoru dorosłych, razem z przyjaciółmi pokonywałem wiele kilometrów. Nie uważaliśmy się za wędrowców, ale czasami rzeczywiście nimi byliśmy. Już jako młody mężczyzna zostałem przewodnikiem po dzikich terenach. Przemierzyłem ogromne odległości w lesie i głębokiej dziczy, śpiąc pod gwiazdami przez sto lub więcej dni w roku. Jednak z wyjątkiem przypadkowych chwil łaski, w których odpuszczałem sobie wszelkie myśli o zmierzaniu do celu, nie otwierałam się w pełni na moc miejsc mojego pobytu. Nie opanowałem jeszcze wtedy sztuki milczenia i spokoju, więc przez większość czasu nie odczuwałem hojności lasu. Dopiero po kilkudziesięcioletniej praktyce medytacyjnej i nowych doświadczeniach w naturze, takich jak poszukiwanie wizji1, nauczyłem się zwalniać tempo i być na tyle uważnym, aby umożliwić sobie rozpoczęcie procesu wewnętrznego, który był dla mnie w zasadzie przypominaniem. Zacząłem sobie bowiem przypominać, że nie jestem oddzielony od przyrody, a jako człowiek nie należę jedynie do ludzkiej społeczności, ale również do świata przyrody. Nie tylko podziwiam moc i piękno natury, ale sam nią jestem.

Tak oto zacząłem praktykować kąpiele leśne. Od 2011 roku zgłębiam terapię leśną, a w 2012 roku założyłem Association of Nature and Forest Therapy Guides and Programs. Moim celem jest udostępnienie tej praktyki innym ludziom i rozpowszechnienie jej na całym świecie. Mam nadzieję, że i ty doświadczysz podobnych błogosławieństw, jakich ja dzięki niej zaznałem. Kąpać się w lesie to zanurzać się w łasce, która przenika świat, czuć jego wszechobecne moc i piękno, które nieustannie do nas szepczą. Naszym ludzkim dziedzictwem jako członków ziemskiej społeczności jest nie tylko słuchanie tych szeptów, ale także dołączenie do nich naszych własnych głosów. Jeśli się tego nauczymy, być może uda nam się odwrócić część szkód wyrządzonych przez nasz gatunek i odkryć, jak możemy się zaopiekować bogactwem tego rozległego i dzikiego świata.

Shinrin-yoku – nowa nazwa starożytnej praktyki

Kąpiele leśne bywają mylnie nazywane starożytną japońską praktyką shinrin-yoku. Nie jest to jednak precyzyjna definicja. Po pierwsze, wspomniana nazwa nie jest starożytna – została wymyślona w 1982 roku przez Tomohide’a Akiyamę, ówczesnego dyrektora Japanese Forestry Agency. Jego ideą było stworzenie unikalnej praktyki łączącej wizyty w lesie z prozdrowotną ekoturystyką. Nie oznacza to jednak, że kąpiele leśne nie mają starożytnych korzeni.

W większości kultur istnieje długa tradycja zwracania się do świata przyrody po uzdrowienie. Jeszcze do niedawna, przed erą industrialną, wszystkie lekarstwa pochodziły z natury. Nie chodzi jedynie o zioła i korzenie, ale także rytuały i relacje z innymi istotami. Piętnastowieczny lekarz Paracelsus nauczał: „Sztuka uzdrawiania wywodzi się z natury, a nie od lekarza”. Z tego powodu niektóre starożytne miasta projektowano w taki sposób, aby uwzględniały tę moc świata przyrody. Ponad dwa tysiące pięćset lat temu w perskiej stolicy Cyrus Wielki uprawiał bujne ogrody z drzewami. Właściwie wszystkie tradycje, ceremonie i rytuały, a także metody leczenia przedindustrialnych rdzennych ludów wykorzystywały naturę w celach leczniczych. Ludność zamieszkująca zalesione tereny zawsze korzystała z leśnych praktyk uzdrawiania.

Obecnie wzrasta zainteresowanie takimi naturalnymi terapiami, być może w odpowiedzi na niektóre problemy czy porażki medycyny współczesnej. Wielu ludzi doświadczyło zbawiennego wpływu ceremonii picia ayahuaski, pewnego leśnego lekarstwa z Ameryki Południowej, które oddziałuje nie tylko na ciało fizyczne, ale także na aspekty psychiczne i duchowe. Mnisi leśni od tysiącleci traktują samotność pośród drzew jako podstawę ścieżki prowadzącej do oświecenia. W wielu krajach na świecie można zaobserwować odradzanie się naturalnych praktyk uzdrawiania, pod różnymi nazwami. Należy do nich chociażby norweska tradycyja friluftsliv (życie na świeżym powietrzu), techniki stosowane w niemieckich uzdrowiskach leśnych oraz praktyka sanlimyok w Korei, dzięki której w parkach narodowych można korzystać z uzdrawiającej mocy lasów. W Ameryce Północnej rośnie sieć certyfikowanych przewodników terapii leśnej, prowadzących grupowe kąpiele w lesie, oferowane pod różnymi nazwami, jak na przykład Nature Wellness (zdrowie natury) czy Forest Mindfulness (leśna uważność).

W uzdrawiającym lesie Akazawa, niedaleko miasta Agematsu w Japonii, spotkałem się z połączeniem tradycji starożytnej z bardziej współczesnym podejściem. Naszym przewodnikiem był Takashi Miura, jeden z najbardziej doświadczonych japońskich ekspertów od shinrin-yoku. Po szybkiej przejażdżce pociągiem dotarliśmy do początku szlaku turystycznego, a po krótkim wprowadzeniu weszliśmy do uroczego lasu z hinoki. Drzewa te są ważnym symbolem w kulturze japońskiej, a ponadto wykazują sprawdzone właściwości lecznicze. Na skrzyżowaniu pięciu szlaków znajdowała się brama blokująca dostęp do jednego z nich. Takashi wyjaśnił nam, że prowadzi on do świętego miejsca, w którym w 1982 roku odbył się pierwszy shinrin-yoku, ale uznawano je za święte już od stuleci. Podobnie jak w wielu innych gajach, zagajnikach i lasach na świecie od dawien dawna ludzie odzyskiwali tam swoje siły i odnajdywali ukojenie.

Wiara w uzdrawiającą moc lasów jest w kulturze japońskiej głęboko zakorzeniona. Wiąże się to z tradycyjną religią shintō, według której wszystko, co istnieje, ma swojego ducha. W górach, rzekach, a także w starych drzewach zamieszkują kami – bogowie lub duchy. Każde drzewo ma swoją kodamę, ducha podobnego do nimfy z greckich mitów. Złożone ekosystemy duchowe są co prawda niewidoczne, lecz można je odczuć w żywych sieciach ziemi i wód. W kulturze popularnej ukazują je filmy anime Hayao Miyazakiego: Spirited Away – w krainie bogów, Mój sąsiad Totoro i Księżniczka Mononoke. Polecam