Strona główna » Literatura faktu, reportaże, biografie » Początki Państw. Turcja

Początki Państw. Turcja

5.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-7976-590-4

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Początki Państw. Turcja

Początków tureckiego państwa należy szukać w drugiej połowie XIII wieku, kiedy to seldżucki wasal Ertoğrul za zasługi w walkach z Bizantyjczykami otrzymał od sułtana Alaeddina Kejkobada II w lenno miasteczko Sögüt w północno-zachodniej Anatolii. Od tego czasu sułtanat osmański przeszedł długą drogę: od wielkiego światowego imperium epoki Sulejmana Wspaniałego po klęski czasów oblężenia Wiednia i przegrane dziewiętnastowieczne wojny. Turcja jako państwo zaistniała dopiero w XX wieku, ale została stworzona z osmańskiej rzeczywistości istniejącej na styku Śródziemiomorza przez siedem wieków. Naród turecki jest rezultatem przenikania się dwóch cywilizacji: bliskowschodniego muzułmańskiego Orientu i śródziemnomorskiej Europy. Jedną z przyczyn powstania nowoczesnej Turcji była potrzeba odrzucenia fundamentów osmańskiego świata, jakimi była zmurszała i niereformowalna monarchia oraz islam. Różnica między Imperium Osmańskim a resztą Europy stawała się coraz większa, a dla poddanych sułtana coraz mniej było powodów do dumy z bycia Osmańczykami. Działania ruchu młodoturków, a później Mustafy Kemala - znanego powszechnie jako Atäturk - w konsekwencji doprowadziły do upadku Wysokiej Porty i narodzin współczesnego państwa tureckiego.

Polecane książki

Drugi pocałunek Gity Danon Miljenka Jergovicia, laureata m.in. Literackiej Nagrody Europy Środkowej „Angelus”, łączy lekki, gawędziarski ton z dotkliwym doświadczeniem życia na Bałkanach w XX wieku oraz okresem ostatniej bałkańskiej wojny. Czytelnik spogląda tu na dalszą i bliższą przeszłość, powrac...
Urodził się w 1895 roku jako William Harrison, ale świat poznał go i zapamiętał jako Jacka Dempseya. Był prostym chłopakiem, który wychowywał się w środowisku mormonów. Jeszcze jako dziecko poprzysiągł sobie, że zostanie mistrzem świata wszechwag w boksie i słowa dotrzymał! Został nie tylko mistrzem...
Poznaj Juliette. Jest inteligentna, bardzo ambitna, zdeterminowana... i zakochana.   Juliette kocha Nate'a. Pójdzie za nim wszędzie. Została nawet stewardesą linii lotniczych, w których Nate jest pilotem, żeby mieć go na oku. Są sobie przeznaczeni. Fakt, że Nate zerwał z nią pół roku wcześniej, nic ...
Głównym celem pracy jest wykazanie jakie występują tendencje w zarządzaniu dużymi przedsiębiorstwami w kontekście przemieszczanych zadań (funkcji). Czy mamy do czynienia z centralizacją czy z decentralizacją zarządzania? Autor omówił jakie są współczesne kierunki przemieszczania zadań (funkcj...
Publikacja stanowi zbiór refleksji nad systemem bezpieczeństwa drogowego, zawiera omówienie najważniejszych definicji i terminów związanych z przepisami o ruchu drogowym. W monografii omówiono zasady ruchu drogowego, zasady niwelowania wypadków drogowych oraz potrzebę zmian w przepisach obecnie obow...
  CZY MOŻNA ZROZUMIEĆ I OCENIAĆ RELIGIĘ, BĘDĄC NIEWIERZĄCYM? CZY DA SIĘ POGODZIĆ TEORIĘ EWOLUCJI Z KREACJONIZMEM? JAK POWSTAJĄ DOŚWIADCZENIA RELIGIJNE? Wprowadzenie do filozofii religii to kilkakrotnie wznawiana w języku angielskim synteza współczesnej wiedzy na temat filozofii religii. Chad Meist...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Jerzy S. Łątka

Wstęp

Turcja jako państwo zaistniała dopiero w XX wieku, ale została wykreowana z państwowej i kulturowej osmańskiej rzeczywistości, istniejącej na styku Śródziemnomorza przez siedem wieków. Także naród turecki jest rezultatem przenikania się dwóch cywilizacji, bliskowschodniego muzułmańskiego Orientu i śródziemnomorskiej Europy, początkowo judeochrześcijańskiej, w końcowym efekcie laickiej, co było ważne dla tworzenia się tureckiej świadomości narodowej. Należy we wstępie podkreślić, że jedną z przyczyn narodzin Turcji była potrzeba odrzucenia fundamentów osmańskich realiów politycznych i kulturowych. Turcja jest bowiem dzieckiem Osmanii, która została zainfekowana przez Europę, ale ten twór bardziej podobny jest do Europy niż do matki. W rezultacie historyczna Osmania i dzisiejsza Turcja to dwa różne cywilizacyjnie światy.

Początki osmańskiej państwowości stworzył w drugiej połowie XIII wieku pochodzący z oguzyjskiego plemienia turkijskich koczowników seldżucki wasal Ertoğrul, który za zasługi w walkach z Bizantyjczykami jako lenno otrzymał od seldżuckiego sułtana Alaeddina Kejkobada II miasteczko Sögüt w północno-zachodniej Anatolii. Jego syn, Osman, od 1291 roku drogą podbojów zaczął przyłączać do swego małego terytorium okoliczne tereny. W 1299 roku, po śmierci Alaeddina Kejkobada II, ogłosił całkowitą niezależność. Od jego imienia terytoria zdobywane przez jego potomków nazywano Devlet-i Âliye-yi Osmâniyye, co w tłumaczeniu znaczy – Państwo Osmańskie. W Europie przyjął się termin Imperium Osmańskie. Używano także uroczystej nazwy Wysoka Porta – od miejsca urzędowania wielkiego wezyra.

Państwo Osmanów było monarchią despotyczną, w której cała władza ustawodawcza, wykonawcza i sądownicza skupiona była w ręku władcy. System rządów opierał się na niewolnictwie, które było fundamentem państwa. Jeńcy wojenni z rozlicznych batalii, także sprzedawana przez Tatarów na osmańskich bazarach uprowadzona w jasyr słowiańska ludność, zasilali siły produkcyjne Osmanii. Chłopcy trafiali do armii, zdolniejsi do administracji. Kobiety do haremów. Każdy niewolnik, niezależnie od pochodzenia i religii ojców, miał realne szanse na osiągnięcie najwyższych funkcji, również wielkiego wezyra, oraz – w przypadku dziewczyny – dostąpienie tytułu sułtanki, żony władcy.

W ciągu dwóch wieków Porta podbiła prawosławne Imperium Bizantyjskie oraz większość ziem zamieszkałych przez muzułmańskich Persów i Arabów. Objęła w posiadanie święte miasta islamu. Osmańscy władcy stali się nie tylko padyszachami, nazywanymi także w europejskich językach cesarzami, ale również kalifami, następcami proroka Muhammada (Mahometa), zwierzchnikami religijnymi wszystkich muzułmanów.

Padyszach Selim I Javuz, z braku silnej floty, parł lądem, poszerzając swe imperium na wschodzie i południu. Zdobycie w 1517 roku Egiptu sprawiło, że w posiadaniu Imperium Osmańskiego znalazły się wszystkie szlaki handlowe łączące Północ z Południem oraz Wschód z Zachodem.

Mamelucki Egipt przez dziesięciolecia bogacił się, kontrolując handel między Lewantem a krajami Oceanu Indyjskiego. W 1517 roku sytuacja już tak korzystna nie była. Na Oceanie Indyjskim pojawili się Portugalczycy. Opanowali wyspę Hormuz, z której mogli kontrolować ruch statków wypływających czy też wpływających do Zatoki Perskiej. Sulejman, przejmując po ojcu kraje arabskie wraz z Egiptem, otrzymał także w spadku problem Portugalczyków na Oceanie Indyjskim. Aby podjąć z nimi walkę, musiał mieć silną flotę.

Jej podwaliny stworzył Selim I, podbijając Egipt. Dawny mamelucki reis (kapitan) Selman, który wcześniej z powodzeniem bronił portu w Dżuddzie przed atakami Portugalczyków w 1525 roku, w raporcie pisał, że do dyspozycji ma 18 okrętów i 106 różnych dział gotowych do „zajęcia i utrzymania wszystkich fortec i portów w Indiach pozostających pod portugalską dominacją”. Flotę tę należało tylko dozbroić.

Sulejman II musiał zdawać sobie sprawę, że gdyby Imperium Osmańskie posiadało silną flotę na Oceanie Indyjskim, większe dochody płynęłyby z handlu. Z zachowanych raportów wynika bowiem, że między Portugalczykami a okrętami osmańskimi dochodziło nawet do walk. W 1528 roku w porcie Szihr portugalski okręt zatrzymał osmański statek wiozący lakę, rok później doszło do bitwy morskiej między Portugalczykami a muzułmanami o duży statek wiozący pieprz przez Morze Czerwone.

Ponadto Sulejman był namiestnikiem Allaha na Ziemi, kalifem wszystkich muzułmanów. Zagrożone przez Portugalczyków państewka muzułmańskie Indii zwróciły się do niego o pomoc. W 1530 roku padyszach zadecydował o budowaniu w Suezie solidnej floty, mogącej stawić czoła Portugalczykom. Na ten cel wyasygnowano około 2 mln akcze.

W ocenie Saliha Özbarana, historyka szczegółowo analizującego ten problem, „z końcem 1531 roku osmańskie galery były niemal gotowe, aby rzucić wyzwanie Portugalczykom na Oceanie Indyjskim, bronić muzułmańskich kupców i pomagać tym muzułmańskim państwom, które potrzebowały osmańskiego wsparcia”. Wiadomości docierające do Lizbony z Indii, a także zawsze dobrze poinformowanej Wenecji, jednoznacznie wskazywały, że należy liczyć się z pojawieniem się na Oceanie Indyjskim wielkiej osmańskiej armady. Stało się inaczej.

Od 1514 roku, kiedy zakończyła się wyczerpująca wojna Selima I z perskimi Safawidami, na wschodniej granicy Imperium w zasadzie było spokojnie. Lecz panujący od 1524 roku nieletni szach Tahmasb dorastał – w 1534 roku osiągnął dziewiętnasty rok życia. Sulejman zajęty był walką z cesarzem niemieckim na zachodzie. We wschodniej Anatolii znów zaczęło dochodzić do niepokojów, inspirowanych właśnie przez perskiego szacha. Sojusz wschodniego sąsiada Imperium z Habsburgami stał się realnym zagrożeniem. Sulejman niebezpieczeństwa nie bagatelizował. Tym razem przystał na prośbę Karola V i podpisał formalne zaniechanie działań wojennych przeciwko państwom związanym z Cesarstwem Rzymskim. Przygotowując się do kampanii przeciwko bądź co bądź muzułmańskiemu władcy, nie zaniedbał akcji dyplomatycznej. Do sąsiadujących z Persją innych muzułmańskich monarchów, przeważnie także sunnickich (Buchary, Samarkandy, Turkiestanu i in.), przesłał listy uzasadniające kampanię. Do wschodniej Anatolii skierował silną armię dowodzoną przez wielkiego wezyra paszę Ibrahima. Miała ona zlikwidować ogniska buntu, a zarazem dać nauczkę szachowi perskiemu.

Sulejman czasowo zrezygnował z planów wyprawy morskiej przeciwko Portugalczykom. Rozkazał przekazać działa i amunicję z Suezu na Morze Śródziemne, a namiestnik Egiptu, pasza Hadym Sulejman, planowany dowódca wyprawy na Indie, dołączył ze swymi siłami do armii maszerującej na Persję.

Armia Ibrahima przywróciła spokój na terenie wschodniej Anatolii i wkroczyła w granice Persji. Zajęła Tebriz, stolicę Azerbejdżanu, zamieszkałego także przez turkijskich Azerów. Kilka miesięcy później dołączył do Ibrahima sam Sulejman na czele drugiej armii. Następnie przez Hamadan i góry Zagrosu wojska udały się pod Bagdad, stolicę prowincji zamieszkałej w większości przez sunnitów. Bagdad został zdobyty w 1534 roku.

Walki na osmańsko-perskim pograniczu, ze zmiennymi skutkami, z osobistym udziałem Sulejmana, trwały przez dwa lata. Z utratą dwóch ważnych prowincji szach godzić się nie chciał. Sulejman jeszcze dwukrotnie maszerował na czele swej armii przeciwko Tahmasbowi w latach 1548–1549 i 1553––1555. Dopiero 20 maja 1555 roku w Amasyi zawarto pokój z Persją, na mocy którego Imperium zatrzymywało formalnie zdobyty Azerbejdżan i Irak.

Z powodu pierwszej wojny z Persją plany Sulejmana dotyczące konfrontacji z Portugalczykami uległy znacznemu opóźnieniu. Jednak dowodzona przez paszę Hadyma Sulejmana potężna osmańska flota, złożona z 72 okrętów i 20 tys. marynarzy w roku 1538 wypłynęła do Indii.

Historycy podkreślają, że działalność Osmanów na Oceanie Indyjskim jest chyba najmniej znanym tematem z zakresu dziejów Imperium w XVI wieku. Kilku znawców problemu nie jest zgodnych w ocenie wyników ekspedycji najpotężniejszej floty, jaką kiedykolwiek Osmanowie wystawili w tym rejonie. Uważa się, że raczej nie okazały się imponujące. Po drodze zdobyto leżące nad Morzem Czerwonym Aden i Jemen. Czasowo przejęto w posiadanie wyspę Hormuz oraz twierdzę Diu w Indiach. Portugalczycy nie zaatakowali floty osmańskiej. Pasza Hadym Sulejman nie naraził się na gniew padyszacha Sulejmana, więc zapewne władca nie uznał tej wyprawy za nieudane przedsięwzięcie. Jego następcy takiego szczęścia nie mieli.

Portugalczycy nadal paraliżowali działania Osmanów na Oceanie Indyjskim. W 1541 roku podjęli próbę zniszczenia osmańskich galer w Suezie. W 1546 roku namiestnik Bagdadu pasza Ajas otrzymał rozkaz padyszacha: „ruszyć na Basrę, zająć ją, stamtąd na Hormuz i do Indii, i walczyć przeciw Portugalczykom”. Zrealizował pierwszy punkt rozkazu. Zajął Basrę i utworzył tu nową osmańską bejlerbejlik (prowincję), ale Hormuzu nie zdobył.

W 1552 roku na Oceanie Indyjskim ponownie pojawiła się osmańska flota. Jej dowódcą był bardzo zasłużony i doświadczony żeglarz, reis Piri, także geograf i kartograf, autor słynnej mapy z roku 1515, na której zaznaczono brzegi Ameryki. Dowodził armadą składającą się z trzydziestu galer i galeonów, na których pokładzie znajdowało się 850 żołnierzy. Złupił należący do Portugalczyków Maskat, a później oblegał wyspę Hormuz. Według relacji samego gubernatora portugalskiego wyspy atak nie powiódł się, gdyż flota osmańska dysponowała zbyt małą ilością amunicji i materiałów wojennych. Znajdowały się one na galeonie, który zatonął, wpływając w cieśninę. Za niepowodzenie floty został obwiniony i stracony został dowódca, reis Piri. Jego następca, reis Sejdi Ali, bardzo zasłużony na Morzu Śródziemnym, także zawiódł, mimo że miał za zadanie sprowadzenie floty do Suezu. Jego galery zostały zdobyte lub zatopione w zatoce Gudżerat przez Portugalczyków posiadających szybsze okręty.

Panowanie Sulejmana to umocnienie osmańskiej obecności na Morzu Czerwonym. Nic jak na razie nie zagrażało jego panowaniu w enklawach arabskich w Jemenie i Adenie. Pomoc wysłana muzułmańskiemu przywódcy Ahmedowi ibn Ibrahimowi, pozostającemu w konflikcie z królem Abisynii, zaowocowała utworzeniem wilajetu Habesz na wybrzeżu Etiopii, zawierającego porty Suakin i Massaua.

Cesarz rzymski narodu niemieckiego Karol V, zaniepokojony sukcesami Sulejmana na Bałkanach, zdecydował się na podjęcie wyzwania wojny na morzu. Liczyć tu mógł na wygnanych z Rodosu joannitów. Chrześcijanie zdobyli przyczółek w Morei. Sytuację Imperium na Morzu Śródziemnym znacząco polepszyło przejście na służbę osmańską w 1533 roku groźnego korsarza Barbarossy (Rudobrodego), siejącego postrach wśród europejskich okrętów na Morzu Śródziemnym. We władaniu korsarza od 1529 roku pozostawał Algier, który tym samym wszedł w granice Imperium, Barbarossa zaś jako pasza Hayreddin został namiestnikiem Sulejmana w tej prowincji oraz ponadto kapudanem (dowódcą marynarki wojennej) całego Imperium. Rok później Hayreddin podporządkował sobie Tunis (utracony wprawdzie w 1535 roku na rzecz Karola V, ale ponownie zdobyty za Selima II w 1574 roku) i odzyskał utraconą wcześniej twierdzę Koron w Morei. Pasza Hayreddin rozpoczął budowanie potęgi morskiej na Morzu Śródziemnym. W 1537 roku flota osmańska w sojuszu z siłami morskimi Franciszka I zdobyła Otranto we Włoszech (1537).

Zorganizowana przez Hayreddina flota osmańska ustępowała pod względem technicznym tylko genueńskiej i weneckiej. Sukcesy Imperium na morzu skłoniły państwa chrześcijańskie (bez Francji) do zorganizowania pod wodzą weneckiego admirała Andrei Dorii potężnej floty, zdolnej pokonać armadę Sulejmana. Zdążała ona ku wybrzeżom Grecji. Hayreddin, dowiedziawszy się o tym, wyruszył ze swą flotą naprzeciw. W zatoce koło Preveza doszło do bitwy morskiej, w której flota chrześcijańska została rozgromiona (1538). Zwycięstwo to umocniło obecność floty osmańskiej na Morzu Śródziemnym. W roku 1543 dokonała ona spustoszenia (w sojuszu z Francją) wybrzeża tyrreńskiego.

Twórca tych morskich sukcesów, kapudan pasza Hayreddin, zmarł w roku 1546. Godnym następcą był reis Turgut, który w 1551 roku zdobył dla Sulejmana II Trypolitanię (dzisiejsza Libia) i został jej pierwszym namiestnikiem. Walkę o panowanie na Morzu Śródziemnym Sulejman toczył przez całe swe panowanie. W roku 1560 Osmańczycy odnieśli wielkie zwycięstwo nad flotą cesarską koło wyspy Dżerba.

W połowie XVI wieku Sulejman II był władcą rozciągającego się na trzech kontynentach państwa o obszarze 14 893 tys. km2, czyli na terytorium wielkości półtorej Europy. W granicach jego imperium znajdowała się twierdza Bendery nad Dniestrem, Kafa na Krymie, Basra nad Zatoką Arabską, Aden na południu Półwyspu Arabskiego i Oran na zachodnim afrykańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Odległość w linii prostej z Oranu do Basry wynosi ponad 5 tys. km, niewiele mniej z Benderów do Adenu.

Dziś na ziemiach dawnego imperium Sulejmana II znajdują się w całości lub w części następujące państwa: Turcja, Grecja, Albania, Macedonia, Serbia, Kosowo, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Bułgaria, Rumunia, Węgry, Mołdowa, Ukraina, Rosja, Gruzja, Armenia, Azerbejdżan, Iran, Irak, Kuwejt, Bahrajn, Katar, Arabia Saudyjska, Jemen, Erytrea, Syria, Liban, Jordania, Izrael, Egipt, Sudan, Sudan Południowy, Libia, Tunezja, Algieria oraz należące do Włoch wyspy Pantelleria i Lampedusa.

Stąd pytanie: dlaczego tak świetnie rozwijające się mocarstwo upadło z kretesem i na jego miejscu powstała Turcja, kulturowo, światopoglądowo i ustrojowo całkiem inny organizm? Dlaczego z orientalnej mozaiki kulturowej ostała się muzułmańska Arabia, ważna część Porty, a w dzisiejszej Turcji po dominującej muzułmańskiej świetności zostały tylko ślady widoczne w stroju i obyczajach?

Ziemie Imperium Osmańskiego nie stanowiły spójnego regionu geograficznego i kulturowego. Imperium było państwem, w którym nie przeważała żadna grupa etniczna czy też narodowa. Ideologią dominującą był islam i każdy, kto ją uznawał, miał szansę państwowej kariery. Status niemuzułmańskich poddanych był wprawdzie niższy, ale mogli oni w nieskrępowany sposób wyrażać opinie wspólnoty i korzystać z prawa. W zajętych przez Osmanów krajach lokalne rody arystokratyczne miały możliwość ocalenia swoich pozycji pod warunkiem uznania zwierzchnictwa padyszacha.

W rezultacie lud, na europejskich terenach Imperium w większości chrześcijański, nie odczuwał dyskryminacji etnicznej czy też religijnej. Jeśli płacił wymagane podatki albo daniny, nie był przez osmańskich urzędników prześladowany. Toteż, wbrew oczekiwaniom Europy, nie dochodziło w Imperium do powstań chrześcijan przeciwko „muzułmańskim oprawcom”.

Potomkowie dawnych oguzyjskich koczowników, a także innych turkijskich plemion, którzy zasiedlali Azję Mniejszą, stanowili wśród poddanych kolejnych padyszachów zdecydowaną mniejszość. Imperium Osmańskie było wprawdzie ich ojczyzną, lecz nie stanowili oni elity władzy. Łatwiejszy dostęp do niej mieli – na co zwrócił uwagę współczesny historyk Metin Kunt Osmańczycy „pochodzenia greckiego, bułgarskiego, serbskiego, ormiańskiego, żydowskiego. Urzędnikami osmańskimi stawali się Niemcy, Włosi, Francuzi, Rosjanie, Polacy, niektórzy schwytani w walce, inni z własnej woli. Bez względu na pochodzenie wszyscy byli dumni ze swej nowej tożsamości”. Na koniec tej kwestii zdanie, które może dziwić ludzi nieznających realiów osmańskich. „W szeregach tej elity – pisał dalej Kunt – zdarzali się także potomkowie turkijskich najeźdźców, lecz jednak niewielu z nich mogło liczyć na dotarcie do najwyższych rang urzędniczych”.

Elita osmańska po kolejnych podbojach muzułmańskich Persów i Arabów bardzo szybko przyswajała ich wyrafinowaną kulturę, także język. Z biegiem czasu wytworzył się nowy język, dziś nazywanym osmańskim (osmanlydża). W drugiej połowie XIX wieku w języku tym 90 procent słownictwa pochodziło z języków ludów podbitych, przede wszystkim z arabskiego i perskiego, mniej z greckiego.

Całe imperium podzielone było na sandżaki, później częściej zwane wilajetami. Namiestnikiem padyszacha w każdej takiej prowincji był sandżakbej, zależny bezpośrednio od niego. W najważniejszych prowincjach funkcję tę spełniali synowie władcy. Sandżakbej odpowiadał za ogólną administrację. Do jego zadań należało utrzymywanie porządku publicznego, w tym również egzekwowanie wyroków śmierci i innych poważnych kar.

Sandżakbej osiągał dochody z wpływów uzyskiwanych z rozdziału timarów, tj. prawa do ściągania podatków, zwykle od uprawianej ziemi. Posiadacz timaru za ściągnięte podatki zobowiązany był do pełnienia na miejscu służby wojskowej i policyjnej o wartości rocznej między 3 tys. i 20 tys. akcze. Funkcję te pełnili wojskowi, konni sipahowie, czyli kawalerzyści. Część ściąganych podatków sipahi przekazywał sandżakbejowi. Ten zaś część z otrzymywanych w ten sposób pieniędzy przekazywał padyszachowi, a część stanowiła jego zapłatę za służbę.

Podlegli padyszachowi urzędnicy wypełniali jego rozkazy. Za błędy, często nie przez siebie spowodowane, płacili nieraz głową. Administrację osmańską wspierali sędziowie muzułmańscy, ulemowie i kadiowie, którzy nie tylko stosowali szariat, muzułmańskie prawo oparte na religijnych regułach, ale także państwowe zarządzenia i przepisy, „zawsze kierując się zasadą nadrzędnego charakteru sprawiedliwości i rządów prawa”.

W Konstantynopolu (Konstantinije) padyszach panował za pośrednictwem dywanu (osm. Dîvân-ı Hümâyûn), czyli rady doradczej. Tu dyskutowano o najważniejszych sprawach Osmanii i tu zapadały decyzje. Za Mehmeda Zdobywcy dywan zbierał się codziennie, u schyłku panowania Sulejmana II cztery razy w tygodniu. Dywan tworzyli, poza wielkim wezyrem, kadiaskerowie Anatolii i Rumelii, czyli zwierzchnicy sądownictwa wojskowego, dwóch najwyższych sędziów wyłonionych spośród ulemów – znawców prawa koranicznego, nisandży – odpowiednika europejskiego kanclerza, odpowiedzialnego za wydawane przez władcę edykty (firmany) i inne dokumenty sygnowane pieczęcią padyszacha (tugra).

Zarówno wezyrowie (wojsko i administracja), jak i kadiaskerowie (prawo) z reguły wywodzili się spośród osmańskich urzędników prowincji, awansowanych za zasługi. Dzięki tym ludziom władca miał szansę poznać sytuację i nastroje poza stolicą.

Zebrania dywanu odbywały się w pałacu Topkapy w sali Kubbealty (Pod Kopułą), znajdującej się niedaleko prywatnych pomieszczeń padyszacha. Sala ta była tak zbudowana, że Sulejman, nie uczestnicząc w posiedzeniach dywanu, mógł się przysłuchiwać dyskusji jego członków.

Padyszach panował, a kolejny wielki wezyr rządził. Stanowisko to nie należało do bezpiecznych. Sukcesy z reguły przypisywano władcom, natomiast za błędy odpowiadali – przeważnie głową – wielcy wezyrowie.

Pełny tytuł padyszacha Selima II z dokumentu 1574 wylicza władztwo nad kilkudziesięcioma krajami, także ważnymi miastami, nie ma wśród nich jednak żadnej krainy o nazwie Turcja. W tej sprawie wypowiedział się także Metin Kunt, wykładowca Fundacji Newtona na Uniwersytecie Cambridge, podkreślając, że chociaż w Europie Państwo Osmańskie określano czaszami mianem Turcji, to termin ten jako pojęcie geograficzne lub polityczne był nieznany ani w języku osmańskim, ani w którymkolwiek z języków narodów mieszkających w granicach Imperium. „Nie można też stwierdzić bez zastrzeżeń, że terytoria osmańskie stanowiły «Turcję» lub nawet «cesarstwo tureckie» w jakimkolwiek sensie”. Stąd w tej książce nazwa „Turcja”, w znaczeniu Osmanii, będzie pojawiać się jedynie w cytatach.

Potęga gospodarcza Osmanii wynikała z eksploatowania zdobytych ziem, co umożliwiało utrzymywanie armii, nowe zdobycze i napływ nowych trybutów. Wyczerpywanie się tego źródła finansowania państwa odczuwało wojsko i administracja. Jedynym filarem Imperium pozostawali padyszach i islam.

Różnica między Imperium Osmańskim a resztą Europy stawała się coraz większa, chociaż oddziaływania cywilizacji zachodniej coraz bardziej widoczne. Zachód wpłynął na pojawianie się dążeń nacjonalistycznych, także na tworzenie się w XIX wieku ideologii narodu tureckiego. Dla poddanych padyszacha coraz mniej było powodów do dumy z bycia Osmańczykami. Osmańska monarchia, także islam, przestaje scalać różnorodność kulturową i religijną, a nawet staje jej na przeszkodzie. Kumulowanie się tych wszystkich negatywnych gospodarczych, politycznych i społecznych zjawisk stwarzało uwarunkowania, które doprowadziły w konsekwencji do upadku Wysokiej Porty.

Upadek Imperium Osmańskiego umożliwił powstanie Türkiye Cumhuriyeti (Republika Turcji). Proces ten trwał pełne trzy wieki.

1. Chory człowiek Europy

Pierwsze podwaliny do tworzenia się w Imperium Osmańskim uwarunkowań dla dzisiejszych tureckich realiów zostały położone w okresie najbujniejszego rozkwitu osmańskiej rzeczywistości. Każdy wróg naszego wroga ma szansę stać się naszym przyjacielem. Przegrywający w konfrontacji z Karolem V król Francji Franciszek I w lutym 1535 roku wysłał do padyszacha Sulejmana II joannitę Jeana de la Foret z propozycją wspólnego militarnego działania przeciwko cesarzowi rzymskiemu. Na początek proponował wyprawę na Sycylię i Sardynię. Sulejman II nie był jeszcze zdecydowany na taki frontalny atak.

Propozycja ta stała się punktem wyjścia do dialogu, który doprowadził do zawarcia w 1535 roku aktu przymiernego (ahdname) chrześcijańskiego władcy Franciszka I ze spadkobiercą Muhammada (Mahometa), Sulejmanem II. Po upływie zaledwie stu lat od ostatniej krucjaty! We wstępie do układu Sulejman nazywa francuskiego króla „notre très-bon ami”. Zatem król polski, spośród chrześcijańskich władców, nie miał monopolu na ten tytuł.

Układ znany jest pod nazwą „kapitulacja”. Wbrew obecnym skojarzeniom umowa zawarta przez Franciszka I z Sulejmanem Wspaniałym była aktem obustronnych przywilejów bez dyskryminacji żadnej ze stron. Artykuł pierwszy przewidywał, że kupcy francuscy będą mogli uprawiać handel i osiedlać się we wszystkich miastach osmańskiego imperium. Artykuł drugi zastrzegał, tylko dla okrętów pozostających pod banderą Francji, prawo pływania po wodach Turcji i zawijania do portów tureckich. Artykuł trzeci przyznawał swobodę religijną kupcom francuskim osiedlonym w Turcji, a konsulom francuskim prawo do opieki nad nimi, łącznie z jurysdykcją prawną. W praktyce poddani francuskiego króla nie podlegali sądom osmańskim. Wreszcie ostatni artykuł przyznawał takie same przywileje kupcom tureckim na terenie Francji i w posiadłościachfrancuskich.

Flirt Sulejmana z Franciszkiem nie ograniczył się tylko do rozwijania wzajemnego handlu. W 1542 roku Francja wznowiła wojnę przeciwko Karolowi V. Rok później pasza Hayreddin zaatakował należącą wtedy do Habsburgów Niceę i „zuchwale przezimował w Tulonie”, zaopatrywany przez Francuzów. W drodze powrotnej do Konstantynopola, w maju 1544 roku, zaatakował wyspy włoskie i południowo-zachodnie wybrzeże Neapolu. Niepowodzenia Karola na morzu skłoniły go do zawarcia pokoju z Franciszkiem, aby „uzyskać chwilę wytchnienia od działań lądowych”.

Lecz dla przyszłości stosunków europejsko-osmańskich prawdziwie rewolucyjne były ekonomiczne następstwa zawarcia kapitulacji z Francją. Potrzeba wymiany handlowej stała się silniejsza od wszelkich różnic politycznych. Obawa, że Francja pozostanie monopolistą na osmańskim rynku, mobilizowała inne kraje. Za jej przykładem zawierały z Portą podobne umowy.

Kapitulacje miały ogromne znaczenie, przede wszystkim dla dalszego rozkwitu Imperium. Stały się przyczyną rozwinięcia się w granicach Imperium Osmańskiego chrześcijańskich enklaw, w ogromnej mierze niezależnych od administracji państwowej. W ten sposób, do tego państwa wyrosłego z cywilizacji muzułmańskiego Orientu, przenikały elementy świata kreowanego na bazie chrześcijaństwa i cywilizacji śródziemnomorskiej, stające się przyczółkami krzewienia nowych idei.

Data śmierci wielkiego wezyra Mehmeda Sokullu, 30 września 1579 roku, przez współczesnych historyków tureckich uważana jest za kres „złotego wieku” Imperium Osmańskiego. Dostrzegalny już za Selima II (1566–1574) kryzys postępował wprawdzie wolno, ale z perspektywy historycznej rozwijał się konsekwentnie. Pierwsi osmańscy władcy, do Sulejmana Wspaniałego włącznie, to jednostki uzdolnione i prężne. Jednak już Selim II nie dorównywał ojcu. Jego następcy także były intelektualnymi miernotami, ludźmi niekompetentnymi, często zdegenerowanymi. Wynikało to z systemu wychowawczego i doboru kandydatów na osmańskiego władcę. Podobnie było z obsadzaniem wszystkich stanowisk w kraju. W rezultacie obniżała się sprawność osmańskiej administracji. Kwitła prywata, nie liczył się w ogóle interes społeczny, wzrastała biurokracja. Niewykorzystanie szans, jakie dawała możliwość uprawiania handlu międzynarodowego, nie sprzyjało rozwojowi gospodarki kraju. W efekcie to w Europie, a nie w państwie osmańskim,rozwijała się gospodarka manufakturowa napędzająca wzrost gospodarczy.

Przypisywana carowi Mikołajowi I metaforyczna diagnoza Imperium Osmańskiego jako „chorego człowieka Europy” odnosi się do sytuacji w pierwszej połowie XIX wieku. Lecz pierwsze objawy – jak po wiekach się okazało – nieuleczalnej chorobydostrzegalne były już pod koniec XVI stulecia, kiedy gospodarka Wysokiej Porty zaczęła przejawiać dostrzegalną niewydolność. Wydatki państwa rosły znacznie szybciej niż dochody. W 1597 roku za Mehmeda III trzykrotnie przerosły sumę przychodów. Za następnych władców nie było lepiej. Za Ibrahima (1640–1648) deficyt budżetowy równał się 21,40 procent sumy wydatków. Toteż od końca XVIII wieku zarządcy państwa zmniejszali stop srebra w osmańskiej monecie. W ciągu jednego tylko dziesięciolecia (1584–1594) osmańska waluta straciła 50 procent swej wartości. To psucie pieniądza odczuli natychmiast wszyscy ci, którzy pełnili swe funkcje za żołd, w tym żołnierze.

Wcześniejsze sukcesy militarne Imperium Osmańskiego nie rozwijały potrzeby reform i poszukiwań nowych rozwiązań. Do niedawna podbijanie nowych terytoriów było głównym napędem gospodarki Osmanii. Kronikarz Naima[1] w Rocznikach, przetłumaczonych przez Józefa Sękowskiego, w opisie kampanii 1595 roku na Wołoszczyźnie relacjonuje: „Żołnierstwo ciągnęło za sobą około tysiąca wozów ładownych zdartemi na Wołoszczyźnie łupami i mnóstwo zagnanych niewolników, gdy więc przyszło most na Dunaju przechodzić, wezyr dwóch urzędników posadził u weyścia, aby piątą część łupu na rzecz sułtana od każdego odebrali”.

„Zagnani niewolnicy” mieli wartość realną. Znawca stosunków osmańskich, mołdawski historyk Dymitr Kantemir (1673––1723), odnotował, że w jego czasach najwyższą cenę osiągali niewolnicy czerkiescy – aż 1000 koron cesarskich. Po nich byli „najbliżsi według wartości Polacy”, za których płacono po 600 koron, a następnie Abchazowie, Rosjanie, Kozacy. Za najtańszych uchodzili Gruzini (300 koron) i Mingrelczycy (250 koron) i narody zwane wtedy „Ifrenk”, tj. Niemcy, Wenecjanie i Węgrzy, których uważano za gorszych robotników i płacono za nich jeszcze mniej.

Trybuty i haracze pokrywały deficyt skarbowy państwa. Zamiast pobudzać gospodarkę i rozwijać kraj, następcy Sulejmana Wspaniałego nadal postrzegali wojny jako łatwy sposób na pomnażanie dóbr. W 1582 roku na uroczystość obrzezania następcy tronu Mehmeda przybyli sułtanowie Fezu i Marrakeszu z cennymi podarkami i należnym trybutem, ale niedługo później ich zależność od Porty stała się iluzoryczna. Toczone ze zmiennym szczęściem wojny na wschodzie doprowadziły wprawdzie do tego, że w 1590 roku Azerbejdżan i Gruzja uznały zwierzchnictwo Porty, ale ich koszt okazał się bardzo wysoki.

Pogarszanie się sytuacji odczuwali osmańscy poddani. Nie zamierzali się z tym godzić. Już za Ahmeda I (1603–1617) zaczęły się mnożyć bunty janczarów, nieopłacanych z powodu pustej kasy, oraz prowincjonalnych feudałów i dygnitarzy zmuszanych do wysokich świadczeń. Konieczność przeprowadzenia reorganizacji formacji powszechnie zdemoralizowanych janczarów dostrzegał już Osman II (1618–1622). Lecz pogłoski o jego zamierzeniach dotarły do szeregów janczarskich. W 1618 roku janczarowie, podburzeni przez matkę odsuniętego od tronu z powodu choroby umysłowej małoletniego padyszacha Mustafy I, uznali, że zapowiedziana pielgrzymka Osmana II do Mekki jest pretekstem, aby zebrać większe siły wojskowe w Anatolii i Egipcie, które mógłby wykorzystać przeciwko nim. Opanowali pałac sułtański, udusili Osmana II i władcą obwołali powtórnie Mustafę I (1622). Ale ten nadal chorował i po roku panowania ci sami janczarzy zrzucili go z tronu, wynosząc nań dziesięcioletniego Murada IV (1623–1640).

Od tamtego czasu janczarowie nieraz będą ingerować bezpośrednio nawet w sprawy osmańskiej sukcesji. Zniesienie nakazu skoszarowania złagodziło panującą kiedyś w janczarskich szeregach surową dyscyplinę. Janczarowie otrzymali pozwolenie na zawieranie małżeństw i uprawianie rzemiosła w czasie pokoju. Ich angażowanie się w politykę powodowało, że z dawnego religijno-żołnierskiego bractwa zaczęli przekształcać się w żądną władzy korporację.

Po przedwczesnym zgonie Murada, w ciągu ośmiu lat panowania Ibrahima I Szalonego (Deli) (1640–1648)