Strona główna » Nauka i nowe technologie » Networking

Networking

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-7802-060-8

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Networking

Prawie każdy z nas choć raz w życiu słyszał, że kariera jednego człowieka w dużej mierze zależy od jego odpowiednich relacji z innymi ludźmi. Mimo to większość z nas tylko ułamek swojego czasu poświęca budowaniu i pielęgnowaniu tego rodzaju kontaktów. Niniejsza książka pomoże Państwu w znalezieniu i wykorzystaniu sieci znajomości, odpowiedniej do Państwa celów, poznaniu technik niezbędnych w budowaniu i pielęgnowaniu takiej sieci, ustaleniu co leży w Państwa interesie, przyjęcie nowego spojrzenia na ten temat. Nikt nie wspina się po szczeblach kariery sam. W tej drodze zawsze potrzebna jest pomoc.

Polecane książki

Opowiadanie kryminalne, którego akcja toczy się w Opolu. Bohaterami są tytułowi Koledzy stający w nierównej walce o swoich najbliższych przeciwko bezwzględnym bandytom.Pełna nieoczekiwanych zwrotów i przemocy, trzymająca w napieciu akcja do ostatniej strony....
Z publikacji "Rozliczanie dotacji unijnych" dowiesz się, jak prawidłowo należy rozliczyć otrzymane dofinansowanie. Eksperci wyjaśniają m.in., w jaki sposób beneficjent funduszy europejskich musi ująć jednorazowe odpisy amortyzacyjne, sprzedaż środków trwałych, czy też kiedy mamy do czynienia ze zwol...
Właściwe zrozumienie rachunku prawdopodobieństwa jest potrzebne osobom, które chcą stosować bardziej zaawansowane narzędzia statystyki matematycznej, przetwarzać i analizować wyniki badań i eksperymentów, dochodzić do właściwych wniosków na podstawie niepełnych danych, zarządzać ryzykiem bądź progno...
„Fundusze unijne w pytaniach i odpowiedziach” to miesięcznik dla każdego, kto pozyskał lub chce pozyskać dotacje z budżetu europejskiego. Opisane w miesięczniku sytuacje faktycznie przydarzyły się jego Czytelnikom. Dzięki temu znajdziesz w nim tylko i wyłącznie informacje z życia wzięte i poznasz sy...
Poradnik do wersji PC gry Prototype 2 zawiera bardzo dokładny opis przejścia wszystkich misji kampanii dla pojedynczego gracza. Ponadto w opracowaniu znalazły się informacjie dotyczące potyczek, umiejętności, sekretów, a także działań z ukrycia. Prototype 2 - PC - poradnik do gry zawiera poszukiwane...
Publikacja zawiera treści wprowadzające czytelnika w podstawy skomplikowanej tematyki metod i technik wykorzystywanych przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. W części pierwszej przedstawiono inwestora, dalej w sposób ogólny scharakteryzowano instrumenty finansowe oraz metody wspomagające inwestor...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Frank Walicht

Frank Wa­licht

Ne­twor­king

I JEGO ROLA W OSIĄ­GA­NIU CE­LÓW ZA­WO­DO­WYCH I OSO­BI­STYCH

Wy­da­no na li­cen­cji Cor­nel­sen Ver­lag GmbH & Co. OHG, Ber­lin.

Przy opra­co­wy­wa­niu edy­cji pol­skiej wy­ko­rzy­sta­no tekst, układ gra­ficz­ny oraz ilu­stra­cje z nie­miec­kie­go ory­gi­na­łu.

Ty­tuł ory­gi­na­łu: Ne­twor­king

Prze­kład: Re­mi­giusz Ra­taj­ski

Re­dak­cja: Elż­bie­ta Kir­pluk

Ko­rek­ta: Ur­szu­la Ba­dow­ska

Skład: Ma­ciej Ma­te­jew­ski

Wszel­kie pra­wa za­strze­żo­ne. Za­bra­nia się wy­ko­rzy­sty­wa­nia ni­niej­szej książ­ki i jej czę­ści do in­nych niż praw­nie uję­tych ce­lów, bez uprzed­niej pi­sem­nej zgo­dy wy­daw­cy. Zgod­nie z pra­wem au­tor­skim, bez uprzed­niej zgo­dy wy­daw­cy za­bra­nia się po­wie­la­nia, za­pi­sy­wa­nia, oraz za­miesz­cza­nia dzie­ła lub jego czę­ści w sie­ci kom­pu­te­ro­wej, a tak­że w we­wnętrz­nej sie­ci szkół i in­nych pla­có­wek oświa­to­wych.

© Cor­nel­sen Ver­lag GmbH & Co. OHG, Ber­lin 2006

© BC Edu­ka­cja Sp. z o.o., War­sza­wa 2008

Wy­da­nie I 

ISBN: 978-83-7802-060-8

Skład wersji elektronicznej:

Virtualo Sp. z o.o.

Przedmowa

Po­ję­cie ne­twor­kin­gu, czy­li pra­cy nad bu­do­wa­niem sie­ci kon­tak­tów, jest w dzi­siej­szych cza­sach nie­zwy­kle po­pu­lar­ne. Więk­szość do­stęp­nych ksią­żek i ofe­ro­wa­nych se­mi­na­riów pre­zen­tu­je in­struk­cje, w jaki spo­sób two­rzyć sie­ci, ko­dek­sy za­cho­wa­nia i na­rzę­dzia do ko­mu­ni­ka­cji.

Ni­niej­sza książ­ka ma uświa­do­mić Czy­tel­ni­kom me­cha­ni­zmy, spo­so­by my­śle­nia i uprze­dze­nia zwią­za­ne z tym te­ma­tem, tak aby pra­ca nad bu­do­wa­niem sie­ci prze­bie­ga­ła spraw­niej. Zbyt rzad­ko otrzy­mu­je się re­ko­men­da­cje, któ­re mogą uto­ro­wać dro­gę do suk­ce­su. Może to spo­wo­do­wać zwąt­pie­nie w sens pra­cy nad two­rze­niem sie­ci. Jed­nak gdy zro­zu­miesz, w ja­kie­go ro­dza­ju sie­ci się znaj­du­jesz, sku­tecz­ne dzia­ła­nie bę­dzie o wie­le ła­twiej­sze.

W tym miej­scu chciał­bym sko­rzy­stać z oka­zji, aby po­dzię­ko­wać uczest­ni­kom mo­ich se­mi­na­riów za współ­pra­cę, za wszel­kie su­ge­stie i kry­ty­kę. To dzię­ki nim mo­głem cią­gle udo­sko­na­lać swo­ją kon­cep­cję. Po­nad­to dzię­ku­ję wy­daw­nic­twu Cor­nel­sen, a zwłasz­cza re­dak­to­rom dzia­łu eko­no­micz­ne­go, za ich za­in­te­re­so­wa­nie za­gad­nie­niem oraz za ener­gię wło­żo­ną w spraw­ną re­ali­za­cję pro­jek­tów.

Dro­dzy Czy­tel­ni­cy, ży­czę wam zaj­mu­ją­cej lek­tu­ry i dużo ra­do­ści z wy­ko­rzy­sty­wa­nia nowo na­by­tej wie­dzy. Będę wdzięcz­ny za wszel­kie su­ge­stie i kry­ty­kę. Pro­szę o ma­ile! Mój ad­res kon­tak­to­wy moż­na zna­leźć na koń­cu książ­ki.

Düs­sel­dorf, luty 2006

Frank Wa­licht

Wprowadzenie

Re­la­cje mię­dzy­ludz­kie są w na­szym ży­ciu nie­zwy­kle waż­ne. Więk­szość z nas nie uświa­da­mia so­bie jed­nak, dla­cze­go tak jest. Kie­dy za­ją­łem się te­ma­tem ne­twor­kin­gu (two­rze­nie sie­ci kon­tak­tów), stwier­dzi­łem, że na­le­ży wni­kli­wej przyj­rzeć się jego po­szcze­gól­nym ele­men­tom, aby le­piej uświa­do­mić so­bie jego dzia­ła­nie.

Ele­men­ta­mi sie­ci kon­tak­tów są po­szcze­gól­ni lu­dzie i re­la­cje po­mię­dzy nimi.

Po­ję­cia „re­la­cje” naj­czę­ściej uży­wa się w kon­tek­ście sto­sun­ków po­mię­dzy dwie­ma oso­ba­mi, a do­kład­niej w ta­kich okre­śle­niach, jak: pro­ble­my, kry­zys czy cha­os w re­la­cjach mię­dzy­ludz­kich. Znacz­nie rza­dziej sły­szy się o szczę­ściu w re­la­cjach mię­dzy­ludz­kich. Mo­że­my za­tem stwier­dzić, że czę­ściej po­ja­wia się ne­ga­tyw­ny niż po­zy­tyw­ny kon­tekst re­la­cji, na­wet je­śli re­kla­my czę­sto su­ge­ru­ją nam coś in­ne­go.

Czy ta­kie po­dej­ście jest przy­dat­ne? A może ist­nie­ją po­wo­dy, dla któ­rych w te­ma­cie re­la­cji mię­dzy­ludz­kich do­mi­nu­ją kon­tek­sty ne­ga­tyw­ne? I jesz­cze jed­na waż­na spra­wa: czy do te­ma­tu re­la­cji moż­na po­dejść po­zy­tyw­nie?

Przyj­rzyj­my się do­kład­niej już ist­nie­ją­cym z ko­lei ukła­dom po­wią­zań. Od cza­sów wy­kształ­ce­nia się kla­sy pa­nu­ją­cej zna­my fe­no­men przy­mie­rzy stra­te­gicz­nych, czy też, mó­wiąc po­tocz­nie, ukła­dów ko­le­żeń­skich. Ci, któ­rzy byli u wła­dzy, za­wsze sta­ra­li się umoc­nić i po­więk­szyć swo­je wpły­wy.

W zwy­cza­ju było też – i mia­ło to swój sens – pie­lę­gno­wa­nie do­brych sto­sun­ków z ro­da­mi pa­nu­ją­cy­mi. Wy­mie­nia­no za­tem in­for­ma­cje, spryt­nie wpro­wa­dza­no w błąd, skła­da­no przy­się­gi wier­no­ści, ła­ma­no je, zwo­dzo­no, okła­my­wa­no i tak da­lej. Za­wie­ra­no so­ju­sze, nisz­czo­no wspól­ne­go wro­ga i po­przez zmyśl­ną po­li­ty­kę ożen­ków dba­no o to, aby umoc­nić i roz­sze­rzyć wpły­wy swo­jej wła­dzy.

Co są­dzisz o ta­kim za­cho­wa­niu? Czy ta­kie po­stę­po­wa­nie uwła­cza god­no­ści ludz­kiej? Czy był­byś go­tów pod­jąć taką grę?

Pod ko­niec tego roz­dzia­łu po­sta­wi­my py­ta­nie o od­po­wie­dzial­ność po­szcze­gól­nych jed­no­stek. Od­po­wiedź na to py­ta­nie jest nie­zwy­kle istot­na dla dal­szych roz­wa­żań.

Po tym teo­re­tycz­nym wstę­pie zaj­mie­my się już czy­sto prak­tycz­nym two­rze­niem sie­ci kon­tak­tów. Za­nim zde­cy­du­je­my się na ja­kąś sieć kon­tak­tów, war­to usta­lić, jaki cel chce­my osią­gnąć, wcho­dząc w tę sieć.

Aby zna­leźć dro­gę do tego celu, po­win­ni­śmy usta­lić, w ja­kim miej­scu się te­raz znaj­du­je­my.

Już sły­szę obu­rzo­ne gło­sy tych, któ­rzy będą twier­dzić, że to prze­cież oczy­wi­ste. Z wła­snych ob­ser­wa­cji wiem jed­nak, że nie­wie­le osób zda­je so­bie z tego spra­wę! We­dług mnie wy­ni­ka to z bra­ku na­szej go­to­wo­ści do prze­ana­li­zo­wa­nia tego, nie­mal­że ba­nal­ne­go, pro­ble­mu. Od­po­wiedź kry­je bo­wiem po­waż­ne nie­bez­pie­czeń­stwo – do­strze­że­my fak­ty, któ­re mogą być dla nas mało przy­jem­ne.

Bez usta­le­nia miej­sca, w któ­rym się znaj­du­je­my, nie może być jed­nak mowy o dal­szej sen­sow­nej na­wi­ga­cji. W koń­cu nie bę­dzie aż tak źle. Wprost prze­ciw­nie. Taka ana­li­za od­kry­je ol­brzy­mie skar­by, któ­re mogą być przy­dat­ne dla każ­de­go z nas. Zrób­my so­bie za­tem miłą nie­spo­dzian­kę!

Po usta­le­niu punk­tu wyj­ścia i punk­tu do­ce­lo­we­go, mo­żesz za­cząć szu­kać i za­pew­ne znaj­dziesz stra­te­gie oraz spo­so­by, któ­re do­pro­wa­dzą cię do celu. Do celu naj­czę­ściej pro­wa­dzi wie­le dróg. Środ­ki i spo­so­by, któ­re bę­dziesz miał do dys­po­zy­cji, po­rów­nasz z wła­snym ka­no­nem war­to­ści, aby na­stęp­nie wy­brać od­po­wied­nią dro­gę oraz stra­te­gię.

Po­nie­waż te­mat ten wią­że się głów­nie z ko­mu­ni­ka­cją, po­ru­szam przede wszyst­kim te­ma­ty zwią­za­ne z bazą emo­cjo­nal­ną i nie­zo­bo­wią­zu­ją­cą roz­mo­wą (small talk). Gdy już bę­dzie­my wie­dzieć, dla­cze­go obu tym kom­plek­som te­ma­tycz­nym przy­pi­su­je się tak ogrom­ne i fun­da­men­tal­ne zna­cze­nie, ła­twiej przyj­dzie nam ich re­ali­za­cja lub wy­ko­rzy­sta­nie.

Ści­śle zwią­za­ne z de­fi­ni­cją do­ce­lo­wą jest roz­róż­nie­nie mię­dzy sie­cią kon­tak­tów w pra­cy za­wo­do­wej i poza nią. Jak zwięk­szyć swo­je szan­se na osią­gnię­cie suk­ce­su? Co szcze­gól­ne­go kry­je się w po­szcze­gól­nych ob­sza­rach? Świa­do­me po­ru­sza­nie się w sy­tu­acjach za­wo­do­wych i pry­wat­nych istot­nie uła­twi po­dej­mo­wa­nie od­po­wied­nich de­cy­zji.

Do­pie­ro te­raz zaj­mę się na­rzę­dzia­mi po­zwa­la­ją­cy­mi na two­rze­nie sie­ci kon­tak­tów. Wi­zy­tów­ki i od­po­wied­nie sys­te­my prze­twa­rza­nia da­nych znacz­nie uła­twia­ją ży­cie z sie­cią.

Spraw­ne wy­ko­rzy­sta­nie na­rzę­dzi umoż­li­wi ci ła­twe zbu­do­wa­nie i nie­mal tak samo ła­twe pie­lę­gno­wa­nie kon­tak­tów.

Ostat­ni roz­dział za­re­zer­wo­wa­łem na prze­dys­ku­to­wa­nie pro­ble­mów po­krew­nych. Jed­nym z naj­czę­ściej za­da­wa­nych py­tań na mo­ich warsz­ta­tach jest, na przy­kład, py­ta­nie o roz­róż­nie­nie po­mię­dzy two­rze­niem sie­ci kon­tak­tów a bu­do­wa­niem ukła­dów ko­le­żeń­skich. Od­po­wiem i na to py­ta­nie. Poza tym jesz­cze raz pod­su­mu­ję zwy­cza­jo­we re­gu­ły za­cho­wań pod­czas two­rze­nia sie­ci kon­tak­tów.

1. Tworzenie sieci kontaktów a relacje

Po­dej­ście fi­lo­zo­ficz­ne

1.1 Re­la­cje, czy­li „wszyst­ko jest względ­ne”

Al­ber­to­wi Ein­ste­ino­wi przy­pi­su­je się po­wie­dze­nie „wszyst­ko jest względ­ne”. Tego stwier­dze­nia uży­wa się czę­sto jako zła­go­dze­nia, np. jest względ­nie do­brze lub względ­nie miło. Na­le­ży jed­nak za­dać so­bie py­ta­nie, czy pod tym stwier­dze­niem nie kry­je się nic wię­cej, sko­ro jego au­to­rem jest tak nie­prze­cięt­ny czło­wiek.

Pier­wot­ne zna­cze­nie sło­wa „względ­ny” moż­na wy­ra­zić jako „opar­ty na sto­sun­ku”. W ję­zy­ku an­giel­skim sło­wem „re­la­ti­ve” okre­śla się tak­że człon­ków ro­dzi­ny lub krew­nych. Taki punkt wi­dze­nia wska­zu­je na po­wią­za­nia po­mię­dzy ludź­mi a rze­cza­mi. W tym sen­sie „wszyst­ko jest względ­ne” ozna­cza, że wszyst­ko jest z sobą po­wią­za­ne. Ży­je­my bo­wiem w świe­cie, w któ­rym naj­waż­niej­sze są re­la­cje mię­dzy­ludz­kie. Do­pie­ro dzię­ki nim wszyst­ko sta­je się po­zna­wal­ne i do­strze­gal­ne. Aby się o tym prze­ko­nać, wy­star­czy prze­pro­wa­dzić pe­wien eks­pe­ry­ment my­ślo­wy:

Wy­obraź so­bie, że był­byś ab­so­lut­nie sam. Nie ist­nia­ło­by nic wię­cej, nie by­ło­by in­nych lu­dzi, zwie­rząt czy rze­czy. Ist­niał­byś tyl­ko ty, przez co był­byś ab­so­lu­tem. Ni­cze­go byś jed­nak nie wi­dział, nie sły­szał, nic byś nie czuł i ni­cze­go nie prze­ży­wał. Był­byś czy­stym by­tem. Praw­do­po­dob­nie był­by to wiel­ce do­stoj­ny stan, jed­nak okrop­nie nud­ny!

Dzię­ki temu ma­łe­mu eks­pe­ry­men­to­wi mo­żesz so­bie wy­obra­zić, że re­la­cje mię­dzy­ludz­kie są tym, co two­rzy nasz świat. Mó­wiąc in­a­czej: bez re­la­cji mię­dzy­ludz­kich nie ma świa­ta: albo jesz­cze in­a­czej: tyl­ko po­przez kon­tak­ty z in­ny­mi mo­że­my do­świad­czać sa­mych sie­bie. Kie­dy już tyle wia­do­mo, ła­twiej jest spoj­rzeć na kry­zy­sy w re­la­cjach mię­dzy­ludz­kich jako na szan­sę niż ka­ta­stro­fę.

Sieć wza­jem­nych re­la­cji

W tym miej­scu musi wy­star­czyć krót­ki opis tego fak­tu, a za­in­te­re­so­wa­ny czy­tel­nik znaj­dzie w spi­sie li­te­ra­tu­ry dal­sze pu­bli­ka­cje zwią­za­ne z tą te­ma­ty­ką. Po­wyż­szy wy­wód fi­lo­zo­ficz­ny jest tak istot­ny dla na­sze­go celu, po­nie­waż od sa­me­go po­cząt­ku mamy świa­do­mość, że re­la­cje ze wszyst­ki­mi i z każ­dym z osob­na i tak już ist­nie­ją.

Kto ma jesz­cze wąt­pli­wo­ści, po­wi­nien się do­kład­niej przyj­rzeć któ­rejś z in­ter­ne­to­wych plat­form sie­ci spo­łecz­nych. Gdy za­re­je­stru­jesz się np. w „Open Bu­si­ness Club” (www.openbc.com) czy w „Know­led­ge Ne­twork” (www.aca­de­mi­ci.com), stwier­dzisz, że każ­da za­re­je­stro­wa­na oso­ba jest mniej lub bar­dziej po­wią­za­na z in­ny­mi łań­cu­chem re­la­cji. Po­przez mak­sy­mal­nie sześć czy sie­dem kon­tak­tów po­śred­nich jest się po­wią­za­nym z każ­dym in­nym czło­wie­kiem na świe­cie. Moż­li­wość wy­ko­rzy­sta­nia tych plat­form zba­da­my do­kład­niej w dal­szej czę­ści książ­ki.

Je­ste­śmy za­plą­ta­ni w sieć kon­tak­tów i nie mo­że­my ich od­rzu­cić. Mo­że­my jed­nak za­de­cy­do­wać, któ­re re­la­cje chce­my prze­ży­wać in­ten­syw­niej. Mo­że­my też okre­ślić, jaką ja­kość mają mieć po­szcze­gól­ne re­la­cje.

Po­czy­nisz te­raz za­pew­ne za­strze­że­nie, że prze­cież nie mo­żesz pla­no­wać po­zna­nia sa­me­go pre­zy­den­ta czy in­nej oso­by zna­nej pu­blicz­nie. W tym miej­scu od­sy­łam jed­nak jesz­cze raz do owych plat­form in­ter­ne­to­wych. Po­dam ci też pro­sty przy­kład z ży­cia co­dzien­ne­go:

Wy­obraź so­bie mło­de­go czło­wie­ka któ­ry za­ko­chał się w pew­nej mło­dej ko­bie­cie, któ­rej nie zna oso­bi­ście. Wie wpraw­dzie, gdzie ona pra­cu­je i w ja­kich krę­gach się ob­ra­ca, lecz sam nie ma do­stę­pu do tych krę­gów. Jak są­dzisz, co zro­bi ten mło­dy czło­wiek? Dla uprosz­cze­nia za­łóż­my, że nasz pro­ta­go­ni­sta bę­dzie usil­nie szu­kał roz­wią­za­nia. W ta­kim wy­pad­ku bę­dzie też szu­kał in­for­ma­cji o niej sa­mej oraz o jej śro­do­wi­sku. Bę­dzie szu­kał ko­goś, kto ma już kon­takt z tym śro­do­wi­skiem. Na­stęp­nie bę­dzie pró­bo­wał ja­kimś spo­so­bem wejść w śro­do­wi­sko dziew­czy­ny. Bę­dzie chciał się prze­ko­nać, czy może je za­ak­cep­to­wać i czy bę­dzie mógł sto­so­wać się do re­guł tej spo­łecz­no­ści, aby stać się jej człon­kiem. Bę­dzie re­gu­lar­nie cho­dził na zwy­cza­jo­we spo­tka­nia tych krę­gów, aby zwięk­szyć szan­se spo­tka­nia „pani swe­go ser­ca”, i w koń­cu po­znać ją oso­bi­ście.

Przy od­po­wied­niej wy­trwa­ło­ści ten plan się po­wie­dzie. Przy czym dla mo­je­go przy­kła­du w grun­cie rze­czy nie jest istot­ne, o ja­kie śro­do­wi­sko cho­dzi: o gru­pę mło­dzie­żo­wą czy o klub biz­ne­so­wy. A za­tem świa­do­my wy­bór czy przy­pa­dek?

1.2 Świa­do­my wy­bór czy przy­pa­dek?

Wszy­scy wkra­cza­my w ży­cie z chwi­lą na­szych na­ro­dzin. Ist­nie­ją co praw­da świa­to­po­glą­dy, w któ­rych sam „wy­bór” domu ro­dzin­ne­go i in­nych wa­run­ków ży­cia okre­śla się jako wol­ny, jed­nak w tym miej­scu pro­wa­dzi­ło­by to zbyt da­le­ko. Sko­ro już się uro­dzi­li­śmy, ko­ści zo­sta­ły rzu­co­ne. Nie każ­dy ro­dzi się bo­ga­ty, nie każ­dy ma od razu tzw. do­brze usto­sun­ko­wa­ną ro­dzi­nę czy ro­dzi­ców z sze­ro­kim spoj­rze­niem na świat.

Do tego mo­men­tu wa­run­ki, w ja­kich ży­jesz, mo­żesz trak­to­wać jako ta­kie, któ­re ci przy­pa­dły, czy­li przy­pad­ko­we. Jed­nak od tej chwi­li za­czy­na się ro­bić cie­ka­wie:

Co z tym

zro­bisz?

Do­kąd

chcesz

do­trzeć?

Co

chciał­byś prze­żyć?

Kim

chciał­byś zo­stać?

Z kim

chciał­byś utrzy­my­wać kon­tak­ty?

Po­myśl o po­wyż­szym przy­kła­dzie: ja­kie były naj­istot­niej­sze ele­men­ty w tej sce­nie? Od któ­re­go mo­men­tu ów mło­dy czło­wiek zmie­nił swo­je ży­cie? Na­wet je­śli pro­blem wy­da­je ci się sztucz­ny fak­tem jest, że on rze­czy­wi­ście zmie­nił swo­je ży­cie. Naj­waż­niej­szym ele­men­tem w tym przy­kła­dzie jest wy­bór celu (po­zna­nie „pani swe­go ser­ca”) i moc­ne po­sta­no­wie­nie osią­gnię­cia tego celu.

1.3 Wy­bór celu

Wy­bór celu ma nie­zwy­kle istot­ne zna­cze­nie:

Od atrak­cyj­no­ści (siły przy­cią­ga­nia) celu za­le­ży, ile ener­gii je­ste­śmy go­to­wi po­świę­cić w celu jego osią­gnię­cia.

Być może stwier­dzisz, że wca­le nie jest ła­two skon­cen­tro­wać się na jed­nym czy choć­by na kil­ku ce­lach. Naj­czę­ściej krą­ży nam po gło­wie wie­le ce­lów, a nie­któ­re się na­wet wza­jem­nie wy­klu­cza­ją.

Wska­zów­ka prak­tycz­na

Za­le­cam spi­sy­wa­nie swo­ich my­śli. Naj­le­piej na­da­je się do tego no­tat­nik, po­nie­waż bę­dziesz je mógł czę­sto czy­tać i prze­re­da­go­wy­wać. Pro­po­nu­ję, abyś zaj­mo­wał się tym w mia­rę moż­li­wo­ści co­dzien­nie.

Po ja­kimś cza­sie two­je cele za­czną przy­bie­rać re­al­ny kształt. Kie­dy już bę­dziesz pe­wien, że fak­tycz­nie sfor­mu­ło­wa­łeś cele, mo­żesz za­jąć się ich osią­ga­niem.

Nie za­wsze ła­two jest zna­leźć cał­ko­wi­cie wła­sne cele. Cza­sa­mi dą­ży­my do ce­lów, któ­re wca­le nie są na­szy­mi ce­la­mi (np. ocze­ki­wa­nia ro­dzi­ców), albo też przej­mu­je­my pew­ne kon­wen­cje, nie za­sta­na­wia­jąc się in­ten­syw­nie nad sa­mym sobą (kto stu­dio­wał eko­no­mię, musi zo­stać me­ne­dże­rem). U wie­lu z nas w du­szy pa­nu­je cha­os, inni pod­ję­li zo­bo­wią­za­nia, któ­re chcą zre­ali­zo­wać, za­nim po­świę­cą się swo­im praw­dzi­wym ce­lom.

Two­ja pra­ca się opła­ci, i to bar­dzo! Za­cznij na­tych­miast i pra­cuj nie­ustan­nie! Na­wet je­śli cza­sa­mi bę­dzie trud­no.

1.4 Prze­zna­cze­nie czy wol­ność

Wła­śnie wspo­mnia­łem o two­im wol­nym wy­bo­rze. Ja­kie masz moż­li­wo­ści, aby tego wy­bo­ru do­ko­nać? Z jed­nej stro­ny w ży­ciu każ­de­go z nas są sy­tu­acje, o któ­rych nie moż­na po­wie­dzieć, że sami do nich do­pro­wa­dzi­li­śmy. Z dru­giej stro­ny praw­do­po­dob­nie zda­rzy­ło się, że osią­gnę­li­śmy wy­zna­czo­ny cel, po­świę­ca­jąc na to od­po­wied­nią ilość ener­gii. Któ­ra z tych dwóch ten­den­cji do­mi­nu­je?

W ży­ciu czę­sto bywa, że wszyst­ko za­le­ży od nas sa­mych. Na dro­dze do celu za­wsze będą się po­ja­wiać trud­no­ści.

Waż­ne jest, aby prze­zwy­cię­żać te trud­no­ści i nie­złom­nie dą­żyć do celu.

Przy­kła­do­wo pod­czas że­glo­wa­nia nie za­wsze cho­dzi o to, skąd wie­je wiatr, lecz o to, jak usta­wić ża­gle, aby do­trzeć do okre­ślo­ne­go celu.

Je­śli uwa­żasz, że osią­gnię­cie two­ich ce­lów za­le­ży przede wszyst­kim od cie­bie sa­me­go, wów­czas od­nie­siesz ol­brzy­mią ko­rzyść z lek­tu­ry tej książ­ki, zwłasz­cza gdy po­łą­czysz to z za­war­ty­mi w niej za­le­ce­nia­mi. Przej­miesz od­po­wie­dzial­ność za swo­je ży­cie i wła­sne de­cy­zje, któ­re po­dej­miesz, lub któ­rych nie po­dej­miesz.

Pod­su­mo­wa­nie

Ży­je­my w świe­cie, w któ­rym naj­waż­niej­sze są re­la­cje mię­dzy­ludz­kie. Nie mo­że­my ich ne­go­wać. Mo­że­my jed­nak do­ko­nać wy­bo­ru, któ­re re­la­cje mają być in­ten­syw­niej­sze.

Wszy­scy je­ste­śmy

ze

sobą po­wią­za­ni za po­mo­cą mak­sy­mal­nie sied­miu kon­tak­tów po­śred­nich.

Mo­że­my po­znać każ­de­go czło­wie­ka. Mu­si­my je­dy­nie chcieć.

Zna­le­zie­nie i sfor­mu­ło­wa­nie celu jest pod­sta­wą każ­de­go sen­sow­ne­go dzia­ła­nia. Za­sta­nów się nad swo­imi ce­la­mi i za­no­tuj je.

Sam

de­cy­du­jesz o tym, jak prze­bie­ga two­je ży­cie. Nie daj się zwieść z dro­gi do swo­ich ce­lów, na­wet je­śli cza­sa­mi po­ja­wią się trud­no­ści.

2. Prywatne sieci kontaktów

Od­na­wiaj­my daw­ne kon­tak­ty

Ży­je­my wśród lu­dzi i z ludź­mi. W więk­szo­ści przy­pad­ków je­ste­śmy po­wią­za­ni ro­dzin­nie, mamy też przy­ja­ciół, ko­le­gów i są­sia­dów. Je­śli chciał­byś tro­chę po­wspo­mi­nać, po­myśl o ko­le­gach i ko­le­żan­kach ze szko­ły, ze stu­diów, o na­uczy­cie­lach, tre­ne­rach, o ko­le­gach, z któ­ry­mi upra­wia­łeś sport. Stwier­dzisz wte­dy, że znasz cał­kiem spo­ro lu­dzi.

Z wie­lo­ma z nich być może nie utrzy­mu­jesz już (in­ten­syw­nych) kon­tak­tów.

Naj­czę­ściej stra­ci­łeś ich z oczu, każ­dy po­szedł inną dro­gą. Cza­sa­mi spo­ty­kasz ich pod­czas spe­cjal­nych oka­zji raz do roku (świę­ta Bo­że­go Na­ro­dze­nia, rocz­ni­ce… itp.) albo przy oka­zji spo­tkań kla­so­wych po wie­lu la­tach.

Przy