Tak ma na imię miłość
- Wydawca:
- Elżbieta Walczak
- Kategoria:
- Poezja i dramat
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-943468-9-8
- Rok wydania:
- 2016
- Słowa kluczowe:
- bogobojnego
- chęć
- dlaczego
- imię
- miłość
- oddana
- opisem
- pokazuje
- pokorą
- wykorzystując
- zatrzymałam
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Tak ma na imię miłość”
„Na początku było Słowo, a słowo było u Boga, i Bogiem było słowo. Było ono na początku u Boga i powinnością bogobojnego mnicha jest powtarzać dzień po dniu, jednostajnie i z pokorą, ów jedyny i niezmienny fakt, z którego dobyć można niezbitą prawdę. Ale vide mus nunc per speculum et In aenigmate / teraz widzimy poprzez obraz i w zagadce (łac) / , a prawda, nim staniemy z nią twarzą w twarz, wprzód pokazuje się nam po kawałeczku ( jakże nieczytelnym) w błędach tego świata, winniśmy zatem odczytywać z mozołem jej wierne znaki również tam, gdzie jawią się nam jako niejasne i prawie podsunięte przez wolę, bez reszty oddaną złu.”
Tak się zaczyna powieść Umberto Eco „Imię róży”. Przepiękna, prawie poetycka. Czytając ją miałam wrażenie, że każde słowo jest po coś i czemuś służy. Zatrzymywałam się co jakiś czas, żeby celebrować słowa jakich używa autor. Obrazy, które tworzyły się w mojej głowie w trakcie czytania były momentami, również dziwne. Raz działały jak trujący środek farmakologiczny innym razem jak balsam. Kiedy skończyłam i dobrnęłam do przypisu, zachwyciłam się opisem powstawania tego dzieła. Zatrzymałam się na zdaniu: „Nic tak nie podnosi autora na duchu jak pomysł” i „Napisałem, bo właśnie na to miałem chęć”. Postanowiłam na bazie tekstu powieści stworzyć tomik poetycki, wykorzystując słowa, myśli i obrazy jakich użył Umberto Eco w „Imieniu róży”.
Dlaczego?
Bo właśnie na to miałam chęć.
Polecane książki
Budowa portfeli ograniczonego ryzyka. Wykorzystanie modelu W.F. Sharpe’a. Rozdział 3. Model jednowskaźnikowy W.F. Sharpe’a oraz jego pochodne
Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Elżbieta Walczak
Wydawca:Enamorada ArtKontakt: enamorada.art@wp.pl
Projekt okładki: Przemysław Trafalski
Przygotowanie wydania elektronicznego: Przemysław Trafalski / ebookman.pl
Wydanie pierwszeISBN: 978-83-943468-9-8Copyright © Enamorada Art
Wierzę w to, co widzę. Nie ma innego dobra niż realne.
Logistyczna miłość
pierwszy plan był taki
żebyś był postacią
uporządkowałam formę
musiałeś mieć profil
proporcje
i układ kostny
aparycja jest ważna
wkomponowałam w ciebie
mowę ciała
poza sylwetką czegoś brakowało
koncepcji
na jakiej powierzchni będziesz egzystował
dlatego twój
Layaut
Kształt
powiesiłam nad swoją głową
jeśli ożyjesz
będziesz istniał
na tym polega
moja logistyka
*****
w promieniach słońca
w obrazach
w odbitych zwierciadłach
w rozlanych barwach na mokrych liściach
w stworzeniach w kwiatach w ziołach w wodzie
wszędzie jest miłość
boję się Jego rozumu
i zastawionych na nas pułapek
nie słuchaj tego co mówię
rzecz w tym
że ten który to pisze
nie rozumie
a ten który to czyta
nie powinien być zaskoczony
*****
jak ma na imię miłość?
czy to jest imię róży?
skądś te słowa znam
widziałam je kiedyś
ale gdzie indziej
chyba w książce nieszkodliwej
może w książce niebezpiecznej
albo na odwrót
lub poza książkami
może słyszałam w rozmowach
z umysłów
tych co przeczytali
w takim razie
czemu służy ukrywanie ksiąg
zwierzenia
niech będą jawne
Dla niego
przysuwaliśmy dłonie do świec
mówiłeś o znakach zodiaku Mon Tonte Piron
nie pochodziły z moich wysp
próbowałeś nazwać ogień inaczej ignis silesius fumaton
było trochę cieplej tej nocy
pragnęłam zapomnieć o lodowatym świecie
dyskutując o wołaczu od ego
drętwiały mi palce usta kłamały
chwyciliśmy za książki zamiast za broń
na moich wyspach nie jest tak zimno
płynęliśmy rzekami żeby spustoszyć Rzym
*****
gdyby Bóg zechciał
istniałby także jednorożec
ale po co ci jednorożec
skoro twój umysł w niego
nie wierzy
*****
przesypiam deszcz
gondolier nuci Barkarolę
wpłynęłam w mgłę
dlaczego Wenecja jest taka smutna
ktoś zabił to miasto domy jęczą z bólu
ten deszcz oznacza niepokój
chcę go poznać
płynie razem ze mną
we mgle trudno coś dostrzec