

Polska pełna przygód! Rodzinny przewodnik po niezwykłych miejscach
- Wydawca:
- National Geographic
- Kategoria:
- Styl życia
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7596-601-5
- Rok wydania:
- 2014
- Słowa kluczowe:
- bawią
- dydaktykę
- dzieci
- dziesiątki
- miejscach
- niezwykłych
- parki
- pełna
- polską
- przewodnik
- przez
- przygód
- rodzinny
- rozrywki
- starówkę
- tysięcy
- mobi
- kindle
- azw3
- epub
Jeżeli nie widzisz powyżej porównywarki cenowej, oznacza to, że nie posiadamy informacji gdzie można zakupić tę publikację. Znalazłeś błąd w serwisie? Skontaktuj się z nami i przekaż swoje uwagi (zakładka kontakt).
Kilka słów o książce pt. “Polska pełna przygód! Rodzinny przewodnik po niezwykłych miejscach”
Zostań superbohaterem dla swego dziecka! Daruj sobie dydaktykę, zasuszone muzea i nadmiar dat. W Krakowie zamiast na Wawel zabierz je do Ogrodu Doświadczeń, w Gdyni odwiedź rafę koralową, a starówkę w Toruniu poznaj z krzyżackim patrolem. Zamiast nudnego zwiedzania miejsc obowiązkowych wybierzcie się z nami tam, gdzie dorośli bawią się jak dzieci, a dzieci są w siódmym niebie. "Polska pełna przygód" to przewodnik opisujący ponad 80 miejsc i około 500 atrakcji dodatkowych. Przez sześć lat przejechaliśmy dziesiątki tysięcy kilometrów odkrywając, jak Polska potrafi być różnorodna i ciekawa dla dzieci (i ich rodziców!). W przewodniku znajdziecie parki rozrywki, ścieżki przyrodnicze, wioski tematyczne i interaktywne muzea. Przekonajcie się sami, że przygoda jest tuż za progiem!
Polecane książki

Poniżej prezentujemy fragment książki autorstwa Anna Kobus i Krzysztof Kobus
Autorzy i wydawca tego przewodnika dołożyli wszelkich starań, aby jego treść była zgodna z rzeczywistością, nie mogą jednak wziąć odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki wynikłe z wykorzystania zawartych w nim materiałów i informacji.
Wstęp
Zostańcie superbohaterami dla swojego dziecka! Darujcie sobie dydaktykę, nudne muzea i nadmiar dat. W Krakowie, zamiast na Wawel, zabierzcie swoją pociechę do Ogrodu Doświadczeń im. Stanisława Lema, w Gdyni odwiedźcie rafę koralową, a Starówkę w Toruniu poznajcie z krzyżackim patrolem. Zamiast nużącego zwiedzania tzw. miejsc obowiązkowych wybierzcie się tam, gdzie dorośli bawią się jak dzieci, a dzieci są w siódmym niebie. Przekonajcie się sami, jak niesamowite rzeczy czekają na was w Polsce! Gotowi? Wyruszamy! Większość miejsc opisanych w tym przewodniku odwiedziliśmy osobiście, choć niektóre są jeszcze na naszej liście marzeń. Jedne właśnie powstają, a ich oferta zapowiada się bardzo ciekawie (m.in. Park Rekreacji Zoom Natury w Janowie Lubelskim, Baśniowy Szlak na Suwalszczyźnie, Park Nauki i Ewolucji Człowieka w Krasiejowie), inne są pretekstem do opowiedzenia o danej aktywności czy atrakcji (np. Krynicki Park Linowy w Krynicy-Zdroju, Olsztyńskie Planetarium i Obserwatorium Astronomiczne). Z pewnością na swojej trasie znajdziecie wiele innych odpowiedników tych miejsc, ponieważ w Polsce od 2005 roku powstało ponad 150 parków linowych, natomiast planetariów jest blisko 20. Świat się zmienia: jedne miejsca podupadają, inne – rozkwitają. Jedne powstają z pasji, inne są częścią komercyjnego przemysłu turystycznego. Jedne was zachwycą, inne być może uznacie za kiczowate (nie ufajcie bezkrytycznie opisom i zdjęciom w sieci!). Przed wyjazdem warto zasięgnąć opinii innych rodzin, a później podzielić się własnymi obserwacjami – dzięki temu zmniejszycie ryzyko rozczarowania danym miejscem, sprawdzicie, czy pasuje ono do zainteresowań waszej rodziny, a przy okazji się dowiecie, co ciekawego jest jeszcze w okolicy. Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej oraz dostrzeżenie, że rodzina to wspaniały klient, sprawiły, że wręcz lawinowo przybyło nam atrakcji dla najmłodszych. Choć trudno w to uwierzyć, w 2004 roku Bałtów był praktycznie jedynym parkiem dinozaurów w Polsce, a teraz znajdziemy je niemal wszędzie (podobnie jak parki miniatur)! Samych wiosek tematycznych w ostatnich latach powstało aż 53! Nasz kraj staje się coraz bardziej przyjazny rodzinnym podróżom, warto zatem wykorzystać weekend, krótki urlop lub wakacje na poznawanie uroków Polski. Dla dzieci będzie to wspaniała lekcja historii i przyrody, a także przygoda. Wybierając miejsca do tej publikacji, staraliśmy się pokazać ich różnorodność – dlatego nie znajdziecie tu monografii parków rozrywki, dinoparków czy muzeów. Potraktujcie naszą listę jako punkt wyjścia i… stwórzcie własną! Wasze dzieci z pewnością mają swoje pasje i zainteresowania, a zatem podążajcie za nimi, wykorzystując czas, jaki jest wam dany na bycie RAZEM. Tego, co przeżyjecie, nikt wam nie odbierze. Odwiedzane miejsca niech zaś staną się scenografią waszych wspólnych przygód.
Do zobaczenia na turystycznym szlaku!
Anna i Krzysztof Kobusowie
ALWERNIA
Małopolskie Muzeum Pożarnictwa
Jeśli twoja pociecha chce zostać strażakiem, może łatwo spełnić swoje marzenie w jeden dzień! Wystarczy pojechać do Alwerni – najstarszego muzeum pożarnictwa w Polsce.
Historia tego miejsca zaczyna się osobliwie i związana jest z farmaceutą Zbigniewem Gęsikowskim, który – jako pasjonat i naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP) – postanowił zbudować w Alwerni remizę z prawdziwego zdarzenia. Swoim entuzjazmem zaraził… aptekarzy w całej Polsce, i to oni właśnie pomogli w budowie okazałej remizy. A kiedy ta była już gotowa, należało pomyśleć również o aptece z prawdziwego zdarzenia – tę pomagali budować. strażacy. Pan Zbigniew (jak przystało na prawdziwego miłośnika pożarnictwa) cenił pamiątki z przeszłości i zbierał przedmioty odchodzące do lamusa, takie jak choćby ręczne pompy z wypolerowanymi tłokami i stare samochody z dzwonkami jak do wybijania tzw. szklanek na żaglowcach (ostry dźwięk tych dzwonków pełnił taką funkcję jak współczesne syreny). Eksponatów przybywało. O inicjatywie wiedzieli strażacy z całej Polski, więc gdy starszy sprzęt zaczęto zastępować nowszym, to zamiast wyrzucać niepotrzebne już urządzenia, przekazywano je do Alwerni. I tak 4 maja 1953 roku oficjalnie otwarto tam muzeum. Od początku prowadzi je miejscowa OSP. To, że kolekcja samochodów jest w doskonałym stanie, jest zasługą miejscowych społeczników, którzy – nie licząc czasu ani pieniędzy – utrzymują muzeum, gdyż jego budżet roczny do tej pory był na poziomie mniej niż minimalnym.
Główną częścią ekspozycji Małopolskiego Muzeum Pożarnictwa w Alwerni jest hala z samochodami gaśniczymi i cięższym sprzętem – są to unikaty w skali europejskiej. Wśród nich zobaczymy (do niektórych można nawet wsiąść!) mercedesa z 1923 roku, bedforda, fiata z 1938 roku, rosyjskiego gaza, kolekcję starów (od modelu „20”) – istna bajka! A dookoła stoją motopompy i wozy konne z lat 1910-1913. Za to w sąsiednim budynku remizy znajdują się kolekcje gaśnic, prądownic oraz fascynujących hełmów strażackich: od zabytkowych, pochodzących z czasów rozbiorów, aż po współczesne – m.in. amerykańskie, tak dobrze znane każdemu po relacjach z bohaterskiej akcji strażaków ratujących ludzi po zamachu na World Trade Center. W muzeum jest jeszcze jedna sala – ta najbardziej współczesna: z mundurami, dokumentami, rekwizytami używanymi na szkoleniach. Nic dziwnego, że to miejsce jest odwiedzane przez kilka tysięcy dzieci rocznie. Większość z nich na pytanie: „Kim chcesz być, jak dorośniesz?” bez namysłu odpowiada: „strażakiem!”.
Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni im. Zbigniewa Gęsikowskiego
ul. Korycińskiego 10, Alwerniatel. 12 283 17 52lub 12 283 23 23
www.ospalwernia.cba.pl/muzeum.html
Muzeum zaprasza pn. – so. w godz. 9.00-15.00 po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym.
ATRAKCJE W OKOLICY
Jeśli już jesteśmy w Alwerni, warto wstąpić do klasztoru i kościoła oo. Bernardynów, które górują nad całą okolicą. Może znajdziemy tam wizerunek świętego Floriana – patrona strażaków?
Ul. Klasztorna 1, Alwernia, tel. 12 283 12 13, www.bernardyni-alwernia.pl
• Wygiezłów – Nadwiślański Park Etnograficzny to przygoda z przeszłością, obok znajdują się ruiny zamku Lipowiec. Ul. Podzamcze 1, Wygiezłów, tel. 32 613 40 62, www.mnpe.pl
• Rudno – ruiny zamku Tenczyn są dobrym początkiem do wyruszenia na Szlak Orlich Gniazd. www.orlegniazda.pl
• Kraków – tu z dzieckiem zawsze jest co robić! www.czasdzieci.pl/krakow, www.krakow.miastodzieci.pl
• Ojcowski Park Narodowy ma wiele szlaków dostępnych także dla młodszych turystów. Koniecznie trzeba im pokazać Maczugę Herkulesa. www.ojcowskiparknarodowy.pl
NOCLEG
Dobrą bazą wypadową do Alwerni jest Kraków (gdzie znajdziemy nocleg od hostel. po luksusowe hotel. i apartamenty).
WIĘCEJ INFORMACJI
Punkt Informacji Miejskiej, Wieża Ratuszowa
Rynek Główny 1/3, Kraków tel. 12 433 73 10
www.karnet.krakow.pl
www.krakow.pl
www.visitmalopolska.pl
BAŁTÓW
JuraPark i Bałtowski Kompleks Turystyczny
Dawno, dawno temu po ziemi wędrowały dinozaury i zostawiały po sobie różne ślady. Niektóre z nich przetrwały do dziś.
Tak właśnie zdarzyło się w Bałtowie. W pobliskim Żydowskim Jarze znaleziono trójpalczasty odcisk łapy alozaura – nic dziwnego, że przed wiekami uważano to za namacalny dowód obecności czarownic i diabłów w tym rejonie! To dlatego właśnie tutaj powstał pierwszy w Polsce park jurajski, który w ciągu ostatnich lat stał się prawdziwym imperium rozrywki (i edukacji!). Najpierw stworzono park dinozaurów z modelami naturalnej wielkości: wędrówka między nimi rozpala wyobraźnię nie tylko najmłodszych gości.
Z pewnością wielkie wrażenie robi sejsmozaur – gigant o długości 45 metrów! Gdy wędrował, ziemia trzęsła się pod jego imponującym ciężarem 30 ton. Z kolei łatwo przeoczyć niewielkiego silezaura, a tymczasem jest on niezwykle ważny: jego szczątki odnalezione na Opolszczyźnie uznano za najstarsze kości dinozaura na świecie! Czasy się zmieniły, dziś dinoparki znajdziemy praktycznie wszędzie, dlatego w Bałtowie obok JuraParku stworzono krainę zabawy, rozrywki i nauki. Na początek może by zejść pod wodę i stanąć oko w oko z niezwykłymi mieszkańcami dawnych mórz? Prehistoryczne Oceanarium poprowadzi nas w zamierzchłą przeszłość. Podczas tej wędrówki spotkamy megalodona (rybę mającą długość. 20 metrów!) i płetwojaszczura wyglądającego jak skrzyżowanie żółwia z dinozaurem. Suchą nogą wracamy na ląd, aby tym razem dotknąć prawdziwych zwierząt. Kraina koni to marzenie każdego małego kowboja. W Bałtowie można rozpocząć naukę jazdy konnej od podstaw lub od razu wyruszyć na konny rajd. Potem warto udać się do Zwierzyńca Bałtowskiego, choć trudno przewidzieć, co dzieciom spodoba się bardziej: oglądanie zwierząt czy przejażdżka amerykańskim gimbusem. Jeśli przyjechaliśmy tylko na jeden dzień, to nie damy rady wszystkiego zobaczyć, stajemy więc przed nie lada dylematem: wybrać spływ tratwą po rzece Kamiennej (z pterodaktylem nad głowami), spacer wąwozem lessowym śladami dinozaurów czy może Park Rozrywki (gdzie czeka nas szalona zabawa na karuzelach)? A to jeszcze nie koniec atrakcji, ponieważ przed nami jest jeszcze Kino Emocji 5D, gdzie poza obrazem i dźwiękiem dochodzą wrażenia ruchu, dotyku i… zapachu. Osobom o mocnych nerwach polecamy natomiast przejażdżkę rollercoasterem, która z pewnością dostarczy niezapomnianych wrażeń. Starsze dzieci będą wniebowzięte zjazdem tą kolejką, a młodsze raczej uszczęśliwi pochlapanie się w Kamiennym Oku, czyli strzeżonym kąpielisku. I to byłoby już wszystko, gdyby nie fakt, że zimą cały teren Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego zmienia się w wioskę Świętego Mikołaja, co oznacza, że na dzieci czeka szereg atrakcji: odkrywanie tajemnych połączeń domków elfów, jedzenie słodyczy w piernikowej chatce, wizyta w krainie Królowej Śniegu (gdzie zobaczymy lodową wioskę, Arktykę i Eskimosów), Bajkowy Park Rozrywki, stok narciarski, kuligi… Aha, no i sam Święty Mikołaj, rzecz jasna!
Bałtowski Kompleks Turystyczny
Bałtów 8Atel. 41 264 14 21
www.juraparkbaltow.pl
Najwygodniej dojechać tu własnym samochodem. Bałtów jest oddalony o 17 km od Ostrowca Świętokrzyskiego. W części atrakcji obowiązują oddzielne bilety – warto więc śledzić promocje lub zdecydować się na bilety rodzinne.
ATRAKCJE W OKOLICY
• W okolicy warto odwiedzić (opisane w książce): Krzemionki Opatowskie, Żywe Muzeum Porcelany w Ćmielowie oraz Święty Krzyż.
• W miejscowości Ujazd znajdują się imponujące ruiny zamku Krzyżtopór, który zgodnie z założeniem jego twórcy miał 365 okien – tyle, ile dni w roku, 52 komnaty – tyle, ile tygodni w roku, 12 sal – tyle, ile miesięcy w roku, 4 baszty – tyle, ile pór roku, i 7 wejść – tyle, ile dni w tygodniu. Ujazd 73, tel. 15 860 11 33, www.krzyztopor.org.pl
NOCLEG
W Bałtowie i okolicy jest wiele kwater agroturystycznych, hotel. i pensjonatów. Cena – w zależności od standardu – wynosi od 30 do 100 zł od osoby.
WIĘCEJ INFORMACJI
Regionalne Centrum Informacji Turystycznej w Kielcach
ul. Sienkiewicza 29, Kielce tel. 41 348 00 60
www.swietokrzyskie.travel
BESKID NISKI
Z plecakiem przez góry i doliny
„Za każdym razem, gdy tu jesteśmy, widzimy, ile tracimy, gdy nas tu nie ma” – tak wpisał się kiedyś Krzysztof do księgi pamiątkowej Domu na Łąkach.
Święta prawda! Jedno z najlepszych miejsc, by rozpocząć przygodę z Beskidem Niskim, to Dolina Bielicznej. Potok kilka razy przetnie nam drogę, więc albo trzeba będzie zdjąć buty, albo przestać się przejmować tym, że w butach będziemy mieć mokro. W nagrodę w głębi doliny czekają na nas malutka cerkiew, odcinająca się bielą ścian od zieleni lasu, szeroka łąka i… podejście na Lackową – najwyższy szczyt Beskidu Niskiego. Ma on zaledwie 997 m n.p.m., ale zaręczamy: zdobywając go, można się nieźle namęczyć! Wejście od strony Bielicznej jest stosunkowo łatwe, natomiast z drugiej strony znajduje się naprawdę stromy szlak!
Wędrówka po Beskidzie Niskim jest dość prosta: dobrze wyznaczone szlaki co jakiś czas dochodzą do wiosek, gdzie można uzupełnić zapas jedzenia. Warto zabrać namiot, by zakosztować prawdziwej przygody: albo na polu biwakowym (np. przy studenckich chatkach), albo przy szlaku (trzeba jednak pamiętać, że ta druga opcja jest nielegalna!). Wodę możemy pić prosto ze śródleśnych strumyków, ponieważ jest krystalicznie czysta – oczywiście, o ile powyżej nie znajduje się pastwisko. Fundamentalne pytanie dotyczy zatem nie tego, czy jechać w Beskid Niski, tylko kiedy można wyruszyć tam z dzieckiem. My wracamy tam regularnie – z niemowlakami na wypoczynek, na narty biegowe z 10-miesięcznym maluchem, a na kilkudniową wędrówkę po górach zdecydowaliśmy się, gdy chłopcy mieli 7 i 8 lat. Do plecaków zapakowaliśmy ubrania, jedzenie, kuchenkę, śpiwory, karimaty i namiot. Dzieci zabrały scyzoryki, jeden komplet ubrań na zmianę, latarki i kompasy. W czerwcu wędrowaliśmy przez 3 dni – od Regietowa, przez Rotundę, Wysową, Ostry Wierch, Przełęcz Pułaskiego, do Doliny Bielicznej. W sierpniu wyruszyliśmy zaś na 5-dniową wyprawę – od Przełęczy Małastowskiej, przez Bartne, Świerzową Ruską, Świątkową, Dolinę Potoku Krokowy, Nieznajową, do Zdyni i Regietowa Niżnego (skąd autostopem dotarliśmy do Uścia Gorlickiego). I choć był to szczyt sezonu, w górach było pusto. Na szlaku spotkaliśmy tylko jednego turystę, co dowodzi, że w Polsce wciąż można poczuć się jak odkrywca i zakosztować samotności. Ponadto te góry są świetne do chodzenia z dziećmi, bo wokół ciągle coś się dzieje: można zbierać jeżyny, wystrugać łódki z kory i sprawdzić, która pierwsza pomknie strumykiem, lepić kulki z gliny i szukać mieszkańców lasu (dzień, w którym spotkaliśmy sześć salamander plamistych, był zdaniem chłopców najpiękniejszy w ich życiu!). A cały czas towarzyszą nam potoki, czyli najlepszy plac zabaw. I choć czasem pogoda średnio nam dopisała (drugiego dnia padało), dzieci były uszczęśliwione: nareszcie mogły chodzić w butach po kałużach i nie przejmować się tym, że woda górą wleje się do środka. Za to rankiem trzeba było wykazać się kreatywnością – podgrzać mokre skarpety nad palnikiem, by w momencie zakładania były bardziej przyjemne. Bo potem i tak chlupało w butach… A jeśli marzą wam się przestrzenie do pokonywania na nartach biegowych – tu znajdziecie swój raj!
Beskid Niski
to góry łatwo dostępne z bardzo dobrą bazą agroturystyczną. Warto zabrać przewodnik Beskid Niski wydawnictwa Rewasz (www.rewasz.com.pl), będący doskonałym kompendium wiedzy o beskidzkich miejscach, szlakach i historii. Jeżeli wybieramy się w Beskid Niski samochodem, warto pamiętać, że w okolicy jest niewiele stacji benzynowych, a zimą konieczne są łańcuchy.
ATRAKCJE W OKOLICY
• W Regietowie jest stadnina koni – to doskonałe miejsce do rozpoczęcia kowbojskiej przygody, a jeśli czujecie się pewnie w siodle, warto wyruszyć w teren. Stadnina Koni Huculskich „Gładyszów”, Regietów 28, tel. 18 351 00 18, www.huculy.com.pl
• Nowica znana jest z tradycji łyżkarskich – w Otwartej Pracowni u pana Piotra Michniaka dowiecie się, jak powstają drewniane łyżki, a nawet możecie spróbować swoich sił w tym rzemiośle. Nowica 14, tel. 18 351 63 43.
• Co roku w połowie maja odbywa się Kermesz w Olchowcu – tradycyjne łemkowskie święto połączone z modlitwą i muzyką, natomiast w lipcu w Zdyni organizowana jest Łemkowska Watra. www.watrazdynia.pl
• Warto odwiedzić Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej, by poznać kulturę i tradycje rdzennych mieszkańców Beskidu Niskiego. Zyndranowa 1, tel. 13 433 07 12, www.zyndranowa.org
• Najwyższy szczyt Beskidu Niskiego to Lackowa (997 m n.p.m.). Podejście od strony Doliny Bielicznej jest dość łagodne, za to od Izb – bardzo strome. W obu przypadkach konieczne są dobre buty oraz zapas jedzenia i picia. Szczyt jest zalesiony, więc nie liczcie na widoki!
• Podczas zwiedzania Beskidu Niskiego możecie natrafić na cmentarze z czasów pierwszej wojny światowej. To dobra lekcja historii oraz okazja do zapoznania się z prawdziwymi dziełami sztuki autorstwa Dusana Jurkovica i Hansa Mayera.
• Beskid Niski to dobry punkt wypadowy do Krosna i Krynicy-Zdroju (opisanych w niniejszej książce).
NOCLEG
W Beskidzie Niskim działa wiele gospodarstw agroturystycznych, choć w niektórych rezerwację na długi weekend, wakacje i święta trzeba robić już rok wcześniej! Ceny za nocleg z wyżywieniem to ok. 90 zł od osoby (dla dzieci zazwyczaj przewidziane są zniżki).
KULTOWE MIEJSCA
Dom na Łąkach w Izbach koło Banicy, gdzie czekają psy, koty, plac zabaw i łąki dookoła, Izby 35, tel. 18 351 65 60 lub 600 383 157, www.izby.com.pl
Swystowy Sad, Ropki 10, tel. 18 35 32 294 lub 668 192 165, www.ropki.com.pl
Farfurnia, Zawadka Rymanowska 40D, tel. 13 433 01 83 lub 502 337 768, www.farfurnia.pl
Bziany Las, Ropki 11, tel. 604 600 878, www.bzianylas.pl
Baza SKpB (Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich, nie tylko dla studentów!) znajduje się w Regietowie na szlaku czerwonym (Głównym Szlaku Beskidzkim), u stóp Rotundy. www.skpb.waw.pl/baza.html
WIĘCEJ INFORMACJI
Lokalna Organizacja Turystyczna „Beskid Niski”
ul. Rynek 5, Krosno tel. 13 432 77 07
www.beskid-niski.pl
www.beskidniski.org.pl
www.szlakrzemiosla.pl
BIAŁOWIEŻA
Na tropie żubra
Ostatnia taka puszcza Europy: dzika, nieujarzmiona, pierwotna. Piękna o każdej porze roku. Puszcza Białowieska to narodowy skarb i miejsce niepodobne do żadnego innego.
Główną atrakcją zimowego spaceru po tym lesie jest możliwość zobaczenia żubrów. Żyje ich tutaj ok. 500 sztuk i jest to największe na świecie stado żyjące na wolności. By je spotkać, najlepiej wybrać się do puszczy świtem (zimą można nieco później) w towarzystwie przewodnika, który nie tylko opowie o tych niezwykłych zwierzętach, lecz także pomoże odczytać różnorodne ślady pozostawione przez inne zwierzęta. O wymarzone spotkanie z żubrami najłatwiej jest zimą i wczesną wiosną. Emocje są niesamowite! Pośród mgieł wstających znad łąk można nagle dostrzec ogromne zwierzę. A jeśli szczęście nam nie dopisze, zawsze możemy pójść do Rezerwatu Pokazowego Żubrów, oddalonego o kilka kilometrów od Białowieży. Tu z pewnością zobaczymy największego ssaka Polski. Najstarsza część Puszczy Białowieskiej to rezerwat ścisły – wstęp na jego teren jest płatny i możliwy tylko z przewodnikiem; ponadto można chodzić tam tylko po wyznaczonych ścieżkach. W tej części puszczy zobaczymy prastare drzewa – ich średni wiek to 130 lat. Za to mocarze – dęby Zygmunt Stary i Zygmunt August – mają aż po 450 lat! Obaj Zygmuntowie rosną na Szlaku Dębów Królewskich i upamiętniają polowania swoich patronów. Jeśli wybieramy się na polowanie (z aparatem), weźmy jak najdłuższy obiektyw, ciemne ubrania (a zimą – jasne), które nie szeleszczą. Przyda się też lornetka, a zimą – zwłaszcza z myślą o dzieciach – warto zabrać chemiczne ogrzewacze, które po naciśnięciu emitują ciepło. A gdy już nacieszymy się przyrodą i lasem, wróćmy do cywilizacji. Nowoczesne Muzeum Przyrodniczo-Leśne Białowieskiego Parku Narodowego to obowiązkowy punkt zwiedzania. Przewodnik, wyposażony w pilota, oświetla kolejne wielowymiarowe dioramy i opowiada nam, co w puszczy piszczy (a czego zapewne nie udało nam się zobaczyć na żywo). Ogromne wrażenie robi drzewo, na którym zobaczymy kilkadziesiąt gatunków ptaków żyjących w Puszczy Białowieskiej.
Możemy posłuchać ich głosów, a także obejrzeć przekrój mrowiska oraz gigantyczną osę!
Pora na kulturę: śladami rosyjskich carów warto udać się do cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy, w której znajduje się unikalny ikonostas z chińskiej porcelany. A dokąd najpierw przybywał car ze swoją świtą?
Oczywiście, na dworzec kolejowy. Dawna stacja Białowieża Towarowa to dziś ekskluzywna restauracja z oryginalnym hotelem – jeden z apartamentów mieści się w dawnej wieży ciśnień. Wreszcie coś dla ciała: wycieczka do Białowieży byłaby niepełna bez wizyty w ruskiej bani. Na każdego biją tam siódme poty, a brzozowe witki czekają w wiaderku, by chłostą pobudzić krążenie. Zimna woda zdrowia doda, a śnieg za oknem zaprasza, by nacierać nim rozgrzane ciało. Po tak ekstremalnych przeżyciach należy się nagroda: najlepiej w postaci herbatki z samowara, z dodatkiem domowych konfitur. I już wiemy, czemu Białowieża była przez wieki tak uwielbiana przez możnych tego świata. Tutejsze krajobrazy doceniono nawet za granicą, gdyż w okolicznych plenerach kręcono zdjęcia do pierwszej części Opowieści z Narnii. Tutejsi mieszkańcy Narnię mają na co dzień…
Białowieski Park Narodowy
siedziba dyrekcji:Park Pałacowy 11 tel. 85 682 97 00 lub 85 681 20 33 www.bpn.com.pl
Dwa największe biura przewodnickie w Białowieży:
„Ryś” – właścicielem jest Bazyli Skiepko, tel. 608 582 840 lub 85 681 22 49, który może zorganizować pobyt, noclegi, wycieczki i zwiedzanie. O Białowieży, ptakach, roślinach i zwierzętach wie wszystko.www.turystyka–rys.pl
PTTK– biuro z tradycjami, które zajmuje się organizacją pobytów dla grup i turystów indywidualnych, a także współpracuje z wieloma miejscowymi przewodnikami, tel. 85 681 22 95.
Dariusz Wiącek ma gospodarstwo agroturystyczne, pięknie położoną leśniczówkę w środku lasu (choć przy szosie), kilometr od najbliższej miejscowości – Teremisek. Tropi zwierzęta, organizuje kuligi, a pod jego dom nawet latem podchodzą jelenie, tel. 85 681 24 58.www.orlik-wiacek.pl
Na tropienie zwierzyny należy założyć bardzo ciepłe i nieszeleszczące ubrania w ciemnych kolorach ochronnych oraz wziąć lornetki (najlepiej po jednej dla każdego uczestnika wyprawy). W zimie warto zaopatrzyć się w chemiczny rozgrzewacz, który po naciśnięciu wydziela ciepło. Można je kupić w sklepach turystycznych i sportowych – w różnych wzorach i cenach. Nadają się znakomicie do włożenia w rękawiczki lub szerokie buty.
ATRAKCJE W OKOLICY
• Puszcza Białowieska to idealne miejsce na rodzinne spacery – latem koniecznie trzeba zabrać ze sobą sprej przeciwko komarom (a na wózek założyć moskitierę). Warto wcześniej sprawdzić, który szlak będzie najlepszy dla wieku naszego dziecka. Warte uwagi są ścieżki przyrodnicze: „Żebra żubra”, „Krajobrazy puszczy” oraz „Leśne osobliwości”.
• Szlak Dębów Królewskich w uroczysku Stara Białowieża to lekcja historii dotycząca polskich władców. Pod wiatą nieopodal znajduje się idealne miejsce na piknik.
• Obręb Ochronny Orłówka to obszar ochrony ścisłej. Zwiedzanie możliwe jest wyłącznie z przewodnikiem licencjonowanym przez Białowieski Park Narodowy. Nieoznakowana, ale ustalona trasa piesza ma długość 4 km. Obowiązują tam bilety wstępu do Białowieskiego Parku Narodowego.
• Rezerwat Pokazowy Żubrów – zagroda, gdzie spotkamy kilkanaście żubrów. Znajduje się kilometr na północ od szosy wiodącej z Białowieży do Hajnówki (ok. 7 km od Białowieży), dojazd jest oznakowany, a na miejscu znajdują się kramy z pamiątkami.
• Muzeum Przyrodniczo-Leśne, Park Pałacowy 11, tel. 85 681 22 75, www.muzeum.bpn.com.pl
• Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia w Białowieży można zwiedzić po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym, tel. 85 683 36 28.
• Białowieża Towarowa – białowieskie drezyny, czyli wycieczka po torach, tel. 783 002 927, drezyny.bialowieza.pl
• Nieopodal Białowieży znajduje się Kraina Otwartych Okiennic – szlak turystyczny łączący wsie Trześcianka, Soce, Puchły, Ciełuszki i Kaniuki, których firmowym znakiem stały się tradycyjne podlaskie okiennice.
NOCLEG
W Białowieży znajdziemy dużą ofertę noclegów.
PTSM paprotka, ul. Gen. Waszkiewicza 6, tel. 85 68 12 560
Białowieża towarowa, ul. Stacja Towarowa 4, tel. 602 243 228 W zabytkowej wieży ciśnień powstały tzw. apartamenty carskie. Urządzone w klimacie z czasów cara Mikołaja, mają niesamowitą atmosferę. www.restauracjacarska.pl
Karczma Osocznika i pensjonat Sioło Budy
Budy 41, tel. 85 681 29 78. www.siolobudy.pl
Wiele noclegów znajdziemy też w Teremiskach – osadzie położonej na polanie w Puszczy Białowieskiej.
WIĘCEJ INFORMACJI
Punkt Informacji Turystycznej
PTTK Białowieża
ul. Kolejowa 17 tel. 85 681 22 95
www.pttk.bialowieza.pl
www.bpn.com.pl
www.bialowieza-info.eu
BIEBRZA
Tratwą po przygodę
„Zbuduję sobie tratwę, popłynę rzeką w dół” – kusił blues śpiewany przy ogniskach. Z tym budowaniem to raczej marnie by nam wyszło, zatem lepiej iść z marzeniami na skróty – wypożyczyć tratwę i… ahoj, przygodo!
Tu warto dodać, że profesjonalna tratwa biesiadna (a po Biebrzy żeglują tylko takie jednostki) jest wyposażona w siatkę chroniącą młodych pasażerów (zwłaszcza tych raczkujących) przed zbyt bliskim kontaktem z wodą. Na pokładzie czekają szeroki stół i kajuta do spania, a miłośnicy bliskiego kontaktu z naturą nie powinni przegapić możliwości rozbicia namiotu na dachu kajuty. Za dnia natomiast jest to idealne miejsce do podziwiania widoków. Za pierwszym razem skusiliśmy się na spływ kilkugodzinny, ponieważ wśród załogi było troje dzieci (najmłodsze miało niespełna rok, najstarsze – cztery latka). Tratwę odbieraliśmy od pięciu panów, którzy nam zaimponowali – mimo że mieli średnio po 60 lat, płynęli nią tydzień! Bardzo sobie chwalili taką formę podróżowania: biwaki, łowienie ryb, kąpiele w rzece, grillowanie na pokładzie. Tyle że grill… utopili, ale dla nas to niewielka strata – przy ruchliwych maluchach i tak raczej byśmy go nie rozpalili. Miało być spokojnie i leniwie. O ile to pierwsze jest gwarantowane, bo ślimacza tratwa płynie bardzo wolno, o tyle gorzej było z leniwieniem się. Trafiliśmy na wiatr wiejący w kierunku przeciwnym do prądu rzeki, trzeba było więc wziąć pychy (rodzaj wioseł) w dłonie i pchać, aby w ogóle popłynąć. A że taki pych ma nawet i 6 metrów długości, to było się o co zaprzeć! Dzieci były wniebowzięte, ciągnąc patyki przyczepione linkami (to były ich osobiste tratwy) lub bawiąc się w piratów na dachu. Zakręt w lewo, zakręt w prawo – meandrująca Biebrza sprawia, że tratwą daleko się nie popłynie, ale przecież jesteśmy na Podlasiu, w królestwie spokoju. Zamiast bić rekordy szybkości, lepiej oglądać krajobrazy, szukać ptaków i cieszyć się z czasu spędzonego razem. Koniecznie trzeba choć raz wstać przed świtem, by zobaczyć wielki spektakl życia. Na specjalnych ambonach trwa wielkie podglądanie (i podsłuchiwanie) ptaków, które w ogóle nie przejmują się obecnością turystów. Mądre stworzenia wiedzą, że człowiek uzbrojony w lornetkę jest dla nich całkowicie niegroźny. Najwspanialsze wschody słońca widać z Góry Strękowej lub ze skarpy w Burzynie – czerwona kula barwi purpurą morze mgieł, a ptaki prześcigają się w koncercie powitalnym nowego dnia. Spokój i cisza? Dopiero gdy mgły opadną, a ptaki zajmą się szukaniem jedzenia, chociaż ich głosy i tak słychać przez cały dzień. Koniecznie trzeba też odwiedzić Jagłowo – niezwykłą wioskę, gdzie spichlerze stoją frontem do rzeki. To pamiątka po czasach, gdy cały ruch odbywał się tu wodą, a nie – drogą. Biebrza to rzeka wolna i nieujarzmiona. Wiosną rozlewa się szeroko. Dzieci z Kopytkowa do szkoły wiezie się wtedy łodzią lub na koniu, wzdłuż tyczek wbitych w zalaną drogę. Kopytkowo przez wiele lat było maleńką wioską, nieznanym prawie nikomu punkcikiem na mapie – dopóki nie zjawił się tutaj Rumcajs. Rumcajs to tak naprawdę Adam Raczkowski, który miał wizję, by na tym końcu świata stworzyć gospodarstwo agroturystyczne i pomagać ludziom w spotkaniu z mieszkańcami tutejszych wód i lasów. Dziś do dworku w Kopytkowie przyjeżdżają goście z całego świata. Nawet dwa dni spędzone nad Biebrzą sprawiają, że człowiek wraca do domu naładowany pozytywną energią. Nic zatem dziwnego, że co jakiś czas kolejny miastowy traci głowę dla tego zakątka. O tych, którzy się tu osiedlają, potocznie mówi się „biebrznięci”. Jeśli tutaj przyjedziecie, tym samym podejmiecie ryzyko niespodziewanego dołączenia do tych, którzy przyjechali na weekend, a zostali na całe życie…
Spływy tratwami (oraz kajakami) po Biebrzy
organizuje wiele gospodarstw agroturystycznych. Warto przejrzeć następujące oferty: Dolina Biebrzy (www.dolinabiebrzy.pl – także noclegi i wyżywienie), Ośrodek Wypoczynkowy Biebrza (www.tratwy.pl), Gospodarstwo Agroturystyczne „Chata za Wsią” (www.tratwy.eu).
Cena wynajmu tratwy to ok. 300 zł za tratwę 6-osobową.
W cenę wliczone są transport i wodowanie tratwy, namiot, grill, kamizelki ratunkowe, pychy, wiosła i oczywiście tratwa!
ATRAKCJE W OKOLICY
• Forty Twierdzy Osowiec (nigdy niezdobytej przez wroga!) to doskonały cel wycieczki. Fort III (Szwedzki) jest własnością wojska, podobnie jak Fort I (Centralny). Na szczęście w tym ostatnim utworzono Muzeum Twierdzy Osowiec i by go zobaczyć, wystarczy umówić się z Osowieckim Towarzystwem Fortyfikacyjnym i wynająć przewodnika. tel. 600 941 954, www.twierdza.goniadz.org.pl
• By spotkać zwierzęta, udajcie się w okolice leśniczówki Grzędy. W Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt prawie zawsze jest jakiś pacjent: dzik, łoś albo sarna.
• Dzieciom z pewnością spodoba się szlak na Czerwone Bagno, który wiedzie przez mocno błotnisty teren – szanse na przejście suchą stopą są zerowe, ale za to jaka to przygoda! Podczas spaceru ścieżkami edukacyjnymi poznamy zwyczaje ptaków oraz występujące tu rośliny.
• Koniecznie zobaczcie pomnik Śledzia przy Ośrodku Edukacji Ekologicznej BRAMA NA BAGNA w Strękowej Górze, upamiętniający miejscową gwarę nazywaną śledzikowaniem. Strękowa Góra 24, www.bramanabagna.pl
• W Dworku Pentowo mieszka spora kolonia bocianów – można je obserwować ze specjalnej wieży widokowej. Kolonia Kaczorowo 39, tel. 857 181 629, www.pentowo.pl
• Najnowszą atrakcją Tykocina jest warowny zamek – doskonałe miejsce dla małych rycerzy i księżniczek! Ul. Puchalskiego 3, tel. 85 718 73 72 lub 726 520 777, www.zamekwtykocinie.pl
NOCLEG
Najlepszą opcją jest agroturystyka w sercu Biebrzańskiego Parku Narodowego: można wypożyczyć tratwę lub kajak, skorzystać z ruskiej bani, zobaczyć, jak wygląda pieczenie sękacza, albo po prostu obejrzeć romantyczny zachód słońca.
Dworek na Końcu Świata w Kopytkowie, Krystyna i Adam Raczkowscy
Kopytkowo, tel. 600 273 051 lub 789 333 966, www.rumcajs.fr.pl
Zagroda Kuwasy, Woźnawieś 30A, tel. 86 273 35 20 lub 510 050 700, www.zagrodakuwasy.pl
Mamucia Dolina to propozycja dla tych, którzy chcą przenieść się w czasie do wioski z epoki kamienia łupanego, niczym z planu filmu Walka o ogień. Na szczęście o nic walczyć nie trzeba, by zaś w pełni docenić to miejsce, zostawcie w domu tablety i telefony!
Szostaki 13, tel. 606 650 386, www.mamuciadolina.pl
WIĘCEJ INFORMACJI
Biebrzański Park Narodowy
Osowiec-Twierdza 8 tel. 85 738 06 20
www.biebrza.org.pl
www.atrakcjepodlasia.pl
www.wrotapodlasia.pl
BIESZCZADY
Ciuchcią przez góry
„Jesienią góry są najszczersze” – głosi popularna turystyczna piosenka. Z całą pewnością są też piękne, a Bieszczady wyglądają po prostu zjawiskowo! Złocące się morzem traw kołysanych bezustannie przez wiatr, ciemniejące w purpurze o zachodzie.
Wędrując Połoniną Wetlińską, człowiek czuje się zawieszony między niebem a ziemią, poza czasem, poza światem. Na szczycie czeka romantyczna Chatka Puchatka – bez prądu i bieżącej wody, za to z legendą najstarszego schroniska w Bieszczadach. Niegdyś Połonina Wetlińska służyła jako pastwisko, gdzie rozległe krajobrazy mogli podziwiać tylko pasterze oraz woły i jałówki. Według legendy podziału połoniny dokonano nie tyle sprawiedliwie, ile oryginalnie: w wyznaczonym dniu wszyscy właściciele wsi rano wyjechali konno ze swoich dóbr, a tam, gdzie się spotkali, wytyczono granice. Tylko dziedzic z Hulskiego zaspał i dlatego mieszkańcom jego wsi przypadło pasać bydło na Otrycie… Oczywiście, tradycja zobowiązuje – konne rajdy przez Bieszczady to doskonała propozycja dla tych, którzy cenią sobie kontakt z naturą. A jeśli w siodle czujemy się mniej pewnie, mamy inne doskonałe rozwiązanie: legendarną bieszczadzką ciuchcię! I nie wierzcie, że jedzie tak wolno, że można by z niej wysiadać i zbierać grzyby po drodze! Lokomotywa, mimo że to już staruszka, dzielnie mknie przez lasy, posapując, aż ku przystankowi w Balnicy.
Stojący nieopodal słup graniczny ostrzega: „Granica państwa, przekraczanie wzbronione!”. To pamiątka po dawnych czasach, dziś możecie przekonać się na własne oczy, że granice to tylko linie na mapie, w rzeczywistości można łatwo zmienić „tam” na „tu” – czasem wystarczy przejść kilka kroków (ale lepiej mieć wtedy przy sobie paszport). Pierwotnie kolejka służyła do zwożenia drewna z wyrębu do tartaku, dziś jednak stanowi atrakcję turystyczną. Zwłaszcza jeśli zamówimy wariant z napadem konnych bandytów – wtedy poczujemy się zupełnie jak na Dzikim Zachodzie! Regularne kursy odbywają się w lipcu i sierpniu z Majdanu do Przysłupia, Woli Michowej i Balnicy. Po wycieczce zaś obowiązkowo trzeba udać się do Cisnej (kto jeszcze pamięta słynny przebój Krystyny Prońko Deszcz w Cisnej?), gdzie czeka kultowy bar Siekierezada. Siekiery wbite w stół, galeria rzeźb i obrazów na ścianach, oryginalne wnętrze – nie wiemy, na ile dzieci docenią klimat tego miejsca, ale dorosłym spodoba się z pewnością!
Fundacja Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej
Bieszczadzka Kolej Wąskotorowatel. 13 468 63 35
ATRAKCJE W OKOLICY
• Jezioro Solińskie to doskonała propozycja na ciepłe dni: można tu popływać statkiem (rejsy rozpoczynają się w Polańczyku i Solinie), wynająć kajaki albo po prostu poplażować nad wodą.
• Zapora w Solinie jest jedną z największych zapór w Polsce – można zwiedzać jej wnętrze (tylko w grupach). tel. 13 492 12 75, www.solina.pl/zwiedzanie-zapory
• Ośrodek Informacji i Edukacji Turystycznej Bieszczadzkiego Parku Narodowego – tu znajdziecie informacje dotyczące przyrody w parku. Lutowiska 2, tel. 13 461 03 50, www.bdpn.pl
• Ośrodek Naukowo-Dydaktyczny w Ustrzykach Dolnych ma bardzo ciekawe muzeum przyrodnicze, latem zaś odbywają się tu „Wakacyjne Spotkania z Przyrodą”. Dla dzieci prowadzone są zajęcia poświęcone odkrywaniu tajników przyrody i konieczności jej ochrony. Ul. Bełska 7, Ustrzyki Dolne, tel. 13 461 10 91, www.bdpn.pl
• Bieszczady są doskonałe do wędrowania, jednak podczas planowania trasy uwzględnijcie możliwości dziecka – najlepiej, by celem wędrówki było schronisko, gdzie można zjeść coś dobrego.
NOCLEG
Przyjazna rodzinom jest Chata na Szlaku – gospodarstwo agroturystyczne prowadzone przez małżeństwo podróżników, fotografów i przyrodników – Julkę Witczuk i Staszka Pagacza. W gospodarstwie są zwierzęta (pies, kozy, konie, drób). Lutowiska 19K, tel. 660 833 273, www.chatanaszlaku.plWidok pokoje gościnne, Bożena Dworaczek – Przyslup 12, Wetlina, tel. 606 990 245, www.widok-bieszczady.pl Spory wybór noclegów znajduje się na stronie: www.bieszczady.net.pl
WIĘCEJ INFORMACJI
Centrum Informacji Turystycznej w Wetlinie
tel. 500 047 743
Oficjalna strona baru Siekierezada w Cisnej
Cisna 92 tel. 13 468 64 66
www.siekierezada.pl
www.bieszczady.pl
www.twojebieszczady.net
BORYSEW
Sawanna nad Nerem
Czy pamiętacie Aslana – królewskiego lwa z Narnii? Jego bliski kuzyn – biały lew Sahim – zawitał do Polski! Można go obejrzeć w Zoo Safari w Borysewie.
Białe lwy to bardzo rzadkie zwierzęta, może się nimi poszczycić tylko kilka ogrodów zoologicznych na świecie, w przeszłości zaś uważane były wręcz za zwierzęta mityczne. Kilka lat temu nikt by nie uwierzył, że właśnie taki lew zamieszka pod Łodzią, a tymczasem całkiem niedawno dołączyła do niego jasnowłosa lwica Azira. Co najbardziej niezwykłe: para doczekała się maluchów. Rzecz jasna – białych! Jest tu też niebieskooki tygrys Aron, którego od gości oddziela wielka panoramiczna szyba. Dzięki temu można stanąć z nim dosłownie oko w oko, a to robi wrażenie. Podczas spaceru po tym niezwykłym zoo spotkamy zwierzęta dosłownie z całego świata: niedaleko stawu, w którym wesoło pluska się foka bałtycka, afrykański żuraw koroniasty stroszy piórka, tybetańskie jaki potrząsają wielkimi rogami, indyjskie bawoły majestatycznie wędrują po ogromnym wybiegu, a żyrafy Tani i Tima patrzą na wszystkich z góry. Wielbłądzica Zuzia oferuje przejażdżki dla rodziców, a na dzieci czekają kucyki szetlandzkie.
Miejsce doskonale nadaje się na rodzinny spacer, gdyż zoo zajmuje ogromny obszar. Długie alejki (dla najmłodszych przyda się wózek, a dla starszych – rowerek) poprowadzone są wzdłuż wybiegów, na których nie brakuje małp (imponujące jest stado mandryli) i ptaków. W minizoo mieszkają zaś przywykłe do głaskania kózki miniaturki, owieczki kameruńskie, alpaki, świnki wietnamskie i osiołki.
Jeśli jednak wolelibyśmy zwiedzić zoo kolejką – nie ma problemu! Specjalne wagoniki zabierają gości w podróż przez kontynenty na spotkanie z ich zwierzęcymi mieszkańcami. A że nie samym zwiedzaniem żyje młody człowiek, warto przekonać się, jak wiele radości daje Figlarnia – ogromny, bardzo atrakcyjny plac zabaw ukryty pod specjalnym namiotem sferycznym (idealny na niepogodę!). Przed przyjazdem warto sprawdzić, o której godzinie odbywają się karmienia: zobaczenie na żywo posiłku lemurów katta (krewnych króla Juliana z Madagaskaru) na pewno pozostanie w pamięci! A dla dorosłych to miejsce jest wspaniałym przykładem, że marzenia się spełniają, choć wymaga to czasem ogromnej determinacji: Dariusz Pabich – twórca i pomysłodawca tego miejsca – zaczynał od rybek, następnie miał zebry (tutejsze stado jest jednym z największych w Polsce), bawoły amerykańskie, wielbłądy i wciąż marzył o tym, by stworzyć prawdziwe zoo – safari. Co, jak widać, w końcu mu się udało!
Zoo Safari Borysew
Borysew 25, Poddębicetel. 790 703 030 lub 43 678 47 48 www.zoosafari.com.pl
Wygodny dojazd autostradą A2, zjazd na Wartkowice lub Dąbie. Dla grup zorganizowanych są prowadzone zajęcia edukacyjne (od przedszkolaków po licealistów). Na miejscu znajduje się bar z menu dostosowanym do dziecięcej klienteli.
ATRAKCJE W OKOLICY
• Baseny termalne w Poddębicach – nic tak nie cieszy jak kąpiel w ciepłej wodzie! Ul. A. Mickiewicza 19, Poddębice, tel. 508 099 526, www.geotermia.poddebice.pl
• Na zamku w Łęczycy znajduje się muzeum z unikalną ekspozycją w całości poświęconą diabłu Borucie. Jeśli przyjrzymy się niektórym pokracznym figurom, z ulgą odetchniemy, że „nie taki diabeł straszny, jak go malują”, a niekiedy wygląda nawet pociesznie! Ul. Zamkowa 1, Łęczyca, tel. 24 721 24 49, www.zamek.leczyca.pl
• Okazała kolegiata w Tumie stoi w szczerym polu. Wzniesiona w XII wieku jako kościół ówczesnej Łęczycy, miała być jej najważniejszą świątynią. Jednak pragmatyczni mieszczanie w XIV wieku zdecydowali o przeniesieniu się na bardziej suchy teren. Na miejscu pozostał imponujący romański kościół, gdzie na ścianie jednej z wież swoje ślady pozostawił sam diabeł Boruta (w postaci kilku zagłębień powstałych po zadrapaniu kamienia pazurami). Tum 8, Łęczyca, tel. 24 722 05 34, www.kolegiatatum.pl
• W okolicy znajdują się także Uniejów i Kołacinek (opisane w niniejszej książce).
NOCLEG
Dobrym pomysłem na nocleg jest Wioska Indiańska Tatanka:
Solca Mała 22, tel. 504 184 207
www.wioskaindianska.eu
Ceniącym wygodę polecamy Termy Uniejów:
ul. Zamkowa 3/5, Uniejów, tel. 506 090 419
www.termyuniejow.pl
W Uniejowie można też znaleźć liczne kwatery agroturystyczne.
WIĘCEJ INFORMACJI
Centrum Informacji Turystycznej
ul. Piotrkowska 87, Łódź tel. 42 638 59 56
www.cit.lodz.pl
Portal Turystyczny Województwa Łódzkiego
www.lodzkie.travel
Centralny ŁUK Turystyczny