Strona główna » Poezja i dramat » Female in @llenstein

Female in @llenstein

4.00 / 5.00
  • ISBN:
  • 978-83-63080-64-8

Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).

Kilka słów o książce pt. “Female in @llenstein

Poemat – romans gotycko-internetowy z 2002 roku. Dzieje się na kilku płaszczyznach czasu: średniowiecze, 1945, współczesna Warszawa i Kraków. Tytułowy @llenstein to miasto na północy Polski, z  zamkiem krzyżackim – Olsztyn.



"Female in @llenstein".

Poeta bez silenia się na oryginalność czy wysublimowane środki poetyckie, przy umiejętnym wykorzystaniu siły mówienia wprost, stwarza "pole manewrów", do którego wciąga czytelnika, aby prowadzić z nim grę. (Owo mówienie wprost nie oznacza braku kolejnych "pięter".) Wiersze, które momentami przypominają prozę, tworzą kolejne odsłony dramatu. Powiązanie ich ze sobą poeta pozostawia czytelnikowi. Charakterystyczne są inklinacje Pawła Zapendowskiego do utożsamiania sztuki z kobietą, brzydką i piękną, mądrą i głupią, kapryśną i łaskawą – jednak zawsze jest ona w centrum zainteresowania autora, jakby zdominowanego przez potrzebę ujarzmienia natury zjawiska, którego tajemnicy jednak wcale nie ma zamiaru odkrywać. Poeta pokazuje relację twórcy i sztuki, jako związek kobiety i mężczyzny. Oba te związki obfitują w podobne emocje, konflikty oraz podobne ucieczki i powroty, skrzętnie skrywane namiętności i zahamowania.

"Nie chcę być twoim bogiem
Chcę byś na mnie napluła, potem pochyliła się nad śliną i rozmazała ją na mojej twarzy.

Chcę abyśmy otworzyli nasze żyły i połączyli naszą krew. Abyśmy byli jedną krwią."
("...Wybrałem")

Zapendowski wypowiada głośno to, czego większość z rozmaitych powodów powiedzieć nie chce. Nie jest językowym skandalistą, odczuwa potrzebę nazwania rzeczy takimi, jakimi są, bez ubarwień, bez upiększeń. Odnoszę wrażenie, iż to właśnie świadomość brzydoty pcha twórcę do poszukiwania piękna. Charakterystyczne dla jego poetyki są liczne nawiązania do muzyki i malarstwa, ale co najważniejsze, autor wierzy w czytelnika, wierzy w spotkanie z nim na różnych poziomach, zupełnie tak, jakbyśmy wszyscy:

"Szli naprzeciw mnie samotni.
Wpatrzeni przed siebie w punkt.
Ruszali rękami, zataczali koła.
Rzucali ziarno (...)
Siewcy."

Magdalena Gałkowska

Polecane książki

Pracując dla CIA, nie można mieć słabych punktów. Kiedy więc agent Martin Browning poznaje Rachel i odkrywa, że to miłość i szczęśliwa rodzina, a nie kariera są dla niego ważniejsze niż wszystko inne na świecie, decyduje się na rewolucję w swoim życiu. Zmienia nazwisko, zatrudnia się jako makler i s...
Od autorki: Chciałam powiedzieć, że Anglia to nie raj ani eldorado – kraina wyśniona, mlekiem i miodem płynąca. Człowiek dorabia się tam pracą, często ciężką, która również nawet może uwłaczać jego godności. Praca carer – opiekunki ludzi starszych – jest bardzo mozolna i odpowiedzialna. To nie tylk...
Historia o gorliwej pobożności i przesądach, za którymi kryją się najmroczniejsze ludzkie instynkty. Po międzynarodowym sukcesie Daru języków Rosa Ribas i Sabine Hofmann powracają z kolejną powieścią o młodej dziennikarce Anie Martí, która tym razem musi zmierzyć się z fanatyzmem religijnym, surową ...
Przedstawiam tu teksty z albumu "E-wolucja""E-wolucja" to album, który pokazał autorowi, że Technomoralitet Futurystyczny nie zamierza się kończyć, jak to już przy wydawaniu poprzednich albumów, kilka razy się rzekło. Jest to już 20-sty zbiór piosenek, w tym 18 albumów - matek, plus 2 albumy będące ...
"Grażyna" to klasycystyczny poemat epicki Adama Mickiewicza, często określany również jako powieść poetycka. Pod względem tematyki oraz realiów historycznych "Grażyna" jest pokrewna wydanemu w pięć lat później "Konradowi Wallenrodowi" − oparta jest na motywie zaczerpniętym z Iliady Homera: pierwowzo...
Czy tobie też zdarzyło się kiedyś zakochać się w śmiertelnej dziewczynie? Twój przyjaciel był homoseksualistą, w którym również się zakochałeś? Miałeś dylemat, które z nich wybrać? Twoja matka została zabita przez jedną z najniebezpieczniejszych wampirzyc świata? Jeśli nie, musisz przeczytać tę ksią...

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Paweł Bitka Zapendowski

PawełZapendowski ‌i Pati

© Copyright ‌by ‌Paweł Bitka ‌Zapendowski & ‌e-bookowo 2012

Fot. ‌Studio Création, Paris

Wydawca: Wydawnictwo ‌internetowe e-bookowo

www.e-bookowo.pl

Kontakt: wydawnictwo@e-bookowo.pl

***

Chciałabym, aby ‌ktoś pokochał ‌mnie miłością bezwarunkową, ‌nieskończoną ‌i nieograniczoną ‌ziemskimi ramami. ‌Żeby zachwycał ‌się mną, nie ‌pamiętając kim ‌jestem, żeby nosił mnie ‌w sobie połkniętą, ‌a ja byłam ‌jego żołądkiem i wątrobą, ‌żeby o nic ‌nie pytał, ‌a wywąchał całą ‌wiedzę ‌o ‌mnie z moich ‌włosów, żeby ‌wydotykał dłońmi moje lęki ‌i zachwyty, ‌żeby ‌nie ‌mówił, ‌a czuł, ‌żeby nie ‌myślał, a czynił miłość, żeby ‌nie ‌pragnął mnie posiadać, i ‌nie ‌żył ‌ani ‌w ‌przyszłości ani przeszłości. I ‌żeby ‌zamiast mózgu miał ‌serce.

(Pati)

Szukam Adama

Szukam ‌Adama, z którego ‌żebra powstałam, matrycy, ‌z ‌której zostałam wyjęta, doskonale ‌znajomego ciała, ‌bliźniaczego kształtu myśli, odbicia ‌linii papilarnych związków ze ‌światem i braku ‌tych związków.

Przemierzam ‌stosy ludzkich głów, spleśniałych ‌myśli, stężałych ‌uczuć, ‌naiwnych uśmiechów, ‌szukając pierwotnych ściennych ‌malowideł na przyszłym ‌sercu, znaków grawerowanych ‌kamieniem, ‌czarnych kruków pożądania.

Szukam chłopięcych ‌łydek, natrafiam ‌na muskularne mięso, szukam ‌długich tkanek, ‌natrafiam na zrosty, szukam ‌zwinnych palców, natrafiam ‌na wykręcone kłykcie. ‌Szukam świeżości ‌myśli, znajduję zjełczałe poglądy powtarzane za wiodącą gazetą codzienną.

Ale obiecuję. Pewnego dnia wyrwę cię światu, a już dziś rodzę się by wykształcić silne ramiona zdolne do wielkiego uchwytu. Pewnego dnia odnajdę cię, choćby na dnie starej walizki pachnącej spleśniałymi jabłkami, odnajdę cię, umęczonego psa, jeżozwierza, przemądrzała bestię i wyniosę ponad.

Zasieję zboże w rozpadlinach własnego ciała, by cię wykarmić, znajdę wodę w zagłębieniach dłoni, by cię napoić, ze śliny utoczę maść wnikającą w złe doświadczenia twojego życia. Zdepczę własną religię albo uwierzę w boga, będę twoim prywatnym Chrystusem.

tylko dla ciebie nie zabijałam

nie kradłam, nie mówiłam

fałszywego świadectwa

nie miałam bogów

i każdy dzień święciłam jak święty

(Pati)

Wybieraj

Całe życie nie chodziłam do kościoła, żeby przyjść do ciebie.

Tak, będziesz moją świątynią, w której odprawimy najświętsze msze.

Tu przyjmę twoje ciało, napiję się wina z twoich żył i na ołtarzu twojego kręgosłupa zawrzemy przymierze.

Ty mnie zbawisz, a ja wniebowstąpię po drabinie twoich żeber.

Pozwól mi przekroczyć twój próg, popatrz, już klękam byś poczuł, że jesteś moim prywatnym bogiem, jedyną prawdą mojego życia, jedynym powodem mojego nie-zwariowania, moim przykazaniem i tekstem modlitwy.

Pozwól mi przestąpić twój próg i zanurzyć się w twoim dusznym (od duszy) mroku.

Zasiądź w konfesjonale, a ja wyznam ci najbrudniejsze myśli i uczynki mojego życia, by odtąd żyć już w prawdzie i świetle dla ciebie.

Zadaj mi pokutę, a bez żalu rozdam złotówki żebrakom – niech piją za twoje zdrowie.

Uśmiechnę się do każdej przekupki i nie przeklnę niedzielnego kierowcy. Będę dzielić w nieskończoność radość bycia z tobą i rozdawać ją po kawałku, jak czekoladki z niekończącego się pudełka.

Ale jeśli okażesz się bogiem małym i okrutnym, będę nienawidzić cię nienawiścią czystą jak górski kryształ, niszcząca i porywistą, nieodwołalną jak rak i głuchą na prośby jak odłączony telefon.

Będę rozsypywać gwoździe i kruszyć szkło na twojej drodze, lecz najpierw każę ci zdjąć buty.

Będę przywoływać zmierzch, nim znajdziesz drogę do domu i świt, nim uda ci się zasnąć.

Będę ciszą przed burzą, a potem burzą właśnie, będę brakiem cienia w upalny dzień, ostatnią kroplą wody w studni, robakiem w dojrzałym jabłku.

Będę chorym zapachem z ust, porannym kaszlem, debetem w banku, pustym biletem na loterii i psem, który odgryzie ci palec.

Będę twoją trumną i nikim na twoim pogrzebie, będę niemocą w pierwszą noc

z nową kochanką, trzęsieniem ziemi gdy skończysz budować dom, nie gojącą się raną, pająkiem w pościeli.

Będę wyrzutem sumienia, napadem lęku, gorączką, wiecznym smutkiem

i tęsknotą za nieznanym.

A teraz wybieraj…

(Pati)

…Wybrałem

Nie chcę być twoim bogiem.

Chcę byś na mnie napluła, potem pochyliła się nad śliną i rozmazała ją na mojej twarzy.

Chcę abyśmy otworzyli nasze żyły i połączyli naszą krew. Abyśmy byli jedną krwią.