Strona główna » Poradniki » Kuchnia Leona

Kuchnia Leona

5.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 9788379454761

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Kuchnia Leona

Nastolatek ma ciężko. Choćby dlatego, że go wszyscy pytają, co chciałby w życiu robić. Leon na razie nie zamierza ani śpiewać jak jego Mama, ani tym bardziej być modelem – jak kiedyś jego Tata. Leona kręcą smakowite kąski ;) – jego świat to gotowanie! „Kuchnia Leona” to fajne foty i pomysły na szamę na imprezy z ziomeczkami (albo i z przełożonymi z rodzinnej „firmy”). I jeszcze kilka innych spoko zajawek. Zobacz, jak gotuje Leon, choć jeszcze nie zawodowiec.

TY TEŻ OGARNIESZ !

Polecane książki

Doświadczyłeś zmiany na własnej skórze? Szukałeś metody poradzenia sobie ze zmianami? Jesteśmy skłonni się założyć, że zetknąłeś się z takimi podejściami: Wiemy, jak zaplanować cały proces zmiany! Najważniejsza jest twarda metoda, konkretne kroki. Każda zmiana rodzi opór! Ludzie przeż...
Nowa powieść autorki bestsellerowego „Podaruj mi jutro”! Sabina Horczyńska jest kobietą sukcesu – pracuje jako wykładowca na uczelni, świetnie zarabia, cieszy się uznaniem. Jednak z dnia na dzień traci posadę i dobre imię, na które pracowała całe życie. Wszystko za sprawą oskarżenia o oszustwo i p...
„Pomarańcza Życia” to magiczna baśń pełna nadziei i miłości. Autorka zwraca w niej uwagę na ponadczasowe wartości, które towarzyszą nam na co dzień, ale często o nich zapominamy, gdyż przysłania je szara rzeczywistość. Dopiero w obliczu niebezpieczeństwa, gdy zagrożone jest życie, w tym wypadku akur...
Przejrzystość polityki fiskalnej wymusza racjonalne ekonomicznie zachowania na politykach, przez co umożliwia efektywniejsze funkcjonowanie instytucji sektora finansów publicznych. Sprzyja też podejmowaniu trudnych decyzji gospodarczych. Dlatego potrzebne są prace, których przedmiotem jest poprawa z...
Książka Piotra Cieplaka jest dziennikiem podróży, i to dziennikiem niezwykłym. W końcu nie każdemu się zdarza przejechać na rowerze prawie cały kontynent – od Warszawy po Lizbonę. Nie każdemu starczyłoby talentu i sumienności, aby opisać swój samotny rajd, zwieńczenie wieloletnich rowerowych...
Profesor Jan Woleński, filozof, uważany za kontynuatora tradycji Szkoły Lwowsko-Warszawskiej, jest związany z Uniwersytetem Jagiellońskim. Opublikował wiele prac naukowych i kilkanaście książek. Szkice o kwestiach żydowskich są wśród nich wyjątkowe – po raz pierwszy autor w osobisty sposób pisze o k...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Leon Myszkowski

Ja, LeonCzyli kilka słów o mnie

IMIĘ: Leon

NAZWISKO: Myszkowski

SKĄD: Warszawa

WIEK: 16 lat

WYKSZTAŁCENIE: gimbaza za mną 😉

HOBBY: coś się znajdzie i na pewno będzie to gotowanie 😉

TELEFON: sorry, nie mogę podać xd

Klikaj do mnie!

Szukajcie Leon Myszkowski – link jest za długi, żeby wkleić 😛

@leon_myszkovsky

leone_ek

Jedyny prawdziwy, czyli Leon Myszkowski Official 😀

Elo!

Jestem Leon, ale to już wiecie 😉 Nie Leonard, bo moje imię nie jest zdrobnieniem – po prostu Leon, jak Leon zawodowiec 😉 Co lubię? To oczywiste – gotowanie, które jest moją zajawką od dziecka i z niego w ogóle wziął się pomysł na tę książkę. W kuchni wychodzi mi nieźle. „Kuchnia Leo” na YouTubie, którą prowadzę już dwa lata, ma trochę odsłon, więc pomyślałem, że warto zrobić coś bardziej trwałego niż zbiór postów w necie. Książka to jednak książka i sam wolę czytać na papierze niż na ekranie smartfona czy tabletu. A poza tym, autor książki brzmi dumnie, no nie :)?

Ale do rzeczy – sprawa jest prosta, bo gotowanie kręci mnie odkąd byłem cztero- lub pięcioletnim dzieciakiem i naśladowałem to, co robili w kuchni mój tata i babcia. Próbowałem, przypalałem kolejne potrawy, ale w końcu nauczyłem się gotować na tyle, żeby nikogo nie otruć. Mam nadzieję, że przepisy, które Wam pokażę, wyjdą u Was w kuchni dobrze i też nie będziecie mieć nikogo na sumieniu 😉

PS: I nie odpowiadam za ewentualne straty, jak zachlapanie ścian sosem pomidorowym czy przypalenie brwi 😛

BHP przede wszystkim i o nim przeczytacie dalej.

Gotowanie jest modne, ale mody przemijają. Na szczęście, dzięki umiejętności zrobienia czegoś smacznego i zdrowego, zaimponujecie rodzicom, znajomym i dziewczynom lub chłopakom. A w razie apokalipsy zombie, dacie sobie radę bez fast foodów 😉 Serio, to nic specjalnie trudnego.

Ja zresztą cały czas uczę się gotowania. Nie jestem kucharzem i daleko mi do tego. Nie mam wykształcenia w tym kierunku, nie mam stażu, a tylko pasję. Nie wiem, czy jestem w tym jakiś superdobry – może jestem, ale nie będę zadzierać nosa, bo mam lubianego bloga. Ciągle się uczę nowych rzeczy w kuchni i z każdym postem na blogu szlifuję umiejętności. I robię to nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich, którzy mnie lubią, oglądają moje nagrania i próbują robić coś według moich przepisów. Naprawdę jestem dumny, że dla kogoś mogę być interesujący i mam do zaoferowania więcej niż bycie „synem swojej mamy”. Jeśli ktokolwiek z moich znajomych – z reala lub wirtuala – sam ugotuje sobie obiad po szkole zamiast pójść na śmieciowe fast foody, to mega – dziękuję!

Zapraszam Was do mojej kuchni i mojego życia – do „Kuchni Leona”.

#UCZ SIĘ GOTOWAĆ – NAWET NA WYPADEK APOKALIPSY ZOMBIE!

Nie od razu…

Każdy musi od czegoś zacząć 😉 I nie zawsze na początku się to udaje. W kuchni nie jest inaczej i sam jestem na to najlepszym przykładem.

Czego nie można schrzanić w kuchni? Wiadomo, jajecznicy 😉

Prosta sprawa – zwłaszcza teraz, kiedy mam za sobą kilka lat gotowania. Ale na początku nie bardzo wiedziałem, jak nawet ją zrobić. Pierwsza, którą chciałem usmażyć, wyszła w postaci suchych i śmierdzących wiórów XD

I pewnie na tym byłby koniec, gdybym nie wpadł na pomysł, żeby ratować jajecznicę… wodą. Zapach i smak tej brei – nie do zapomnienia, choć wolałbym o tym już nie pamiętać, ha, ha!

Tak powinna wyglądać jajecznica 😉
Pierwsza wyglądała dużo gorzej 😛

PRZEPIS NA LEONA

SKORO TO KSIĄŻKA O GOTOWANIU, TO NA POCZĄTEK PODAM WAM PRZEPIS NA… LEONA 😉 TO CAŁKIEM PROSTE, WIĘC LUZ – SZTUKĄ JEST DOBRZE WYMIESZAĆ KILKA SKŁADNIKÓW 😛

Składniki na jednego Leona:

– dużo luzu,

– spory dystans,

– megaradość,

– trochę optymizmu,

– wiele realizmu,

– trochę pewności siebie,

– garść wsparcia ze strony rodziny,

– porcja przyjaźni,

– kilka kropli ambicji i planów na przyszłość,

– sporo zajaweczek,

– coś dobrego dla głowy 😀

Wykonanie nie będzie specjalnie trudne:

Mieszamy szybko i mocno z dystansem. Powstanie masa odporna na stres w życiu i chroniąca przed samozachwytem. Jak dodamy megaradość, zmieni to konsystencję zaczynu na Leona. Teraz musimy poprawić strukturę ciasta i najlepiej w tym celu dodać nieco optymizmu (bo przecież trzeba jakoś pozytywnie patrzeć na życie) i trzy razy więcej realizmu (żeby się Leon nie rozpadł od zachwytów nad tym, co się wokół dzieje, LOL). Jak to już mamy, dodajemy małą garstkę pewności siebie (tylko nie za dużo, bo wyjdzie zarozumiały zakalec!) i tyle miłości i rodzinnego wsparcia, ile potrzeba. Do smaku musimy dać odpowiednią porcję przyjaźni i tego, co w ziomeczkach najlepsze, kilka kropli koncentratu ambicji i planów na przyszłość, a kiedy uformuje się już odpowiedni kształt, ozdabiamy wszystko masą zajawek, muzy, dobrych książek i gier. Po 16 latach wyrastania, można serwować. Voilà!

MOJE ZAJAWKI:

przyjaciele i znajomi – ludzie, którzy mnie znają i którym ufam

gotowanie – pasja i największa zajawka, jaką mam

dziewczyny – wiadomo, byle były inteligentne, fajne i wyluzowane. Ładne też mogą być 😛

rodzina – miłość i pomoc

sport i muzyka – spoko zajawki, zwłaszcza piłka i megaamatorski boks oraz siłownia. A z muzy najlepiej wychodzi mi granie na nerwach i klejenie dźwięków w Abletonie na imprezach 😉

szkoła – wartościowa konieczność

rower, longboard, konsola – chill jest ważny i co tu dodawać? Lubię się pobujać na desce – tak bez celu, dla funu

5-10-15

czyli plany na przyszłość z przeszłości

jeździć betoniarką (poważnie!)

pracować na budowie (serio!)

zostać kosmonautą (a kto by nie chciał?)

pójść do wojska (eee, już nie chcę)

pilotować odrzutowiec (nope!)

grać zawodowo w piłkę nożną (grać dalej chcę, ale nie zawodowo)

Zanim zaczniesz gotować

po pierwsze, umyj łapki

po drugie, umyj dobrze narzędzia i garnki – nie chcesz chyba jeść zaschniętych resztek

po trzecie: sprawdź, czy jedzenie jest świeże: nos jest twoim przewodnikiem 😉

przygotuj potrzebne naczynia i narzędzia, bo inaczej będziesz myć całą kuchnię, którą wybrudzisz, szukając miski 😀

miej na oku kuchenkę, piecyk lub inne włączone urządzenia!

Kuchenny niezbędnik

Ile cukru mieści się w szklance? Ile gramów waży łyżka mąki? Jeśli nie masz wagi, takie podstawowe i przybliżone info będzie przydatne! Jakby co, w sieci jest sporo przeliczników wag i miar.

Szklanka mąki pszennej:

130 gramów

Szklanka cukru:

200 gramów

Łyżka cukru lub mąki:

10–12 gramów

Łyżeczka soli:

5–6 gramów

Łyżeczka masła:

10 gramów

Łyżka oleju:

8 gramów

Szklanka surowego makaronu:

85 gramów

Szklanka surowego ryżu:

350 gramów

Łosoś na parze

Porcja: 1 osoba

Składniki

1 filet z łososia atlantyckiego (około 200 g)

Kubek pokrojonych różyczek brokuła

Kilka listków świeżej bazylii

Sól i pieprz do smaku

Sos rybny

Wykonanie

Różyczki brokuła umyj pod zimną wodą i potnij na mniejsze kawałki. Jak to masz gotowe, zagotuj w garnku wodę i dolej do niej łyżkę aromatycznego sosu rybnego. Jak woda zacznie bulgotać, zmniejsz ogień, na garnek postaw sitko (nie może dotykać wody!), a do niego włóż natartego przyprawami i bazylią łososia, a obok ułóż brokuły. Gotuj całość na parze 6–8 minut, aż ryba ładnie się zetnie, a brokuły zmiękną. Gotowe!

Cynamonowa przegryzka
Korzenne kruche ciastka

Porcja: 3 osoby

Składniki

200 g mąki (szklanka)

50 g zimnego masła (ćwierć kostki)

1 jajko

50 g cukru (4 łyżki)

Łyżka mleka

20 g cynamonu (czubata łyżka)

Szczypta soli

Wykonanie

Mąkę możesz przesiać przez drobne sitko, żeby nabrała puszystości, ale to nie jest konieczne. Do mąki na blacie lub stolnicy wkrój pocięte na kawałki masło, dodaj szczyptę soli (nie więcej niż ćwierć łyżeczki od herbaty) i dosyp cukru. Całość posiekaj nożem, żeby sypkie składniki zaczęły się łączyć z tłuszczem. Teraz dodaj umyte jajko, mleko i cynamon i szybko (to ważne – kruche ciasta nie lubią długiego wyrabiania) zagnieć masę. Ciasto będzie gotowe, jak nabierze równej konsystencji. Rozwałkuj je i wytnij szklanką pojedyncze ciasteczka. Wrzuć je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 10–15 minut – aż zrobią się złociste, ale nie przypalone. To wszystko!

Skazany na bycie synem swojej mamy 😛

Być synem znanej mamy jest fajnie – Justyna Steczkowska to przecież prawdziwa artystka, za którą fani skoczą w ogień 😉

Ma mnóstwo nagród, które stoją na parapetach w domu, ale kilka lat temu zdjęła ze ściany w salonie swoje platynowe i złote płyty. Zamiast nich powiesiła nasze zdjęcia z wakacji, które sama zrobiła! Bo stwierdziła, że jesteśmy ładniejsi 😛

Ale to też – poważnie – kłopotliwe. Po pierwsze, bo w sieci jest masa hejterów (pozdrawiam, LOL), a po drugie, muszę pilnować się o wiele bardziej niż moi znajomi (no sorry, ale mam tylko 16 lat…), bo od razu będą plotki. Ale poza tym to spoko – jestem zupełnie normalnym nastolatkiem, takim samym jak moi znajomi.

Co do przyjemnej strony bycia „synem swojej mamy” – pewne sprawy w życiu są dzięki temu łatwiejsze 😉 Wielu nastolatków przecież prowadzi fajne blogi, ale mój od razu złapał popularność – czy tylko przez moją mamę? Może, nawet pewnie dlatego, ale wolałbym, żeby zainteresowanie budziło to, co robię, a nie z jakiej rodziny pochodzę… Zresztą chyba, jak każdy nastolatek, który szuka własnej drogi. A gdybym był po prostu Jankiem Kowalskim, też bym gotował i kręcił vloga.

Bo to moja pasja i sami wiecie – na ciepło zawsze chętnie coś zjem 😉

Prawie prawnik

Świetna sprawa, gdy chodzi o mamę – zna się na umowach jak mało kto, i od razu potrafi mi podpowiedzieć, gdzie są kruczki i haczyki prawne. Ja się w tym kompletnie gubię – poważnie – i prawie pojęcia nie mam, co znaczą jakieś formułki w umowach. Na szczęście mama to taki mój opiekuńczy duch 😉

A tego nie wiedziałeś!

Ci, którzy znają moją mamę tylko z mediów, pewnie myślą, że jest ona taka dystyngowana, elegancka i… niedostępna. Ale zapewniam – nic bardziej mylnego. Jest elegancka, to prawda, i nawet na zakupy zakłada szpilki, ale jest też megazabawna i serdeczna! Uwielbiamy razem podróżować. Ile razy byliśmy we Włoszech, tyle razy lądowaliśmy w parku rozrywki, na megazakręconym rollercoasterze. Hej, mama też człowiek 😉 Szaleje z nami do upadłego i to zupełnie normalne i fajne 😛

Copyright for the Polish Edition

© 2016 Edipresse Polska SA

Copyright © 2016 by Leon Myszkowski

Edipresse Polska SA

ul. Wiejska 19

00-480 Warszawa

Dyrektor ds. książek: Iga Rembiszewska

Redaktor kreatywna projektu: Magda Mazur

Produkcja: Klaudia Lis

Marketing i promocja: Renata Bogiel-Mikołajczyk

Digital i projekty specjalne: Katarzyna Domańska

Dystrybucja i sprzedaż: Izabela Łazicka
(tel. 22 584 23 51); Beata Konik (tel. 22 584 25 73);
Andrzej Kosiński (tel. 22 584 24 43)

Biuro Obsługi Klienta

www.hitsalonik.pl

e-mail: bok@edipresse.pl

tel.: 22 584 22 22

(pon.–pt. w godz. 8.00–17.00)

Redaktor prowadzący: Michał Zawadzki

Korekta: Beata Saracyn

Projekt okładki, skład i łamanie: Monika Zając

Zdjęcie na okładce: Jacek Bonecki

Zdjęcia ze stron: 9, 12, 16, 19, 22, 32, 40, 52, 67, 82, 87, 92, 98, 108, 112, 116, 127, 130, 142, 143, 146, 162, 168, 196, 198, 199, 202, 226, 228 i 234 – Jacek Bonecki;
stylizacja: Karina Kosson; asystentka stylistki: Olga Bronisz; fryzury: Joanna Bielec

Zdjęcia ze stron: 4, 6, 29, 41, 42, 72, 77, 78, 87, 97 – Justyna Steczkowska / KATI Nowicki (KATINOWICKI.com)

Zdjęcia ze stron: 14, 227, 230 – Michał Zawadzki

Zdjęcie ze strony 221 – Fotolia

Pozostałe zdjęcia i grafiki – Shutterstock

Druk i oprawa: COLONEL

ISBN: 978-83-7945-439-6

Wszelkie prawa zastrzeżone. Reprodukowanie, kodowanie w urządzeniach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wykorzystywanie w wystąpieniach publicznych w całości lub w części tylko za wyłącznym zezwoleniem właściciela praw autorskich.

Wydawca dziękuje markom Cayler & Sons, Cropp, Sixth June, New Balance, Rage Age, H&M oraz warszawskim klubom Na Lato oraz The Cool Cat, dzięki których pomocy udało się zrealizować sesję zdjęciową.