Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach
- Wydawca:
- WAB
- Kategoria:
- Literatura faktu, reportaże, biografie
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7747-487-7
- Rok wydania:
- 2012
- Słowa kluczowe:
- dookoła
- innych
- kulturach
- macierzyństwie
- miejsc
- niedzielę
- niezrażone
- opowieści
- podczas
- proces
- różnych
- swetry
- świata
- wątpliwości
- zaskakiwać
- zdrowe
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Mama dookoła świata. Opowieści o macierzyństwie w różnych kulturach”
Dlaczego ciąża w Japonii trwa dziesięć miesięcy? Jak smakuje i na co wpływa napój zrobiony z gniazd jaskółek, który piją chińskie mamy? Po co w Armenii niespokojnym małym dzieciom wkłada się pod poduszkę ostry nóż? Czemu Litwinki nie kąpią noworodków w niedzielę?
W książce Ofelii Grzelińskiej matki z całego świata, które żyją i wychowują swoje dzieci w Polsce, opowiadają o tym, jak kobiety w ich stronach rodzinnych dbają o siebie w czasie ciąży, jak przygotowują się do porodu i połogu, jak pielęgnują i karmią dzieci. Stosunek do macierzyństwa w innych krajach niejednokrotnie może zaskakiwać, budzić wątpliwości, a nawet niepokój. Niektóre tradycje czy praktyki są całkowicie odmienne od tego, co uznajemy za oczywiste lub zupełnie naturalne. Choć każdej kobiecie zależy na tym, by mieć zdrowe i szczęśliwe dziecko, to przepisy na bycie dobrą mamą diametralnie różnią się w poszczególnych krajach.
Mama dookoła świata to także podróż po wewnętrznym świecie kobiet doświadczających macierzyństwa z daleka od miejsc, w których się wychowały, o spotkaniu innych kultur i odmiennych sposobach postrzegania rzeczywistości.
Kiedy udało mi się przejść przez trudny proces usamodzielniania się, otrzepywania z dobrych porad i lekkiej histerii, że moja córeczka „rozpadnie się i zepsuje" podczas kąpieli lub przytulania, rozejrzałam się dookoła. Zobaczyłam matki w parku: Nowozelandki, Maoryski, Japonki, Filipinki, Angielki... Nie mogłam przestać się zastanawiać, jak to możliwe, że niektóre matki, niezrażone widmem zapalenia płuc, (niezależnie od pogody!) nie zakładają czapek swoim nowo narodzonym dzieciom. Nonszalancko umieszczają je w chustach, przymocowanych do pleców, i nie ryzykują przy tym skoliozy czy deformacji bioder. Z kolei dwulatki biegają boso po trawie, gdy ich rodzice chodzą opatuleni w grube swetry. To wtedy zadałam sobie pytanie o moje koncepcje dotyczące wychowania i pielęgnacji dziecka. Tak zaczęłam się spotykać z matkami innych narodowości, by dowiedzieć się, jak one radzą sobie z wyzwaniami macierzyństwa.
(fragment)