Jak poznałem Hailey?
Cóż, dżentelmen nigdy się nie przechwala…Na szczęście ja nie jestem dżentelmenem. Najpierw zapłaciłem za Jej wisienki, a potem skradłem jej bukiecik. A jeszcze później? Zostawiłem swoją wizytówkę i wyszedłem.
Jak poznałam Williama?
Wszedł do mojej piekarni, kupił placek z wiśni...